«Kolki kaštuje? Nu, kolki daście». Jakija prysmaki možna kupić «pa darozie»?
Daśviedčanyja vandroŭniki zaŭsiody zakładajuć u biudžet luboj aŭtamabilnaj pajezdki vydatki na pakupki: na prydarožnych rynačkach, jakija ŭźnikajuć uzdoŭž tras, časam možna nabyć toje, što nie kupiš bolš nidzie. Z nadychodam viasny prydarožnyja mini-rynki ažyvajuć. «Źviazda» ŭdakładniła, što i pačym možna zaraz kupić «pa darozie»?
11.03.2023 / 22:48
Darečy, nie taki ŭžo prydarožny handal u našy dni niecyvilizavany. Niekalki hadoŭ tamu było pryniata rašeńnie ab arhanizacyi mini-rynkaŭ kala viosak, kab viaskoŭcy mahli pradavać liški sa svajho sadu-aharoda. Takich i było abstalavana dastatkova šmat (zvyš jak 250 tolki ŭ Minskaj vobłaści, bolš za 40 ź ich — kala mahistralnych i respublikanskich aŭtadaroh: vidavočna, što čym bolš ažyŭleny ruch pa trasie, tym bolš bojki handal).
Słovam, stychijny handal u našy dni praktyčna pierastaŭ być stychijnym. Viadoma, vosieńniu, padčas zboru ŭradžaju, impravizavanyja «pryłaŭki» z taburetak i skryń uźnikajuć navat na nievialikich darohach miascovaha značeńnia. I ŭsio ž na siońnia prydarožny handal u asnoŭnym pieramiaściŭsia na śpiecyjalna abstalavanyja handlovyja placoŭki — pryłaŭki pad naviesami. I heta, biezumoŭna, plus nie tolki dla tych, chto pradaje — jany abaronienyja ad vietru i apadkaŭ, ale i dla kiroŭcaŭ.
U minułyja hady Dziaržaŭtainśpiekcyja pastajanna papiaredžvała i tych, chto jedzie pa trasie, i tych, chto pradaje sielhaspradukcyju na jaje abočynie, ab niebiaśpiecy prydarožnaha handlu. Supracoŭniki DAI kazali, što ŭ patoku mašyn kiroŭcy pamianšajuć chutkaść i pierastrojvajucca na inšuju pałasu, adciahvajuć uvahu ad darohi, imknučysia razhledzieć, što pradajuć. Spyniŭšysia na supraćlehłym baku trasy, pierabiahajuć darohu ŭ nieŭstanoŭlenym miescy. Pradaŭcy časam ustaloŭvajuć pryłavak vielmi blizka da darohi, kab z akna mašyny lahčej było razhledzieć ich tavar. I ŭsio heta pravakuje mahčymaść DTZ.
Mienavita tamu naviesy z pryłaŭkami zvyčajna raźmieščanyja ŭ darožnych «kišeniach» — kiroŭca źjazdžaje z trasy, moža spakojna pryparkavacca i rabić pakupki, nie stvarajučy avaryjnuju situacyju.
«Ekajajki» pa čatyry piaćdziasiat
Na trasie R-28 prydarožny handal pačynajecca kiłamietraŭ praz 35—40 paśla MKAD. «Pieršyja łastaŭki» — za kiłamietr-dva da abstalavanaha mini-rynku — taburetki, vystaŭlenyja da darohi (jajki, jabłyki, kazinaje małako i tvaroh).
«U mianie dziasiatak jajek pa čatyry rubli, tam dalej pa piać buduć, — papiaredžvaje praz płot haspadynia. — Naohuł, ciapier jajki pa 5 rubloŭ usiudy pa vioscy pradajuć, prosta ŭ mianie apošni dziasiatak».
Jabłyki jana prapanuje i zusim zadarma: rubiel piaćdziasiat — piacilitrovaje viadzierca. Kaža, letam šmat narasło, zimoj dobra zachavalisia, «vaźmicie choć na sok!» Ale ŭ asnoŭnym za śviežyja jabłyki poźnich hatunkaŭ sa svajho sadu ciapier uzdoŭž daroh prosiać ad troch da piaci rubloŭ za viadzierca.
Haspadar impravizavanaha pryłaŭka praz dva damy ad jaje razvodzić rukami:
«Jajek siońnia ŭžo niama. Kupili. Pa čatyry piaćdziasiat addaŭ. Jajek zaŭsiody tolki dziasiatak vynošu na prodaž, heta ž nie ptuškafabryka. Tvaražok pakul nie pradaŭ — jon taksama zusim śviežy, pakaštujcie…»
Jajki na takich rynkach — zapatrabavany tavar, jaki raźbirajuć u pieršuju čarhu. Akazvajecca, luby, chto razvodzić kurej, lohka adroźnić «sapraŭdnaje» jajka ad fabryčnaha — i nie, nie pa najaŭnaści abo adsutnaści klajma na škarłupinie. I navat nie pa kolery žaŭtka — patrebnaj jaho jarkaści ŭ sučasnych umovach možna damahčysia na luboj ptuškafabrycy pry dapamozie dabavak da kambikormu.
Akazvajecca, u viaskovych «ekajaiek» škarłupina tančejšaja, čym u fabryčnych. Jana nie hładkaja, a šurpataja, i jajki ŭ dziasiatku — roznaha pamieru i koleru. Nu, a hałoŭnaje adroźnieńnie pieršych ad druhich — toje, što kury na «svabodnym vyhule» spažyvajuć naturalnuju ježu (travu, nasiakomych, ślimakoŭ) i atrymlivajuć karysnyja rečyvy, dziakujučy jakim i jajka stanovicca karysnym, skazaŭ surazmoŭca.
Zaraz jajki na mini-rynkach u deficycie. U naturalnych umovach utrymańnia kury dobra niasucca tolki ŭ ciopły čas. Uzimku, kab jajek było stolki ž, patrebny śpiecyjalny korm…
Ale zaraz budzie stanavicca ciaplej, i jajek na prodaž na mini-rynkach, adpaviedna, budzie ŭsio bolš. Ź minułaha hoda ceny na ich vyraśli na piaćdziasiat kapiejek—rubiel: u 2022-m dziasiatak zvyčajna addavali pa 4 rubli, raspaviali ludzi.
Kuplać jajki «z ruk», viadoma, navažvajecca nie kožny — całkam razumna dla spažyŭca bajacca salmanielozu, ad jakoha ty zastrachavany, kuplajučy jajki ŭ kramie. I ŭsio ž, kaža mužčyna, pakupnikoŭ zaŭsiody chapaje. I pra jajki jany pytajucca pastajanna.
«Zakatki dobra kuplajuć»
Uparadkavańnie prydarožnaha handlu paciahnuła za saboj i peŭny kantrol tavaru, vystaŭlenaha na prodaž. Tak, jaho «arhaničnaść» i «aŭtentyčnaść» ciapier pakupniku harantavanaja. Pieraprodaž na takich handlovych placoŭkach nie dapuskajecca.
Kab mieć prava handlavać na prydarožnych mini-rynkach, treba atrymać daviedku ŭ sielskim vykanaŭčym kamitecie ab tym, što vy — ułaśnik ziamielnaha ŭčastka. Pradstaŭniki sielvykankama fiksujuć, što na vašym učastku vy vyrablajecie tuju sielhaspradukcyju, liški jakoj i budziecie pradavać. Naprykład, što ŭ vas jość pčalnik, abo vy trymajecie parsiučkoŭ, abo vyroščvajecie bujaki…
Tak što na takich mini-rynkach vam nie prapanujuć toje, što ranicaj kupili na aptovym rynku — tolki toje, što vyraščana svaimi rukami. Inšymi słovami, toje, što ŭžyvaje i sam pradaviec, i jaho siamja.
Zrazumieła, kuplajučy «pa darozie», važna razumieć, što pradukty charčavańnia, jakija pradajucca ŭzdoŭž tras, nie prachodziać žorstkaha kantrolu jakaści i biaśpieki. U hrupie ryzyki — małočnyja pradukty, sała, miasa i kaŭbasy, jajki i, viadoma, chatnija zakatki. A jany na pačatku viasny — adzin z hałoŭnych tavaraŭ prydarožnaha handlu.
I pakul miedyki kateharyčna nie rajać nabyvać zakatki, jakija pradajuć u miescach stychijnaha handlu, u pradaŭcoŭ — svaja praŭda. Lekary kažuć, što takija «prysmaki» mohuć nadoŭha pakłaści ŭ balničnuju pałatu: u anaerobnych umovach ceły šerah patahiennych mikraarhanizmaŭ zdolnyja aktyŭna raźvivacca i vydzialać taksiny, jakija vyklikajuć atručeńnie.
Pradaŭcy na heta adznačajuć: maŭlaŭ, voś ža my, zaŭsiody tut, chaty našy pobač ź mini-rynkam, znajści nas lohka, kali što nie tak. I raz handlujem spakojna ŭžo nie pieršy hod i navat majem «pastajannych klijentaŭ», značyć, zakatki našy pakupniki jaduć i nachvalvajuć.
«Hatuju i na prodaž, i dla svajoj siamji adnolkava, — kaža piensijanierka, jakaja prapanuje zakatki na adnym z prydarožnych mini-rynkaŭ pad Maładziečnam. — My niasiom poŭnuju adkaznaść za svaju pradukcyju — moža, navat bolšuju, čym pradaŭcy na lubym minskim rynku abo ŭ kramie».
Ci možna zarabić na zakatkach u našy dni?
«Možna. Zakatki dobra kuplajuć, — raspaviadaje Natalla (jana handluje na prydarožnym rynku na trasie R-28). — Było 115 słoikaŭ ahurkoŭ, ciapier užo dva słoički ŭsiaho zastałosia, astatnija za zimu pradała. U miesiac bolš za 100—150 rubloŭ na zakatkach možna zarabić. Kali stavić uvosień, jak ja, dźvie tysiačy słoikaŭ… Tamatny sok vielmi dobra idzie, marynavanyja pamidory, ahurki».
Asartymient zakatak — leča, sałat, samych roznych adžyk i salanak, hrybnych asarci — na prydarožnym rynku na vyjeździe ź siała Krasnaje sapraŭdy nadzvyčajny. U siarednim za paŭlitrovy słoičak tut prosiać 5—6 rubloŭ.
Vielmi šmat vareńnia — z malin (lasnych i sadovych), višań, čarnic, bruśnic, kłubnic, śliŭ…
«Učora zajazdžała žančyna, niekalki słoikaŭ ślivavaha vareńnia kupiła, siońnia ŭziaŭ z zapasam», — dzielicca pradaviec.
Samaja «składanaja» i darahaja zakatka zvyčajna nie pieravyšaje pa canie 7—8 rubloŭ. Trochlitrovaja banka višniovaha kampotu, praŭda, abydziecca pakupniku ŭ dziasiatku.
«Možna było b i tańniej addać, ale trochlitrovy słoik kaštuje 3 rubli, — kaža žančyna za pryłaŭkam. — Była b u vas banka naŭzamien, addała b kampocik pa siem rubloŭ. Navat pa šeść…»
Darahoŭla tary ŭpłyvaje i na košt kisłaj kapusty — pradaŭcy kažuć, sastupili b viadzierca za try, ale samo viadzierca kaštuje paŭtara rubla, tak što addajuć pa čatyry.
Kapusta, darečy, u kožnaha pradaŭca — pa ŭłasnym firmovym recepcie. I — sa svajho aharoda.
Paŭlitrovy słoičak marynavanaha ščaŭja — dzie try, a dzie čatyry rubli. Stolki ž — pałova litra marynavanych padzialonak. Lisički buduć daražejšymi — u siarednim 5—6 rubloŭ za paŭlitrovy słoik.
U vas tavar, u nas kupiec
Što jašče ŭ asartymiencie? Ź cikavaha, naprykład, — pieratopleny śviny tłušč. Toj samy smalec, za jaki siońnia vystupajuć dyjetołahi ŭ procivahu zvykłamu dla haradžanina smažańniu na alei (imi lepš sałaty zapraŭlać). Uspaminaju, jak kiraŭnik Hildyi kucharaŭ Biełarusi raspaviadaŭ, što lubić hatavać na smalcy (dyk voś, akazvajecca, jak hety smalec vyhladaje: biełaśniežny i biez pachu) — maŭlaŭ, heta zdarovy i karysny pradukt, i nijakich kancerahienaŭ pry nahravańni.
«Ja taksama zaŭsiody na smalcy hatuju», — zaŭvažaje pradaviec Vasil Ivanavič.
Smalec jon prapanuje za ŭsio tyja ž 5 rubloŭ — paŭlitrovy słoik.
Samy darahi pradukt na jaho pryłaŭku (i ŭ cełym na prydarožnym rynku), napeŭna, miod — 20 rubloŭ za litr.
«Heta majski, a heta — lipieński zbor. Adrazu ź miedahonki liŭsia ŭ słoik, tamu — bačycie? — fruktoza vystupiła. Jon nie hreŭsia, nijak nie apracoŭvaŭsia — samy sapraŭdny, karysny miod», — tłumačyć surazmoŭca.
Pryciahvajuć uvahu pryhožyja, važkija załatyja i fijaletavyja źviazki cybuli — ich chočacca kupić navat prosta jak upryhažeńnie dla kuchni. Adzin taki źviazak «zaciahvaje» na 2—3 kh.
«A jašče ŭ mianie vielmi šmat roznaha časnaku. Voś hety — jaravy. A voś sušany. Kali pieramałoć jaho ŭ kavamołcy i dadać u miaska abo kaŭbasku — vodar prosta nadzvyčajny!» — raspaviadaje Vasil Ivanavič.
Važki miašok marožanaha harbuza, vyčyščanaha i parezanaha kubikami, abydziecca pakupniku ŭ 2 rubli.
Nu, a sušanyja jabłyki i hrušy (apošnija chrabuściać i padobnyja da čypsaŭ) vam ščodra nasypluć u padstaŭlenyja koŭšykam ruki — sprabujcie!
«Kolki kaštuje sušanaja hruša? A ja nie viedaju, — uśmichajecca žančyna za pryłaŭkam. — Nu, kolki daście…»
U budni ruch na darozie ažyŭleny: spyniajucca kala pryłaŭkaŭ i dalnabojščyki, i pieršyja dačniki, jakija vyrašyli naviedać svaje «sotki» paśla zimy, i naohuł usie, čyj šlach lažyć u bok Vilejki i Naračy abo adtul — u Minsk.
Na takich mini-rynkach pradaŭcy nie abviešvajuć i nie abličvajuć, a pakupniki nie aścierahajucca, što «dobraje pakładuć tolki źvierchu» — naadvarot, tut usio trymajecca na daviery. Heta rynak u svaim pieršapačatkovym vyhladzie: u vas tavar, u nas kupiec.
U pradaŭcoŭ vahaŭ abo biaźmiena čaściakom i zusim niama, usio mierajecca «na voka», viadziercami i słoikami. Dy i ceny, pahadziciesia, nievysokija, asabliva kali ŭjavić, kolki pracy ŭkładziena, kab usio heta vyraścić i pryhatavać.
Tym bolš što tarhavacca na takich rynkach, jak na ŭschodnim bazary, nie zabaraniajecca i navat vitajecca. Tamu što adna z hałoŭnych funkcyj prydarožnaha handlu — čałaviečyja znosiny, mahčymaść ź niekim parazmaŭlać.
«My ŭsie ludzi pažyłyja, vy bačycie. Mnie 68, joj — 80, dalej vuń — 65. Sumna ŭvieś čas siadzieć pierad televizaram. A tut my i pahavaryć možam, i na ludziej pahladzieć», — uśmichajecca piensijanierka za pryłaŭkam.
Reč u tym (tłumačyć surazmoŭnica), što, kali lehčy i ničoha nie rabić, tak i zastaniecca tolki pamierci. Nie, treba žyć, pracavać, i heta — sakret daŭhalećcia, upeŭniena jana. I da taho ž, «chiba ž takoje ŭ kramie kupiš? Tut tolki naturalnyja pradukty, nijakaj chimii!»
U razmovu ŭstupajuć achvotna, «skinuć canu» lohka zhadžajucca, a ŭpadabanamu pakupniku jašče i daduć što-niebudź u dadatak biaspłatna pakaštavać. Nie zadajučysia pytańniem, ci vierniecca jon jašče kali-niebudź da hetych pryłaŭkaŭ.
Handlujuć ciapier na prydarožnych rynkach, zrazumieła, i viaskovym praduktam numar adzin — sałam. «Biełym» i ź miasnymi prasłojkami. A taksama «palcam pchanaj» kaŭbaskaj — adnym z brendaŭ sapraŭdnaj biełaruskaj kuchni. Pa jaje darohu siudy prakłali ŭžo mnohija minčanie, raskazali pradaŭcy.
Sała na minskich rynkach bje ŭsie rekordy — u studzieni cana dachodziła až da 32—33 rubloŭ za kiłahram. Natalla trymaje parsiučkoŭ sama. I canu moža vystaŭlać lubuju. Sała pradaje pa 24 rubli za kiło, vendžanaje — pa 26 rubloŭ.
«A kaŭbasku ŭsiu razabrali. I palandvičku taksama ŭžo ŭsiu siońnia pradała. Dy vy sprabujcie», — i jana ščodra adrazaje łustu sapraŭdy vielmi smačnaha sała.
Natalla raspaviadaje, što, akramia parsiučkoŭ, trymaje byčkoŭ, brojlernych kurej, trusoŭ.
— Jak ža vy ŭsio paśpiavajecie: i haspadarka takaja vialikaja, i sad-aharod, i zakatki, i na rynku stajać? Tym bolš ciapier užo mała chto ŭ vioskach haspadarku trymaje…
— Napeŭna, pryvykła pracavać… Mnie pašancavała: pobač muž i syn, usio robim razam. Muž pracavaŭ dalnabojščykam. U adzin dzień usio abarvałasia: staŭ invalidam pieršaj hrupy. Kaža, što ž zaraz rabić, harełku pić? I zaniaŭsia haspadarkaj. Ja vyjšła na piensiju: u krasaviku budzie ŭžo hod, jak nie pracuju. Unukaŭ u nas pakul niama: dačka niadaŭna vyjšła zamuž (jana žyvie ŭ horadzie), syn jašče nie ažaniŭsia. Tak što času na ŭsio chapaje, i pracoŭnych ruk taksama. Letaś pasadzili 100 kustoŭ bujakoŭ — syn vyrašyŭ, što heta cikava i pierśpiektyŭna. Tak što sa mnoj blizkija ludzi, hatovyja padtrymać i dapamahčy. I sumavać na piensii niama kali.
Čytajcie taksama:
Syr plus 40%, hrečka minus 28%. Jak za hod źmianilisia ceny na bazavyja pradukty
Ceny na ahurki pierastali pužać. Prynamsi, u Minsku
Sała — sapraŭdny supierfud. U čym karyść hetaha praduktu i kolki jon ciapier kaštuje