Placoŭka la pasolstva Biełarusi ŭ Maskvie taksama stała pratesnaj — ludzi tut nie pierastajuć vykazvać salidarnaść ź biełaruskim supracivam. Kožnuju niadzielu siudy prychodzić śpiavačka i zasłužanaja artystka Biełarusi Anžalika Ahurbaš. Adnojčy la budynka pasolstva jaje navat zatrymali za «arhanizacyju niesankcyjanavanaha mierapryjemstva», ale pratakoł urešcie składać nie stali. My pahavaryli z Anžalikaj pra toje, čamu ŭ apošnija hady jana redka byvała ŭ Biełarusi, chto moh spynić «represiŭnuju mašynu» i jak jana abmianiałasia sms z Natallaj Ejsmant.
— Vy kazali, što dahetul byli apalityčnaj. U jaki momant heta źmianiłasia?
— Ja starałasia nie pahłyblacca ŭ palityku, kab maja tvorčaja enierhija zastavałasia čystaj i niekranutaj. Ale zastavacca abyjakavym da taho, što ciapier adbyvajecca, moža tolki absalutna biazdušny, ślapy i hłuchaniamy čałaviek. I potym my ŭsie stalejem, u mianie ŭžo dva darosłyja syny — dva mužčyny-abaroncy, ja ŭ tym uzroście, kali mahu śmieła vykazvać svaje pohlady i rabić adpaviednyja ŭčynki.
— Značyć, možna skazać, pierad apošnimi vybarami?
— Nasamreč, usio pačałosia značna raniej, ale kateharyčnaj maja pazicyja stała, kali ja ŭbačyła zatrymańnie Siarhieja Cichanoŭskaha — vidavočnuju, tannuju padstavu. Aryšt Viktara Babaryki mianie ŭvohule šakavaŭ: heta cudoŭny čałaviek z takim bekhraŭndam, jaki da taho ž pryvioz u Biełaruś Šahała.
Apošnija hady, kali ja pryjazdžała ŭ Biełaruś, ja razumieła, što adbyvajecca niešta niadobraje. Da mianie dachodzili čutki, što mianie vykreślivajuć z kancertnych śpisaŭ. Ja nie vieryła, ale potym padumała, što, vidać, sapraŭdy vykreślivajuć.
— A z čym vy heta źviazvajecie?
— Ja ščyra nie razumieju hetaj situacyi. Mianie čamuści pazicyjanujuć — nie viedaju, chto zapuściŭ heta ŭ miedyja, — jak śpiavačku Łukašenki i jaho sistemy. Ja nikoli nie była ni jaho žančynaj, ni jaho śpiavačkaj. Tak, jon lubiŭ maje pieśni, lubiŭ mianie, tamu što, vybačajcie, ja była adnym z najlepšych vykanaŭcaŭ u krainie i, spadziajusia, joj zastajusia. Ale Alaksandr Ryhoravič nie byvaŭ na maich solnych kancertach i ja nikoli nie atrymlivała finansavaj padtrymki ni ad jaho, ni ad jaho Administracyi. Tamu nie viedaju, adkul takija stereatypy.
Apošnija dziesiać hadoŭ ja vielmi redka byvała ŭ Biełarusi: mianie amal nie zaprašali na mierapryjemstvy, tolki kali bieź pieśni «Biełaja Ruś» zusim nielha było abyścisia. Ale ja paśpieła ŭbačyć, što robicca za kulisami i jak adčuvajuć siabie maje kalehi. Ja nie mahła ich paznać: jany bajalisia vyjści na scenu, skazać niešta nie tak, moj suviadoŭca na adnym z kancertaŭ — Łukašenka tady siadzieŭ u zali — bajaŭsia navat adyści ad teksta, ja stučała jamu pa śpinie, kab źniać stres. Ja była ŭražana stupieńniu kantrolu za tvorčym čałaviekam.
— Vy kazali, što kožny biełarus pavinien, čym moža, dapamahčy biełaruskamu pratestu. Jak vy sami ŭ im udzielničajecie, znachodziačysia ŭ Maskvie?
— U Rasii ŭ mianie serca razryvajecca, paviercie, u dziesiać razoŭ bolš, čym navat u tych, chto znachodzicca ŭ Biełarusi. Ad biaśsilla i biezvychodnaści. Kožnuju niadzielu ja prychodžu da biełaruskaha pasolstva, prapuściła tolki adzin dzień, kali zachvareŭ syn. Chaj heta maleńkaja, ale padtrymka.
Užo try miesiacy ja adčuvaju siabie byccam u durnym śnie, byccam hladžu film absurdu. U mianie pačalisia paničnyja ataki. Dva tydni ja nie płaču — zahartavałasia, ale apošni raz raŭła, kali razhaniali marš piensijanieraŭ.
Prychodžu da biełaruskaha pasolstva — i stanovicca krychu lahčej. Ja cudoŭna razumieju, što adčuvajuć ciapier ludzi ŭ Biełarusi, — hety hvałt ja pieražyła ŭ svajo asabistaj historyi. Ty pavinien žyć, chadzić i dychać tak, jak choča adzin čałaviek. Pavodle Łukašenki, treba jašče i dumać tak, jak jon.
— A vy nie dumali dałučycca da našych niadzielnych maršaŭ?
— Ja dźvieście tysiač razoŭ paryvałasia pryjechać u Minsk, ale siabry papiaredzili mianie, što paśla pryjezdu mianie adrazu aryštujuć. Ja navat da kałony pratestoŭcaŭ nie dajdu.
— A syny, jakich vy zhadali, cikaviacca našymi padziejami?
— Kaniečnie, jany pieražyvajuć, padtrymlivajuć mianie, taksama rvalisia jechać u Minsk. Treba abaviazkova vychodzić na mirnyja akcyi. I nikoha nie varta bajacca, bo niama kaho..
— Ci zastalisia siarod vašych blizkich tyja, chto padtrymlivaje Łukašenku?
— Užo nie. Padčas vybaraŭ jašče niechta sumniavaŭsia i kazaŭ, maŭlaŭ, chto, kali nie jon, ale paśla takoha biezzakońnia nichto ni ŭ čym nie sumniavajecca.
Łukašenka svaimi ŭčynkami sam siabie źniščaje. Kožny jaho krok, fraza i rasparadžeńnie pracujuć suprać jaho. Užo da śmiešnaha dachodzić: pahladzicie, ź jakoj ironijaj pra jaho adzyvajucca, jak ź jaho ŭ adkrytuju śmiajucca.
U Łukašenki byŭ šans pryhoža syści jašče try miesiacy tamu, ale ciapier nichto nie daruje jamu.
— Ci abmiarkoŭvajecie vy biełaruskija padziei sa svaimi rasijskimi siabrami i kalehami? Jak jany na ŭsio heta hladziać?
— Nichto nie čakaŭ takoj reakcyi naroda. U pieršuju čarhu, ja dumaju, nie čakaŭ sam Łukašenka. Nie čakała i ŭsio jaho asiarodździe i, kaniečnie, Rasija i śviet. Jon dumaŭ, što padubasić ludziej, usie supakojacca i zastanucca pa damach. Ale narasła krytyčnaja masa, biełarusy ciarpieli-ciarpieli, spružyna ściskałasia i naturalna ŭ adzin momant usio vybuchnuła. Narodny duch akryjaŭ.
Jak kantrasna na hetym fonie vyhladajuć jaho prychilniki — takoje adčuvańnie, što heta inšyja ludzi, śviet i epocha. Ja hladzieła žyvy efir z vystupu Łukašenki ŭ Pałacy Respubliki i była ŭ šoku: biezemacyjnyja tvary, pałova śpić z raspluščanymi vačyma — prosta adnarodnaja bijamasa, jak u filmach žachaŭ. Mnie žudasna hladzieć na ludziej na prałukašenkaŭskich mitynhach — zahnanyja ŭ kut, pryhniečanyja, ahresiŭnyja, jany iduć i amal nie ŭśmichajucca.
— Čamu Łukašenka pierastaŭ być prydatnym da roli prezidenta?
— U Biełarusi biada tolki z-za adnaho čałavieka. Jakuju novuju Kanstytucyju možna abmiarkoŭvać z Łukašenkam i jaho atačeńniem, jakija parušyli ŭsie jaje punkty? Heta ž varjactva. Ja dahetul nie razumieju, čamu nichto nie spyniŭ hetuju represiŭnuju mašynu.
— A chto na vaš pohlad moh heta spynić?
— U pieršuju čarhu, biełaruskaja armija — našyja mužnyja aficery i hienierały. Jany pavinny byli ŭstać i abaranić svoj narod. Jak minimum, jany davali prysiahu. Ja ščyra spadziavałasia na armiju.
— Zychodziačy ź niadaŭnich słoŭ Sašy Varłamava, u vas byli dobryja adnosiny z Łukašenkam. A jak było nasamreč?
— U tym, što skazaŭ Varłamaŭ, niama nivodnaj frazy praŭdy, usio heta łuchta i chłuśnia. U mianie nie było nijakich adnosin z Łukašenkam. Kaniečnie, my znajomyja, Alaksandr Ryhoravič pryjšoŭ da ŭłady, kali ja była viadomaj artystkaj, salistkaj ansambla «Vierasy». Dla ŭsich jaho pieramoha na vybarach była niečakanaściu: jaho ŭvohule nichto nie viedaŭ, usie dumali, što heta budzie Kiebič. U krainie tady była cudoŭnaja situacyja, na Domie ŭrada łunaŭ bieł-čyrvona-bieły ściah.
Darečy, baraćba ź bieł-čyrvonam-biełym ściaham nadzvyčajna pracuje suprać ułady, bo jaho ŭsprymańnie, mnie padajecca, u biełarusaŭ zakładziena na hienietyčnym uzroŭni.
Navat ja niedaacaniła Łukašenku — my bačyli, što jon nie vielmi dobra razmaŭlaje, nu tak, kałhas, ale stupień padstupnaści i žorstkaści my nie ŭbačyli. Nijakaha dostupu da Łukašenki ŭ mianie nie było na praciahu doŭhich hadoŭ. Adziny raz mnie ŭdałosia ź im pahavaryć na samicie JEAES u Jerevanie niekalki miesiacaŭ tamu. Ja tady mieła ščaście nazirać za jaho atačeńniem — Ejsmant, Šmanaj i jašče niekalkimi asobami, i ŭžo tady zrazumieła, što tam usio chvoraje.
— A vy sami hałasavali na tych pieršych vybarach?
— Da hetaha hoda ja nikoli ni za kaho nie hałasavała. Adzin raz tolki schadziła na vybary za kampaniju i prahałasavała suprać usich. Ja nikoli nie padtrymlivała Alaksandra Łukašenku, ale jak čałaviek narmalnaj unutranaj kultury, pakul jon byŭ prezidentam majoj krainy, nikoli publična nie vykazvałasia pra jaho drenna.
— Čamu vy chacieli ź im pahavaryć?
— U lipieni ja pryjazdžała na Dzień Niezaležnaści i prasiła Natallu Ejsmant sustrecca sa mnoj pierad kancertam: ja chacieła damovicca ab sustrečy z Łukašenkam, bo viedała, što jon budzie ŭ zale, kab pahavaryć ź im pra situacyju ŭ kultury. Usie zapałochanyja, zackavanyja, takoj cenzury ja za tryccać hadoŭ nie pamiataju.
Niejkaja Iryna Dryha — pasłuchajcie, chto heta? — staić za kulisami i vyrašaje, kamu śpiavać, jak śpiavać i što.
Ja padyšła da Dryhi ŭ Pałacy Respubliki — mnohija hady jaje kałaciła, kali jana mianie bačyła, — demanstratyŭna pavitałasia i zapytałasia: «Voś skažycie, čamu vy mianie nie kličacie na zaŭtrašni kancert, kali ja ŭžo ŭsio roŭna tut?» U vyniku ja śpiavała na tym kancercie, a da Łukašenki mianie nichto nie dapuściŭ.
Ja pieradała svoj asabisty numar Natalli Ejsmant i na nastupny dzień atrymała sms u adzin kaniec: «Dziakuj za vaš vystup, da pabačeńnia». Zatoje paśla žnivieńskich padziej ja mieła mahčymaść adpravić sms nazad — z zaklikam spynić hvałt.
— Ci bačyli vy naviny pra muzykantaŭ, jakich zatrymali paśla vystupleńniaŭ na dvarovych kancertach?
— Heta nastolki tanna z boku Łukašenki. Surjozny pavažny čałaviek vyjšaŭ i źviarnuŭsia b da ludziej, a jon ich prosta baicca i robić vyhlad, što ničoha nie adbyvajecca i niezadavolenych niama. Ja viedaju hety psichatyp, bo žyła z takim ža i prajšła ź im usie stadyi rasstavańnia. Chutka ŭ Łukašenki budzie stadyja biezvychodnaści, i ja bajusia, kab jon nie narabiŭ vialikaj biady. Tamu biełarusam treba być maksimalna ŭvažlivymi i aściarožnymi. Za hetym «lubimuju nie addajuć» moža pajści «dyk nie dastavajsia ž ty nikomu». Hłabalna jon heta i robić — usich ciśnie i močyć, padniaŭ ruku na śviatoje — na dziaciej i daktaroŭ.
— Jak dumajecie, ci moža čałaviek kultury siońnia zastavacca ŭbaku?
— Nichto nie moža zastavacca ŭbaku. Jak heta mahčyma? Kaniečnie, kožny robić vybar sam. Ja baču kaleh, jakija robiać vyhlad, što ničoha nie zaŭvažajuć, i nikoha nie asudžaju, ale rablu vysnovy. Ja nie chaču nazyvać proźviščy, ale mnie škada tych, chto zadušyŭ u sabie usio dobraje i ščyraje.
Mnie spadabałasia, jak spartsmieny skazali, maŭlaŭ, kali zaraz nastupić na pačućcio spraviadlivaści, za što vystupać?
Nie budzie ž duchu pieramahać na alimpijadach. Toje samaje z tvorčymi ludźmi — a śpiavać čym vy budziecie? Kamu, jakija pieśni i jakim miescam? Biełarusy zastalisia adzin na adzin sa svaim horam. Kali za mianie trymalisia sinimi palcami, mianie nichto nie abaraniŭ, i biełarusam davodzicca abaraniacca samim.
Kažuć, niechta spansiruje pratestnyja akcyi. A vy vaźmicie hrošy, pryjdzicie na Marš i prapanujcie ludziam pa tysiačy dołaraŭ — vas nachren pašluć. Ja ŭpeŭniena, uvieś hety kašmar chutka skončycca.
— Isnuje dumka, što praciahły pratest dobry tym, što daje mahčymaść biełarusam bolš kansalidavacca i farmiravacca jak nacyja.
— Nacyja ŭžo sfarmiravałasia — pahladzicie, jak ludzi dapamahajuć adno adnamu, byccam vialikaja siamja. Viedajecie, jak šmat heta značyć u našym žorstkim, cyničnym, materyjalnym śviecie, dzie zabylisia na sapraŭdnyja kaštoŭnaści.
Ciapier uvieś śviet hladzić na biełarusaŭ z zachapleńniem i ŭdziačnaściu. Dumaju, jak Biełaruś adradziłasia, tak na jaje prykładzie budzie adradžacca i ŭsio čałaviečaje.
Ja siabie dakaraju, jak, dumaju, mnohija, za toje, što niedahladzieła. Za toje, što nie źviartała na ŭsio heta ŭvahi, za toje, što była takoj niastałaj. Biada była kropkavaj, i ludzi, jakich jana nie tyčyłasia, ničoha nie zaŭvažali, usie žyli pa svaich losach. Kali my adśviatkujem pieramohu, ja raskažu vielmi šmat cikavaha — i čamu źjechała ź Biełarusi, i jaki cisk na mianie akazvaŭsia.
Siońnia ž treba havaryć pra inšaje. Hałoŭnaja zadača — pieramahčy zło. Budučynia zaŭsiody na baku praŭdy i śviatła, a kožny biełarus, jaki vychodzić na mirny marš, — voin śviatła.
Kamientary