«Nas prybivali spačatku vojnami, potym hetyja nieludzi». Bard Alaksandr Bal — pra vymušanuju emihracyju, terapiju i ciarpieńnie
Alaksandr Bal — mahiloŭski bard, aŭtar muzyki da śpiektaklaŭ. 26 hadoŭ jon zahadvaŭ muzyčnaj častkaj Mahiloŭskaha abłasnoha dramatyčnaha teatra, potym byŭ zvolnieny z palityčnych matyvaŭ, adbyvaŭ «sutki» ŭ źniavoleńni i vymušany byŭ emihravać. Most pahutaryŭ z Alaksandram Balem pra palityčnyja padziei ŭ Biełarusi, emihracyju i tvorčyja płany.
08.01.2024 / 19:50
U červieni 2023 hoda Alaksandra Bala zatrymali na miažy, kali jon viartaŭsia ŭ Biełaruś. Paśla pravierki telefona muzyku prysudzili 15 dzion administracyjnaha aryštu za «raspaŭsiud ekstremisckich materyjałaŭ». Adbyŭšy «sutki», Bal adpraviŭsia na fiestyval u Armieniju, adkul vyrašyŭ nie viartacca ŭ Biełaruś, bajučysia paŭtornaha aryštu. Uvosień minułaha hoda z-za biurakratyčnych składanaściaŭ lehalizacyi ŭ Armienii aŭtar-vykanaŭca pryniaŭ rašeńnie pierajechać u Polšču.
«Samyja našy strašnyja zdahadki najavie akazalisia jašče strašniejšymi»
— Da 2020 hoda vy byli palityčna aktyŭnym čałaviekam?
— Nie, ja byŭ aktyŭny ŭ pieśniach. Ja pracavaŭ u teatry, składaŭ pieśni dla dziciačych śpiektaklaŭ. Tak, pieryjadyčna niešta było — ja moh niešta praśpiavać, vykazacca. Byŭ adnojčy paciešny vypadak na kancercie ŭ Breście — mnie pra jaho paźniej raskazali ludzi, jakija siadzieli ŭ zale. Ja praśpiavaŭ pieśniu — nie toje kab apazicyjnuju, ale takuju, nadzionnuju. Siarod hledačoŭ byli dźvie siastry. I voś pieśnia skončyłasia, zała apładziruje, i adna siastra inšaj kaža: «Nie plaskaj, a to vizu ŭ Čechiju nie daduć». Heta było ŭ pačatku nulavych.
My daŭno žyviem u hetym stanie, kali čakajem, što nam skažuć: «Ustavajcie, vychodźcie z rečami». My da hetaha pryvykli, žartavali z hetaha, śmiajalisia, i žarty na hetuju temu vielmi dobra ŭsprymalisia na kancertach. Ciapier užo, viadoma, nie da śmiechu.
Mnohija žarty z nahody palityki ciapier užo nie śmiešnyja. Samyja našy strašnyja zdahadki najavie akazalisia jašče strašniejšymi. Ciapier paprakać čałavieka ŭ tym, što raniej jon nad čymści śmiajaŭsia, a ciapier nad hetym płača, užo nielha, tamu što situacyja mocna źmianiłasia.
— Vaša pieśnia «Na rodinie mojej bieda» — adna z samych jarkich kampazicyj pratestu. Adčuli, što paśla 2020 hoda ŭ vas stała bolš prychilnikaŭ, źjaviłasia bolš padtrymki ad ludziej?
— Nielha skazać, što prychilnikaŭ, ale jakija cikaviacca — tak, stała bolš. Na apošnim kancercie, jaki prajšoŭ u teatry, hledačoŭ było jak nikoli šmat. Da mianie padyšła adna žančyna i skazała: «Ja znarok pryjechała dziela adnoj pieśni. Usio astatniaje było dobra, ale mianie cikaviła mienavita hetaja pieśnia».
Ale daviałosia sutyknucca i ź niehatyvam. Kali ŭ nas u 2020 hodzie ŭsio pačałosia, mnie šmat pisali rasiejcy. Chtości adviarnuŭsia, adyšoŭ ź siabroŭ. Chtości pisaŭ niadobryja słovy, maŭlaŭ, ty tut pryjazdžaŭ, na fiestyvalach u nas śpiavaŭ pieśni. Ja nie adkazvaŭ, ale mnie chaciełasia skazać: ja ž pryjazdžaŭ da vas z hitaraj — nie z aŭtamatam. Ale ŭžo bieskarysna adkazvać. My ž bačym, što dziejecca — ludziej zabivajuć, jakija tut mohuć być sprečki?
— Kažuć, što vosieńniu 2020 hoda miełodyju ź pieśni «Na rodinie mojej bieda» na praciahu dvuch tydniaŭ vykonvaŭ miechaničny trubač na mahiloŭskaj ratušy. Jak takoje naohuł mahčyma?
— Ja sam nie bačyŭ, pakolki žyŭ za horadam, ale mnie raskazvali našy teatralnyja rabotniki. Ja pytaŭsia: «Vy sapraŭdy ŭpeŭnienyja?» I mnie dasłali videazapis. Tam vyjazdžaje miechaničny trubač i hučyć hetaja miełodyja. Pryčym jana nie była ŭziataja ź pieśni, heta śpiecyjalna zroblenaja partyja truby, jana sapraŭdy tam hučała. Pakul da kahości nie dajšło, što heta za muzyka.
«Spadziavaŭsia, što ź dziaciej, jakija słuchajuć hetyja pieśni, nie vyrastuć amapaŭcy»
— Što ciapier adbyvajecca ŭ Mahiloŭskim dramteatry? Vy padtrymlivajecie suviaź z byłymi kalehami?
— Nie, nie padtrymlivaju, bo nie chočacca dumać pra jaho, uspaminać nie chočacca. Pryjšli złyja ludzi, jakija taptali nahami toje, što tabie było doraha. U teatry zvyčajna panujuć dobryja, ciopłyja ŭzajemaadnosiny, za redkim vyklučeńniem. Tak, u niejkija pieryjady źjaŭlalisia ludzi zboku, jakija doŭha nie pryžyvalisia. Jany mahli ŭnieści niejkuju notku razdražnieńnia, ale heta było nienadoŭha. U asnoŭnym u teatry była ciopłaja siabroŭskaja atmaśfiera.
I raptam prychodziać ludzi z zusim inšaj zadačaj i pačynajuć paskudzić. Ja liču, mahiloŭski teatr ciapier — zapaskudžanaje miesca, pra jakoje nie chočacca dumać. Viadoma, jaho možna admyć, i jon, biezumoŭna, admyjecca, ale na siońniašni dzień situacyja takaja, što ja ničoha pra jaho nie viedaju. Asabliva kali byłyja kalehi pajechali kudyści na Danbas, ja viedać nie chaču ničoha pra heta.
Ja razumieju, što ŭ teatry iduć kazki z maimi pieśniami. Nu i słava tabie boža, heta ž dla dziaciej. Ja zaŭsiody spadziavaŭsia, što ź dziaciej, jakija słuchajuć hetyja pieśni, nie vyrastuć amapaŭcy (uśmichajecca).
— Praŭda, što paśla zvalnieńnia z teatra vas admaŭlalisia brać na pracu inšyja arhanizacyi?
— Tak, u Mahiloŭskaj fiłarmonii na toj momant była vakansija hukaapieratara. Dyrektarka była radaja ŭziać mianie na pracu, mianie ž tam usie viedajuć. Ale ciapier najom usich rabotnikaŭ treba ŭzhadniać. Va ŭpraŭleńni kultury skazali kateharyčnaje «nie». Viadoma, ja mahu ŭładkavacca ŭ pryvatnuju firmu kiroŭcam abo taksistam. Ale jaki sens mnie ŭ Biełarusi pracavać taksistam, bajučysia, što rana ci pozna za mnoj pryjduć?
«U emihracyi robišsia bolš aktyŭnym»
— Psichołahi kažuć, što emihracyja — heta zaŭsiody adkat nazad. Vy adčuli niešta padobnaje?
— Tut, u emihracyi, robišsia troški bolš aktyŭnym. Ty vychodziš sa svajoj zvykłaj situacyi, chvaluješsia, što budzieš jeści zaŭtra, dzie budzieš žyć. Pačynaješ troški varušycca, ale, ja liču, ničoha drennaha ŭ hetym niama. Ja z žacham zadumvajusia, jak raniej ludzi źjazdžali, kali nie było ličbavych technałohij, nielha było ŭ krainie kupić valutu.
Ja staŭ bolš pavažliva stavicca da emihrantaŭ minułych pakaleńniaŭ, tamu što vyžyć u čužoj krainie składana. Ciapier možna ŭsio pahladzieć u internecie, skarystacca elektronnym pierakładčykam. A jak raniej ludzi sialilisia ŭ dalokim niamieckim abo amierykanskim miastečku — ja nie ŭjaŭlaju.
My kaliści čytali, jak vyžyvali ŭ emihracyi Viarcinski, Halič, i žachalisia. Nam praściej, ale, mahčyma, pra naš čas taksama kaliści buduć pisać i žachacca, jak takoje mahło być.
Ja žyŭ u Armienii niejki čas, i kali armianie — ludzi, jakija žyvuć u krainie, blizkaj da vajny — daviedvalisia, što mianie aryštavali i pasadzili za łajk u telehram-kanale, jany byli ŭ šoku.
— Jak armianie staviacca da biełarusaŭ?
— Armianie da biełarusaŭ staviacca vielmi ciopła. Jany tam, dziakuj bohu, adroźnivajuć, dzie dziaržava, a dzie narod. Tamu ja, ruskamoŭny čałaviek, tam nijakaha ŭcisku nie adčuvaŭ.
— Niahledziačy na ŭsio toje, što zdaryłasia, vy zdajaciesia čałaviekam, nastrojenym aptymistyčna…
— A inšaha vyjścia niama. Bačačy kožny dzień naviny z Ukrainy, razumieješ: čaho płakać? Niama sensu sumavać, maja misija nie ŭ hetym.
Alaksandr Bal. Fota z archiva hieroja publikacyi
«Kali ŭdajecca vykazacca ŭ pieśni, zdymaješ ź siabie hety ciažar»
— Darečy, pra misiju. A ciapier novyja pieśni pišucca?
— Tak, u niejki momant, kali składziecca niešta ciažkaje, razumieješ, što ź siabie hruz troški zdymaješ. Pieśnia ŭžo vymalevałasia, ty jaje praśpiavaŭ i zapisaŭ, i tady ŭžo možna troški addychacca.
— Heta značyć napisańnie piesień dla vas — svojeasablivaja terapija?
— Kali ŭdajecca vykazacca ŭ pieśni, zdymaješ ź siabie, niby psutu, hety ciažar, i ŭ niejki momant stanovicca lahčej. Pieśnia — heta mahčymaść vykazacca choć by samomu sabie. Bałazie ciapier jość kampjutar i internet, dzie možna heta ŭsio vykazać hledaču i pačuć adkaz.
— U horadzie, dzie vy ciapier žyviacie, u vas niadaŭna byŭ kvaternik. Ci płanujucca ŭ najbližejšyja čas padobnyja mierapryjemstvy ŭ Polščy?
— Tak, byŭ taki maleńki, vielmi ścipleńki kvaternik. Jak tolki ja pryjechaŭ, miascovyja chłopcy vyrašyli mianie takim čynam padtrymać. Dziakuj im vielizarny. Na Novy hod voś jeździŭ pad Biełastok. Mianie paklikali biełarusy, jakija tam adznačali śviata. Usio prajšło vielmi dobra. Prynamsi, ja nie siadzieŭ u Novy hod adzin kala kampjutara, a z zadavalnieńniem źjeździŭ, pabačyŭ ludziej, pahutaryŭ, paśpiavaŭ pieśni. Usio jak pavinna być.
Ź pieršaha momantu, jak mianie sustreli ź ciahnika, ja zrazumieŭ, što heta toje, čaho ŭ mianie daŭno ŭžo nie było. Kali ty pryjazdžaješ, śpiavaješ dla ludziej, tabie radyja. U studzieni, 27 čysła, adbudziecca moj kancert u Varšavie, u kłubie Scena Chmielna. Dalej budziem hladzieć pa abstavinach.
— A jak nakont anłajn-kancertaŭ?
— Voś da hetaha ja nie hatovy pakul. Kali zdaryŭsia kavid, mnohija tak rabili. Ale mnie nie pa sabie ad dumki, što pryjdziecca śpiavać, hledziačy ŭ vočka kamiery.
«Chaj u ich budzie televizar, kab jany razam sa svaim važakom bačyli, jak nam dobra bieź ich žyviecca»
— My sustrakajemsia z vami ŭ pieršyja dni novaha hoda. U vas jość niejkaje asablivaje ŭsprymańnie hetaha pieryjadu, jak niejkaj miažy? Ci vy prosta pierahortvajecie kalandar?
— Tak, jość, viadoma. U nas u žyćci zaŭsiody było dva adliki — 1 vieraśnia, kali idzieš u škołu paśla letnich vakacyj, i 1 studzienia. Studzień zaŭsiody zdajecca śviatlejšym za śniežań, tamu što ŭ pačatku hoda ŭžo pačynaješ budavać płany. Mienavita ŭ takim stanie ja ciapier i žyvu, u čakańni pieramienaŭ. I ja da ich hatovy.
— Kali pieramieny zdaracca i ŭsio budzie dobra, vy viernieciesia ŭ Biełaruś?
— Paniaćcie «dobra» — adnosnaje. Adrazu dobra nie budzie, voś što važna. Tamu stareć biazvyłazna, biez kancertaŭ, u krainie, dzie adbyvajecca niezrazumieła što, taksama nie chaciełasia b. Ale ja ruskamoŭny čałaviek, śpiavaju pa-rusku, i ŭ Polščy maje pieśni nikomu nie patrebnyja. Jak i ŭ Biełarusi jany ciapier nikomu nie patrebnyja, tamu što ich nichto nie zmoža słuchać — «vizu ŭ Čechiju nie daduć» (žartuje).
— Što b vy pažadali biełarusam u novym hodzie?
— Chaču pažadać ciarpieńnia.
— Ale chiba biełarusy niedastatkova ciarpieli?
— A inakš nijak. Nichto nie abiacaje, što hety hod budzie lahčejšy za papiaredni. Vytrymać adsutnaść pieramoh składana. My, biełarusy, nie raśpieščanyja pieramohami. My prybityja adsutnaściu pieramoh nastolki, što ŭ našaj nacyi, možna skazać, samaacenka nižejšaja za nul. Kali paraŭnoŭvać nas z rasiejcami, to ŭ rasiejcaŭ vysokaja samaacenka, a ŭ nas jaje amal niama.
Nas prybivali spačatku vojnami, potym voś hetyja nieludzi (kaža pra padziei paśla 2020 hoda. — zaŭv. Most). Ciarpieńnie — heta nie značyć, što treba ciarpieć hetuju situacyju. Ciapier mohuć być i strašnyja časy.
Pieramieny adbyvajucca nie zaŭsiody da lepšaha. Tamu treba bierahčy siabie, bierahčy blizkich, kali treba — ratavacca, źjazdžać. U hetyja dni treba staracca zachavać siabie ŭ pieršuju čarhu.
Kali ty siadziš u kamiery, ty ničoha nie bačyš, ale čuješ, što adbyvajecca pa susiedstvie. I voś było sumna, kali pryviali pažyłuju žančynu, u jakoj jašče žyvaja maci. Jana płakała, pytałasia: «Za što vy mianie zatrymali? U mianie mama pieražyła hipiertaničny kryz, niama kamu ŭkoły kałoć». I voś na takija maleńni nichto nie adkazvaje.
Była jašče historyja z maładym chłopcam, jaki prosta vyŭ ad bolu ŭ vačach, tamu što jamu nie davali kantejniery dla linzaŭ. Niama ni koŭdraŭ, ni padušak — «palityčnym» nie pałožana. Mučciesia, pakutujcie, źbirajcie svaju złość.
Ja zaŭsiody ličyŭ, što ludzi, jakija zastalisia ŭ orhanach paśla hetych padziej — prosta biesčałaviečnyja varjaty, jakim nijakaj pavahi nikoli nie budzie. Nikoli. Z majho boku ŭžo dakładna.
Ja nie ahresiŭny čałaviek, ale zabojcam i miarzotnikam, jakija atrymlivajuć asałodu ad čałaviečaha hora, nielha daravać. Jany zasłužyli siadzieć u hetych kamierach z prahniłaj padłohaj. Adzinaje, chaj u ich budzie televizar, kab jany razam sa svaim kachanym važakom bačyli, jak nam dobra bieź ich žyviecca (śmiajecca).
Čytajcie taksama:
Lavon Volski: Ja vydatna razumieju chłopcaŭ z Nizkiz, bo žyŭ takim žyćciom nie adzin hod
Kiraŭnica «Volnaha choru»: Adzin z punktaŭ dla repietycyj byŭ pobač z budynkam KDB