«Dva tydni ja pravioŭ u pałonie ŭ Biełarusi. Trymali ŭ padvale, dapytvaŭ kadyraviec» — 19-hadovy siaržant ZSU, jakomu amputavali nohi i palcy na rukach
«U Biełarusi nas trymali ŭ padvale: 65 čałaviek», — zhadvaje 19-hadovy ŭkrainski siaržant Daniła Mielnik. Adnu kiść ruki chłopcu adarvała pry vybuchu, na druhoj zastaŭsia tolki adzin ceły palec, praz abmaražeńni jamu amputavali abiedźvie stupni. Mielnika znajšli rasijskija vajskoŭcy i niekalki tydniaŭ utrymlivali ŭ pałonie na terytoryi Biełarusi, kaža chłopiec. Jon raskazaŭ svaju historyju «Našaj Nivie».
22.06.2022 / 21:50
Daniła sa zvyčajnaj ukrainskaj siamji: vyras u pasiołku pad Kijevam. Mama zarablała švačkaj, adna hadavała traich dziaciej. Daniła — najmałodšy.
Daniła Mielnik. Fota: sacsietki
U 2019 hodzie, skončyŭšy škołu, Mielnik vyrašyŭ pastupać u vajskovy kaledž u Lvovie: 2,5 hoda vučoby — i zvańnie siaržanta, kamandzira ŭzvoda piachoty. Paśla možna pajści albo na słužbu ŭ vojsku, albo atrymlivać vyšejšuju vajskovuju adukacyju.
«Zachaciełasia pasprabavać siabie ŭ vojsku. Heta dobraja prafiesija, — kaža Daniła. — Va Ukrainie da vajskoŭcaŭ staviacca z pavahaj. I padčas vučoby byvali, kaniečnie, načalniki, jakich «nie papuściła», ale niama dziedaŭščyny. Ukrainskaje vojska sapraŭdy vyjšła na novy ŭzrovień.
Mama nie adhavorvała — u mianie takoje vychavańnie, što kali zachacieŭ, to što jana ŭžo mnie skaža».
26 lutaha 2022 hoda ŭ Mielnika čakaŭsia vypusk.
Paśla sa svajoj bryhadaj jany musili jechać słužyć u čaść, adtul — na niejki čas na Uschod, u ratacyju, zhadvaje chłopiec. Ale pačałasia vajna.
«U nas paniki nie było, usio było zładžana. 26 lutaha adbyŭsia vypusk, dalej nas raźmierkavali pa čaściach, jak i płanavałasia.
27-ha ja ŭžo ŭdzielničaŭ u bajavych dziejańniach, — kaža Daniła. — Strašna nie było, škadavańniaŭ, što pajšoŭ u vojska, taksama. Chaciełasia abaraniać krainu — heta ž jany pryjšli na našu ziamlu, a nie my na ich napali. U naš dom pryjšoŭ vorah.
Zhadvaŭ historyju, kazakoŭ, što ŭkrainskaj dziaržavy jašče nie było, a tut ludzi zaŭsiody baranili svaju ziamlu. Dy i ja viedaŭ, jaki ja čałaviek, viedaŭ, jakija chłopcy pobač sa mnoj. Tamu strachu nie było nijakaha».
Mielnik byŭ namieśnikam kamandzira ŭzvoda, u jaho padnačaleńni byli bajcy navat starejšyja za jaho. Subardynacyja strohaja, nichto nie aburaŭsia, što junak kamanduje.
Daniła biŭsia pad Kijevam. 7 sakavika trapili bližej da pryharadaŭ: Irpień, Buča, u tyja rajony, raskazvaje chłopiec.
«Tam my trapili ŭ zasadu. Było vielmi horača, vialikaja častka našych zmahła vybracca, ale evakuacyi nie było — nadta šmat ruskich. Tam mianie paraniła.
Byŭ vybuch, mnie adarvała levuju kiść, taksama askiepki trapili pad jahadzicu. Ja vylez, na adrenalinie zapoŭz u kamorku ŭ niejkim dvary. Tam pravioŭ niekalki dzion, paśla mianie znajšli ruskija sałdaty. Kali b nie znajšli — napeŭna b, tam i pamior, — kaža Daniła. — Bo mnie paraniła i pravuju ruku, jana pierastała narmalna funkcyjanavać. Ja nie moh navat siabie pieraviazać, pravaja ruka była jak mlavaja, zdranćviełaja.
U toj kamorcy ja vyklučyŭsia, praź niejki čas ačuniaŭ — ale byŭ užo absalutna bieź sił. Tak ja pralažaŭ dni dva, pieryjadyčna stračvaŭ prytomnaść. Padčas hetaha atrymaŭ i abmaražeńni. Ja razumieŭ, što adbyvajecca, ale byŭ vielmi źniasileny».
Mielnik kaža, što ruskija sałdaty, jakija jaho znajšli, spačatku adciahnuli jaho ŭ niejki dvor.
«Tam pahražali zbrojaj, stralali pobač, raskazvali, jakija my nacysty, zabivajem dziaciej — usia hetaja ruskaja bałałajka. Niejki čas dapytvali: dzie artyleryja, dzie što. Biessensoŭnyja pytańni, bo ja asabliva i nie viedaŭ ničoha takoha. Pałochali zabojstvam, raspravaj — ale mnie ŭžo było pofih. Bo ja pakul lažaŭ u toj kamorcy, dumaŭ, što ŭsio, heta kaniec. Moža, tamu, paśla mnie i było ŭžo nie strašna, — kaža Daniła. — Paśla inšyja sałdaty, maładziejšyja pacany, akazali mnie miedycynskuju dapamohu, padkarmili, trochi rasčuchali mianie — bo ja ž dva dni ničoha nie jeŭ, nie piŭ.
Paśla mianie zahruzili ŭ hruzavik i pavieźli. Tam ja byŭ adzin, ale źbiehčy nie było varyjantaŭ: ad ranieńniaŭ byŭ vielmi źniasileny, amal nie moh ruchacca.
Jechali niedzie pa Ukrainie, maršrut nie viedaju. Dakładna nie pamiataju, ale minimum adnojčy spynialisia na noč, mianie zanosili ŭ niejki budynak načavać, ale paviazki nie mianiali.
Paśla, jašče niedzie na terytoryi Ukrainy, mianie dałučyli da paranienych ruskich sałdat. Nas pieravozili ŭ Biełaruś viertalotam, prykładna pa 10 čałaviek. U Biełarusi spačatku byŭ mabilny špital: heta taki, jak vialiki namiot, žoŭty nadzimany budynak u poli. Dzie jon kankretna znachodziŭsia — ja nie viedaju», — kaža Daniła Mielnik.
Miarkujučy pa infarmacyi, jakuju źbiraŭ telehram-kanał «Biełaruski Hajun», heta mahło być u rasijskim łahiery pad Chojnikami, kala Rečycy, kala Kamaryna ci ŭ Bokavie.
«Tam ubačyli, što ja ŭkrainiec: forma była ŭ kryvi, jaje daŭno źniali, ale ja zastavaŭsia ŭ termabialiźnie. Na joj zaŭvažyli ŭkrainski hierb i pačali pamiž saboju raicca. Ja čuŭ uryŭki, niešta kazali pra Ženieŭskuju kanviencyju, što nie treba mučyć.
Zrabili narkoz mnie, trochi padšyli ranu kala jahadzicy, pieraviazali i apracavali rany na ruce. I pakul ja jašče «płavaŭ» ad aniestezii, mianie advieźli ŭ niejki padvał. Dzie jon byŭ, skazać nie mahu, ale skłałasia ŭražańnie, što heta była niejkaja vajskovaja častka».
Ale čamu Daniła ŭpeŭnieny, što heta adbyvałasia na terytoryi Biełarusi?
«Pra heta kazaŭ niechta z ruskich vajskoŭcaŭ. Tam, dzie mianie ŭtrymlivali, byli tolki ŭkrainskija pałonnyja i rasijskija vajskoŭcy, u asnoŭnym, vajennaja palicyja. I niechta z rasijan prahavaryŭsia, što my ŭ Biełarusi, — tłumačyć Mielnik. — Ale za ŭvieś čas u tym padvale ja nie bačyŭ nivodnaha biełarusa, tolki ludzi u rasijskaj vajskovaj formie z rasijskimi ściažkami na joj».
U padvale, kudy źmiaścili paranienaha Daniłu, byŭ maleńki pakojčyk z raskładuškami: bieź bializny ci matracaŭ.
«Mnie pašancavała, što ja byŭ na nasiłkach, — zhadvaje jon. — Spačatku ja byŭ adzin, paśla pryviali druhoha ŭkrainca. Zatym pacichu pałonnych davozili.
Kali pałonnych stała bolš, nas pieraviali ŭ vialiki pakoj. Tam zamiest łožkaŭ stajali takija nibyta vialikija doŭhija draŭlanyja stały ŭzdoŭž ścienak. Na ich možna było lehčy.
Karmili, ale nie vajskovymi pajkami. Davali niejkuju kašu, zdajecca, piarłoŭku, i sup. jak vada: adna bulbina płavaje i kapustačka.
Vady było mała. Zamiest prybiralni — adno viadro na ŭsich. Jaho pieryjadyčna vynosiŭ niechta z pałonnych pad nahladam rasijskaha vajskoŭca.
Pacichu ludziej u padvale stanaviłasia bolš, miescaŭ na «stałach» na ŭsich nie chapała. Byli nie tolki vajskoŭcy, vielmi šmat było cyvilnych. Niekatorych zabirali prosta z chat pad Kijevam, pryvozili adtul u toj padvał. Paranienych razam sa mnoj było tolki troje. Usie mužčyny — była adna žančyna, ale jaje ŭtrymlivali asobna.
Raz na niekalki dzion prychodzili miedyki, praviarali paranienych. Pieraviazvali mnie ruki. Pra toje, što ŭ mianie abmaražeńni ja tady navat nie dumaŭ, bo nikoli z takim nie sutykaŭsia raniej.
Z padvała nikudy nie vypuskali. Usich pieryjadyčna zabirali na dopyty. Pytalisia łuchtu niejkuju: dzie naradziŭsia, dzie vučyŭsia, jakaja siamja, ci słužyŭ, ci byŭ u ATA. Niekatorych pałonnych zdymali na fota ci videa. Niekatorych bili, pahražali. Paviedamić siamji, što žyvy, mahčymaści nie było nijakaj. Ale niekatorych pałonnych zdymali dla rasijskich navinaŭ, tym davali źviazacca ź siamjoj.
Bolšaść ruskich sałdat, jakich ja bačyŭ, byli słavianskaj źniešnaści, ale byli i buraty.
U pałonie ja sustreŭ dvuch ukraincaŭ, jakija traplali da čačencaŭ. Adzin raskazvaŭ: «Mnie čačency skazali, kab ja nie pieražyvaŭ, maŭlaŭ, my robim svaju pracu, ty svaju. Abychodzilisia całkam narmalna». A druhi zhadvaŭ, što čačency nie stali jaho źviazvać, zamiest hetaha prosta prastralili abiedźvie nahi — kab nie źbieh.
Da nas u padvał taksama zachodziŭ niejki kadyraviec, dapytvaŭ niekatorych. Panty kałaciŭ: uklučyŭ kamieru na telefonie, niešta žavaŭ i pakazvaŭ surazmoŭcy, maŭlaŭ, jaki jon vajaka.
Nam kazaŭ: zaraz maje kadyraŭcy pryjeduć, tut vam budzie!
Paśla jon jašče raz zajšoŭ u padvał i pačaŭ kryčać: čaho jany siadziać z adkrytymi vačyma?! Paśla hetaha nam zaviazali vočy, kamu anučami, kamu navat tualetnaj papieraj i skotčam. Navošta, ja nie zrazumieŭ — usio roŭna ž u padvale siadzim.
Ale kali toj kadyraviec syšoŭ, nam dazvolili źniać paviazki.
Niekatoryja rasijskija vajskoŭcy byli narmalnyja, niekatoryja — zambavanyja, jakija raskazvali nam: vy nacysty, Danbas vosiem hadoŭ bambili! Za lubyja tatuiroŭki abviaščali čałavieka nacystam. Dreva nakałoŭ sabie? Nacyst!
Adnojčy zalacieŭ niejki rasijski vajskoviec, paŭhadziny kryčaŭ pra toje, jakija my nacysty. Kryčaŭ: vy žančyn hvałcili, dziaciej zabivali!
Pakryčaŭ, paśla skazaŭ: «B***, z kim ja razmaŭlaju!?» I syšoŭ.
A ja ž nie mieŭ nijakaha dostupu da infarmacyi, da navin: spačatku bajavyja dziejańni, paśla pałon. Pra toje, što Rasija nas, akazvajecca, «vyzvalaje ad nacyzmu», ja prosta nie paśpieŭ pačuć. A tut pastajanna: «Nacyzm! Nacyzm!».
Ja byŭ u šoku: jaki nacyzm? U čym prykoł? U čym prablema?»
U hetym padvale Daniła pravioŭ dva tydni. Kali nabrałasia 65 čałaviek, pałonnych pačali vyvozić u Rasiju.
«Kazali, što z hetaha padvała pałonnych ludziej partyjami vieźli ŭ niejkaje SIZA na terytoryi Rasii. U jaki horad kankretna, nie viedaju. Kazali, što pałonnych advoziać albo ŭ SIZA, albo nibyta ŭ niejkija namiotavyja łahiery, taksama na terytoryi Rasii.
Ale mnie pašancavała, bo miedyki skazali: hety paranieny, jon tam pamre praz paru dzion. I mianie pavieźli nie ŭ SIZA, a ŭ Rylsk (horad u Kurskaj vobłaści RF niedaloka ad miažy z Ukrainaj. — «NN»).
Chłopcy z vajskovaj palicyi byli narmalnyja, jany navat maski pazdymali pa darozie. Častavali cyharetami. Paśla paviedamili nam: usio, zajechali ŭ Rasiju!»
U Rylsku Daniłu pakłali ŭ zvyčajnuju balnicu. Kaža, daktary stavilisia da jaho pa-ludsku. U balnicy miedyki zanialisia jaho abmaražeńniami: amputavali abmarožanyja palcy na pravaj ruce chłopca (niezvarotnyja źmieny ŭ tkankach praz abmaražeńnie pačynajucca praź niekalki hadzin, a Daniła pravioŭ na choładzie ŭ paŭprytomnym stanie dva dni). Zaŭvažyli abmarožanyja palcy na nahach — ich taksama daviałosia amputavać. Stupni pakul nie čapali.
«Z Rylska mianie pieraviali ŭ vajskovy špital u Kursku.
Tam byŭ adekvatny doktar: užo chadzili čutki, što pałonnych ukraincaŭ buduć mianiać. A było ŭžo zrazumieła, što mnie pryjdziecca amputavać i stupni. I doktar nie staŭ, skazaŭ, kab ja narmalna dajechaŭ, jon apieracyju nie budzie rabić, — raskazvaje Mielnik.
— Lažaŭ ja ŭ pałacie ź inšymi ŭkrainskimi paranienymi. U kalidory kala pałaty dziažuryli ruskija z vajskovaj palicyi. Jany nam raskazvali: «My tut vas nie achoŭvajem, bo kudy možacie pajści? My tut vas abaraniajem, kab vas miascovyja nie zabili!»
My ź imi časam razmaŭlali. Ja tłumačyŭ: jaki nacyzm? Mnie 19 hadoŭ, ja rabiŭ što chacieŭ, mianie nichto nie ŭščamlaŭ, ni da čaho nie prymušaŭ! Adkul nacyzm?
Taksama tyja, z vajskovaj palicyi, raskazvali nam «naviny»: što nibyta z Kijevam užo ruskija damovilisia i ciapier zastalisia ad Ukrainy tolki zachodniaja častka i sam Kijeŭ, bo ŭ im «nacysty adstrelvajucca i dziećmi prykryvajucca». A ŭ astatnich haradach užo nibyta rasijski rubiel krucicca i ruskija tudy pradukty voziać.
Ja paźniej, paśla vyzvaleńnia, bačyŭ na svaje vočy raźbityja ruskija kałony pad Kijevam. Voś tak i damovilisia! A tyja ruskija chłopcy z vajskovaj palicyi i sami vieryli ŭ svaje słovy, bo nahladzielisia telebačańnia.
Balničnyja sanitarki starejšaha ŭzrostu nam taksama kazali: «Voś byŭ SSSR, usim było dobra, usie siabravali! A tut Ukraina rezka pačała ščamić ruskamoŭnych!»
Taksama ŭ Kursku mianie prychodzili dapytvać z FSB. Adkul, što, jak, niejkija pratakoły składali…»
U siaredzinie krasavika pajšli čutki, što mahčymy abmien pałonnymi.
«Ja ničoha nie čakaŭ, bo viedaŭ, što paśla 2014 hoda niekatoryja chłopcy i pa dva hady pravodzili ŭ pałonie. Rychtavaŭsia da horšaha, — zhadvaje chłopiec. — I plus pałonnyja ŭkraincy raskazvali, što ruskija ich užo vazili nibyta na abmien. A paśla kazali pałonnym: voś, bačycie, vašy nie pryjechali, chren pakłali na vas!
Ja ŭ heta nie vieryŭ, tak i kazaŭ chłopcam: heta ruskija vas tak złamać chočuć, bienzinu ŭ ich šmat, mohuć i pakatać tudy-siudy. I paśla ja cikaviŭsia ŭ našych vajskoŭcaŭ, a ci byli abmieny, jakija paśla admianialisia. Mianie našy zapeŭnili — nie było».
Ale jak nie zvarjacieć, kali ty ŭ 19 hadoŭ siadziš u pałonie, paranieny, sa skalečanymi rukami i rychtuješsia da amputacyj jašče i na nahach?
«Dla mianie hałoŭnaje było, što vyžyŭ. I ŭžo dobra. Nie pamior padčas boju, nie pamior pakul u kamorcy toj lažaŭ, a astatniaje — drobiaź. Chacieŭ viarnucca dadomu. Časam maliŭsia, kab va ŭsich doma było ŭsio dobra. Staraŭsia źbierahčy psichiku», — adkazvaje Daniła.
21 krasavika Mielnika ŭsio ž abmianiali.
«Z Kurska mianie pieravieźli ŭ Sievastopal, adtul mašynaj va Ukrainu. Tam pamianiali. Ale z kurskaha špitala mianiali nie ŭsich, niekatoryja pałonnyja zastalisia. Nie viedaju, jak i pa jakoj sistemie adbirali ludziej, — kaža Daniła. — Nu i ad svaich pieršym čynam ja pazvaniŭ mamie: jana ž uvohule nie viedała, dzie ja, tolki spadziavałasia, što žyvy. Paśla duš, čystaja vopratka… Hlanuŭ naviny — usio dobra, zusim nie tak, jak ruskija raskazvali».
Paśla chłopca pakłali ŭ kijeŭskuju balnicu. Tam usio ž amputavali stupni.
Fota: Philippe de Poulpiquet dla Le Parisien
Ciapier jon razdumvaje nad budučym, źbirajecca atrymać vyšejšuju adukacyju — choča stać vajennym psichołaham.
«Ja ni pra što nie škaduju. Kab mianie nie adpravili na front, ja b sam tudy pajechaŭ, — kaža Daniła. — Tak, invalidnaść, tak, zastaŭsia tolki adzin ceły palec na pravaj ruce, i try palcy pa pałovie… Ale z telefonam niejak užo spraŭlajusia, a na levuju ruku chutka budzie pratez. Maju pratezy na nohi, trochu mahu chadzić. Ničoha strašnaha niama. Hałoŭnaje, što žyvy, što maralna ja ŭ paradku».
Paśla dvuch tydniaŭ u pałonie na terytoryi Biełarusi — što jon adčuvaje da biełarusaŭ?
«Ja viedaju, što jość biełarusy, jakija za svabodu svajoj krainy. Jany raźbivajuć čyhunačnyja šlachi, tam jość adekvatnyja ludzi. U vas nie toje, što ŭ Rasii, u Biełarusi bolšaść narmalnych, vielmi mały pracent zambakoŭ. Jość šancy stać narmalnaj krainaj, — adkazvaje Daniła. — Kaniečnie, pryniźliva, što tam samaabvieščany prezident, dy jašče i dyktatar. Heta trochi chranova, pryjdziecca vam pazmahacca taksama. Ale, miarkuju, Biełaruś maje ŭsie šancy na roskvit».