«Pieršyja dni dumaješ: usio, u palityku bolš nie palezu. Ale ŭžo praz tydzień naradžajecca jašče bolšaja złość da režymu». Vyzvaleny apisaŭ psichałahičnuju hojdanku na Akreścina i «dobrych śledčych»
«Maralna ja zaŭsiody byŭ hatovy da taho, što niekali mohuć pryjści i da mianie, — raskazaŭ «Našaj Nivie» 34-hadovy minčuk, jaki pracuje ŭ pryvatnym siektary ekanomiki. — Tamu ja nie byŭ vielmi ździŭleny ci napałochany.
Hubaziki vielmi kryčać, ad hetaha nie razumieješ, što ŭvohule adbyvajecca, i čas ciahniecca davoli chutka. Šmat abražajuć i pahražajuć. Ale razumieješ, što hetyja ich kryki i pahrozy pradumanyja, kab zastrašyć čałavieka, ale ja ŭvohule nie adčuvaŭ siabie zastrašanym, časam navat było śmiešna ad ich tupych fraz i pytańniaŭ. Ja adrazu adpuściŭ situacyju, bo razumieŭ, što ad mianie ŭžo ničoha nie zaležyć. Prosta čakaŭ što budzie dalej.
Viazuć u HUBAZiK. U HUBAZiKu na kožnych dźviarach svastyka Z.
Padčas zatrymańnia i padčas znachodžańnia ŭ HUBAZIKu zaŭsiody vyłučalisia dobryja i złyja palicejskija. Zły — vielmi brutalny, žorstki, šmat maciukajecca, pahražaje, abražaje. Dobry, naadvarot, supakojvaje, starajecca być takim łaskavym, dobrym, vietlivym. Ščyra skažu, heta było pryjemna i troški supakojvała, chacia ja i razumieŭ, što heta niejkaja hulnia. Voś tolki dahetul nie razumieju, što za hulnia.
Na Akreścina kiepskija ŭmovy ŭtrymańnia trochi załahodžvalisia dobraj kampanijaj. Hulali ŭ słovy, mafiju, słuchali lekcyi razumnych ludziej.
Što tyčycca dziažurnych na Akreścina, dyk taksama byli dobryja i złyja. Naprykład, dobry ranicaj budzić słovami «Dobroje utro, prosypajtieś, banda». A zły bambiŭ u dźviery i kryčaŭ «padjojoiojoiom». Dobry adkazvaŭ na pytańni, zły ihnaravaŭ. Dobry adrazu prynosiŭ tualetnuju papieru, zły moh tolki z treciaje prośby prynieści. Dobry pakidaŭ na noč uklučanyja dźvie lampy, zły — čatyry. Taki voś lampavy ŭ ich mahčymy dyjapazon dabra: dźvie ci čatyry. Zrešty, bolšaść ź ich byli ŭsio ž dobryja.
Kali ŭžo adbyvaješ svoj termin, čas ciahniecca vielmi pavolna. Hulni i lekcyi trochi paskarajuć jaho, ale nie duža. Vielmi napružvaje toje, što šmat chto siadzić užo druhi-treci raz zapar, tamu ty nie viedaješ, ci adpuściać ciabie, ci daduć jašče 15 sutak. Tut na pačatku nie viedaješ, jak dasiadzieć hetyja svaje 15 sutak, a kali ŭjaŭlaješ, što jašče stolki ž mohuć dać, dyk prosta płakać chočacca.
Čas ad času z kamiery pieravodzili ludziej u inšyja kamiery. Prosta nazyvajuć proźvišča i kažuć «s vieščami na vychad». I ty nikoli nie viedaješ, ci pryjduć za taboj. Viadoma ž, nie chočacca pierachodzić u inšuju kamieru, bo pryvykaješ da ludziej.
Jašče zaŭvažyŭ, što pieršyja niekalki dzion byli dumki, maŭlaŭ, usio, u palityku bolš nikoli nie palezu. Ale ŭžo praz tydzień hetyja dumki źnikli i zamianilisia na jašče bolšuju złość da režymu.
Kamientary
Ni słovam, ni obieŝanijam, ni zapuhivaniju nie poddavaťsia!