«Časam z-za panienak i ałkaholu kancerty byli pad pahrozaj». Pradziusar Jaŭhien Kałmykoŭ — pra pracu z «Lapisam» i Lihałajzam
Kulturnaje asiarodździe budzie nie zaŭvažać toje, što źbiraje stadyjony, a hladzieć na vykanaŭcaŭ ź niekalkimi dziasiatkami hledačoŭ. Tak ličyć Jaŭhien Kałmykoŭ — u minułym pradziusar hurta «Lapis Trubiacki», a ciapier dyrektar rasijskaha repiera Lihałajza. Pahutaryli ź im pra nastalhičnaje minułaje hurta, ciapierašniuju pracu i biełaruskuju muzyku.
«Kali była para pa fizkultury, Michałok moh nadzieć na jaje siamiejnyja majtki i majku-ałkahaličku»
My ź Michałkom i Pašam Bułatnikavym, druhim vakalistam hurta, razam vučylisia ŭ minskim univiersitecie kultury, heta byŭ pačatak 90-ch. Naša śpiecyjalnaść nazyvałasia «režysior vidoviščaŭ i pradstaŭleńniaŭ» — arhanizacyja roznych mierapryjemstvaŭ, śviataŭ horada.
Michałok vučyŭsia na hetaj ža kafiedry, tolki ja byŭ na druhim kursie, jon — na pieršym. Niejak ja pačaŭ cikavicca, u kaho z chłopcaŭ jość akciorskija zdolnaści, bo mnie takija ludzi byli patrebnyja dla kursavoj — treba było ŭziać niejki tvor i zrabić svaju pastanoŭku. Mnie parekamiendavali Michałka, ja ź im paznajomiŭsia i pryciahnuŭ jaho jak akciora, i tak my pačali pracavać i siabravać, tady ž paznajomiŭsia z Bułatnikavym.
Paša byŭ pryhažun, usie studentki instytuta ciešylisia ź jaho. Jon nasiŭ skuranuju kasuchu i kaŭbojskija boty, mieŭ doŭhija vałasy i kuryŭ na ŭvachodzie ŭ instytut. A Michałok byŭ čałaviekam andehraŭnda. Pamiataju, nastaŭniki ź instytuta pytalisia ŭ mianie: «Ženia, čamu ty z hetym prydurkam źviazaŭsia? Jon ža niedaloki čałaviek!» A reč u tym, što Michałok hraŭ rolu prydurka. Kali była para pa fizkultury, jon moh nadzieć na jaje siamiejnyja majtki i majku-ałkahaličku. Abo jon moh pryjści na zaniatak adrazu ŭ troch kašulach, i kožnaja rasšpilvałasia na huzik nižej. To-bok Michałok byŭ pradstaŭnikom kontrkultury.
Ja pracavaŭ u kaviarni «Vriemia» ŭ DK Traktarnaha zavoda, jana znachodziłasia ŭ padvalnym pamiaškańni. Časy byli hałodnyja, ja — student treciaha kursa, i ŭ kaviarni ja ładziŭ dla pieršych «novych biełarusaŭ» eratyčnyja šou, kancerciki — stvaraŭ nepmanskuju atmaśfieru. Zaprasiŭ tudy vystupić «Lapis Trubiacki», i heta dakładna byŭ ich pieršy kancert za hanarar — jany atrymali skryniu piva.
Jakoje miesca ŭ žyćci hurta zajmaŭ ałkahol? Dumaju, treciaje. Pieršaje miesca — u nas zaŭsiody byli niejkija tvorčyja idei, jakija my realizoŭvali, a na druhim miescy byli žančyny.
Naprykład, my sustrakalisia ź Michałkom uzimku. Kažam adzin adnamu: choładna, davaj pojdziem u kafe. Vypjem, ale tolki pa 50, bo my zajšli siudy, kab skłaści scenarny płan mierapryjemstva. Potym nie pamiataješ, u jakuju kišeniu ty pakłaŭ hety płan, ale vypili na ŭsie hrošy, jakija byli ŭ kišeni.
Razam z mastakami z akademii prydumali vypivać i hrać na hitary — darečy, u hetaj tusoŭcy ŭdzielničaŭ Loša Chackievič, potym viadomy jak Saša (z dueta «Saša i Siroža». — «NN»). U mastakoŭ byli majsterni, pryčym prosta ŭ akademii, i my źbiralisia ŭ ich, Michałok tam śpiavaŭ svaje pieršyja piesieńki.
Potym usio heta vyliłasia ŭ teatr «BamBuki» z błazienskimi pastanoŭkami. «BamBuki» — heta pa anałohii ź japonskim teatram kabuki, a taksama jak abrevijatura: Biełaruskaja akademija mastactva i Biełaruski ŭniviersitet kultury. Usie roli hrali mužčyny, asnova — vieršy, napisanyja Chackievičam i Michałkom, jakija mocna spraščali ŭvieś apovied.
Spačatku pakazvali śpiektakli ŭ kaviarni «Vriemia», potym u nas źjaviŭsia novy kłub — «Adzis-Abieba» nasuprać pieršaj łukašenkaŭskaj rezidencyi, u kinateatry «Pijanier». Teatr «BamBuki» byŭ tam rezidentam, i štotydzień, zdajecca, pa subotach my tam davali svaju čarhovuju pastanoŭku, rabili jaje za tydzień. Pisali nie prosta litaraturnuju asnovu — paemu da kožnaj pastanoŭki! Jašče i rychtavali kaściumy. Ale pastanoŭki byli maleńkija, chvilin pa piatnaccać.
Kali ŭ hurta pačalisia minskija kancerty pa paru razoŭ na miesiac, ja časta šukaŭ pa horadzie Michałka, bo mabilnikaŭ nie było. Viedaŭ piać-šeść miescaŭ, dzie, chutčej za ŭsio, jaho znajdu. Heta ŭsio byli panienki, i časam z-za hetych panienak i ałkaholu kancerty byli pad pahrozaj.
«Kali Michałok abviaściŭ, što prajekt začyniajecca, ja dla siabie jaho i začyniŭ»
Kali zrazumieŭ, što prajekt narodny? Było dva momanty. My rychtavali z «Lapisam Trubiackim» pieršy albom, nazva — «Ranietoje sierdcie», albom vychodziŭ u Minsku na VHS-kasietach. Ja arhanizavaŭ fiestyval, dzie vystupali roznyja biełaruskija hurty – i N.R.M., i «Niejra Dziubiel», i «Lapis Trubiacki». Heta było na «karabliku» — scenie la ŭvachoda ŭ Park Horkaha.
Padčas hetaha fiestyvalu była prezientacyja «Ranietaha serca», padrychtavali ci to 500, ci to 1000 aŭdyjakasiet ź im. Kali vystup «Lapisaŭ» skončyŭsia, usie kasiety raskupili, heta było vielmi admietna. A niedzie praz try miesiacy ja arhanizavaŭ kancert u pałacy kultury prafsajuzaŭ, dzie taksama raskupili ŭsie bilety. Vielizarnaja kolkaść ludziej nie trapiła na kancert i sprabavała ŭsialak tudy praleźci, ludzi vybivali škło. Kali ja paśla kancerta vyjšaŭ na vulicu i pajšoŭ pa praśpiekcie, bačyŭ kampanii, jakija hučna śpiavali pieśni «Lapisaŭ», heta taksama było znakava.
Što zdaryłasia ŭ 2014 hodzie? Prajekt byŭ zakryty. Heta było pryhožaje rašeńnie Michałka, jakoje ja padtrymaŭ, i dalej my musili płyć chto jak žadaje. Ciapier prajekt znoŭ isnuje ŭ peŭnym vyhladzie, ale heta ŭžo recha. Pytańniaŭ da Michałka niama, jon nasamreč duša prajekta «Lapis Trubiacki», usie pieśni — jaho. Kali jon choča, kab prajekt znoŭ tak nazyvaŭsia, maje na heta poŭnaje maralnaje prava.
Ciapier adčuvaju, što dla mianie ŭsio heta prajšło. Kali Michałok abviaściŭ, što prajekt zakryvajecca, ja dla siabie jaho i zakryŭ. Źnikaje žadańnie pieramahčy, a jano było, zastajecca dośvied i pamiać.
Hanarusia, što my prajšli poŭny cykł, ad padvałaŭ da stadyjonaŭ, i nie razvalilisia, i što zrabili tak šmat dobrych piesień, bahata pasprabavali. Heta byŭ vielmi cikavy tvorčy šlach, bo my prydumlali viełasipied. Zadumali, što my žadajem, i dajšli da mety, chacia daroha była pakručastaja.
Pracavali ŭ minskim asiarodździ, i hurt byŭ minskim prajektam. Tyja ž «Saša i Siroža» nie prosta tak hutaryli na trasiancy, heta byli dzieci tych, chto pierajechaŭ u Minsk z rehijonaŭ Biełarusi i ŭsioj pastsavieckaj prastory, i ŭ hetym vialikim katle my varylisia. U tym słenhu było niešta svajo, my hetym adroźnivalisia ad inšych. Našy pieśni, našy žarty byli nasyčanyja Minskam.
Składana skazać, jaki b ja byŭ biez prajekta. Naŭrad ci ja b doŭha pracavaŭ režysioram vidoviščaŭ i pradstaŭleńniaŭ, na dziaržsłužbie ja b nie zatrymaŭsia. Vierahodna, byŭ by niedzie ŭ kultury, moža, pracavaŭ by režysioram. Adnak «Lapis Trubiacki» dakładna mnie šmat daŭ. Ja biez muzyčnaj adukacyi, ale dahetul zajmajusia muzykaj, padtrymlivaju muzyčnyja ekśpierymienty i nasamreč lublu muzyku.
Taksama ja paznajomiŭsia i kantaktavaŭ ź vielizarnaj kolkaściu ludziej. Duža šmat jeździŭ, i nie tolki z hurtom. Mieŭ hrošy, i jak tolki bačyŭ dzirku ŭ hrafiku, adrazu jechaŭ u Iran, Aziju, Afryku ci Paŭnočnuju Kareju — vydatna pajeździŭ! Lublu Blizki Uschod i Aziju, traplać u mikraśviety. Starajusia ŭ žyćci ni pra što nie škadavać i ni pa čym nie sumavać, bo našto tracić na heta čas, pakul ty žyvy? Navokał bahata ŭsiaho cikavaha!
Čas prajšoŭ, i ja trochi źvierchu hladžu na hetuju situacyju z «Lapisami». Udziačny i ŭdzielnikam hurta, i piersanalna Michałku, losu. Vydatnaje było kino. Ciapier zajmajusia muzykaj, ale nie jak kampazitar, heta muzyka dla terapii, binaŭralnaja. Tak što, moža, jašče i stvaru niejki prajekt.
«Raniej možna było źbiehčy ź Biełarusi ŭ Rasiju ad palityčnaha pieraśledu»
Niedzie try-čatyry miesiacy tamu ja staŭ dyrektaram Lihałajza. Mnie pazvaniŭ Hiena Šulman — viadomy minski pramoŭtar, jaki ciapier u Izraili, prapanavaŭ mnie zładzić tam kancert Lihałajza. Ja pahadziŭsia i pazvaniŭ Lihałajzu, a jon mnie — dyk moža ty papracuješ dyrektaram? I ja pahadziŭsia, chacia zarakaŭsia bolš nie pracavać z artystami.
Pierš za ŭsio, Lihałajza ja viedaŭ. My paznajomilisia ź im u Maskvie paśla 2010-ha, kali Michałok pieratvaraŭsia ŭ macaka, a Lihałajz taksama vyrašyŭ uziacca za siabie. Jon zaŭvažyŭ vobraz Michałka i prosta jeździŭ za nami pa kancertach, tak što my daŭno ź im siabrujem.
Vielmi rady za jaho ŭčynak. Lihałajz kamfortna žyŭ u Maskvie, ale napisaŭ jarki albom i pryniaŭ rašeńnie vykazacca, i ja za heta jaho pavažaju. Na albomie ŭ jaho takija kampazicyi, jak «Zastoj 2.0», «Mir vašiemu domu», jon pisaŭ u pieśniach, što bačyć i jak usio razumieje adnosna taho, što adbyvajecca ŭ Rasii i Ukrainie.
Ja sam dziesiać hadoŭ pracavaŭ u Rasii saŭnd-pradziusaram. My ž ź Michałkom źbiehli ŭ Maskvu ź Minska, na jaho tady zaviali kryminalnuju spravu. Ujaŭlajecie, raniej možna było źbiehčy ź Biełarusi ŭ Rasiju ad palityčnaha pieraśledu!
Ale kali my adčuli, što pačynajecca adliha, niedzie ŭ 2017-m, my viarnulisia. Ja tady ŭžo nie pracavaŭ u «lapisach». Michałka nadoŭha nie chapiła na žyćcio ŭ Maskvie, a ja da hetaha ŭžo tak žyŭ — sumiaščaŭ «Lapisaŭ» i pracu ŭ kinakampanii [Valeryja] Tadaroŭskaha.
Ciapier ja b u Rasii nie pracavaŭ. Čamu? Bo ja nie zhodny z tym, što tam adbyvajecca.
Ź Biełarusi ja źjechaŭ u 2020-m. Tady pracavaŭ pradziusaram na «Jeŭraradyjo» i pajechaŭ zdymać dla ich materyjał pra biełaruskija dyjaspary. Pakul jaho zdymaŭ, «Jeŭraradyjo» pryznali ekstremistami, i mnie dali infarmacyju, što lepš nie viartacca.
A pryjšoŭ ja tudy niedzie ŭ 2016-m. Atrymoŭvajecca, pierajšoŭ z muzyki ŭ miedyja — było supier! Mianie cikaviła i muzyka, i videakantent. Moh rabić videaprahramy, i zładziŭ šmat cikavych mnie rečaŭ: naprykład, prahrama «Zakon v naturie», dzie ŭ studyju prychodzili kryminalniki i vučyli žyćciu. Byŭ pradziusaram minskaj redakcyi, i jak jaje zakryli, maja praca skončyłasia.
«U Biełarusi vielmi tonki kulturny słoj, jak čarnaziom na poli, i jaho hetak ža lohka zdźmuć vietram»
Ciapier ja žyvu ŭ Varšavie, i siudy pierajechała paŭ-Minska. Iduć biaskoncyja kancerty, jość navat admysłovyja kłuby, dzie tusujucca tolki biełarusy. Biełaruskija artysty ŭ svajoj krainie nie arhanizoŭvali takija tury, jak ciapier arhanizujuć u zamiežžy — u hastrolnym hrafiku moža być 20-30 haradoŭ! A reč u tym, što ciapier u nas jość svaje dyjaspary, i biełarusy žadajuć bačyć adno adnaho i kamunikavać.
Raśsiejaŭsia kulturny słoj vialikich haradoŭ. Što takoje tur u Biełarusi? Heta Minsk, Viciebsk, Hrodna, Brest, nakont Homiela vielmi vialikaje pytańnie. Usio tak chistka i niestabilna, možna dadać jaki Babrujsk ci Oršu — i ŭsio. Ale musić być tradycyja chadzić na kancerty, u toj ža Rečycy jaje niama.
Ciapier źjechała vialikaja kulturnaja častka biełaruskich haradoŭ. I hetyja ludzi nie prosta iduć na kancerty, jany iduć pabačyć adno adnaho. Ja na kancercie «Kasijapiei» sustreŭ niedzie tryccać znajomych, piać ź ich nie čakaŭ tam pabačyć, i byŭ vielmi rady.
Pytaŭsia ŭ syna dzieviaci hadoŭ, što jon ciapier słuchaje, što słuchajuć jaho adnahodki. Jon pačaŭ mnie dasyłać pieśni, i heta dadatki da kampjutarnych hulniaŭ, u jakija jany hulajuć, płastykavyja i cacačnyja saŭndy. Tak farmirujecca ich kultura, tamu, napeŭna, ja prapuściŭ niejkija detali.
Minskija rokiery ŭ najlepšyja časy źbirali ad piacista da tysiačy čałaviek. A pryjazdžaje niejkaja papsovaja dreń i źbiraje ŭ Minsku stadyjon, tak zaŭsiody było. Ale kulturnaje asiarodździe budzie nie zaŭvažać toje, što źbiraje stadyjony, a hladzieć na Puksta, u jakoha na kancerty zaŭsiody prychodzić tryccać čałaviek.
Niadaŭna vyjšła knižka pra Minsk 70-ch — 90-ch. Mnie było cikava, bo tam apisvaŭsia tusovačny, kulturny Minsk. Ale hetaja tusoŭka była ŭ miežach 500 čałaviek, a ŭ horadzie žyvie amal dva miljony. U Biełarusi vielmi tonki kulturny słoj, jak čarnaziom na poli, i jaho hetak ža lohka zdźmuć vietram. Jamu nie dajuć sfarmavacca — usio zdarajucca niejkija kataklizmy, vojny, razmyvańnie naroda, ludzi pryjazdžajuć i źjazdžajuć.
Hety słoj treba šanavać, jon robić nadvorje i nadaje ŭnikalnaść horadu.
Trochi saču za muzykaj unutry Biełarusi. Mnie zaŭsiody cikavyja ŭnikalnyja tvorčyja piersony, jakija mohuć ździvić. Illa Čarapko, Śvieta Bień — heta takija ludzi. Michałok takim byŭ, moža, i ciapier taki, prosta daŭno ź im nie hutaryŭ. Tyja ž Siarhiej Pukst, Paša Kuziukovič — jon kaliści hraŭ u «lapisach» na trubie, ale ŭ samy roskvit prajekta syšoŭ u arkiestr, bo kazaŭ, što choča realizavacca ŭ muzycy, — maje šmat cikavych prajektaŭ.
Za masavaj biełaruskaj estradaj saču, tolki kab parahatać, kali [muzykalny žurnalist Alaksandr] Čarnucha pra heta raskazvaje. Usie hetyja Hruździevy, Saładuchi — heta pieryfieryjny hlaniec. Kali ŭ Kijevie ci Maskvie mahli saśpieć sapraŭdnyja frukty papsy, u jakich jašče jość babki, u nas jany takija biednieńkija i nie mohuć svaju frykavaść realizavać pa poŭnaj, bo biudžety nie tyja, Raspucina abo Cyhanova dazvolić sabie bolš.
U tym asiarodździ, jakoje ciapier isnuje ŭ Biełarusi, nie moža raskvitnieć niešta jarkaje. Cudy zaŭsiody byvajuć, ale asiarodździe — heta vielmi važna. Kab vyśpieŭ muzyčny prajekt — naprykład, hurt — treba, kab u ich naradziŭsia svoj styl, kab jany byli niečym unikalnyja. Heta moža vybudoŭvacca na adnym čałavieku, ale kali havorka idzie pra tvorčy kalektyŭ, chutčej treba, kab jany doŭha repietavali razam, i tady niešta moža atrymacca. Z majho dośviedu, treba, kab ludzi piać hadoŭ parepietavali ŭ haražach, i tady ŭ ich niešta ŭźniknie.
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ«Byłych pankaŭ nie byvaje». Płejlist błohierki Lizy Vietravaj
Kamientary