Aleh Daškievič. U ŠVEDAŬ — SACYJAŁIZM
№ 23 (120) 1998 h.
14.12.1998 / 13:00
U švedaŭ — sacyjalizm
Aleh Daškievič
U Hioteborhu, albo na švedzki manier — Jottebory, smačnaja vadapravodnaja vada. Takaja ž smačnaja, jak u Miensku. A piŭ ja hioteborskuju vadu z łaski BAŽ, jakaja vypraviła mianie j inšych kalehaŭ — niezaležnych žurnalistaŭ pahladzieć na švedzki sacyjalizm. Śviedču — u švedaŭ sacyjalizm. Z vyklučna čałaviečym tvaram.
Kryničnaj vadoj padabienstva Miensku i Hioteborha nia skončyłasia, ale heta było pieršaje sapraŭdnaje ŭražańnie. Daroha ad aeraportu da samaha miesta — roŭnaja, jak ukrainski step: vidać, horad, dzie vyrablajuć dźvie marki lehkavych aŭtamabilaŭ SAAB i Volvo, nia moža sabie dazvolić drennych daroh. Zrešty, heta toje, što nie ździviła.
Kolkaść kalarovaha nasielnictva prymušała zadumacca, ci sapraŭdy Hioteborh samy zachodni horad adnoj z samych paŭnočnych krainaŭ. Tut amal tracina imihrantaŭ, heta pry tym, što tut — eŭrapiejski tupik, dalej jechać niama kudy. Ale takaja karcina nazirajecca pa ŭsioj Švecyi: z vaśmi miljonaŭ nasielnictva — miljon šeśćsot tysiačaŭ — imihranty. Heta vynik liberalnych zakonaŭ 70-80-ych hadoŭ, kali švedzkaja ekanomika imkliva raźvivałasia, i krainie patrebnaja była pracoŭnaja siła. Švedy dastatkova biesturbotna stavilisia da hetaje źjavy, pakul nie adbyłasia trahiedyja, jakaja nabyła rezanans pa ŭsim śviecie, — pažar u hioteborskaj dyskatecy ŭ rajonie, dzie žyvuć pieravažna imihranty.
Znervavanaja palicyja ničoha ŭciamnaha j kankretnaha nie tłumačyła, adno bubnieła, što śladoŭ padpału nia vyjaŭlena, pa miestu tym časam kružlali čutki pra niejkuju padobnuju da skinchedaŭ moładź, jakuju byccam bačyli na dyskatecy, i strašnaje dla dobraŭładkavanaj Švecyi pytańnie visieła ŭ pavietry. Da taho ž pravierka na pažarnuju biaśpieku, jakaja prajšła pierad trahiedyjaj, nia vyjaviła ničoha padazronaha. Jak by tam ni było, napružańnie pamiž karennymi j imihrantami adčuvałasia.
Kali na adnoj z sustrečaŭ ja krychu nachabna pacikaviŭsia, kudy hladzieŭ urad 70-ych, jaki musiŭ ličyć napierad nastupstvy takoj liberalnaj palityki naturalizacyi, švedy krychu razdražniona adkazali, što ŭ ich demakratyčnaja kraina, što ichny ŭrad nie prymaje rašeńniaŭ valavym paradkam, a kalehi abvinavacili ŭ tatalitarnym myśleńni, — maŭlaŭ, ty razvažaješ pa-saviecku — urad asobna, narod asobna; kali b urad nie zadavalniaŭ patrebaŭ ekanomiki, jon by pierastaŭ isnavać. Mahčyma j tak, ale... ale pažar adbyŭsia ŭ imihranckaj dyskatecy, i palicyja ŭnikała kankretnych adkazaŭ. Tamu ja ŭsio ž miarkuju, što ŭrad na toje i ŭrad, kab ličyć napierad.
Błukajučy pa hioteborskich vulicach albo jedučy ŭ hramadzkim transparcie, nia moh pazbavicca dumki, što ja nie za miažoju. Mnie było ŭtulna ŭ hetym horadzie, čas tut ciok z toj ža chutkaściaj, što ŭ Miensku. Z hetaha hledzišča, naprykład, Maskva —bolšaje zamiežža. Da taho ž Hioteborh vonkava padobny na Miensk, centar biez architekturnych praźmiernaściaŭ. Pramysłovyja rajony z trubapravodami, vysotnymi kranami, zavodami. Rajony-spalni z takimi ž dzieviacipaviarchovymi kubikami j «chruščoŭkami». Nakont apošnich akazałasia, što Švecyja mieła padobnuju prablemu ź niedachopam žytła. Pračuŭšy pra toje, jak vyrašałasia jana ŭ SSSR, švedy nakiravalisia pa saviecki dośvied, i chutka ŭ ich taksama źjavilisia piacipaviarchovyja blokavyja damy biez haryščaŭ i ź plaskatymi dachami, jakija stajać da hetaje pary, praŭda, adaptavanyja da novych umovaŭ. U Hioteborhu ŭsio adaptavana da novych umovaŭ: partovyja pabudovy byłych verfiaŭ — pad karpusy šmatlikich VNU j spartovyja zali, płavučyja doki — pad sučasnyja hateli, samalotnaja vytvorčaść SAAV — pad aŭtamabilnuju toj ža marki, mahutnyja partovyja krany — pad atrakcyjony...
Švecyja, kali mierkavać z Hioteborhu, kraina, dzie całkam vyrašanyja pabytovyja prablemy, kraina, pazbaŭlenaja razdražnionaści, dzie pravam pieravahi karystajecca słabiejšy. Uładalniki aŭta sastupajuć darohu piešachodam, aŭtobusy j tramvai čakajuć tych, chto nie paśpiavaje, pradaŭcy ŭśmichajucca pakupnikam, parćje — pastajalcam. Vam paŭsiul starajucca dapamahčy. Žurnalistka ź biełaruskaj pravincyi, dzicia drymučych lasoŭ, zhubiŭšysia ŭ nieznajomym horadzie hłybokim viečaram, padyjšła pa paratunak da kiroŭcy tramvaju j zdoleła nazvać tolki nazvu hatelu. Kiroŭca zrabiŭ lišniaje koła pa maršrucie, daviez da patrebnaha prypynku j skazaŭ dva słovy na zrazumiełaj movie — most i naprava. Ščaślivaja, jana sa ślaźmi na vačoch prybyła na miesca pastoju.
Bałaty dla hetaha kutka Švecyi, jak i dla nas, značać šmat, Hioteborh staić na bałocie. Ni vysotnych damoŭ, ni metro tut nielha budavać. Ale, tym nia mienš, ludzi na bałocie pabudavali dla siabie pabytovuju kazku, i vidać užo zabyli, što ŭ joj žyvuć.
U Švecyi moda na zmahańnie z paleńniem, harełku nabyć davoli składana — u admysłovych kramach, u admysłovy čas. Moža, tamu pjanoha spadara my spatkali tolki adzin raz. Poźnim viečaram, na prypynku tramvaja jon, chistajučysia, dapivaŭ z rylca plašku j niešta łapataŭ, pobač siadzieła jahonaja siabroŭka ŭ takim samym stanie. Raptam mužyk padyjšoŭ da mianie j pačaŭ niešta havaryć, uzmachvajučy rukami. Ja hladzieŭ i dumaŭ, pryčepicca ci nie. U adkaz jon praciahnuŭ svaju pjanuju ruku, jakuju ja pacisnuŭ. Paśla, zrabiŭšy apošni kaŭtok, jon z razmachu lasnuŭ plaškaj ab bruk. Mnie padałosia, pjany šved padobny da pjanoha biełarusa, abodva bolš zaniatyja svaimi prablemami, čym čužymi.
Źniešnie narod u Hioteborhu nia duža roźnicca ad mienskaha, jaskravych Konanaŭ-Barbaraŭ ja naziraŭ niašmat, zatoje jość siarod etničnych švedaŭ čarniavyja j smuhlavyja, jak našyja «hraki», što na Haradzienščynie dy Bieraściejščynie. U ich takija zavucca bałonami, što niekali ŭ siaredniavieččy pryjšli ŭ Skandynaviju z terytoryi Belhii.
Jak aŭtarytetna śćviardžaŭ kaleha, jaki pajeździŭ pa śviecie — švedy nie jaduć supoŭ. Sapraŭdy, kali ja zapatrabavaŭ sup u niejkaj kaviarni, aficyjant nijak nia moh ściamić, čaho mnie patrebna. Ja ŭžo byŭ zasumavaŭ biaz supu, jak raptam pašancavała, nakarmili smačnaj harochavaj pachlobkaj... u turmie. Pra roźnicu va ŭtrymańni źniavolenych u nas i ŭ ich viadoma šmat, skažu tolki, što ŭ turmie, jakaja prykładna zajmaje terytoryju «Vaładarki», ciahnuć svoj termin sto dzieviać zekaŭ. Asobnyja kamery, televizar, radyjo, byvaje kamputar, sanvuzieł i h.d. Kamery začyniajucca tolki na noč. Da taho ž atletyčnaja zala. Kiruje pracesam šyrakakosnaja kazačnica Astryd, da jakoj zeki źviartajucca na ty, i jak śćviardžajuć, hatovyja adkrucić hałavu lubomu, chto ryzyknie jaje pakryŭdzić. Try švedy-dzieciuki, ź jakimi my razmaŭlali, trymalisia raźniavolena. Na pytańnie, chto vinavaty ŭ tym, što jany apynulisia tut, u turmie, adkazali — jak paścieleš, tak i spać budzieš. Heta, vidać, hałoŭnaja roźnica pamiž nia tolki našymi j ichnymi zekami, a pamiž našym i ichnym hramadztvam. Jak zaŭvažyŭ kaleha, tut pryčynu ŭłasnych niaŭdač šukajuć u sabie, u nas — u vonkavych abstavinach. Ja ź im zhodny. Darečy, bolšaść nasielnikaŭ turmy — imihranty.
Švedy — sacyjalisty, stolki razmovaŭ pra prafsajuznuju salidarnaść ja nia čuŭ z času chvalavańniaŭ na verfiach i šachtach Polščy. Dzie b my ni znachodzilisia, hetaja tema ahučvałasia na poŭny hołas, ale kaštuje ichny sacyjalizm nia tanna — sorak pracentaŭ zarobku. Bolšaść švedaŭ žyvie ŭ kredyt, ale heta vyhadna i ludziam, i dziaržavie. Kali słušnaje vyznačeńnie, što jak žyvuć staryja, taki sacyjalny ŭzrovień krainy, to tut u švedaŭ paradak. Damy sastarełych na ŭzroŭni hatelaŭ, prynamsi ŭ tym pradmieści, što my naviedali. U hetym kutku Hioteborha znachodziacca sacyjalnyja ŭstanovy nia tolki dla starych, a taksama dla dziaciej i razumova adstałych, jakich, nakolki mahčyma, hramadztva starajecca intehravać. Naprykład, jany pracavali ŭ kaviarni sacyjalnaha centru, dzie nas častavali kavaj. Ich nie saromiejucca. Adzin ź ich vitaŭ nas, ź dziciačym honaram raspavioŭšy, čym jon zajmajecca. Pačuŭšy, što my ź Biełarusi, raspavioŭ, što byŭ u našaj krainie j źbirajecca naviedać jaje jašče, razam sa svaimi chłopcami, paraziŭšy napavał svaimi dziciačymi letucieńniami niekatorych z našaj kamandy, jakija žyva pačali cikavicca, dzie j kali jon byŭ u Biełarusi. Kiraŭniki sacyjalnaha centru pazirali sa spačuvańniem.
Toje ž i ź dziećmi. Adzin z centralnych haradzkich univermahaŭ. Maci ź dziciom hadoŭ troch zajšła pa niejki nabytak. Raptam dzicio ŭlehłasia na padłohu. Ni padvyšeńnia hołasu, ni, pahatoŭ, svarki. Naviedniki spakojna abychodziać zaniataje svaimi mrojami dzicio, maci spakojna čakaje. Praź jakija dźvie chviliny dzicio padniałosia j radasna pakročyła razam z maci dalej.
U čym roźnica pamiž ciarpimaściu j ciarplivaściu? Vidać, ciarpimaść — jakaść svabodnaha i ŭpeŭnienaha ŭ sabie hramadztva, ciarplivaść — słaboha j niesvabodnaha. Ciarpimaść — symbal Eŭropy, symbal eŭrapiejskaj Švecyi — karaleŭskaja siamja.
Nam pašancavała, my bačyli Karala i Karalevu, jakija prybyli ŭ Hioteborh na žałobnuju imšu z nahody trahiedyi. U katedralnym sabory ŭvachod byŭ volny. My stajali ŭ niekalkich metrach ad symbala nacyi, vikinhi z achovy, kinuŭšy pozirk u naš bok, nie čynili nijakich pieraškodaŭ.
Paśla imšy Karol i Karaleva vyjšli z katedry, sieli ŭ zvyčajny SAAV miascovaj vytvorčaści z karaleŭskim hierbam na dźviercach i pajechali pa svaich karaleŭskich spravach. Śledam u modnym mersie rušyła achova. Niepadalok było vidać niekalki konnych palicejskich. I ŭsio.
Ja dumaju, škada, što Biełaruś nie Karaleŭstva, što nia majem my ni svajho Karala, ni Karalevy. Moža ad taho nijak my nia zdolejem daciahnucca da Eŭropy. Lubaja z eŭrapiejskich manarchijaŭ — symbal prystojnaści krainy. Dyj kali razvažyć, Karaleŭstva Biełaruś hučyć značna lepiej, čym RB, a Biełaruski Karol — čym PPRB. Moža, varta padumać i znoŭ paklikać «varahaŭ z-za mora».
Darečy, jak nie chapaje Biełarusi mora, musić taksama, jak Karala. Heta adčuvaješ, kali staiš na vierchniaj pałubie karablika, što kursuje ŭ šchierach pamiž vyspami, raskidanymi vakoł Hioteborhu, tam, dzie sychodziacca Bałtyjskaje j Paŭnočnaje mora. Marskaja prastora zaŭždy pravakuje pytańnie: — A što tam dalej, na tym bierazie? — i pazbaŭlaje kompleksu bojazi pierad nieznajomym.
U aeraporcie aficer karaleŭskaj pamiežnaj varty razłučyŭ mianie z maim składnym kitajskim nažom. Ja nie spračaŭsia ź im, ja padumaŭ, moža, heta znak. Moža, daść Boh, kaliści ja viarnusia ŭ hetuju pabytovuju, stvoranuju ludźmi kazku — port Švedzkaha Karaleŭstva Hioteborh, ci pa-švedzku — Jottebory. Moža, da taho času my zdolejem zrabić Biełaruś — Karaleŭstvam, a Miensk — kazkaj, i čužoje mora ŭžo nia budzie nam čužym.