Pa kvitki na jaho śpiektakli hadzinami stajać u čerhach. Intervju z novym režysioram Teatra lalek
Hałoŭny režysior Lalečnaha teatra Jaŭhien Karniah raskazaŭ «Anłajnieru», što dumaje pra ažyjataž na svaje śpiektakli, ci budzie pieranosić ich na bolšuju placoŭku, jak žyŭ u vioscy i ci chapaje jamu hrošaj na žyćcio.
25.12.2024 / 21:39
Jaŭhien Karniah. Fota tut i dalej: «Anłajnier»
Pryvodzim vytrymki ź vialikaha intervju.
Jaŭhien Karniah — viadomy biełaruski teatralny režysior. Pracuje jak z teatrami lalek, tak i z dramatyčnymi teatrami. Hałoŭnym režysioram Lalečnaha teatra jon staŭ z sakavika 2024 hoda. Siarod samych viadomych pastanovak — «Nie tancy», «Bieton», «Intervju ź viedźmami», «Zapiski junaha doktara», «Pačupki», «Šlub ź vietram». Aktyŭna supracoŭničaŭ z zamiežnymi teatrami.
Pra ažyjataž na śpiektakli i toje, ci nie dumaje pieranieści ich na bolšuju placoŭku
Karniah raskazvaje, što ažyjataž na jaho śpiektakli zdaraŭsia i raniej. Naprykład, u 2021-m na «Zapiski junaha doktara». Tady kvitki na premjernyja śpiektakli raskupili za dva dni. «Dla teatra heta byŭ nonsens», — kaža režysior.
Jon pryznajecca, što ad takoha ažyjatažu jamu strašna.
«Ty idzieš na pracu i bačyš vieličeznuju čarhu. Pry hetym śpiektakl nie zrobleny, ale ludzi ŭžo čahości čakajuć. Čakajuć dva miesiacy. A potym prychodziać, hladziać i kažuć: «A, nie. I čaho my čakali?» Voś hetaha ja aścierahajusia. Treba razumieć, što ŭ natoŭpie šmat ahresii, i heta nie jość dobra. Mnie ad hetych ludziej nie dastajecca, ale atrymlivajuć inšyja. Da prykładu, naš kasir. Adna žančyna, pačuŭšy, što na śpiektakl niama svabodnych kvitkoŭ, adkazała joj vielmi hruba, raźviarnułasia i syšła. Kab zrazumieć, jak pry ŭsim hetym pravilna pradavać kvitki, treba čas. Nieabchodna naładzić sajt, i ciapier u teatry aktyŭna zajmajucca hetymi pytańniami.
Ale ŭ lubym vypadku heta pryjemna, kali bačyš, što vakoł tvaich śpiektaklaŭ taki ažyjataž. U takija momanty ty razumieješ, što teatr sapraŭdy zapatrabavany».
Pra mahčymaść pieranieści śpiektakli Teatra lalek na bolš bujnuju placoŭku režysior kaža tak:
«Pra pieranos na vialikuju scenu ja dumaju ŭ kantekście «Zapisak junaha doktara» — šalona papularnaha śpiektakla. My, mahčyma, i stavili b hety śpiektakl dva razy na dzień, kab usie achvotnyja zmahli jaho pahladzieć. Ale heta niemahčyma: akcioru prosta fizična ciažka hrać dvojčy ŭ dzień. I zaraz ja razvažaju nad tym, jak pieranieści śpiektakl na vialikuju scenu, pavialičyć maleńkich lalek, ale pry hetym nie stracić atmaśfieru.
Usio ž taki kali my pakazvali jaho ŭ «Bałtyjskim domie» ŭ Sankt-Pieciarburhu, u niejki momant ja adčuŭ, što enierhietyka źnikaje. A hetaha b nie chaciełasia».
Pra «Mroiva» i viosku ŭ svaim žyćci
Novy śpiektakl «Mroiva» — pra źnikłuju biełaruskuju viosku i našy karani. Padčas śpiektakla hučyć historyja aktrysy Hanny Haspadaryk. Tema vioski važnaja dla samoha Karniaha.
«Ja absalutna viaskovy čałaviek. Maja vioska — Zabałaćcie —znachodzicca ŭ mahiloŭskim kirunku. Zakančvaŭsia navučalny hod, ja jechaŭ u viosku i pravodziŭ tam usio leta. Ja chadziŭ basanož, viedaŭ usie lasy ŭ vakolicach, i niekatoryja navat prapanoŭvali mnie hrošy, kab ja pakazaŭ im hrybnyja miescy. Kali mnie było 12, pamierła babula. U siamji była ciažkaja situacyja, i treba było zrabić vybar: albo ja siadžu ŭsio leta ŭ Minsku, pakul mama pracuje, albo jedu ŭ viosku i budu žyć tam na vakacyjach samastojna. U mianie nie było ni hazavaj plity, ni elektryčnaj, ni chaładzilnika. Ale byli parnik, kury, za jakimi treba było hladzieć.
Pieršy hod pa prośbie mamy za mnoj pryhladali susiedzi, ale potym hetaha ŭžo nie patrabavałasia. Ja staŭ zusim śviadomym čałaviekam: sam moh pryhatavać sabie ježu, raźvieści ahoń i nie padpalić dom. Tak ja staŭ absalutna miascovym žycharom».
Pra toje, jak staŭ akcioram teatra lalek, kab nie iści ŭ vojska
U škole Karniah pajšoŭ u teatralny kłas. Tłumačyć, čamu paźniej vyrašyŭ vučycca nie na dramatyčnaha akciora, a na akciora teatra lalek:
«Usio prosta: ja nie chacieŭ u vojska, byŭ nabor tolki na lalečnikaŭ, i ja pastupiŭ. Ale ja nie chacieŭ być akcioram teatra lalek — tolki dramatyčnym.
Jaki lalečny teatr? Dla mianie jon tady asacyjavaŭsia ź dziciačymi śpiektaklami. Ja płanavaŭ, što z časam pieraviadusia, ale, advučyŭšysia hod va ŭzrušajučaha piedahoha Alaksieja Anatoljeviča Laleŭskaha, zrazumieŭ, što ad hetaha majstra sychodzić nie chaču. Jon daŭ mnie i razumieńnie prafiesii, i razumieńnie lalki. Paśla jaho mnohija akciory paśpiachova pracavali ŭ tym liku ŭ dramie».
Pra Karniaha kažuć, što jamu cikavaja ekśpierymientalnaja scena. Pracavać u hetym kirunku jon rašyŭ padčas vučoby ŭ Akademii mastactvaŭ.
«Ja pačaŭ razumieć, što teatr pavinien naradžacca ź idei — unutry, a nie zvonku, kali prosta arhaničny čałaviek kryŭlajecca i skača pa scenie. Dla mianie ideja zaŭsiody pieršasnaja. I tak adbyłosia, što mienavita heta stała adroźnivać mianie ad tradycyjnaha teatra, i ja vielmi doŭha ŭciakaŭ ad kłasičnych pastanovak piśmieńnikaŭ i dramaturhaŭ.
Mnie chaciełasia dakazać, što ja sam mahu trymać uvahu publiki, nie źviartajučysia pa dapamohu tvoraŭ znakamitych dramaturhaŭ. Tamu rabiŭ svaje aŭtarskija prajekty.
U mianie, da prykładu, byŭ śpiektakl Birthday Party, jon doŭžyŭsia 58 chvilin biez adzinaha słova, ale pry hetym hladač razumieŭ, što adbyvajecca».
Pra kazus z krytykam na śpiektakli
U 2010 hodzie na fiestyvali «Mart-kontakt» u Mahilovie byŭ vypadak, kali adzin z členaŭ žury padčas śpiektakla Karniaha ŭstaŭ i pakinuŭ svajo miesca. Režysior zhadvaje:
«Dziejańnie śpiektakla «Kafe Pahłynańnie» prachodziła ŭ sapraŭdnym načnym kłubie, na kahości z žury trapiła vada — i ŭsio.
Tamu krytyku, jaki prychodzić na śpiektakl z zapytam «Ździvicie mianie!», chočacca skazać, što vy patrapili nie tudy! Najlepšyja krytyki, jakich ja sustrakaŭ, — heta tyja, jakija prychodzili i nie imknulisia [sa startu] krytykavać, a sprabavali atrymać zadavalnieńnie, kab potym viarnucca, pahladzieć jašče raz i acanić. Ale kali ty z samaha pačatku prychodziš z kisłaj minaj, ničoha nie atrymajecca. Možna siabie tak zaprahramavać, što tabie nie ŭstavić nijakaje mastactva».
Ci sam chodzić u teatry
Sam režysior kaža, što ŭ Minsku ŭžo daŭno nie chodzić u inšyja teatry.
«Bo nie baču ŭ repiertuarach taho, što mahło b mianie zacikavić. Kali kudyści vybirajusia, starajusia daviedvacca, što najlepšaje jość u hetym horadzie, i sprabuju tudy patrapić. Ale prosta pravieści viečar u teatry — heta nie majo. U mianie jość znajomyja, jakija zaŭsiody niešta rajać. U płanach — «Chałopy» Andreja Mahučaha ŭ Vialikim dramatyčnym teatry imia Taŭstanohava ŭ Pieciarburhu».
Ci ličyć siabie artchausam
Jak Karniah reahuje, kali jaho śpiektakli nazyvajuć artchausam?
«Ja — artchaus? Okiej. Časam jašče možna sustreć takoje vyznačeńnie: «Hety teatr nie dla ŭsich». A pakažycie mnie, kali łaska, teatr dla ŭsich. Dzie jon? Choć adzin? Niama takich. Kali ŭličvać papsu, tudy ja sam nie pajdu. A kali mianie tam nie budzie, značyć, hety teatr taksama nie dla ŭsich. (…)
Artchaus kožny ŭsprymaje pa-svojmu. Kali mnie niešta nie padabajecca, ja ž nie pišu Tarancina: «Što ty źniaŭ?! Jaki ž heta žach i kašmar!» Ja prosta rablu svaje vysnovy i razumieju, budu hladzieć dalej ci nie. Ale jość ludzi, jakija adznačajuć mianie ŭ sacsietkach, pišuć, što Teatr lalek ich bolš nie natchniaje i jany siudy bolš ni nahoj. Tak paśla «Mroiva» napisaŭ adzin z hledačoŭ. Nie chočaš — nie chadzi».
Pra hrošy
Karniah kaža, što daŭno finansava niezaležny.
«Ad zarobku da zarobku nie žyvu i nikoli nie ekanomlu, nie pazyčaju. Kali treba dapamahčy blizkim, to dapamahu. Hetaha stanu, nasamreč, mnie chaciełasia dasiahnuć daŭno. U dziacinstvie pastajanna byli niejkija abmiežavańni, kali ja nie moh čahości sabie dazvolić.
Ale ciapier pryjšoŭ čas, kali ja nie hladžu na ceny ŭ mieniu i mahu dazvolić sabie mnohaje.
Pry hetym ja vielmi lublu chadzić pieššu da doma (da jaho ad teatra 8 kiłamietraŭ) i taksi vykarystoŭvaju tolki pa patrebie».