«Mienavita jany naradžajuć jak hierojaŭ-pakutnikaŭ, tak i lutych pačvar»
U apošni dzień lipienia Łukašenka svaim ukazam pryznačyŭ troch novych sudździaŭ u svoj Viarchoŭny sud (nasamreč, viadoma, nie sud, a sudzilišča, jak i ŭsie inšyja sudy Respubliki Biełaruś). Siarod pryznačencaŭ usie źviartajuć uvahu pieradusim na Maksima Fiłatava, fihuru simvalična złaviesnuju, bo mienavita jon vynies źvierskija prysudy ŭžo niabožčyku Vitoldu Ašurku, Aŭtuchoviču ź jahonymi paplečnikami, Mažejku ź Jurhilevič. Majo ž voka pieradusim čaplajecca za inšaje proźvišča — užo byłoha homielskaha sudździ Rusłana Caruka. Bo, u adroźnieńnie ad Fiłatava, hetaha ja viedaŭ navat asabista. Kaliści daviałosia pažyć ceły hod u studenckim internacie ŭ adnym błoku, piša ŭ siabie ŭ fejsbuku historyk Alaksandr Paškievič.
01.08.2023 / 19:11
Rusłan Caruk pryznačany sudździoj Viarchoŭnaha suda Respubliki Biełaruś. Fota: sacyjalnyja sietki
Rusłan Caruk, jak i ja, vučyŭsia na histfaku BDU, i navat pastupili my ź im na fakultet u adnym i tym ža hodzie — 1995-m. Vučylisia, praŭda, na roznych adździaleńniach — ja na archivaznaŭstvie, a jon na ruskamoŭnaj płyni historyi. Znajomyja byli pieradusim tamu, što ad pačatku žyli ŭ adnym internacie. U adnyja siabroŭskija kampanii, što praŭda, nikoli nie ŭvachodzili, ale mieli supolnych znajomych, praź jakich časam i pierasiakalisia, a tamu prynamsi viedali, jak kaho zavuć, i vitalisia pry sustrečy na kalidory.
Treba skazać, što z palityčnaj aryjentacyjaj i ja, i jon ćviorda vyznačylisia ŭžo ŭ toj čas, z samych pieršych dzion va ŭniviersitecie. Ja adrazu ćviorda stajaŭ na nacyjanalnych i adpaviedna antyłukašenkaŭskich pazicyjach, a jon adrazu ŭliŭsia ŭ praŭładnuju fakulteckuju aktyŭnaść.
Nie pryhadaju, kab jon tady byŭ u hetaj aktyŭnaści kolki-niebudź klučavoj fihuraj. Uzroŭniu budučych viadomych prapahandystaŭ Vadzima Hihina ci Juryja Prakopava, jakija tady taksama na histfaku vučylisia, jon, zdajecca, nie dasiahaŭ. Choć mahu, viadoma, pamylacca, unutranaha žyćcia toj supolnaści ja zusim nie viedaŭ, jana była mnie varožaja. Ale sam ja tahačasnaha Rusłana dakładna ŭsprymaŭ jak davoli drobnuju sošku, čystaha vykanaŭcu na padchvacie. I čałaviekam idejnym jon nie padavaŭsia, vyhladaŭ prosta maładym karjerystam, jaki šukaje ŭ žyćci prostych šlachoŭ.
Pomniu, što mienavita jon nasiŭ pa našym paviersie błanki zajaŭ u śviežastvorany «łukamoł», jaki tady nazyvaŭsia jašče nie BRSM, a BPSM (Biełaruski patryjatyčny sajuz moładzi). My zakančvali tady druhi kurs, i ŭ pryncypie ŭ mianie ź siabrami byŭ imidž absalutna ćvierdakamiennych nacyjanalistaŭ (jaki byŭ, viadoma, zhodny z rečaisnaściu), tamu navat nie viedaju, čamu našaha pakoja jon nie praminuŭ. Ale čamuści zajšoŭ i da nas, raskazaŭ pra mahčymaść zapisacca ŭ novastvoranuju arhanizacyju. Prytym prapanavaŭ na vybar zapis u aktyŭnyja členy ci ŭ pasiŭnyja. Pieršaje mieła na ŭvazie, što niešta ŭ arhanizacyi treba rabić, druhoje — što fihuravać u joj budzieš tolki «miortvaj dušoj», dla imitacyi masavaści.
Naturalna, nas ni adno, ni druhoje nie pryvablivała, tamu papoŭnić jačejku jamu ŭ našym pakoi nie ŭdałosia. Navat nie pamiataju, ci prapanoŭvaŭ jon nam niejkija materyjalnyja bonusy za ŭstupleńnie. Inšym prapanoŭvaŭ, bo adzin z maich tahačasnych dastatkova apalityčnych adnahrupnikaŭ zapisaŭsia ŭ pasiŭnyja členy, raźličvajučy na darmovy prajazny na mietro. Atrymaŭ, praŭda, u vyniku dulu z makam.
Pieryjad ža bližejšaha majho sužyćcia z Rusłanam Carukom pačaŭsia ŭžo z vosieni taho samaha hoda, z treciaha kursa. Naš pieršy internat («kapiejku») akurat tady pastavili na kapitalny ramont, patreba ŭ jakim da taho času, treba skazać, saśpieła i pieraśpieła. A tych, chto ŭ hetym internacie pierad tym žyŭ, rastusavali pa niekalkich inšych — kaho ŭ «dziasiatku» nasuprać fiłfaka, kaho ŭ «čaćviorku» nasuprać Pałaca sportu, a samuju małuju častku — na samy vierchni 13-y pavierch u «siamiorku» na bierazie Śvisłačy. Nie viedaju, čamu ja ź siabrami patrapiŭ u hetuju, jak akazałasia, pryvilejavanuju (bo tam byli najlepšyja pobytavyja ŭmovy) mienšaść, ale vyjšła mienavita tak. I adnym z našych susiedziaŭ pa błoku staŭ jakraz Rusłan Caruk.
Nie mahu, praŭda, skazać, što ja tady ź im niejak blizka paznajomiŭsia, syšoŭsia i pranik u hłybiniu dušy. Nie, takoha nie było, viadoma. Adnosiny ŭvieś toj hod, što my ŭ tym błoku, jak ciapier pamiataju, pad numaram 1301, pražyli, byli čysta susiedskija, choć, praŭda, davoli pryjaznyja, dakładna nie varožyja. My ŭ jahonyja spravy nie miašalisia, jon u našyja. Kali i byŭ Caruk tady jakim ahientam dy pisaŭ jakija raparty na nas «kuda śledujet», to heta nam nijak nie adhukałasia. Niejkaj ahitacyi za Łukašenku dy «ruski mir» (tady takoha paniaćcia nie było jašče, praŭda), nakolki pamiataju, jon nie sprabavaŭ siarod nas vieści. I ŭvohule ci havaryli my ź im tady pra palityku? Kali i havaryli, to mnie ničoha nie zapomniłasia. Nie svarylisia dakładna. I navat całkam vierahodna, što niedzie i fotka jakaja isnuje sumiesnaja z tych časoŭ — choć u mianie asabista, zdajecca, takoj niama (zrešty, ličbavaja epocha tady jašče nie nastała, tamu prosta tak, u pryncypie, jašče nie fotkalisia i nie fotkali, ekanomili kadry).
Zapomniłasia ž toje, što Rusłan byŭ inicyjataram i arhanizataram u hetaj nievialikaj histfakaŭskaj kałonii samatužnaha tatalizatara. Pravodziŭsia jon u dni, kali hulalisia čarhovyja tury Lihi čempijonaŭ. Kožny ŭdzielnik rabiŭ staŭki na ŭsie matčy, a ŭ pryzavy fond staviŭ butelku piva. Paśla ŭsio toje piva pavodle niejkaj schiemy dzialiłasia pamiž tryma pieramožcami ŭ zaležnaści ad zaniatych miescaŭ, to časam možna było zamiest adnoj plaški atrymać niekalki. Mnie navat paru razoŭ heta ŭdałosia, a adzin raz było navat takoje, što ŭvieś pryzavy fond adyšoŭ našamu pakoju.
Zrešty, toj fienamienalny vyjhryš, zdajecca, byŭ užo na inšym kursie i ŭ inšym internacie — zamkadaŭskaj «trojcy». U błoku ŭ nas byli inšyja susiedzi, a z Carukom my paśla kali niedzie i pierasiakalisia, to mimachodź, na tych ža tatalizatarach (jakija, praŭda, chutka zaniapali) ci dzieści jašče. A z taho času, jak my ŭ 2000 hodzie vučobu skončyli i razbrylisia chto kudy, ja pra jaho amal 20 hadoŭ ničoha nie viedaŭ i nie čuŭ. Dy navat i nie cikava było, dzie jon i jak, pierasiačeńnie ŭ žyćci to ŭ nas było mimalotnaje. I tolki niedzie hadoŭ z 5 ci 6 tamu (ci nie na «niedarmajedskija» pratesty 2017-ha) niedzie jon pramilhnuŭ jak sudździa Śvietłahorskaha suda (Śvietłahorsk — jahonaja radzima), jaki kamuści za palityku daŭ niejkija sutki ci štraf. I heta było dla mianie niečakanaściu.
Niečakanaściu było pabačyć jaho mienavita siarod sudździaŭ, a nie siarod inšych hatunkaŭ łukašystaŭ. Bo ŭvohule łukašystam kali nie idejnym, to karjernym, jak ja pisaŭ vyšej, jon byŭ zaŭsiody. Choć paśla adniekul z łabiryntaŭ pamiaci vypłyŭ uspamin, što, zdajecca, jon jašče ŭ tyja časy, jak my byli znajomyja, paralelna z histfakam zavočna pastupiŭ na jurydyčny. Ale dapuskaju, što akurat tut moža być i abieracyja, a nasamreč usio było niejak nie tak.
Zrešty, heta nie tak važna, jak jon u sudździ vybiŭsia. Hałoŭnaje — toje, što ŭ tyja časy, kali ja byŭ ź im krychu znajomy, u mianie navat dumki nie ŭźnikała, što hety čałaviek u budučyni budzie z takoj lohkaściu, a moža navat i z zadavalnieńniem realna łamać losy dziasiatkaŭ i socień ludziej, asudžajučy ich na nialudskija pakuty, a niekaha, moža, i na śmierć. Rusłan Caruk nikoli nie byŭ mnie maralna blizkim, ideałahična byŭ zaŭsiody zusim čužy, ale kab mianie niekali spytali, ci błahi jon uvohule jak čałaviek, to ja, mabyć, adkazaŭ by, što nie, u pryncypie nie błahi, va ŭsiakim razie nie miarzotnik.
Ale chto čaho varty, pa sapraŭdnamu vyznačajecca tolki ŭ pierałomnyja časy. Mienavita jany naradžajuć jak hierojaŭ-pakutnikaŭ, tak i lutych pačvar. I čym dalej, tym ciažej utrymacca niedzie pasiaredzinie. Ciapier, azirajučysia nazad, prosta nie vierycca, što ŭ niejkim inšym žyćci my mahli z hetymi ludźmi suisnavać, i navat davoli bieskanfliktna.
Čytajcie taksama:
Słovy padtrymki, jakija pracujuć, a jakija nie — mierkavańnie žonki zatrymanaha
«Kali pračytaŭ pra tyja drovy, padumaŭ, što spravy zusim dreń. A Sudalenka siońnia vyjšaŭ»