Nie dumaŭ,
Što tak składana —
Cukierki biez fancikaŭ,
Cyharety ŭ pakieciku,
Kaŭbasu narezać drobna,
Chleb taksama.
Škarpetki ciopłyja,
Bo tam zimna.
Zapałki nielha.
I nie bolš za 5 kiłahramaŭ,
Bo tam nie voźmuć.
Dziaŭčaty — Marta, Lera, Naścia, Kryścina —
Jedziem tudy na taksoŭcy.
Dakładniej, na dźviuch
U adnu nie ŭleźli.
Kiroŭca kaža: trymajciesia,
Budzie chutka i strašna.
A ja ŭ adkaz:
Strašna ŭžo było,
Zaraz nam horka.
Jedziem.
Spačatku miry,
Mima Doma savietaŭ,
Da aŭtavakzała…
Narešcie Krupskaja.
Marta ledź nie vyvaliłasia
Z taksoŭki.
Ale norm.
Vyjšli.
Baćka Antona.
Kaža: Dziakuj,
Što nie zabylisia.
«Niama za što!
My ž usie ludzi!»
Idziom uzdoŭž biełych
Muroŭ.
Hladzim na nieba
Praz kalučy drot.
Na sercy — kotki
Z vastručymi
Kipciurami.
Chutčej adsiul!
Chutčej adsiul!
Bjecca serca.
Narešcie dźviery.
Uvachod pa adnym.
Kryścina
Schavałasia ŭ sutareńni.
Čakajem.
Voś tak pačynajuć palić
Škada
Niama kańjaku.
Zaraz by
Nie paškodziŭ.
Uziali!
Ź piaci dva kiłahramy.
Kryścina kaža,
Što
Dziakuj Bohu
I za heta.
Sud zaŭtra.
Viartajemsia.
Prykra.
Kamientary