Sprava «zamiežnych špijonaŭ» za hod tak i nie była pieradadzienaja ŭ sud
Źniavoleny padčas śledstva ksiondz Łazar kaža, što hałoŭnyja fihuranty byli jaho prychadžanami: «Kali ludzi nie vinavatyja, to ŭsio heta podła i prymityŭna».
21.08.2014 / 09:46
Bolš za hod KDB praciahvaje rasśledavać spravu ab špijanažy.
Rozhałas pra jaje pajšoŭ letaś u kancy lipienia paśla vykazvańnia Alaksandra Łukašenki pra zdradnika, jaki «u śpiecsłužbach słužyŭ i praz pradstaŭnikoŭ katalickaj carkvy źviazany ź inšaziemnymi dziaržavami, i nie tolki zdavaŭ infarmacyju, ale z-za jaho dziejnaści paciarpieli ludzi, jakija pracujuć za miažoj».
Hetaja infarmacyja na toj momant vyhladała zdahadkaj, jana nie była paćvierdžanaja śledstvam. Ale praź niekalki dzion byŭ zatrymany ksiondz z Barysava Uładzisłaŭ Łazar.
Viadoma, što pra situacyju daviedaŭsia navat Papa Rymski Francišak.
Paŭhoda ksiondz Uładzisłaŭ pravioŭ u SIZA KDB i ŭ vyniku byŭ vypuščany. A rasśledavańnie pa spravie ab špijanažy dahetul nie zavieršanaje. Choć dniami źjavilisia čutki, što jana ŭžo pieradadzienaja ŭ sud.
«Kryminalnaja sprava ŭ dačynieńni da ksiandza Łazara ŭ sud nie traplała», - kiraŭnik pres-słužby Viarchoŭnaha suda Julija Laskova pravieryła infarmacyju pa abłasnych i inšych sudach. - Kali b takaja hučnaja sprava znachodziłasia ŭ niejkim sudzie, to my b pra heta viedali».
Jeŭraradyjo: A što nakont inšych śpiecsłužboŭcaŭ, jakich abvinavačvajuć u špijanažy na karyść Polščy?
Julija Laskova: «Astatniaje mnie nie viadoma. U majoj kampietencyi tolki takuju infarmacyju davieści da ŚMI».
Cikavimsia pierśpiektyvami kryminalnaj spravy i ŭ Kamitecie dziaržaŭnaj biaśpieki.
«Kamientaryja na hety kont nie budzie. Kali źjavicca niejkaja infarmacyja, jana budzie daviedzienaja va ŭstanoŭlenym paradku», - abrazaje vuhły kiraŭnik pres-słužby KDB Artur Strech.
Pieryjadyčna nakont «spravy Łazara» (choć śviatar i vypuščany ź SIZA a hałoŭnymi fihurantami źjaŭlajucca inšyja ludzi, u ŚMI zamacavałasia mienavita takaja nazva) źjaŭlalisia roznyja mierkavańni. Niechta ličyŭ, što aryšt ksiandza - heta sposab nacisnuć na katalickuju carkvu. Jeŭraradyjo mieła niepravieranyja źviestki pra toje, što pa spravie prachodzić niekalki abvinavačanych. A hałoŭny fihurant nibyta pieradavaŭ zamiežnikam tajemnyja źviestki i voś-voś źbiraŭsia pierajechać u inšuju krainu. Hetaja infarmacyja nie publikavałasia, bo vyhladała nadumanaj.
Sam ksiondz Łazar, jakoha paśla vyzvaleńnia ź SIZA adpravili słužyć u Vilejku, padrabiaznaści nikomu nie raskryvaje.
«Ja nie chaču, kab z-za maich słoŭ paciarpieli ludzi. Prabačcie, ale mnie było skazana nie razmaŭlać na hetuju temu», - tak sustrakaje Jeŭraradyjo ksiondz Uładzisłaŭ. Ale nie prahaniaje z hanku plabanii: nie pa-chryścijansku.
Akazałasia, što hałoŭnyja fihuranty sapraŭdy źjaŭlalisia prychadžanami kaścioła, dzie słužyŭ ksiondz Łazar. Cikavimsia ŭ śviatara, za što mienavita jaho zatrymali?
Ksiondz Łazar: «Sprava viadziecca. Zatrymali, bo ličycca, što kali vinavataja pastva, to vinavaty i pastar. Ale śviatar nie pytajecca ŭ prychadžan, chto jany, adkul i jakuju pasadu zajmajuć. Kali ludzi vinavatyja, to jany pavinny adkazać. Ale kali nie vinavatyja, to toje, što adbyvajecca, - heta naiŭna, podła i prymityŭna».
Śviatar tolki ŭśmichajecca na pytańni pra zdaroŭje i navat nie raspaviadaje pra miascovy kaścioł, bo «nie źjaŭlajecca tut rezidentam». Vyhladaje, što ŭ Vilejcy jon — svojeasablivy zakładnik na čas śledstva, kali tak možna farmulavać dumku, źviazanuju z hetym miłym miastečkam.
Dahetul niezrazumieły status ksiandza Łazara ŭ «špijonskaj spravie».
Pavodle adnych źviestak, jon dahetul źjaŭlajecca abvinavačanym, bo byŭ vyzvaleny ź SIZA KDB pad padpisku ab niavyjeździe. Pavodle inšych, usie abvinavačvańni byli źniatyja. Nie vałodaje pytańniem navat vykonvajučy abaviazki pres-sakratara Kanfierencyi katalickich biskupaŭ u Biełarusi ksiondz Juryj Sańko, jaki niadaŭna «sustrakaŭsia ź mitrapalitam i infarmacyi na hety kont nie atrymaŭ».
Razumiejem prynamsi, što vytvorčaść pa kryminalnaj spravie idzie. Ale zaciahnutyja terminy rasśledavańnia śviedčać, što z dakazvańniem viny «špijona» mahli ŭźniknuć prablemy.
Zrešty, historyi z «biełaruskimi špijonami», jakich identyfikavali ŭ Polščy, taksama vyhladajuć nieadnaznačna.
Sioleta ŭ sakaviku polskaje Ahienctva ŭnutranaj biaśpieki paviedamiła pra dvaich takich našych «Džejmsaŭ Bondaŭ». Abodva mieli fotazdymki vučebnaha centra NATO u Bydhaščy i, jak paviedamlałasia, źbiralisia pieradać ich u Rasiju. Adzin z hetych špijonaŭ, jak pisali polskija ŚMI, byŭ vajennym ataše biełaruskaj ambasady. Zdymki nibyta zrabiŭ sam. Jaho departavali. Druhi akazaŭsia 34-hadovym vykładčykam hrodzienskaha VNU. Jon demanstratyŭna fatahrafavaŭ vučebny centr z susiednich damoŭ. Pradstaŭniki polskich śpiecsłužbaŭ vykazvali žurnalistam mierkavańni, što «špijon» pavodziŭ siabie tak, niby sam chacieŭ źviarnuć na siabie ŭvahu.