«Ja ŭžo stamiŭsia žyć…» Pamior lehiendarny biełaruski futbalist Hienadź Chasin
Jaho bajaŭsia Leŭ Jašyn, u jaho zakusvaŭ Alaksandr Prakapienka.
Pra Hienadzia Chasina jość dva apokryfy, i abodva jany źviazany z pačućciom strachu. Pieršy: jaho bajaŭsia vialiki varatar Leŭ Jašyn. Druhi: ź im u mašynie bajalisia jeździć pasažyry.
I toje, i druhoje — praŭda, chaj i pamnožanaja na čas, jaki mifałahizuje lubyja padziei.
Jašynu jon sapraŭdy čaściakom zabivaŭ. Hałkipier maskoŭskaha «Dynama», lepšy varatar śvietu XX stahodździa i alimpijski čempijon-1956, jon ničoha nie moh zrabić sa strašennym udaram biełaruskaha napadajučaha-samarodka. Tolki kazaŭ: «Znoŭ u Minsku hety Chas, nie viedaješ, što jon budzie rabić na poli…»
Zabić hienijalnamu Jašynu — heta byŭ usiesajuzny šyk i błakitnaja mara dla luboha hulca toj epochi, i ŭžo adno heta ŭzdymała Chasina ŭ vačach zaŭziataraŭ na niedasiažnuju vyšyniu. Mahutny ŭdar harmanična dapaŭniaŭ karcinu, miescami taksama pierachodziačy ŭ falkłor. Kažuć, adnojčy ŭ Kijevie jon tak ułupiŭ pa varotach, što miač kulaj zalacieŭ u sietku — i takoj ža kulaj adskočyŭ nazad u pole. Usio adbyłosia imhnienna — i sudździa navat nie zaŭvažyŭ, nie zafiksavaŭ hoł…
Mašynu jon taksama vadziŭ majsterski, jašče nie viedajučy, što ŭ niezaležnaj Biełarusi budzie haniać na buržujskim BMW da 80 z hakam hadoŭ. A tady, u adlihavyja 60-ja, farsista kruciŭ styrno ajčynnaj «Vołhi» i časam realna zapałochvaŭ spadarožnikaŭ.
Pryčyna ŭ tym, što Chasin byŭ kasavokim — i praz hety svoj defiekt nasiŭ jašče adnu krasamoŭnuju mianušku. «Bi, Kasy!» — kryčali jamu z trybun balelščyki, a jon i nie kryŭdziŭsia. Voka paškodziŭ padčas ulubionaha futboła — prylacieła bucaj sapiernika. Tyja, chto nie viedaŭ pra hetuju traŭmatyčnuju fizijałohiju, pałachliva ŭžymalisia ŭ siadzieńnie jaho reaktyŭnaha aŭto. Kiroŭca licha hojsaŭ pa minskich vulicach, a im zdavałasia, što jon zusim nie hladzić na darohu…
Pa tym časie ŭ jaho była zvyčajnaja, typovaja bijahrafija. «Dzicia vajny», uradženiec Barysava, z prychodam hitleraŭcaŭ byŭ źviezieny maci ŭ Samarkand — da rodzičaŭ.
Viarnulisia u 1944-m, u spalenuju, zrujnavanuju Biełaruś, dzie futboł staŭ addušynaj dla cełaha pakaleńnia padletkaŭ. Udar užo tady byŭ, što treba, jon i vyvieŭ u ludzi — i davioŭ da minskaha «Dynama», mroi ŭsich biełaruskich futbalistaŭ.
Paźniej, užo staŭšy ŭlubiencam minskaj tarsidy, Chas-Kasy moh źjechać tudy, dzie da chleba z masłam dadałasia b čornaja ikra i ahni sapraŭdy vialikaha horada. Zaprašali kijeŭskaje i maskoŭskaje «Dynama», «Spartak» — adtul i da sbornaj SSSR, dzie vierchavodzili Jašyn sa Stralcovym, zastavałsia b zrabić krok-druhi.
Ale jon zastaŭsia doma, dzie ŭsio svajo i ŭsie svaje. Pad asabistuju harantyju Piatra Mašerava vyrašyć kvaternaje pytańnie. Kiraŭnik Respubliki futboł lubiŭ da adureńnia i słova strymaŭ. Hienadź Chasin z maładoj žonkaj-pryhažuniaj — salistkaj baleta — staŭ uładalnikam kamfartabielnych apartamientaŭ kala Płoščy Pieramohi.
Tak i dahulaŭ u pravincyjnym Minsku — tak i nie ryzyknuŭ, nie źviedaŭ, na što byŭ zdatny pa hamburhskim rachunku. Kali potym i zadavaŭ na hety kont pytańni, to tolki sam sabie. Biełaruskija zaŭziatary pra toje nie pytalisia — doŭhija hady chadzili na stadyjon («na Chasa») i niaśli z saboj padziaku.
Z «Dynama» jon syjšoŭ davoli rana — u 28, ale ž i viek spartsmiena ŭ tyja časy byŭ karaciejšy. Nie daciahnuŭ da «bronzavaha» siezona-1963 — pierabraŭsia ŭ Homiel, zatym Jarasłaŭl, Zaparožža… Heta ŭžo była daroha z kirmaša, i vopytny Chasin toje razumieŭ. Da paślafutbolnaha žyćcia jon padrychtavaŭsia dobra.
Na «dembieli» zvyčajna žyćcio biažyć chutčej, adnak były forvard Chas i tut hladzieŭ napierad šyroka adkrytymi vačyma. Jon vybraŭ niestandartny dla ŭčorašniaha futbalista šlach — pajšoŭ pracavać u ahulnacharč, dzie i zastavaŭsia da piensii.
Minskija bary «Śvisłač» i «Nioman», paśla prychodu pierabudovy i demakratyi — SP «Frajdzis», «Ispanski kutok». Na hetaj nivie Chasin nie hulaŭ u kamandzie — vyklučna kiravaŭ, znajšoŭšy ŭ sabie hodnyja pradprymalnickija jakaści.
U «Nioman» da jaho zabiahaŭ ź viadomaj patrebaj «narodny futbalist» Alaksandr Prakapienka. «Chas, daj zakusić…» — i Chas, dobraja duša, davaŭ.
Svajo apošniajeie intervju jon daŭ u 2016-m. Dvojčy adznačyŭ, što całkam zadavoleny žyćciom. Žanaty druhim šlubam, maładaja, jak sam skazaŭ, žonka — «57 hadoŭ». Dzieci, unuki. Zdaroŭje, viadoma, užo nie toje, ale siły chapaje, kab davić piedali BMW i hladzieć na darohu svojeasablivym svaim pozirkam. Praŭda, naprykancy ź jazyka niečakana sarvałosia: «Skažu ščyra, stamiŭsia ja ŭžo žyć…» I naŭrad ci heta byŭ humar.
I jašče Hienadź Barysavič z horada Barysava tady nibyta padkreśliŭ svaju biełaruskuju samaśviadomaść. Skazaŭ, što inšyja lehiendy toj pary — Eduard Małafiejeŭ, Michaił Mustyhin i Vienijamin Arzamascaŭ — «nie našy». Biez kryŭd: ludzi vydatnyja, siabravali dobra, futbalisty byli — oho-ho. Adnak «nie takoha składa, jak my». Bo rasijanie, jakich tady zavozili ŭ Minsk pa dynamaŭskaj linii cełami pačkami.
«Karennych biełarusaŭ z našaha pakaleńnia amal užo nie zastałosia, — sumna razvažaŭ hieroj nie našaha času. — Tolki troje — ja, Lonia Jerachaviec dy Vania Savościkaŭ».
Nastupnyja hady zrujnujuć navat hetuju kvołuju idyliju. Ivan Savościkaŭ sydzie z žyćcia letam 2018-ha, Leanid Jerachaviec — vosieńniu 2019-ha, Hienadź Chasin — 4 listapada 2020-ha.
Apošni karenny z toj plejady, jon pražyvie 85 hadoŭ.
Kamientary