«Pierakanany, što ŭsio zrabiŭ pravilna». Prajšoŭ hod z momantu zatrymańnia Viktara Babaryki i jaho syna
Hod tamu, 18 červienia 2020 hoda, byŭ zatrymany bankir Viktar Babaryka, jakoha nazyvali asnoŭnym supiernikam Alaksandra Łukašenki na prezidenckich vybarach, piša Tut.by.
Razam z patencyjnym kandydatam zatrymali i jaho syna. Paźniej Viktar skaža, što Eduard staŭ zakładnikam, uvieś hety čas baćka i syn znachodziacca ŭ SIZA KDB, ale nie mohuć mieć znosiny adzin z adnym. Vyklučeńniem była sustreča z Łukašenkam u izalatary i łaźnia dla palitviaźniaŭ na nastupny dzień. Jak hety hod źmianiŭ Viktara i Eduarda? Ci nie škadujuć jany pra svajo rašeńnie pajści ŭ palityku?
11 červienia 2020 hoda byli zatrymanyja kalehi Viktara Babaryki pa Biełhazprambanku, ale jon nie pakinuŭ Biełaruś i praciahnuŭ udzieł u pieradvybarnaj honcy. 17 červienia, napiaredadni jahonaha zatrymańnia, ułady zabłakavali rachunki štaba, Babaryka adkazaŭ na heta, što jahonaja kamanda praciahnie źbirać podpisy za vyłučeńnie kandydatam u prezidenty.
Ranicaj 18 červienia Viktar i jahony syn Eduard byli zatrymanyja. Eks-bankira ŭ vyniku abvinavacili ŭ atrymańni chabaraŭ i «admyvańni» hrošaj, vinu jon nie pryznaje. Eduarda Babaryku, jaki kiravaŭ inicyjatyŭnaj hrupaj, abvinavačvajuć va ŭchileńni ad vypłaty padatkaŭ, kali sprava pastupić u sud, nieviadoma. Za kratami syn i baćka znachodziacca ŭžo hod.
— My havaryli z Edzikam napiaredadni jaho zatrymańnia pra mahčymy aryšt, ale jon ličyŭ, što heta małavierahodna, pakolki jon čysty pierad zakonam, — raspaviadaje dziaŭčyna Eduarda Alaksandra Źvierava. — Heta było jašče da aryštaŭ i štrafaŭ za ziefir i čyrvona-biełyja škarpetki. Tady nichto nie moh padumać, što dojdzie da takoha.
Viadoma, jon mierkavaŭ, što heta moža zdarycca, ale šancy, na jaho dumku, byli nievialikija. Edzik by nie źjechaŭ ź Biełarusi i nie pakinuŭ by baćku adnaho, u hetym ja ŭpeŭnienaja. Ja nie viedaju, što b rabili Edzik i Viktar, kali b viedali pra toje, što zdarycca, zahadzia. U lubym razie historyja nie tryvaje ŭmoŭnaha ładu. Ja pieryjadyčna pytajusia ŭ Edzika ŭ listach, ci nie škaduje jon pra svajo rašeńnie. Jon piša, što pierakanany, što ŭsio zrabiŭ pravilna.
Ab mahčymych represijach Viktara Babaryku pytalisia ŭ kožnym intervju, jak tolki jon zajaviŭ ab svaich palityčnych ambicyjach. I jon taksama kazaŭ, što čysty pierad zakonam, a značyć, pasadzić jaho niama za što. Praz hod, budučy palitviaźniem, Viktar Dźmitryjevič pryznaje, što «nichto nie mierkavaŭ, što ŭłada nastolki słabaja i spałochajecca svajho naroda, što budzie abvieščanaja vajna suprać hramadzian Biełarusi».
Advakat Natalla Mackievič, jakaja abaraniaje Viktara Babaryku, kaža, što jon «ćviorda staić na svaich pierakanańniach i pazicyi, ale biez złości i nianaviści»:
— Kryminalny pieraśled — heta stresavaja situacyja dla luboha čałavieka. U vypadku ź Viktaram Dźmitryjevičam heta paharšajecca prychavanaj i publičnaj infarmacyjnaj atakaj, u jakoj abmiarkoŭvajuć nie tolki abvinavačvańnie, ale i jaho samoha sprabujuć dyskredytavać jak asobu. Heta nie moža nie kranać. Ale spravicca z hetym možna, kali čałaviek pierakanany ŭ svaich žyćciovych ustanoŭkach, upeŭnieny ŭ sabie i ŭ tym, što jon viedaje pra siabie. Heta ŭnutrany stryžań. U Viktara Babaryka jon, niesumnienna, jość.
Asobnyja ŚMI sprabavali zhańbić asobu Viktara Babaryki, ale pakolki taki ŭzrovień padačy infarmacyi nie moža vyklikać davier, jany, naadvarot, zrabili ź jaho lehiendu.
Mierkavańni mohuć być roznyja. Ale pažadana, kab jany byli zasnavanyja na praŭdzivych faktach i naceleny na infarmavańnie, a nie na dyskredytacyju ŭ hramadskaj śviadomaści.
I Viktar, i Eduard kažuć, što samaje ciažkaje ŭ źniavoleńni — infarmacyjny vakuum.
I choć jany znachodziacca ŭ adnym SIZA, mieć znosiny pamiž saboj im zabaroniena. Praz čatyry miesiacy paśla zatrymańnia jany ŭbačyli adzin adnaho na niečakanaj sustrečy z Alaksandram Łukašenkam, jaki pryjechaŭ u izalatar. Na nastupny dzień dla palitviaźniaŭ arhanizavali łaźniu, tam jany taksama mahli pahutaryć. Pisać adzin adnamu zabaroniena. Listy ŭ cełym dachodziać im ź vialikimi pierabojami.
— Edzik vielmi da mnohich rečaŭ pamianiaŭ svajo staŭleńnie, — kaža jaho dziaŭčyna. — Časam, jak by heta dziŭna ni hučała, jon piša, što ŭ niejkim sensie znachodžańnie ŭ SIZA dapamahło jamu lepš zrazumieć siabie. Jon zaŭsiody byŭ čałaviekam, jaki šmat płanuje i šmat pracuje. U jaho kožny dzień raśpisany, i jamu vielmi składana było «prytarmazić». My mahli prylacieć na adpačynak, i jon, zajšoŭšy ŭ numar, adrazu adkryvaŭ noŭtbuk. Edzik zaŭsiody ci za noŭtom, ci knihaj, ci piša štości ŭ natatnik. U SIZA ŭ jaho źjaviłasia šmat času, kab «pažyć» z saboj. Choć jon i ŭ SIZA prymudryŭsia sabie vybudavać hrafik z čytańniem, praktykavańniami, johaj i ŭrokami malavańnia.
Piša, što ŭ jaho źjaviŭsia partnior pa hulni ŭ šachmaty. Jamu vielmi nie chapaje pracy nad prajektami i mahčymaści stvarać — jon heta lubić i ŭmieje. I čakaje, kali ŭ jaho takaja mahčymaść źjavicca. My šmat fantazirujem ab tym, što my jašče abaviazkova zrobim u budučyni: ad prajektaŭ da pajezdak. Mnie zdajecca, heta jaho raduje.
U SIZA jon na mnohija rečy pačaŭ hladzieć inakš. Mnie škada, što heta zdaryłasia pry takich abstavinach, ale ja rada, što navat u hetaj situacyi jon znachodzić mahčymaści. Što dapamahaje jamu trymacca? Ja dumaju, u pieršuju čarhu, jaho ŭnutrany stryžań. Edzik mocny čałaviek. Ja viedaju nie tak šmat ludziej, jakija mohuć spraŭlacca ź ciažkimi situacyjami, jak jon. Usio, što ja mahu, — pisać jamu listy. Ja heta rablu. Jon kaža, što heta jaho vielmi padtrymlivaje. Praŭda, bolšaść listoŭ jon nie atrymlivaje. U śpisie «dazvolenych» ludziej — jaho siabry, siamja i niekalki vypadkovych čałaviek. Pa jakim pryncypie viaduć hety «adbor», zastajecca tolki zdahadvacca.
Pa «spravie Biełhazprambanka» pryncypovuju pazicyju nie pryznavać vinu i nie iści na supracoŭnictva sa śledstvam pryniaŭ tolki Viktar Babaryka, choć za kratami apynuŭsia nie tolki jon, ale i Eduard. Eks-bankir kaža, što pastupić inakš jon nie moh:
— Vielmi niaprostaje vyprabavańnie razumieć, što tvoj syn — zakładnik. Praktyčna ŭsie daŭnija siabry, blizkija ludzi, jak tyja, što viedajuć mianie daŭno, tak i tyja, što stali mnie takimi apošnim časam, taksama znachodziacca za kratami albo prajšli praz zatrymańni i abmiežavańni svabody. Chaj jany ŭ roznaj stupieni znajomyja sa mnoj, ale praktyčna nichto ź ich nie skazaŭ pra mianie drennaha słova, nie pajšoŭ na padman, kab palehčyć svaju dolu. Jany vierać, što ja nie złačyniec. Pryznać vinu ŭ złačynstvie, jakoha ja nie ździajśniaŭ, — padmanuć ŭsich hetych ludziej. Ja pražyŭ žyćcio i prosta hladzieŭ ludziam u vočy. Nie viedaju, kolki i dzie mnie zastałosia pravieści astatniuju častku majho žyćcia, ale ja nie chaču chavać vočy za svaju zdradu. Asabliva pierad svaimi dziećmi.
U śpisie palitviaźniaŭ z kamandy Babaryki bolš za dziesiać čałaviek, siarod ich kaardynatar štaba Maryja Kaleśnikava i juryst štaba Maksim Znak.
Advakat Natalla Mackievič kaža, što abarona ličyć nievinavatymi nie tolki Viktara Babaryka, ale i ŭsich abvinavačanych pa spravie:
— My bačyli, jak raźvivaŭsia kryminalny pieraśled, na fonie jakich padziej jon uźnik, na što paŭpłyvaŭ, jakimi surjoznymi parušeńniami pravoŭ supravadžaŭsia. Niedachopy jurydyčnaj pracedury, u jakoj ažyćciaŭlałasia źbirańnie i pradstaŭleńnie dokazaŭ abvinavačvańnia, nastolki istotnyja, što nielha kazać ab dakazanaści naohuł čyjoj-niebudź viny ŭ hetym pracesie. Akramia taho, abjektyŭnyja fakty, jakija stali viadomyja, nie sumiaščalnyja z prykmietami jakoha-niebudź złačynstva, tym bolš chabaru.
Praces pa «spravie Biełhazprambanka» nabližajecca da zaviaršeńnia, na 21 červienia zapłanavany sudovyja sprečki, dzie dziaržabvinavaŭca, chutčej za ŭsio, zapytaje pakarańnie dla hałoŭnaha fihuranta. Viktar Babaryka kaža, što ŭsio jašče spadziajecca na spraviadlivaje rašeńnie suda.
— Samy horšy varyjant ja taksama razhledzieŭ, — kaža palitviazień. — Vialiki termin u kałonii nie samy trahičny varyjant, tym bolš ciapier tam źbirajucca nie samyja drennyja ludzi. Važnyja nie stolki ŭmovy, u jakich ja znachodžusia, kolki razumieńnie svajoj patrebnaści kamuści i mahčymaści dapamahać ludziam realizoŭvać ich prośby. Pakul buduć tyja, kamu ja mahu być karysny, fizičnyja ŭmovy i abmiežavańni — prablema vyrašalnaja.
U spravie Eduarda Babaryki, pa słovach dziaŭčyny, niama ruchu, kali budzie sud, pakul nieviadoma. Pa vystaŭlenym abvinavačvańni tearetyčna jon moža ŭtrymlivacca da suda pad vartaj da 18 miesiacaŭ, jašče paŭhoda. Takoje ž abvinavačvańnie, u niavypłacie padatkaŭ, vystaŭlenaje siabroŭcy siamji Babaryki, Śviatłanie Kuprejevaj, jana źbirała podpisy ŭ padtrymku Viktara Dźmitryjeviča, i taksama hod jak utrymlivajecca ŭ SIZA KDB.
Kamientary