«Cerbier vialikim nažom razrazaje mnie tvar». Studentka Asia Bułybienka — pra samaje ciažkaje źniavoleńnie paśla źniavoleńnia, sprobu suicydu i viartańnie da žyćcia
Nastaśsia Bułybienka adsiadzieła dva hady pa «spravie studentaŭ», a potym jašče tryccać sutak za toje, što nie skaryłasia niezakonnaj zabaronie na vyjezd z krainy. Dziaŭčyna raskazała «Našaj Nivie» svaju praniźlivuju historyju, u jakoj znajšłosia miesca šmatlikamu hvałtu, sprobie suicydu, kachańniu i adradžeńniu. Historyja, u jakoj adbiłasia ŭsia Biełaruś.
15.10.2023 / 19:35
«U kałonii naradžajucca čutki, što pamiž supracoŭnikami i asudžanymi niešta adbyvajecca»
Kali mianie zatrymali, adrazu zrabiła sabie ŭstanoŭku, što heta — pryhoda, niejmaviernaja mahčymaść dla nievinavataha čałavieka pabačyć, jak heta ŭsio ŭładkavanaje. Dahetul sama nie mahu pavieryć, što ja praz heta prajšła. Ciažka było ŭkłaści ŭ hałavie ŭsio, što ja tam bačyła.
Asnoŭnaja masa žančyn u kałonii — tyja, chto siadziać za zabojstva muža ŭ vyniku pjanki, bojki, taho, što jon jaje źbivaŭ. A im usim staviać naŭmysnaje zabojstva, i dla mianie heta byŭ prosta pieravarot usiaho. Bačyła žančynu, jakoj u milicyi, kali jana skardziłasia na muža, sapraŭdy skazali: «Zvanicie, kali zabjuć». U 19 hadoŭ ja była da takoha nie hatovaja.
Adna reč — ja, ja vyjšła z-za niespraviadlivaści, praz hetyja niesumlennyja vybary i hvałt. A heta ŭsio było stolki hadoŭ sa zvyčajnymi ludźmi, i im nie pišuć listy, pra ich nie robiać dopisy. Ich nichto nie viedaje, a ich tut stolki siadzić!
Viadoma, byli jašče dziaŭčaty pa [artykule] 328. Na Vaładarcy na mianie pasypalisia historyi, jak jany zrabili adnu zakładku i sieli, nibyta za arhanizacyju [abarotu narkotykaŭ]. Ja suprać narkotykaŭ, ale za ich dajuć takija vialikija terminy, i ŭ kałonii taki vialiki atrad dla niepaŭnaletnich. U asnoŭnym tam dziaŭčaty pa 328, jakim dajuć pa dziesiać hadoŭ, i heta žudasna.
Čuła raskazy pra mužčynskija kałonii, tamu mnie jość z čym paraŭnać našu. Liču žanočuju kałoniju dla pieršachodak samaj strohaj. Tam usio vielmi padabranaje pad supracoŭnikaŭ, duža žorstkija praviły ŭnutranaha raskładu, ad jakich nielha adychodzić ni na krok. U luboj mužčynskaj kałonii režym trochi praściejšy, bo sami asudžanyja trochi strymlivajuć supracoŭnikaŭ, a našu kałoniju ja b nazvała kałonijaj strohaha režymu.
Heta vyjaŭlajecca va ŭsim: u časie padjomu i adboju, formie adzieńnia, myjnych dniach — usio heta nielha parušać.
Mianie ŭraziła, nakolki tam abiasceńvajecca žanockaść, heta ŭ tabie prosta zabivajuć. Žančyny tam razhružajuć fury z bulbaj, ty zmyvaješ z asfaltu łužyny i ptušynyja kakaški. Možna pamyć hałavu tolki dvojčy na tydzień, i niama roźnicy, jak chutka ŭ ciabie tłuściejuć vałasy. Kali pamyješ hałavu ŭpotaj i heta pabačyć niechta z asudžanych, ciabie adrazu zdaduć i ty pajedzieš u ŠIZA.
Jašče jość čystka cybuli i bulby, paśla jakoj ty śmiardziš, i dadatkovy duš dajuć nie va ŭsich atradach. Nie maješ mahčymaści ničoha nadzieć, akramia dvuch varyjantaŭ formy: kaścium bahnavaha koleru, jaki pa praviłach nielha navat ušyć pad siabie, chacia dziaŭčaty heta i robiać, kab nie vyhladać miachami z bulbaj, i ružovyja sukienki. Praz pracoŭnyja ŭmovy chustački, jakija možna nasić tolki peŭnym čynam, nas robiać adnolkavaj masaj.
Ale samaje dla mianie niezrazumiełaje — razmovy asudžanych z mužčynami-supracoŭnikami tet-a-tet u kapciorcy. Kali ŭ mužčynskaj kałonii chłopiec idzie da doktarki, pryjom prachodzić z adčynienymi dźviaryma i na im prysutničaje mužčyna-supracoŭnik. Heta łahična, nielha pakidać u kałonii mužčynu i žančynu sam-nasam.
Ale ŭ našaj kałonii supracoŭniki prasili vyzvalić kapciorku sa skrynkami ci žyłuju siekcyju i zakryvalisia tam z asudžanaj. Paśla takoha ŭ kałonii naradžajucca čutki, što pamiž supracoŭnikami i asudžanymi niešta adbyvajecca, ale sa mnoj usio było ŭ paradku.
Praz usio heta ty pierastaješ siabie adčuvać nie tolki žančynaj, ale i čałaviekam uvohule. Dla mianie było dziŭna, kali ja pryjšła na doŭhaje spatkańnie, prosta nadzieć svajo adzieńnie, schadzić u duš, vyjści z kubkam harbaty na vulicu. Siadžu i dumaju: oho, ja čałaviek!
Usio, što robiać u kałonii, z punktu hledžańnia psichałohii ja nazvała «Hałodnymi hulniami». I ciapier jość adčuvańnie, što jany heta raspaŭsiudzili na ŭsiu Biełaruś.
Jakoj pabačyła krainu paśla vyzvaleńnia
Kali ja vyjšła, nie čytała naviny, kab siabie zaścierahčy.
Bo pieršaje, što mnie skazali na voli — ničoha nie łajkaj i nie čytaj, za heta sadžajuć. Padumała, heta paranoja, ale ŭ pieršy tydzień mnie heta ž kazali prosta ŭsie.
Pačała čuć pra znajomych, jakija taksama za kratami. Stała zaŭvažać kolkaść milicyi na vulicy: raniej jany chadzili pa dvoje, a ciapier — pa troje, i jany stali bačnyja paŭsiul. Nasiła bieły puchavik i čyrvony snud, i navat z-za hetaha ŭ peŭny momant stała chvalavacca.
Ale sapraŭdy ja daviedałasia pra toje, jakoj stała Biełaruś, kali trapiła na Akreścina. Pabačyła, što kamiery pierapoŭnienyja palityčnymi ŭ dva-try razy, i chacia zdajecca, što na vulicy ničoha nie adbyvajecca, ludzi siadziać. U majoj [kryminalna-vykanaŭčaj] inśpiekcyi byli vielizarnyja čerhi palityčnych z chatniaj chimijaj, jakija prychodzili adznačacca.
Nie budzie pierabolšvańniem skazać, što Biełaruś — heta turma. Prosta niekatoryja ludzi z tych, što tam žyvuć, dahetul sprabujuć rabić vyhlad, što ŭsio narmalna, ale heta nie tak, tam prosta žudasnaja atmaśfiera. Adčuvała, byccam u Biełarusi čas spyniŭsia. Chadziła pa vulicach, dzie adbyvalisia pratesty, bačyła ich pustymi i našpihavanymi čyrvona-zialonymi ściahami.
Pieršyja piać miesiacaŭ paśla kałonii ja prosta starałasia cichieńka žyć i źniać zabaronu na vyjezd [z krainy], što hučyć jak paradoks — niemahčyma pisać skarhi i spakojna žyć. Napisała skarhu na inśpiekcyju ŭ RUUS, potym — skarhu ŭ HUUS na RUUS. Usio heta adchilili, i ja padała ŭ sud na HUUS.
Kali prachodziła sudovaje raźbiralnictva, RUUS źniało mnie zabaronu na vyjezd. U dzień, kali heta zdaryłasia, ja vyjšła z sudovaj zały, zajšła ŭ mahazin pa cacku, i mianie zatrymali na 15 sutak, potym dadali jašče 15. Usprymaju heta jak pakarańnie za maje skarhi.
Čamu źniali zabaronu? Bo jana była ničym nie padmacavanaja, pa hetaj zabaronie jurydyčna ja byccam zastavałasia ŭ kałonii. Hramadzianskija sudy — heta ž nie kryminalnyja, i ja staŭlu na toje, što sudździa sapraŭdy nie razumieŭ, čamu ŭ mianie zabarona.
«Paprasiŭ mianie śpieć himn, skazaŭ, što kali nie nazavu choć adno słova, nie vyjdu»
Ja nie była ŭ takich umovach, dumała, što takoje zastałasia ŭ 2020 hodzie, ale pabačyła heta ŭ 2023-m.
Kali ty ŭ dvuchmiesnaj kamiery, a vas tam 15 ci 18 čałaviek, tam vošy i viečnyja dopyty, usie napužanyja, sutki padaŭžajuć. Ludziej psichałahična vykručvajuć da kanca, nie bačyła ni adnaho čałavieka, chto skazaŭ by «ja vyjdu i praciahnu repościć».
Dziaŭčaty, ź jakimi ja tam siadzieła, spačatku kazali: prajšło try hady, čamu jany kieškajucca ŭ hetych fotkach i repostach? Ale nastupnyja [prezidenckija] vybary ŭžo bližej, čym minułyja, i, mahčyma, takim čynam začyščajuć ludziej — razdajuć šmat «chimij» i zapužvajuć ich sutkami.
Dla mianie ŭsio heta prosta było vielmi strašna.
Hutaryła z žančynaj, jakuju zatrymali na pracy. Jana kazała: «My pryjšli ŭ ofis, i tut bačym, jak na nas biahuć 15—20 čałaviek z aŭtamatami». Kaža, była całkam upeŭnienaja, što zdaryŭsia terakt i biahuć ich ratavać, i tut ich pačali skručvać, zabirać telefony i zabirać na Akreścina.
Zvyčajna tam da ŭsich prychodziać apieratyŭniki, zadajuć adnolkavyja pytańni, i ŭsie viedajuć, što heta budzie. U pieradapošni dzień bačyła dziaŭčat, jakim padaŭžali sutki, i chvalavałasia, ci nie padoŭžać ich mnie, ale ŭpeŭniła siabie ŭ tym, što vyjdu.
Kali mianie pa-za płanami paklikali kudyści na 14-ty dzień, było vielmi strašna, a mianie jašče i paviali nie ŭ toj kabiniet, kudy chadzili ŭsie, a na pavierch administracyi. Mianie zaviali ŭ vialiki kabiniet: tak razumieju, tam prachodziać schody, bo tam stajać party i kresły, knižnyja stendy, usio ŭ simvolicy.
U kabiniecie siadzieŭ mužčyna ŭ sinim kaściumčyku. Jon nie pradstaviŭsia, ja sprabavała daviedacca, chto jon, ale jon spytaŭ, navošta mnie heta. Dała jamu mianušku Cerbier, bo jon pastajanna kruciŭ birulku na klučach, dzie było napisana «Cerbier». Miarkujučy pa jaho maŭleńni i pa tym, što jon pra mianie viedaŭ, dumaju, što heta kadebešnik.
Mnie składana zhadvać tuju razmovu, bo lubyja razmovy z takimi ludźmi trochi razmyvajucca ŭ pamiaci. Jość film «Biassłaŭnyja ŭbludki», i jon hutaryŭ sa mnoj jak piersanaž adtul, hiestapaviec: vielmi pafasna, havaryŭ pra mianie ŭ treciaj asobie. Ciapier ja razumieju, što heta ŭsio — pryjomy, ale, kali ty ŭ hetym znachodzišsia, usio nie tak prosta.
Prychodžu da jaho z kamiery paśla 14 sutak, a jon pačynaje kazać, što ja — zdradnica Radzimy, što ja nie vypraviłasia i takija, jak ja, sapsavali Biełaruś.
Nie viedała, jak reahavać. Jon paprasiŭ mianie śpieć himn, i mianie vyklučyła. Jon skazaŭ, što kali ja nie nazavu ciapier choć adno słova, adzin radok pravilna, ja nie vyjdu. Zrazumieła, što heta nie žart, i pačała prosta prahavorvać himn, zabłytałasia. Jon skazaŭ: himn ty nie viedaješ, nazavi dzień hierba, ściaha i himna. Nie čuła pra takoje śviata, i tady jon skazaŭ, što ja nie vyjdu, mnie treba jašče pasiadzieć i padumać.
Kali ja pryjšła ŭ kamieru, pačała płakać i skazała dziaŭčatam, što nie vyjdu. U tuju noč mnie pryśniłasia, što ja staju pierad im i śpiavaju jamu himn, jaki napisany za jaho śpinaj, ale z pamyłkami. Razumieju, što hetyja pamyłki — jaho truk, a mnie treba śpiavać narmalny himn. Na nastupny dzień mianie pryvieźli na sud, była žudasna pierapužanaja.
Nastupnyja 15 sutak čakała jaho. Kožny dzień śpiavała himn, u kamiery była hramadzianka Ukrainy, dyk jana taksama jaho vyvučyła. Ja pytałasia ŭ dziaŭčat usie dziaržaŭnyja śviaty, vučyła dzień KDB, dzień milicyi, bo razumieła, što mnie prosta treba choć niejak vyjści. Mienš kamunikavała ź dziaŭčatami. Padčas pieršych 15 sutak šmat raskazvała pra siabie i kałoniju, a potym padumała, što kali hetyja razmovy źlivalisia, to siłaviki zrazumieli, jakaja ŭ mianie ciapier pazicyja. Tamu nastupnyja 15 sutak starałasia maŭčać, nikomu nie kazała, što ja sa «spravy studentaŭ».
Za dzień da vyzvaleńnia jon znoŭ pryjšoŭ, skazaŭ, što my niapravilna pačali, havaryŭ užo bolš pa-ludsku. Ja tady była z vošami, vielmi chudaja, siadzieła duža pierapužanaja. Jon spytaŭ, jak ja majusia i jak tut kormiać, skazaŭ, što ja mušu być udziačnaja dziaržavie, što nas tut tak kormiać. Ja z usim pahadžałasia, skazała, što kormiać vielmi smačna. Jon spytaŭ, chto ciapier premjer-ministr Biełarusi, a ja hetym uvohule nie cikaviłasia i paprasiła jaho samoha mnie raskazać, jon raskazaŭ.
Potym pačaŭsia torh vakoł zabarony na vyjezd, ja nie viedała, ci jość jana ŭ mianie i ci mohuć mnie jaje znoŭ pastavić. Jon skazaŭ, što ja nie mahu źjechać, i paprasiŭ pieradać vitańnie majmu chłopcu Jahoru (Jahor Kanieŭski, inšy asudžany pa spravie studentaŭ, na toj čas užo znachodziŭsia za miežami Biełarusi. — NN). U vyniku jon skazaŭ: «Nastaśsi dajuć jašče adzin šans. Hladzi, nie padviadzi, bo hety šans — apošni, nastupny raz ty siadzieš užo nadoŭha». Taksama jon papiaredziŭ, što kali ja niešta zrablu ci pačnu ŭzvodzić paklop na svaju dziaržavu, mianie znojduć paŭsiul, bo «svaje jość paŭsiul». Uspryniała heta jak pahrozu, i dumka pra toje, što mianie mohuć paŭsiul znajści, potym mianie ledźvie nie daviała.
Kali ja vyjšła, adrazu źjechała. Vielmi bajałasia, što mianie zatrymajuć na miažy. Pieršuju noč zusim nie zdoleła zasnuć, na druhuju noč zdoleła zasnuć tolki siedziačy.
Nasta Bułybienka i Jahor Kaniecki
Pakul ja nie źviarnułasia da psichołaha i psichijatra, mnie paŭsiul mroilisia niejkija tvary — z kałonii, SIZA, prosta staryja znajomyja. Kali pryjechała ŭ Vilniu, u mianie była niejmaviernaja ejfaryja, nie paraŭnać z vyzvaleńniem z kałonii, ale mianie ŭsio roŭna pieraśledavała dumka, što mianie zatrymajuć i paviazuć u Biełaruś.
«Pryjšli kašmary — nibyta Cerbier vialikim nažom razrazaje mnie tvar»
U niejki momant mnie pačało zdavacca, što ja dahetul za kratami. Časam byli maleńkija tryhiery, i ja dumała: blin, napeŭna ja prosta zvarjacieła ŭ kamiery i heta ŭsio mnie padajecca, jaho nie isnuje. Z hetym ja žyvu dahetul, prosta ciapier heta byvaje duža redka, i ja razumieju, što mnie heta padajecca, a raniej, biez pracy sa śpiecyjalistam, było vielmi strašna, što ja tak i zastałasia ŭ Akreścina z hetym Cerbieram.
Tady pryjšli kašmary. Samy jarki — nibyta Cerbier vialikim nažom razrazaje mnie tvar. A potym u mianie zdaryłasia sproba suicydu, i mnie pastavili PTSR.
Kali heta zdaryłasia, Jahor vyklikaŭ chutkuju, ale ŭ Litvie spačatku pryjazdžaje palicyja, u kvateru taksama spačatku zachodzić jana. Ja nahłytałasia tabletak i ŭžo była nie nadta ŭ svaim rozumie, ale, kali ja pabačyła palicyju, mnie stała zusim drenna. Vyrašyła, što mianie zaraz departujuć u Biełaruś, pačała ich uprošvać hetaha nie rabić, jany aničoha nie razumieli. Pytalisia, chto my, Jahor pakazvaŭ pašparty i kazaŭ, što my palitviaźni, ja płakała i prasiła mianie nie addavać.
Mianie spuścili ŭ chutkuju, tłumačyli — kamu ty patrebnaja, nichto ciabie ŭ Biełaruś nie paviazie, ale mianie było nie pieraŭpeŭnić. My jechali vielmi doŭha, bo balnica znachodzicca na ŭskrajku horada. Ja pabačyła ŭ akiency drevy i vyrašyła — usio, my ŭ lesie, nas viazuć na miažu, pačała kazać pra heta Jahoru. Nastolki vieryła, što nas viazuć u Biełaruś, što navat Jahor mnie pavieryŭ: adkryŭ mapu i pajšoŭ da kiroŭcy pytacca, kudy my jedziem.
U reanimacyi mianie pa technicy biaśpieki pryviazali za adnu ruku da łožka, i kali mianie pačali pryviazvać, mianie prosta vyklučyła. Vielmi pužałasia ŭsich daktaroŭ, u mianie pačalisia halucynacyi, bo była atručanaja tabletkami. Uprošvała ŭsich adpuścić mianie dachaty i nie advozić u Biełaruś, i tolki rankam pryjšła psichijatarka, jakaja ŭhavaryła mianie zastacca ŭ balnicy.
Cerbier nie pakidaje mianie. Jon nibyta staŭ dla mianie vobrazam ich usich, našych katavalnikaŭ. Zdajecca, što, moža, jon i trochi pieramahaje tym, što zastajecca sa mnoj. Dumaju, mnie treba čas, bo ja ŭvohule jašče nie adpuściła ŭsio, što zdaryłasia.
Kali ja vyjšła z adzinočnym pikietam 9 žniŭnia, mnie mahło stać i lepš, i horš, ale spracavała ŭ plus. Da pikieta duža chvalavałasia, dumała, mianie mohuć zapakavać na płoščy i źvieźci. Ale, kali ja vyjšła, mnie stała tak spakojna, što nie chacieła sychodzić. Kali pra hety pikiet napisali ŭ navinach, mnie stała jašče spakajniej: ciapier u mianie jość tvar i jany mianie nie kranuć.
Mnie palepšała i paśla našaha pierformansa-viasiella, i paśla intervju «Salidarnaści». Ciapier rychtujecca maja vystava, i ja znoŭ adčuvaju siabie kamfortniej.
A jašče ciapier taki čas, kali ŭ mianie bahata fłešbekaŭ, pacichu ŭsio ŭspłyvaje ŭ pamiaci: jak mianie paznačyli farbaj, jak ja hod tamu prybirała liście ŭ kałonii, što sa mnoj było da 2020-ha. Viedaju, što heta da lepšaha — značyć, ja papraŭlajusia.
Jak za kratami znajšła kachańnie
My ź Jahoram paznajomilisia padčas razhladu našaj spravy. Kali byli za kratami, nie akcentavała ŭvahu na našaj kamunikacyi, bo jana była duža słabaja. Prosta niešta pryjemnaje i nie bolš za toje, havorki pra kachańnie nie było.
Padčas sudoŭ my pravodzili duža šmat času razam, blizka sadzilisia, śmiajalisia. A ŭviečary ŭ dzień vyzvaleńnia jon mnie pazvaniŭ, i ja vielmi ździviłasia, bo z čaho raptam? Praź niekalki dzion my sustrelisia, potym schadzili ŭ kino, a potym jon źjechaŭ. Ź jaho boku niešta surjoznaje pačałosia pierad adjezdam, a ja jašče ŭ kino pačała dumać — tak-tak-tak, što heta?
Potym pačała smutkavać, što jon źjazdžaje, chacia i nie kazała jamu pra heta, kab nie tarmazić jaho. Pieršaha studzienia ja jaho praviała i pajšła ź siabrami na koŭzanku, a potym pryjšła dachaty i pačała płakać, zrazumieła, što heta niešta surjoznaje.
Viadoma, kali dva byłyja palitviaźni razam, u ich byvajuć nie tolki stanoŭčyja momanty. Jahor nie maje vialikich psichałahičnych pytańniaŭ paśla taho, što zdaryłasia, ale mnie zdajecca, što nichto b mianie tak nie zrazumieŭ, jak jon — mahčyma, bo jon prajšoŭ praz toje ž samaje. Mnie składana ŭjavić siabie ŭ takich adnosinach la kahości inšaha, atrymlivaju ad jaho biezumoŭnuju padtrymku i razumieńnie.
My śmiajomsia ź miemaŭ pra bytavuchu, kali pary svaracca, bo niechta kubak nie pamyŭ. U nas takoha nikoli nie było, chacia my źjechalisia adrazu paśla majho pierajezdu i žyviom razam užo čatyry miesiacy. Napeŭna, my prosta trochi pa-inšamu hladzim na žyćcio, tamu našy prablemy znachodziacca chutčej na hłybinnym uzroŭni, čym na paviarchoŭnym.
«Praz maje sutki ja nie z tych, chto sumuje pa Biełarusi»
Z kałonii ja vyjšła dziesiać miesiacaŭ tamu, chutka hod. Dumaju, budu śviatkavać — mahčyma, heta budzie niešta tvorčaje. Mnie padabajecca tak vyražać svaje emocyi: u pikietach, karcinach, praz vystavu. Raniej ja nie zajmałasia pierformansami i nie płanavała hetaha, taki farmat vyjšaŭ spantanna i mnie vielmi spadabaŭsia.
Ciapier ja vučusia pracavać z epaksidnaj smałoj, zajmajusia tancami, pracuju ź psichołaham, pišu karciny. Pačała prachodzić maleńki kurs pa SMM i chaču pajści vučycca hrafdyzajnu. Chacieła b pajści pracavać u niejkuju inicyjatyvu smmščykam ci hrafdyzajnieram, bo nie žadaju adychodzić ad biełaruskaj tematyki.
Rychtuju mastackuju vystavu. Tam buduć karciny z kałonii i pieryjadu vyzvaleńnia, instalacyja, karcina [Uładzimira] Ceślera, jakuju jon mnie padaryŭ na dzień naradžeńnia, kali ja siadzieła. I padčas adkryćcia budzie prachodzić pierformans.
Adkryćcio budzie 17 kastryčnika, jano prymierkavanaje da hadaviny dnia, kali mianie «paznačyli», kali možna tak skazać.
Mnie nie vierycca, što z kałonii prajšoŭ užo amal hod. Apošnim časam šmat łaŭlu siabie na dumcy, što ja rabiła hod tamu. Mahčyma, u mianie heta źviazanaje jašče i z tym, što paśla vyzvaleńnia ja jašče raz trapiła na sutki i nie maju adčuvańnia, što ja vyzvaliłasia hod tamu, viadu dla siabie adlik z hetych apošnich sutak.
Heta vielmi nasyčany hod, paśla pierajezdu ŭ Vilniu dni laciać prosta šalona. Napeŭna, heta pakazčyk taho, što kali čałavieku dobra, jon nie zaŭvažaje čas, a mnie ciapier adnaznačna dobra. Viadoma, nie bieź ciažkaściaŭ, na fonie PTSR peŭnyja rečy pieraškadžajuć žyćciu, ale 90% času ŭ mianie ŭsio dobra, usio padabajecca i ŭ mianie vielmi šmat emocyj. Ale niehatyŭnyja emocyi taksama jarkija: kali ja čytaju naviny ci ŭ śviecie adbyvajecca niešta drennaje, mnie ciažkavata.
Paśla taho, što ja pieražyła, ja nie z tych, chto sumuje pa Biełarusi. Šmat maich znajomych radujucca biełaruskim cukierkam, kali ich pieradajuć, słuchajuć biełaruskuju muzyku i płačuć, ale ŭ mianie takoha niama. Nie maju pretenzij da krainy, bo ŭsio heta zrabili ludzi, tak zvanyja pradstaŭniki ŭłady.
Dapuścim, usio skončycca, my prybirajem jaho [Alaksandra Łukašenku] i tych, chto pad im. Ale kolki jašče času spatrebicca, kab usio heta vyčyścić i pierarabić? Hady, ciapier ja razumieju, što heta vielmi składany praces. Ja nie viarnusia ŭ Biełaruś, kali zaŭtra jon pamre, bo zastaniecca stolki kadebešnikaŭ, miantoŭ, amapaŭcaŭ z pramytymi mazhami, jany sami pa sabie ŭžo niezdarovyja ludzi.
Nie kažu, što nikoli nie viarnusia, prosta nie čakaju hetaha momantu. Tut ja mahu raskazvać śvietu pra toje, što adbyvajecca, liču heta niemałavažnym. Viedaju, što nie zmahu pajechać u Biełaruś samaj pieršaj, mnie strašna. Budu dapamahać krainie, jak zmahu, ale pakul na adlehłaści.
Kaniešnie, ja chaču, kab Biełaruś stała volnaj, vielmi žadaju, kab vyzvalilisia chłopcy i dziaŭčaty. Kali b zaŭtra vypuścili ŭsich palitviaźniaŭ, u mianie b źniaŭsia ciažar ź plačej — chočacca, kab ludzi apynulisia choć u niejkaj biaśpiecy. A dla siabie mnie chočacca znajści svajo miesca ŭ hetym novym śviecie, vialikim, jak akazałasia.
Vystava Nastaśsi Bułybienka «Paznaka» projdzie z 17 pa 27 kastryčnika ŭ «Centry biełaruskaj supolnaści i kultury ŭ Vilni» (Vilniaus g., 20). Adkryćcio — 17 kastryčnika ŭ 16 hadzin.
Kali vam važna toje, što robić «Naša Niva», to dapamahčy nam možna praz Patreon pa spasyłcy nižej.
Byłaja palitźniavolenaja raskazała, što dapamahło joj adnavicca