U dziciačych sadach Vilni admaŭlajucca ad abaviazkovaj cichaj hadziny dla ŭsich dziaciej. Čym heta tłumačać
Z hetaha navučalnaha hoda ŭ dziciačych sadach litoŭskaj stalicy admaŭlajucca ad abaviazkovaj cichaj hadziny dla ŭsich dziaciej. Zhodna z prośbami baćkoŭ (apiekunoŭ), dzieciam, jakija nie śpiać dniom, prapanujuć inšyja vidy dziejnaści: malavańnie, lepku i inšyja cichija zaniatki, piša Delfi.lt.
«Havorka idzie pra raźvićcio asob u dziciačych sadach, a vychavańnie dziaciej my pa-raniejšamu sprabujem abhruntavać svaim asabistym dośviedam. Usie dzieci roznyja nie tolki ŭ tym, jak jany zasvojvajuć materyjał, ale i ŭ tym, u jakim adpačynku majuć patrebu.
Z novaha navučalnaha hoda dziciačyja sady stalicy prapanujuć dzieciam, jakija nie śpiać dniom, inšyja vidy dziejnaści», — skazała vice-mer Vilni Donalda Miejželicie, zaŭvažyŭšy, što dla ŭkaranieńnia novaŭviadzieńnia spatrebicca čas.
«Da hetaha času kožnaja siamja sama vyrašała hetuju prablemu, a zaraz u Vilni źjaviacca sistemnyja rašeńni, pra jakija my sprabavali kazać», — skazała siabra inicyjatyŭnaj hrupy Urte Žukaŭskajcie-Zabukie.
U dakumiencie, pieradadzienym vilenskim dziciačym sadam, skazana, što kiraŭnik ustanovy z vychavacielem i baćkami damoviacca ab arhanizacyi takoha adpačynku z ulikam mahčymaściaŭ ustanovy (finansavych, čałaviečych i najaŭnaści pamiaškańniaŭ). Forma adpačynku pavinna adkazvać patrebam dziaciej peŭnaha ŭzrostu.
U biełaruskich dziciačych sadach dzionny son pakul abaviazkovy.
Kamientary
nie prajšło, jak havarycca, nie skažu kolki dziesiatkaŭ hod...
prosta jak heta pieraklikajecca z majoj asabistaj maleńkaj (va ŭsich sensach) historyjaj
u dziciačy sadok ja pajšła ŭ svoj čas u Letuvie, potym viarnulisia siudy... tamu mahu paraŭnać na asabistym dziciačym vopycie padychod da dziaciej tam i tut... maju šmat što skazać... pamiać zachavała šmat što, choć ja była (jašče raz paŭtaru) zusim maleńkaja... ale zaraz vyklučna pra son... dyk voś ja ni razu dniom nie spała. nu voś takaja ad naradžeńnia asablivaść *
i kali ŭ Letuvie vychavacielki prosta adnojčy dazvolili majoj maci zazirnuć padčas cichaha času i prosta vietliva źviarnuli jejnuju ŭvahu na toje, što ja nie splu, chacia staranna, maŭlaŭ, chaču prykinucca śpiačaj, ale vočki pad paviejkami šavielacca i ŭsio takoje, to tut...
adrazu pa viartańni ja trapiła ŭ sadok nasuprać kazarmy, dzie dla dziaciej (i dla hulniaŭ i dla sna) było adno tolki pamiaškańnie. łožkaŭ nie było. byli raskładuški, matracy i čachły dla matracaŭ, jakija raskładalisia i prybiralisia kožny dzień. kali chto ź dziaciej nie spaŭ, jahonaja hałava nakryvałasia pylnym čachłom ad matraca. mała taho, što prynižalna, dyk prosta elemientarna ciažka było dychać. narmalnyja ŭmovy dla dziciaci 4-ch hod?
kaniečnie ž i ŭ nastupnym sadku ja nie spała. ale pakolki zrabiłasia ŭžo trochi dziorzkaj, to kałupała padčas "cichaha času" nievidimkoj" dla vałasoŭ dziuračku ŭ ścianie... mažliva, kab prosta siabie niečym zaniać, a mažliva, kab prosta źbiehčy z hetaha DURdoma
dobra, što choć zaraz choć dzieści choć da niekaha choć niešta dajšło,
što
a dla vas armija - eto był dietskij sad?