Skandalnaja biełaruskaja aŭtarka napisała knihu, u jakuju možna na niekalki dzion schavacca ad rečaisnaści
Pra novuju knihu Jevy Vajtoŭskaj «Hareźlivy pacałunak» piša Zosia Łuhavaja.
07.10.2024 / 21:46
Heta masavaja litaratura, raźličanaja na šyrokuju aŭdytoryju, napisanaja na dastupnaj movie. Čytać «Hareźlivy pacałunak» budzie prosta navat tym, chto mała čytaje pa-biełarusku. Ale pry hetym kniha padymaje šmat važnych tem i nienaviaźliva raskazvaje i pra Minsk, i pra školna-studenckaje žyćcio, i pra pieršaje kachańnie, i pra siabroŭstva, i navat, ujavicie sabie, pra luboŭ da Biełarusi i biełaruskaj movy. Usio heta lohka, hareźliva, ale nie paviarchoŭna.
Pieršaja častka «Hareźlivaha pacałunku» vychodziła ŭ 2020 hodzie, a hety praciah uvajšoŭ u šort-list premii Hiedrojcia.
Aŭtarka raskazvała, što na stvareńnie «Hareźlivaha pacałunku» jaje natchniła adnajmiennaja manha, papularnaja ŭ Japonii ŭ 90-ja. Historyja zastałasia niaskončanaj pa pryčynie zaŭčasnaj śmierci aŭtarki. Potym siužet staŭ vandravać ź litaratury ŭ litaraturu, tamu biełaruski «Hareźlivy pacałunak» — daloka nie adzinaja sproba łakalizacyi japonskaj manhi.
Pra što hetaja historyja? Na takoje pytańnie možna adkazać pa-roznamu. Naprykład, tak: heta historyja kachańnia i pošuku siabie. Albo historyja pra cichuju ŭpartaść, jakaja ŭ vyniku pryvodzić hierainiu da ździajśnieńnia maraŭ. Albo navat tak: historyja pra nakanavanaść i vypadkovaści ŭ našym žyćci.
Ale heta kali kazać abstraktna. A kali kankretna, to ŭ pieršaj knizie 11-kłaśnica Sonia Sinička, troječnica i z vyhladu davoli pasrednaja asoba, raptoŭna piša list z pryznańniem u kachańni pieršamu pryhažunu i razumniku škoły Maksimu Statkieviču. Paśla pačynajecca sapraŭdny sieryjał, ad jakoha amal niemahčyma adarvacca. Sonia z tatam zhubiać žytło, i baćki Maksima (znajomyja Siničak ź niejkaha minułaha žyćcia) zaprosiać tych pažyć u svaim katedžy na Cniancy. Tak Sonia pačnie žyć z Maksimam pad adnym dacham, ale ci stanie ad hetaha ščaśliviejšaj? Hieroi vas buduć złavać, varjavać, vy budziecie adčuvać hišpanski soram i žadańnie dać poŭchu niekatorym ź ich. Pieršaja kniha skončycca vyraznym znakam uvahi Maksima ŭ adras Soni, ale ŭ pavietry paviśnie pytańnie: jon heta ŭsurjoz ci prosta kab paćvialić dziaŭčynu?
U druhoj knizie adna z pryjacielek Soni, jakaja akurat pastupaje vučycca na psichałahičnuju śpiecyjalnaść, pasprabuje adrefleksavać adnosiny hierojaŭ:
«I tut źjaŭlaješsia ty… Aŭtsajdarka. Biareš i ŭsio pierakreślivaješ. Prosta pišaš jamu ščyry list. Bo tvaje pačućci — sapraŭdnyja, a na ŭmoŭnaści tabie načchać. Viedaješ, heta było hienijalna. Choć ty naŭrad ci ŭkładała ŭ toje, što robiš, niejki taki kambinatorny sens. I ja padazraju, što Maksim hłyboka ŭ dušy taksama tvoj učynak acaniŭ, ale ni za što hetaha nie pakaža, bo nadta ž pierajmajecca statusam. Ale tym horš dla jaho».
Druhaja kniha atrymałasia jašče bolš nasyčanaj — va ŭsich sensach. Tut jašče bolš vučoby, ciapier užo ŭniviersiteckaj. Bolš mienskich łakacyj — jak realnych, tak i prydumanych, ale za jakimi lohka paznać prastory, što isnujuć albo isnavali nasamreč.
Naprykład, hieraini pjuć punš u kaviarni «Stary Miensk», a niekatoryja studenty padpracoŭvajuć u restaracyi «Sieuł», jakaja znachodzicca ŭ miaścinach ciapierašniaha hetelnaha kompleksu «Piekin». A ŭ kniharni «Šufladka» vy taksama paznajecie adnu kultavuju łakacyju. Hieroi bolš padarožničajuć pa Biełarusi i za jaje miežami, i na ich bolš upłyvajuć padziei śvietu. Karaciej, kali pieršaja kniha była kštałtu sitkam-sieryjała, to druhaja — i šyrejšaja, i hłybiejšaja. U joj Jeva Vajtoŭskaja pa-majstersku spałučaje love story z aŭtarskim daviednikam pra ŭładkavańnie žyćcia i śvietu dla studentaŭ małodšych kursaŭ. Naturalna, na biełaruskim hruncie.
Praź lohkuju formu i dzivosnuju čytelnaść tekstu dobra praśviečvajecca erudycyja aŭtarki. Ale jana nie fanaberycca, a nievialikimi dozami i ŭ zručnaj dla zasvajeńnia formie raskazvaje pra toje, što ličyć važnym.
Naprykład, amal usie hieroi tut šmat času vydatkoŭvajuć na vučobu.
• Dyrektar napisaŭ, što kali niechta sa śpieckłasa pojdzie ŭ licei ci kaledžy, to konkurs na svabodnyja miescy budzie tolki ŭnutry škoły. Heta šaniec, nu?
• Nachrana mnie heta?
Maša razhublena asłabaniła abdymki.
• Ja… Ja navat nie viedaju, što adkazać. Prosta vučycca — heta kruta. I heta dapamahaje zrabicca lepšym čałaviekam.
Nie ŭsie pry hetym dobra vučacca, ale amal usie pastupova znachodziać toje, što im napraŭdu cikava. I tady, kali źjaŭlajucca dadatkovyja sensy i stymuły, stanovicca bolš zrazumieła, dla čaho vučoba patrebnaja. Vučoba — heta instrumient, nienaviaźliva davodzić aŭtarka. I hutarka nie tolki pra škołu ci ŭniviersitet, ale i pra samaadukacyju, i pra dadatkovyja adukacyjnyja prajekty.
Pra akuratna prychavanuju odu adukacyi mała zadumvaješsia, pakul čytaješ knihu. Ale kali pieraličyć śfiery, pra jakija Jeva Vajtoŭskaja raskazvaje na fonie raźvićcia padziej, to možna ździvicca. Heta i fiłałohija, i hieahrafija z historyjaj, i hieapalityka, i psichałohija, i kulinaryja. Atrymlivajecca alternatyŭny daviednik pra navučalnyja ŭstanovy, śpiecyjalnaści i prafiesii (z akcentam na fakultetach BDU).
«…śmiešyć toje, što ŭ nas u Biełarusi heta ŭsio vielmi ŭmoŭna. Adzin nieaściarožny ruch — i ty elita. Voś kali kazać pra ŭnivier, to čym inšym možna patłumačyć toje, što fiłosafy hnabiać historykaŭ, žurnalisty — fiłołahaŭ, a mižnarodnyja adnosiny — usich razam uziatych? Pa mnie — dyk tolki prahaj «ludźmi zvacca». U mnohich niama ŭnutranaha stryžnia, tamu samaśćvierdzicca možna tolki za košt inšych. I asabliva na pieršym kursie, kali ŭsie hetymi bałami cete mierajucca. Pa mnie, dyk roźnicy pamiž uzroŭniem studentaŭ u nas na humanitarnych fakultetach niama nijakaj. Roźnica tolki ŭ ambicyjach».
Druhaja kniha «Hareźlivaha pacałunku» jašče i vielmi litaraturnaja. U pieršaj knizie Sonia i Maksim čytali i navat abmieńvalisia knihami, ale ciapier usio surjoźniej, bo Sonia pastupiła na fiłfak. U tekście bahata spasyłak jak na kłasičnyja, tak i na sučasnyja litaraturnyja tvory. Naprykład, žyćcio fakulteta aŭtarka tłumačyć praz humarystyčny tekst «Mify i lehiendy fiłfaka», stvorany adnoj sa studentak na padmurku hreckaj mifałohii.
«Dekanat Astma nazyvała Alimpam, dekana — Zieŭsam, jaho namieśnic — Hieraj i Afradytaj. Raskład zaniatkaŭ nazyvaŭsia Załatym Runom, pampieznyja fiłfakaŭskija schody — Scyłaj i Charybdaj. Aktavaja zała była Parnasam, biblijateka Aidam, jaki vartavali lutyja cerbierki-biblijatekarki… Dziaŭčat fiłfaka Astma padzialała na dryjad i erynij. Hetaja «binarnaja apazicyja» pajšła ŭ narod i była viadomaja navat pieršakurśnikam, jakija pakul nie čytali «Mifaŭ i lehiend».
A jašče Sonia amal vypadkova stanovicca ŭładalnicaj najnoŭšaj knihi Siarhija Žadana, jakuju prosta sa Lvova pryvozić dyrektar kniharni «Šufladka». Padzialiŭšysia knihaj ź fiłfakaŭskimi amatarami ŭkrainskaha paeta, jana zdabyvaje novyja znajomstvy i stanovicca pavažanaj asobaj. A Žadan paśla jašče nie adzin raz uźnikaje na staronkach knihi, dapamahajučy adcianić i zahłybić padletkavyja emocyi.
«U hety momant Sonia zrazumieła, kim choča być. Jana choča być ničym — istotaj bieź minułaha i budučyni. Čałaviekam, jaki ni ad kaho i ni ad čaho nie zaležyć. Jana choča vypaści na hetuju ziamlu śnieham nadziei ź vierša Siarhija Žadana…
Ludzi samotnyja, — kaža, — heta ž było zaŭvažna adrazu.
Bolš za toje, samota ichniaja jość dla ich sutvaj samoju.
Tamu chaj budzie para, kali važna źbiracca razam.
I chaj tuju paru jany nazyvajuć, skažam, zimoju…»
U siaredzinie knihi studenty jeduć važatymi ŭ ekałahičny letnik na Vilii. Hetaja častka krychu vybivajecca z ahulnaha apoviedu, ale i maje svaje važnyja funkcyi. Naprykład, daje mahčymaść pahavaryć pra Biełaruś. Tut budzie ŭsiaho patrochu i nienaviaźliva: moŭnaje pytańnie, lohkaja ironija ŭ adras apantanaha nieafictva, roźnica pamiž biełarusami i ŭschodnimi susiedziami.
«U ekafondzie nikoha nie prymušali razmaŭlać pa-biełarusku, ale padavali prykład. Niechta pierajšoŭ na biełaruskuju movu ŭ letniku ź inšymi važatymi, a ź dziećmi dačyniaŭsia na zvykłaj dla ich ruskaj — jak Kublickaja ci Rotmistrava. Kańkova i Kałanicki zrabilisia całkam biełaruskamoŭnymi — uvajšli ŭ movu adnym macham, jak u raku. «My daŭno heta abmiarkoŭvali, ale treba byŭ stymuł», — kazali jany».
Sonia tut — raspaŭsiudžany biełaruski kiejs: jana b i chacieła biełarusizavacca ŭ letniku, ale baicca narabić pamyłak. Jeva Vajtoŭskaja, darečy, nikoha nie asudžaje, prosta pakazvaje, jak jano byvaje. Ale jość adzin piersanaž, nad jakim aŭtarka ŭsio ž dobra iranizuje. Heta Jarasłaŭ — apantany biełaruščynaj doktar-intern sa Smalensku. Pryhožy, statny, ale nie nadta razumny chłopiec, mara jakoha — znajści sabie dziaŭčynu-biełarusku.
«Narešcie smalenski aratar zajaviŭ, što kožny sumlenny biełarus musić adradžać tradycyju nie tolki movaj, ale i pavodzinami dy stylem — nie maciukacca, być abychodlivym z usimi, nie hrubić starejšym, nasić adziežu z etničnymi elemientami ci choć by patryjatyčnymi cytatami…»
Kruciej za ŭsio aŭtarka pakpić ź Jarasłava z dapamohaj tvorčaści Uładzimiera Arłova. «Kandydat u biełarusy» ŭ zachapleńni ad «Dziesiaci viakoŭ biełaruskaj historyi». U adkaz na heta Maksim Statkievič cytuje jamu frahmient «Krajavidu ź mientołavym pacham» jak prykład eratyčnaj prozy piśmieńnika. I dadaje: «…usio ŭ paradku: ty dva hady jak biełarus, i tamu čytaješ tvory Arłova dla dziaciej. A ja — vasiamnaccać hadoŭ jak biełarus, i mnie ŭžo možna tvory Arłova dla darosłych». Nie viedaju, ci zacikaviacca paśla takoha maładyja čytačy histaryčnaj prozaj Arłova, ale vielmi mahčyma, što zacikaviacca eratyčnaj.
Tema adroźnieńnia biełarusaŭ ad niekatorych svaich susiedziaŭ uspłyvaje ŭ «Hareźlivym pacałunku» nie adzin raz. U čytačoŭ jość mahčymaść paraŭnać biełarusaŭ i z rasiejcami, i z ukraincami. I navat z tatarami. U knizie jość prynamsi niekalki kałarytnych piersanažaŭ z uschodniaha boku: heta i dačka aliharcha, jaki viarnuŭsia na ziamlu prodkaŭ z Rasiei; i ŭnučka tatarskaha naftavaha mahnata, jakaja ŭpieršyniu pryjazdžaje ŭ Biełaruś; i napałovu biełaruska Alesia, jakaja dobra viedaje biełaruskuju movu i historyju, ale z peŭnych pryčyn prahnie viarnucca ŭ Maskvu. Jość i dzieci ŭkrainskaha biznesoŭca. Vidavočna, što ŭ aŭtarki nie staić zadačy padkreślić pieravahu biełarusaŭ nad inšymi albo naadvarot niejak ich pakrytykavać. Zadača chutčej pakazać adroznaść, a moža navat i ŭnikalnaść biełarusaŭ, dać nahodu hanarycca svaim. I heta, jak mnie padajecca, važnaja rysa dla litaratury, aryjentavanaj na moładzievuju aŭdytoryju.
U Jevy Vajtoŭskaj atrymałasia jarkaja i nasyčanaja historyja, pry hetym — vielmi stanoŭčaja. «Hareźlivy pacałunak» — z tych knih, u jakija možna schavacca na niekalki dzion ad rečaisnaści, sa smakam papieražyvać za hierojaŭ z unutranaj upeŭnienaściu, što ŭsio ŭ ich urešcie budzie dobra.
Aŭtarka šmat u čym abapirajecca na svoj ułasny dośvied studenctva — studenctva milenijałaŭ, a nie maładziejšych zumieraŭ. Ale amal usich nas u padletkavyja i studenckija hady chvaluje bazavy kamplekt pytańniaŭ: vybar svajho šlachu, adukacyja, ramantyčnyja adnosiny, najaŭnyja ci adsutnyja siabry, adnosiny z baćkami. Mienavita da hetych tem i źviartajecca Jeva Vajtoŭskaja.
Jeva Vajtoŭskaja. Hareźlivy pacałunak. — Varšava: Januškievič, 2023
Kultavy fiłosaf Valancin Akudovič vydaŭ śmiełuju knihu
Huzy, chmiery i brudnyja chmiery: kniha pra biełaruskich dynazaŭraŭ
Maryja Šabaniec — novaje imia ŭ biełaruskim fentezi