Žychar Kamianca pierakryŭ vulicu kalučym drotam, kab paskoryć ramont darohi
Drenny stan darohi abiarnuŭsia sprečnymi zachadami, jakija pryjšłosia raspačać žycharu Kamianca Andreju dla abarony svajho ŭčastka ad padtapleńnia vodami.
16.04.2024 / 09:04
Fota: kamenec.by
Dom, u jakim jon žyvie, raźmieščany na skryžavańni vulic Siarhieja Virko i Mielijarataraŭ, piša miascovaje vydańnie kamenec.by.
Hady paŭtara tamu tut vykonvalisia raboty pa budaŭnictvie raźmierkavalnaha hazapravoda da kvartała indyvidualnaj žyłoj zabudovy ŭ Kamaroŭščynie, i darohu paśla siabie padradnaja arhanizacyja pakinuła ŭ samym niepryvabnym stanie.
Andrej Mikałajevič pakazvaje fatahrafii zatoplenaha dvara, haraža i chlavoŭ: usio ŭ vadzie pa kalena — paśla mocnych daždžoŭ vada z vulicy išła ŭ dvary. Potym pakazvaje pierapisku z roznymi instancyjami: tam prablemu pryznajuć i abiacajuć vykanać ramont darohi, jak tolki źjavicca mahčymaść. Ale čas idzie, a mahčymaści ŭsio nie źjaŭlajucca.
Fota: kamenec.by
Urešcie, kab zaścierahčy siabie ad zatapleńnia, čałaviek za svaje srodki zavioz, pavodle jaho słoŭ, 180 ton piasku, padniaŭšy takim čynam častku vulicy, jakaja niepasredna prymykaje da jaho ŭčastku. Pasiaredzinie vulica pa-raniejšamu nie prajezžaja.
Naturalna, što mašyny ŭ bok Kamaroŭščyny i nazad pačali jeździć mienavita pa hetym suchim baku, raźbivajučy i jaje, što pa zrazumiełych pryčynach žycharoŭ doma nie zadavalniaje.
Miž tym učastak vulicy, pra jaki idzie havorka, znachodzicca ŭ takim stanie, što Kamianieckaja ŽKH pa ŭzhadnieńni z DAI vyrašyła naohuł na čas zakryć jaho dla ruchu. Kala dvuch miesiacaŭ tamu z abodvuch bakoŭ jaho pierakryli turnikietami i ŭstalavali «cahlinu» — znak, što prajezd zabaronieny. Ludzi mahli prachodzić, rovary taksama. Ale potym, raspaviadaje Andrej, chtości pierasunuŭ turnikiet, i mašyny znoŭ pajšli naprastki, bo abjazdžać za kvartał kamuści zdałosia daloka. A litaralna na dniach chtości naohuł pierakuliŭ ŭsiu kanstrukcyju.
Fota: kamenec.by
Tady Andrej pierakryŭ darohu z dapamohaj kalučaha drotu, paviesiŭšy jašče i samarobny płakat, papieradžalny: avaryjna-niebiaśpiečny ŭčastak, prachod i prajezd zabaronieny. Čym vyklikaŭ zrazumiełuju niezadavolenaść u tych, chto pryvyk tut chadzić.
Kali žurnalisty padjechali, la hetaha drotu stajali dźvie maładyja žančyny i vielmi aburalisia. Tam, na Kamaroŭščynie, u kahości ź ich budujecca dom, i žančyna ź dziciem časta chodzić tudy pieššu. Ciapier što, abychodzić treba za ceły kvartał? U vyniku pryjechała milicyja i dała Andreju strohaje ŭkazańnie: drot źniać i prachod dla ludziej i rovaraŭ adkryć.
Prablemu abiacajuć vyrašyć u samy bližejšy čas.