Pobač z krainaj katastrof

Biełaruś pa-raniejšamu zanadta mocna pryviazana da krainy piermanientnych katastrof dy fors-mažoraŭ — Rasii. Piša Alaksandr Kłaskoŭski.

18.08.2009 / 12:53

U žniŭni ŭ Rasii znoŭ usio pasypałasia. U raniejšyja hady byli putč, defołt, pahibiel «Kurska»… Ciapier — katastrofa «Rasijskich viciaziaŭ» (źniščalniki Su-27 čamuści praktykavalisia nad žyłym rajonam), terakt z mnostvam achviar u Nazrani, strašny vybuch na Sajana-Šušanskaj HES. Farmalna, zaŭvažcie, usio heta — na terytoryi sajuznaj dziaržavy Biełarusi i Rasii.

«Hazieta.Ru», kamientujučy kaskad katastrof, robić łapidarnuju vysnovu: «Usio zapuščana». U artykule naŭprost havorycca: Rasija imkliva zaniepadaje, razvalvajecca što da technałohij dy infrastruktury.

Šalonyja naftadołary minułych hadoŭ pajšli nie na madernizacyju, a na puskańnie pyłu ŭ vočy dy abahačeńnie vuzkaha koła asob.

Nie lepš i ŭ płanie hieapalityčnym. Taksama ŭsio zapuščana. Davodzicca płacić i pa starych impierskich rachunkach, i pa novych. Maskva mitusicca, sprabujučy ŭtrymać upłyŭ na svaich uskrainach dy absiahu «postsaŭka».

Kreml niebiaśpiečna ekśpierymientuje z kaŭkazskaj parachavoj bočkaj, znoŭ uvachodzić u biessensoŭny klinč z Ukrainaj (majecca na ŭvazie dziŭnaja epistała Miadźviedzieva Juščanku), narešcie — apynuŭsia na nažach ź Biełaruśsiu, što raniej ličyłasia addanaj sajuźnicaj. Małočnaja vajna nibyta skončyłasia, ale pryvid novych kanfliktaŭ błukaje pamiž Oršaj i Smalenskam.

Rasijskaja elita stała zakładnicaj impierskaj madeli. Dumki dy pamknieńni skiravany vonki, za miežy krainy, stratehi kłapociacca ab śfierach hieapalityčnych intaresaŭ, Kreml sprabuje tak ci inakš «pašychtavać» susiedziaŭ. U toj ža čas ułasny narod — talenavity i ščyry — u masie svajoj biedny, nieŭładkavany, pastajanna adpraŭlaje dziaciej na čarhovuju vajnu dy topić niaŭciešnaść u šklancy.

I ciapier zmadelujcie budučyniu Biełarusi ŭ vypadku łahičnaha zaviaršeńnia hetak zvanaha sajuznaha prajekta. Asobna acanicie «dalnabačnaść» tych apazicyjnych palitykaŭ, jakija žadajuć pakazać siabie pierad Kramlom, abiacajučy być lepšymi intehratarami, čym «reniehat» Łukašenka.

Apošni, mnie padajecca, ščyry, kali havoryć, što biełarusy i rasijcy — adzin narod. Jon sapraŭdy tak dumaje. Pamiž aficyjnym lideram Biełarusi i apazicyjnymi nacyjanalistami — śvietapohladnaja dy kulturnaja biezdań. Ale fienamienalnym instynktam ułady Łukašenka adčuŭ śmiarotnuju niebiaśpieku raniejšaha farmatu źniešniaj palityki. Heta — kali jaje, pa vialikim rachunku, nie było: była tolki žorstkaja pryviazka da Maskvy.

Viadoma, ekanamičnaja, enierhietyčnaja zaležnaść tak ci inačaj nie źniknie za dva dni. I za dziesiać hadoŭ — taksama. Ale heta nie arhumient, kab reanimavać «braterskuju intehracyju» dy jašče abiacać pajści ŭ joj dalej za Łukašenku. Tak, kali pastaracca, Rasija moža dać trochi tańniejšy haz, ale nienadoŭha i za palityčnyja sastupki.

Toje ž tyčycca i kredytaŭ. Biełaruski kiraŭnik vynies śmiećcie z chaty, raskazaŭšy, jak za 500 miljonaŭ dołaraŭ patrabavali pryznać Abchaziju z Paŭdniovaj Asiecijaj. A što zapatrabujuć za miljard? Za piać miljardaŭ? Miž tym hrošaj treba šmat, łapić dzirki ŭ finansach chutka nie budzie čym.

Tutejšaje načalstva dapiała: što da madernizacyi, to na Rasiju spadziavacca niama čaho. Vusnami Łukašenki abvieščany kurs na ŭkaranieńnie jeŭrapiejskich technałohij, pryciahnieńnie zachodnich inviestycyj.

Ale zahannaść paradyhmy ŭ tym, što madernizacyja ŭjaŭlajecca aŭtarytarnaj. Kab u vytvorčaści ŭsie šaściareńki krucilisia pa-jeŭrapiejsku — dakładna i biez skrypu, a voś u palitycy — kab zastavałasia anachraničnaja mašyna adzinaŭładździa i zadušeńnia luboj alternatyvy. Maŭlaŭ, našamu narodu zachodnija demakratyčnyja prybambasy tolki škodziać.

Akazvajecca, śvinakompleks pavodle dackich abo hałandskich standartaŭ — samaje toje, a voś vybary abo dostup da infarmacyi pavodle tych ža standartaŭ našaj hramadzie nie pasujuć. Dobra ž ułada dumaje pra svoj narod, kali ličyć, što tolki śvińni ŭ rodnaj ajčynie daraśli da jeŭrastandartaŭ!

Pa sutnaści, biełaruskija dziaržaŭnyja ideołahi ŭ trochi inšaj abhortcy padnosiać tuju ž kancepcyju «suvierennaj demakratyi», jakuju vynajšła rasijskaje kiraŭnictva. I tut, i tam apraŭdvajuć niejki trochi asučaśnieny varyjant samadziaržaŭja. U hetym sensie režymy ŭ Rasii i Biełarusi — sapraŭdy braty.

Tak, u nas lepiej što da pobytavych umoŭ, niama takich kantrastaŭ i, mabyć, takoj karupcyi, jak u Rasii. Ale kali kazać pra myśleńnie kiroŭnaj elity — taksama «ŭsio zapuščana». I tamu siońniašni jeŭrapiejski trend našaj krainy — słaby, pałavinisty, biez harantyj pośpiechu.

Biełaruś pa-raniejšamu zanadta mocna pryviazana da krainy piermanientnych katastrof — Rasii.

Havorka nie pra toje, kab być ź joju na nažach. Usie vojny apošniaha času miž Maskvoj i Minskam — heta akurat kanvulsii «braterskaj intehracyi». Patrebny prahmatyčnyja i prazrystyja adnosiny (ekśpierty apošnim časam stali ŭžyvać termin «finlandyzacyja»). Ale palityki dźviuch krain čaplajucca za mify. Kštałtu braterstva pa zbroi, jakoha de-fakta daŭno niama, ale jakoje buduć pijaryć manieŭrami «Zachad-2009».

I tamu napieradzie — jašče doŭhi, pakutlivy pieryjad vyśviatleńnia dačynieńniaŭ miž dźviuma krainami, u jakich ahulnaja historyja chvaroby. Usio zanadta zapuščana.

Alaksandr Kłaskoŭski, BiełaPAN.

Fota RIA «Naviny»