Ivan Šyła dva hady adpracavaŭ na «Biełsacie» śpiecyjalistam pa sacyjalnych sietkach, a paśla sa skandałam byŭ zvolnieny.
Čytajcie: Ivana Šyłu zvolnili ź Biełsata za žart z prezidenta Polščy ŭ fejsbuku
U intervju novaj prahramie «Našaj Niny» «Tok» jon raskazaŭ, kolki zarablaŭ na «Biełsacie», a taksama, što ŭ jaho ŭžo zdaraŭsia kanflikt z dyrektarkaj telekanała.
— U ciabie nie było dumki: moža być, nie varta hety skandał raskručvać, varta prytrymacca? «Biełsat» płaciŭ tabie narmalnyja hrošy, ty pracavaŭ amal dva hady.
— Spytaješ kolki?
— Toje, što ja čuła, heta paradku 20 tysiač dalaraŭ za dva hady dzieści nabiehła.
— 24.
— U ciabie nie było dumki: treba pramaŭčać, ja hublaju kłasnaje pracoŭnaje miesca, kamu ja jašče patrebny? Heta ž było vielmi prosta — pramaŭčać. I praź dzień pra heta nichto ŭžo i nie zhadaŭ by.
— Pasłuchaj, kali ščyra, ja nie dumaŭ, što straču pracoŭnaje miesca na niejkim etapie, bo heta było b vielmi biazhłuzda ź ich boku zvolnić mianie publična za publičnuju łupcoŭku. U nas adbyŭsia publičny kanflikt, ludzi pracujuć u miedyja, jany musiać razumieć, što zaraz publična zvolnić — heta nie toje rašeńnie, jakoje treba prymać. Možna heta zrabić praź miesiac, praz dva. U mianie praz čatyry zakančvaŭsia kantrakt, bolš za toje, ja nie źbiraŭsia jaho pradaŭžać: mianie dastała na kahości pracavać. Ščyra, krychu stamiŭsia ja. Hod tamu, napeŭna, pramaŭčaŭ by, kali ščyra kazać, a ciapier…
Nu 24 tysiačy, tysiaču ŭ miesiac. Treba pačynać pracavać samomu. Heta važny momant. U mianie niama kredytu, dziaciej, nie treba dumać, jak pradoŭžyć kartu pobytu ŭ Varšavie, tamu ja nie byŭ źviazany z «Biełsatam» mocna. Plus jany mianie praŭda dastali hetymi kamientarami, nabiehli ŭsie supracoŭniki, pačali mianie pavučać, što ja nie mahu heta pościć. U nas heta nidzie nie prapisana. Bolš za toje, ja i raniej pościŭ pra Dudu, što jany zrabili Isusa karalom Polščy, što realna heta niejki bułšyt. Tady ŭsio prajšło ok. Voś.
Ale kali kazać jašče pra niejkija insajdy, to ŭ mianie ž była padobnaja situacyja z «Biełsatam», z Ahnieškaj, takaja ž, z kamientami, kali ja post vydaliŭ.
— Raskažy pra heta.
— Heta było paŭtara hoda tamu, mabyć, ja tolki pačynaŭ pracavać na «Biełsacie». Prosta dla razumieńnia taho, što ja častka karparatyŭnaj kultury, tady roźnica była ŭ tym, što ja krychu pakrytykavaŭ «Biełsat» u kamientarach. Ja nie źbiraŭsia jaho krytykavać, ja krytykavaŭ biełaruskuju dyjasparu. Nu jak krytykavaŭ: prosta zadziraŭsia, jak zvyčajna. Ładna, tut pojdzie niejki kantekst nie zrazumieły.
Krychu pakrytykavaŭ biełaruskuju dyjasparu, a ŭ pryvatnaści, što moj adnakłaśnik Ryhor Astapienia pajšoŭ na «Biełsat» i na «Biełsacie» davaŭ intervju pa-polsku. Heta zaškvarčyk, tak? U studyi byŭ palak, i jany vyrašyli, što tak budzie zručniej: na biełaruskim kanale razmaŭlać pa-polsku, kali ŭžo my ŭ Varšavie i kab naš hość pačuvaŭsia svabodna. Ja hetuju situacyju krychu vyśmiejaŭ, heta było nie zusim pra «Biełsat», ja prosta havaryŭ pra dyjasparu: jak drenna ŭpłyvaje toje, što ty źjazdžaješ ź Biełarusi i navat u takich situacyjach razmaŭlaješ pa-polsku, chacia, zdavałasia b, heta biełaruski kanał.
Źjaviłasia ŭ kamientarach Ahnieška, zapytałasia, ci razumieju ja, dzie pracuju (jak i ciapier — dakładna takaja ž situacyja). Ja razumieŭ tady, dzie pracuju, tamu hetuju halinu vydaliŭ biez skandałaŭ. Bo tut ja kankretna parušaŭ svoj kantrakt: ja nie mahu pisać niehatyŭna pra «Biełsat». Navat mohuć być roznyja traktoŭki, ja nieŭśviadomlena heta rabiŭ, meta była inšaja, ale tady ja ŭsio vydaliŭ. Ja nie čałaviek, jaki skandalić prosta zaŭsiody.
Kamientary