Juvielirny brend Belaruskicry prezientavaŭ kalekcyju abiarehaŭ
«Hetyja simvały niekali daryli nadzieju našym babulam».
Brend Belaruskicry, znajomy pa kułonach z abrysami Biełarusi, prezientavaŭ kalekcyju aksiesuaraŭ-abiarehaŭ «Sučasnaja viečnaść». Upryhožvańni zrobleny pa ŭzory biełaruskaha nacyjanalnaha arnamientu i ŭtojvajuć hłyboki sens. Zasnavalnica marki, Alaksandra Kurkova, raspaviała, jakija tajamnicy chavajuć zvykłyja nam simvały.
«Daŭnym-daŭno našy babuli vyšyvali ŭzory na rukavach i kaŭniarach — hetyja miescy jany vybirali nie prosta tak, — pačynaje svoj apovied Alaksandra. — Jany vieryli, što, upryhožvajučy ruki i šyju arnamientam, zmohuć źbierahčy siabie ad drennaha. Tak i našyja fłahmanskija pradukty, branzalety i kułony, zaklikanyja zaścierahać svaich uładalnikaŭ».
«Jość ramantyka ŭ tym, što kožnaje pakaleńnie dumaje pra niešta svaje»
Kalekcyja «Sučasnaja viečnaść» natchnionaja staražytnymi arnamientami, jakija ŭpryhožvali nacyjanalnaje adzieńnie na praciahu mnohich pakaleńniaŭ. Dyzajniery doŭha padbirali patrebnyja dla ŭpryhožvańniaŭ elemienty: prahladali vyšyŭki roznych rehijonaŭ, railisia z navukoŭcami, staranna praviarali sensy — i raptam pryjšli da niečakanych vysnoŭ:

«Niekalki miesiacaŭ my razmaŭlali z etnohrafami, čytali dziasiatki padručnikaŭ pa nacyjanalnaj vyšyŭcy, sustrakalisia z sučasnymi majstrychami — kab zrazumieć, što adzinaha ćviordaha značeńnia ŭ biełaruskim arnamiencie nie isnuje. Jość tolki ahulny pasył i namier majstrychi, jakaja jaho stvaraje».
Hetaje adkryćcio ŭskładniła pracu nad prajektam. Akazałasia, što značeńni niekatorych simvałaŭ adroźnivajucca nie tolki ŭ zaležnaści ad rehijona, ale i ad traktoŭki kožnaj asobnaj vyšyvalščycy. Nie abyšłosia biez kurjozu: adzin ź pieršapačatkova abranych dla raspracoŭki elemientaŭ, akramia inšaha, aznačaŭ «łapa kučaravaja» i «ślapy vierabiej».

Da taho ž, niekatoryja z sensaŭ, jakija raniej zašyfroŭvalisia ŭ arnamientach, zaraz padajucca dalokimi i niezrazumiełymi. Alaksandra tłumačyć: «Šmat hadoŭ tamu žančyny, kali vyšyvali simvały, dumali, jak nie zachvareć abo kab vaŭki žyviołu nie pahryźli. A voś pra «bahaćcie» ŭ sučasnym razumieńni jany maryli vielmi redka. Mnie padajecca, u hetym jość svaja ramantyka: što kožnaje pakaleńnie dumaje pra niešta svajo».

Tak, z šaści abranych elemientaŭ arnamientu ŭ kalekcyju ŭvajšli ŭsiaho dva: «płyt», jaki majstrycy vyšyvali, kab zaścierahčy siabie i svaju siamju ad złych duchaŭ i drennych navin, i «źnička», abo «zorka ščaścia», jakaja simvalizuje ździajśnieńnie žadańniaŭ.
Pra apošni elemient Alaksandra raspaviadaje asobna. Dziaŭčyna pryjšła da vysnovy, što našy babuli byli prahmatyčnymi: čaściej za ŭsio ŭ vyšyŭcy jany adlustroŭvali nie niejkija efiemiernyja pasyły, a zvyčajnyja žyćciovyja spadziavańni i kłopaty — ab pobycie, siamji i zamužžy. Stvarajučy čarhovy ŭzor, jany zahadvali žadańnie: układvali ŭ jaho svaje štodzionnyja mary i patajemnyja dumki. Zasnavalnica Belaruskicry zachacieła padzialicca hetaj mahčymaściu i sa svaimi klijentami:

«My ŭziali «źničku», bo čałaviek čaściej za ŭsio zahadvaje žadańnie, mienavita kali hladzić na jaje. Nam padałosia heta vielmi simvaličnym.
Nie tolki bieły, čyrvony i čorny
Kolery, u jakich vykanana kalekcyja, taksama vychodziać za ramki isnujučych šabłonaŭ ab nacyjanalnym stroi. Zadumvałasia, što vyraby buduć «tradycyjnymi»: čyrvonymi, čornymi i biełymi. Ale, jak udałosia vyśvietlić Alaksandry i jaje kamandzie, palitra adcieńniaŭ, jakuju vykarystoŭvali našyja babuli, była našmat šyrejšaja.
My vyvučali znachodki etnohrafaŭ, jakija jeździać pa biełaruskich hłybinkach i źbirajuć arnamienty, vyšytyja na dyvanach i tekstyli. Jak ža my ździvilisia, kali zrazumieli, što tryjada «čyrvony, bieły, čorny» ŭ vyrabach biełarusak fihuruje nie časta. Nasamreč u ich takaja raznastajnaść farbaŭ i niazvykłych nam spałučeńniaŭ! My natchnilisia ich pracami i vyrašyli zrabić jarkuju kalekcyju.
— Alaksandra Kurkova, zasnavalnica Belaruskicry
Pašyryć palitru adcieńniaŭ udałosia dziakujučy vykarystańniu chałodnaj emali — zaraz u kramie brenda možna znajści ŭpryhožvańni ŭ 13 kolerach.
Alaksandra pryznajecca, što ŭsie supracoŭnicy Belaruskicry sami z zadavalnieńniem nosiać takija abiarehi i, pavodle staražytnaj biełaruskaj tradycyi, nadzialajuć ich asablivymi sensami:

«Dla siabie ja zahadała ahulnyja rečy — što ŭsio budzie dobra: sa mnoj, ź blizkimi, z brendam. Prostaha čałaviečaha ščaścia — voś čaho mnie chočacca zaraz».
Taksama jana raskazvaje «łajfchak»: «Kali dziaŭčaty źbirajucca na spatkańnie, časam nadziavajuć «źnički» i zahadvajuć niešta pra kachańnie. Chtości nadziavaje abiareh na ispyty i sustrečy, kab usio ŭdała prajšło».
Samaje dobraje, što značeńnie hetych abiarehaŭ možna mianiać u zaležnaści ad taho, što robicca na dušy. Anałahična tamu, jak našy babuli ŭvasablali svaje mary ŭ arnamientach, praz našy ŭpryhožvańni kožny sam moža «vyšyć» toje, čaho nie chapaje ŭ jaho žyćci.
— Alaksandra Kurkova, zasnavalnica Belaruskicry