«Niejki čas jaje serca nie pracavała». Chłopiec biełaruski, jakuju zhvałtavali ŭ centry Varšavy, raskazaŭ pra jaje ciapierašni stan

Navina, što 25 lutaha biełarusku zhvałtavali prosta ŭ centry Varšavy, šakavała mnohich. 23-hadovaja Lizavieta ciapier znachodzicca ŭ ciažkim stanie ŭ balnicy. U pałatu da dziaŭčyny prychodzić jaje chłopiec, 25-hadovy Daniła. Jon pravodzić ź joj uvieś čas, jaki dazvalajuć lekary. Chłopiec spadziajecca na lepšaje, choć prahnozy niesuciašalnyja. Ź im pahavaryła vydańnie «Lusterka».

27.02.2024 / 16:46

Ruka Lizaviety, jakaja paciarpieła ad zhvałtavańnia ŭ centry Varšavy 25 lutaha 2024 hoda. Fota atrymana ad surazmoŭcy

«Ja faktyčna adziny jaje blizki čałaviek tut»

Lizavieta rodam z ahraharadka Putčyna Dziaržynskaha rajona. Pa słovach Daniły, adnosiny z baćkami ŭ jaje nie składvalisia i 14 hadoŭ dziaŭčyna «była sama pa sabie». U Biełarusi jana pracavała ŭ roznych miescach, ale bolš za ŭsio, kaža chłopiec, lubiła «rabić brovy».

U Polščy dziaŭčyna apynułasia paśla vybaraŭ 2020 hoda. Kali dakładna jana źjechała z krainy, Daniła nie pamiataje.

«Ci to ŭ kancy 2020-ha, ci to ŭ pačatku 2021-ha, — tłumačyć jon. — Administracyjnych zatrymańniaŭ abo kryminalnaj spravy nie było. Jana prosta źbiehła, kab heta ŭsio nie napatkała jaje. U vas ža represii pačalisia, i jana vyrašyła praz heta źjechać. Plus jana chacieła niešta pamianiać u svaim žyćci».

Sam Daniła rodam z Ukrainy, a na toj momant pracavaŭ u Varšavie markietołaham-dyzajnieram i zdymaŭ žyllo. Tak atrymałasia, što Lizavieta źniała pakoj na pavierch vyšej.

«Ja ŭbačyŭ jaje na vulicy, jana mnie spadabałasia vielmi. Potym pryjšoŭ da jaje, i my paznajomilisia, — kaža chłopiec. — My ź Lizaj razam užo bolš za try hady, ale nie raśpisanyja. Naohuł my ź joj roznyja ludzi, ja bolš chatni, a jana bolš spantannaja. Ale mnie zdajecca, mienavita tamu padychodzim adzin adnamu. Tut Liza pamianiała niekalki prac, a jašče ŭ jaje źjaviłasia chobi: pačała viazać bałakłavy, jana ŭ mianie vielmi talenavitaja».

Daniła kaža, što Liza padtrymlivała adnosiny tolki z baćkam i bratam, jakija zastalisia ŭ Biełarusi, u Varšavie nijakich svajakoŭ u jaje niama.

«Ja faktyčna adziny jaje blizki čałaviek tut. Mianie tamu da jaje ŭ balnicu puskajuć, tamu što daktary telefanavali ŭ palicyju, i tam prasili trymać mianie ŭ kursie», — tłumačyć małady čałaviek.

«Jana pamierła, i niejki čas serca nie pracavała»

U subotu 24 lutaha, za dzień da trahiedyi, biełaruska sustrakałasia ź siabroŭkaj. Spačatku jany pajšli ŭ saunu, potym — u karaokie. Jak raskazvaje Daniła, paśla takich sustreč dziaŭčyna zvyčajna prychodziła dadomu pozna ci ŭžo na nastupny dzień. U tuju subotu jana taksama skazała jamu kłaścisia spać i nie pieražyvać.

«Kali jana vypje, pačynaje sumavać — z mnohimi byvaje. I paśla karaokie Liza skazała siabram, što pojdzie dadomu pieššu, — kaža Daniła. — Jany sprabavali jaje pierakanać, uhavorvali ŭziać taksi, ale Liza admoviłasia. U vyniku prajšła litaralna mietraŭ 200-300 — i ŭsio zdaryłasia.

Ja pračnuŭsia ŭ niadzielu a treciaj hadzinie nočy, ubačyŭ, što jaje niama. Razzłavaŭsia, ale padumaŭ, što chutka pryjdzie. Pračnuŭsia ŭ 5.30 — jaje ŭsio jašče niama. Pačynaju nabirać, a telefon adklučany. Adkryŭ u jaje noŭtbuku telehram, znajšoŭ numar siabroŭki. Taja taksama nie brała słuchaŭku.

Tady znajšoŭ numary rodnych, ź jakimi Liza mieła znosiny. Užo było kala 11-j ranicy, ale jany ničoha nie viedali, skazali tolki: «Zaraz pryjdzie, napeŭna».

I ŭ 12 z čymści mnie patelefanavała palicyja. Spytali, ci viedaju ja Lizu, i prapanavali pryjechać. Ja spytaŭsia, ci ŭsio ź joj dobra, a palicejski adkazaŭ: «Pakul što tak, a tam pahladzim».

U pastarunku Daniłu raspytvali pra Lizavietu: dzie jana była ŭ subotu, a jakoj hadzinie jon joj telefanavaŭ, i hetak dalej. Paśla hetaha pakazali videa z kamiery nazirańnia, na jakim dziaŭčyna idzie pa darozie. Daniła kaža, pa chadzie było vidać, što jana vypiła. Zatym na videa bačna, jak da biełaruski idzie mužčyna i na chadu apranaje bałakłavu. A zatym prystaŭlaje nož da horła.

Što adbyvałasia potym, supracoŭniki palicyi chłopcu nie pakazali. Užo paśla jon pračytaŭ, što mužčyna zaciahnuŭ Lizavietu ŭ varoty doma, dzie zhvałtavaŭ.

«Jany dali adras balnicy, i ja pajechaŭ tudy, — kaža chłopiec. — Liza znachodzicca ŭ adździaleńni intensiŭnaj terapii. U mianie hutarkovaja polskaja, miedycynskija terminy nie vielmi razumieju, ale z taho, što mnie kazali, vychodzić, što pa fakcie jana pamierła, i niejki čas serca nie pracavała. Paśla lekary jaje reanimavali. Ciapier praz heta prablemy z mozham, jon niejki čas nie atrymlivaŭ kisłarod.

U mianie miljon pytańniaŭ da lekaraŭ, ale jany ŭsio vylatajuć z hałavy. Razumiejecie, jaje zhvałtavali… Ja bačyŭ u jaje na šyi ślady, što jaje dušyli, parez ad naža, jaki prystaŭlali da horła. Abadranyja kalenka i plačo, na łbie — drapina, i hubu jak byccam ukusili. Ja jašče budu pytacca, ci ničoha nie złamanaje. Ale kostki zrastucca. Hałoŭnaje, kab jana aprytomnieła».

«Heta žudasny stan, kali ty ničoha nie možaš zrabić»

Za apošnija niekalki dzion Lizavietu ahledzieła niamała lekaraŭ. Ale prahnozy, raskazvaje surazmoŭca, nie samyja dobryja — stan dziaŭčyny ciažki. Na praciahu najbližejšych troch-čatyroch dzion stanie bolš zrazumieła, ci pojdzie Lizavieta na papraŭku i jak chutka.

«Učora zachodziŭ nieŭrołah i skazaŭ, što situacyja pahoršyłasia: jość vierahodnaść, što jana albo pamre, albo zastaniecca ŭ takim stanie nazaŭždy, — kaža Daniła. — Lekary rajać rychtavacca da śmiarotnaha zychodu, ale ja va ŭsio heta nie vieru. Heta prosta jak strašny son.

Čytaju roznyja materyjały, dzieści pišuć, što mozh u maładych ludziej moža adnavicca, dzieści — što nie. Jaje abśledujuć, trymajuć u reanimacyi, ale chto viedaje, mahčyma, joj naohuł patrebnyja niejrachirurhi. Niezrazumieła, što tut jašče možna zrabić, tamu nam ź jaje rodnymi patrebna lubaja infarmacyja».

U paniadziełak Daniła prasiadzieŭ ź Lizavietaj praktyčna ŭvieś dzień, z hadziny i da siomaj viečara, ź niekalkimi pierapynkami. Kali jon pajšoŭ dadomu, stan dziaŭčyny pahoršyŭsia, u jaje padniałasia tempieratura. Na nastupny dzień lekary patelefanavali i skazali, što biełaruscy stała jašče horš. Jak zrazumieŭ surazmoŭca, u dziaŭčyny aciok mozhu.

Situacyja ŭskładniajecca tym, što ŭ Lizaviety nie było miedycynskaj strachoŭki. Pakul što lekary nie kazali ničoha pra apłatu lačeńnia, tolki prasili kupić pa drobiazi pradmiety hihijeny dla dziaŭčyny. Ale pra strachoŭku ŭžo pytalisia, raskazvaje chłopiec biełaruski.

«Ja nie viedaju, što rabić dalej. Jak naohuł žyć. Heta žudasny stan, kali ty ničoha nie možaš zrabić. Ja prosta ciapier hladžu na našy fotki, tut staić ježa, jakuju jana pryhatavała… — hołas Daniły pačynaje dryžać. — Dla mianie nadzieja zaŭsiody jość, i ja nie chaču, kab nadzieja prosta zastałasia nadziejaj».

Čytajcie taksama:

Biełarusku zhvałtavali i sprabavali zadušyć u centry Varšavy

Nashaniva.com