Hramadstva

«Dla Łukašenki Radzima — heta nie Biełaruś, a Saviecki Sajuz». Illa Salej daŭ pieršaje intervju paśla vyjezdu ź Biełarusi

Juryst štaba Babaryki Illa Salej niadaŭna pakinuŭ Biełaruś, jon prachodzić abvinavačanym pa spravie Kaardynacyjnaha savietu. U svaim pieršym intervju jon raskazaŭ, čamu ŭ 2020-m vyrašyŭ pajści ŭ palityku, jak prajšła sustreča z Łukašenkam u SIZA KDB i paśla sustreča ŭ łaźni, što rabiŭ na chatnim aryšcie i jak vyrašyŭsia źjechać, choć pa zakonie musiŭ zastavacca ŭ krainie.

«Naša Niva»: Jak vy žyli da padziej 2020 hoda? Kažuć, byli mažoram.

Illa Salej: Da 2020 hoda ja pracavaŭ jurystam u pryvatnaj jurydyčnaj firmie ŭ Minsku, da taho ŭ Łondanie i Dubai stažyravaŭsia, zajmaŭsia ŭ asnoŭnym kansultavańniem zamiežnych bankaŭ, jakija davali zajmy pryvatnamu biełaruskamu biznesu: maja zadača jak jurysta była ŭ padrychtoŭcy damovaŭ.

Aproč hetaha, zajmaŭsia sportam, sustrakaŭsia ź siabrami, jeździŭ z kampanijami na šašłyki. Nie adroźnivałasia majo žyćcio ad takoha siaredniebiełaruskaha, zarablaŭ ja mienš, čym ajcišniki. U mažornaści mianie padazrajuć tolki tyja, chto nie viedaje. Čaściakom śmiajemsia z hetaha ź siabrami, jakija raniej taksama tak dumali. Mahčyma, pryčyna ŭ maim styli adzieńnia, ale ja liču, što juryst pierš za ŭsio pavinien vyhladać jak juryst.

«Naša Niva»: Jak vy pryjšli ŭ palityku, u štab Babaryki? 

Illa Salej: Maja asabistaja historyja pačałasia ŭ mai, ja byŭ na leciščy ź siabrami, pačuŭ u navinach, što Viktar Babaryka zajaviŭ pra svaje prezidenckija ambicyi, źbiraje hrupu. Ja padumaŭ, što pavinien zrabić svoj uniosak.

Nieŭzabavie ŭ rajonie OK-16 ubačyŭ jaho na vychadzie z Maryjaj Kaleśnikavaj. Padyšoŭ vykazać svaju pavahu za jaho rašeńnie, daŭ svaju vizitoŭku, maŭlaŭ, kali treba budzie niejkaja jurydyčnaja dapamoha, to ja z vami.

Mnie praź niejki čas pazvanili i zaprasili ŭ štab, dzie byŭ taksama Maksim Znak. Atrymlivajecca, jon uznačaliŭ jurydyčnuju słužbu štaba, a ja dałučyŭsia jak juryst. My vałancioryli. A potym stali advakatami Viktara Babaryki i Maryi Kaleśnikavaj (i ŭ Znaka, i ŭ Saleja jość advakackaja licenzija — NN). 

«Naša Niva»: Vy skazali, što pavinny byli zrabić uniosak. A što vas nie zadavalniała ŭ krainie? 

Illa Salej: Viedajecie, voś hetaje słova «pieramieny», jano samaje jomistaje, bo stolki prablem nazapasiłasia ŭ dziaržavie, što ścisła ich nie apisać. Ja liču, što ŭ krainie jość značnyja prablemy ź viaršenstvam prava, sudovaj sistemaj, ciapierašniaja sistema kiravańnia nieefiektyŭnaja i sastarełaja. Ja ŭbačyŭ u Viktary Dźmitryjevičy vysokakvalifikavanaha mieniedžara, jaki moh by i ŭ ekanamičnym, i ŭ pravavym sensie — va ŭsich mahčymych sensach vyvieści krainu napierad, na absalutna novy jakasny ŭzrovień. I va mnie vielmi zrezaniravali jaho słovy pra toje, što jon vyrašyŭ pajści ŭ prezidenty, bo z takim kursam heta mohuć być apošnija vybary ŭ niezaležnaj Biełarusi. Ja chaču žyć u svajoj krainie, ja razumieŭ, što niešta pavinien dla hetaha zrabić.

«Naša Niva»: Zatrymańnie Viktara Babaryki vas padkasiła? 

Illa Salej: Zatrymańnie nie było niečakanym, bo napiaredadni pačali zatrymlivać jaho siabroŭ, jon byŭ hatovy. My razumieli, što najchutčej tak situacyja raźvivacca i budzie, zrabili davieranaści, kab vieści kampaniju bieź jahonaha asabistaha ŭdziełu. Ale viadoma, heta byŭ mocny ŭdar, udvaja mocny, bo zatrymali i Eduarda, kiraŭnika štaba. Jak by ty ni dumaŭ, što možaš padrychtavacca, ale heta mocny ŭdar. 

«Naša Niva»: Šmat ludziej syšło z kamandy paśla aryštaŭ? 

Illa Salej: Ja nie viedaju ludziej, jakija spynili pracu ŭ štabie. 

«Naša Niva»: Jak tady abjadnańnie štaboŭ bačyłasia znutry? 

Illa Salej: Paśla taho, jak Viktaru Babaryku admovili ŭ rehistracyi, naša kamanda zrazumieła, što adziny šlach praciahvać zakonnuju palityčnuju baraćbu — heta abjadnańnie z aficyjna zarehistravanym kandydatam, jakim stała Śviatłana Cichanoŭskaja. U nas nie było sumnieńniaŭ, čto Śviatłana nabrała 100 tysiač podpisaŭ, i my razumieli, što zmožam być karysnymi dla Śviatłany, u jakoj amal što nie było kamandy.

Vierahodna, takija samyja razvažańni byli i ŭ kamandy Valera Capkały, jakuju tady ŭžo pradstaŭlała Vieranika.

Śviatłana taksama padtrymała ideju abjadnańnia, bo razumieła, što robić heta i dla muža, i dla ŭsioj krainy. Asnoŭnymi pryncypami abjadnańnia, na jakija pahadzilisia Śviatłana, Maryja i Vieranika stali vyzvaleńnie palitviaźniaŭ i novyja vybary, u jakich zmoža ŭziać udzieł kožny, u tym liku Viktar Babaryka, Valer Capkała i Siarhiej Cichanoŭski. Takim čynam my praciahvali baraćbu i za Babaryku.

«Naša Niva»: Raskažycie pra najmacniejšyja ŭražańni ad vybarčaj kampanii, kali Cichanoŭskaja, Kaleśnikava i Capkała razam z paplečnikami jeździli pa krainie, sustrakalisia ź ludźmi. 

Illa Salej: Ciapier užo detali sychodziać u bok, zastajecca vialiki ciopły ŭspamin pra niekalki najlepšych tydniaŭ u žyćci. My abjechali krainu, bačyli dziasiatki tysiač natchnionych ludziej, jakija padychodzili i dziakavali za śmiełaść, za našu rabotu.

Ludzi ŭpieršyniu za doŭhija hady adčuli, što jany patrebnyja kamuści, što ź imi vyjšli pahavaryć pra pra ich bol i prablemy.

Ułada ž jak? Amal nie viała pieradvybarčyja kampanii. Heta ciapier jany adpraŭlajuć deputataŭ, ładziać sustrečy s pradstaŭnikami ŭłady, paŭtarajuć, imknucca farmalna vypraŭlać pamyłki.

Dla mianie byŭ pakazalny pieršy horad — Hłybokaje. Budni dzień, niazručny čas, placoŭka niejkaja na ŭskrajku pierad kramaj, a sabrałasia tam niekalki tysiač čałaviek, u jakich nakatvalisia ślozy: upieršyniu ŭdzielničajuć u palityčnym pracesie! Usio moža źmianicca! Narešcie pačujuć, ščyra pahavorać!

Hetuju atmaśfieru potym nie mahli pierabić niejkija pravakatary z hukaŭzmacnialnikami i kamierami, jakija rezka pačynali niešta kryčać, a potym źnikali. Nie, było poŭnaje adzinadušša, prosta i ščyra. 

My charčavalisia na zapraŭkach za svaje hrošy, usie jeździli na svaich mašynach, u Hrodnie Maksim Znak narešcie darvaŭsia da hitary, i my niekalki hadzin śpiavali pieśni. 

Zapomnilisia babuli ź dziadulami, hadoŭ 80 jakim, zdavałasia b, užo nie da taho pavinna było być, a jany kazali: «Dziakuj, mo i dažyviem da novaha, lepšaha času». 

«Naša Niva»: Vy ŭjaŭlali, što budzie ŭ dzień vybaraŭ? 

Illa Salej: Ja pračnuŭsia, pajechaŭ prahałasavaŭ, uraziŭsia kolkaściu ludziej na ŭčastku i ludziej ź biełymi branzaletami siarod ich. Potym sustrelisia z Maryjaj Kaleśnikavaj — jana žyła na praśpiekcie Niezaležnaści, zdymała kvateru. Na jaje ŭčastku było šmat presy, vydatny nastroj, soniečny dzień, adčuvańnie ščaścia było ŭ kožnaha biełarusa tady, Maša prahałasavała, i my pajechali na ŭčastak da Cichanoŭskaj, potym u štab.

Kali pačali atrymlivać pieršyja vyniki z aficyjnymi pratakołami, jakija vyviešvali na niekatorych vybarčych učastkach, ubačyli, što na bolšaści ź ich Śviatłana pieramahaje, a na niekatorych, naprykład u Novaj Baravoj, nabiraje bolš za 90%.

Nienadoŭha źjaviłasia ejfaryja, što ŭsia rabota była niedaremnaj, i moža być, ciapier vyniki buduć takija, jakija my čakajem i nazirajem.

Ale heta chutka źmianiłasia, paśla ahučvańnia papiarednich vynikaŭ Jarmošynaj, absalutna fantastyčnych ličbaŭ, jakija razychodzilisia z dadzienymi na aficyjnych pratakołach, jakija my atrymlivali, my viarnulisia na ziamlu. «Budziem abskardžvać u sudzie», — razvažali my z Maksimam Znakam jak jurysty, kiravalisia normami vybarčaha prava.

«Naša Niva»: A kašmar na vulicach pradbačyli? 

Illa Salej: Nichto nie čakaŭ, što budzie adbyvacca takoje. Ale infarmacyi tady amal nie było, internetu nie było, my tolki čuli vybuchi z voknaŭ.

Śviatłana i Maryja razumieli, što jak tolki my zrobim niejki krok z ofisa, atočanaha ludźmi ŭ spartovych kaściumach, adrazu ž buduć nastupstvy. 

«Naša Niva»: Kali vy zrazumieli, što dla vas usio skončycca turmoj? 

Illa Salej: Majučy ŭjaŭleńnie pra krainu, u jakoj my žyviom, ja dapuskaŭ heta jašče ŭ mai i červieni. Ale kančatkova ŭsio stała zrazumieła paśla vykradańnia Maryi Kaleśnikavaj i naviny, što jana parvała pašpart. Ja padumaŭ: značyć, i astatnich zatrymajuć, ale zastavaŭsia ŭ Minsku — šukaŭ Maryju jak jaje advakat, tamu što viedaŭ, što jana hetaha čakaje ad mianie.

Na nastupny ranak mnie napisali sa štaba, što tam vobšuk: «Pryjazdžaj». Kali ja vychodziŭ, mianie ŭžo čakali ludzi ŭ maskach, pakazali pastanovu na vobšuk, «ruki na ścianu» i hetak dalej. Pra pobyt u SIZA raskazać štości aryhinalnaje nie atrymajecca — užo chiba što ŭsia Biełaruś viedaje hety hrafik: a 6-j padjom, kormiać try razy, hadzina ŭ sutki na prahułku. 

«Naša Niva»: Jak ty apynuŭsia na voli? 

Illa Salej: Spačatku mnie źmianili mieru ŭtrymańnia na chatni aryšt. Ty doma, prychodziać pravierki, internetam karystacca nie možaš, tolki čytaješ knižki, zajmaješsia fizkulturaj i hladziš cielik — tyja ž dziaržkanały.

Mianie časta pytalisia, dzie lepš, — u kamiery ci pad chatnim aryštam. Adkaz nie taki vidavočny.

Viadoma, z pobytavaha hledzišča lepš doma: jość haračaja vada, asartymient ježy. Ź inšaha — paŭhoda prasiedzieć chaj i doma, ale adnamu, taksama niaprosta (va ŭmovach chatniaha aryštu prahułki nie dazvalajuć — NN).

Ja čakaŭ vizitaŭ advakataŭ, navat prychod praviarajučych z orhanaŭ mianie ŭ niejkim sensie radavaŭ, bo było z kim pavitacca.

Potym mieru źmianili na vychad pad zakład — my ŭnosili hrošy, stolki, kolki zapatrabavaŭ śledčy. Nie budu nazyvać sumu, ale pradavać ničoha nie daviałosia.

Spadziajusia, hetyja hrošy pojduć na niešta važnaje, naprykład, miedykamienty ŭ balnicy (pakolki Illa vyjechaŭ za miažu, jon parušyŭ umovy zakładu, tamu hrošy pojduć u biudžet — NN).

«Naša Niva: Raskažycie pra sustreču z Łukašenkam u SIZA KDB. 

Illa Salej: Ja pračnuŭsia na Vaładarcy a 6-j ranicy, chvilin praź piać pačuŭ: «Salej, apranajsia, śledčyja dziejańni». Vyvieli ŭ kamieru-raźmierkavalnik, tam prasiedzieŭ niejki čas, pačuŭ u kalidory hołas Lilii Ułasavaj, zrazumieŭ, što nas kudyści razam paviaduć.

Potym dali palčatki, masku, pasadzili ŭ mašynu, pryvieźli ŭ budynak KDB, padniali ŭ kabiniety, siadzieli paru hadzin z chłopcami, jakija pytalisia, ci ja razumieju, dzie znachodžusia. 

Potym zaviali ŭ pakoj, viadomy ŭžo, z kruhłym stałom, tam užo byli ludzi: ja ŭbačyŭ Znaka, Edzika. Pastavili mianie pobač ź niejkim vialikim čałaviekam, ja jaho nie bačyŭ raniej, nie viedaŭ, što heta Cichanoŭski. Potym zaviali Viktara Dźmitryjeviča, Liliju Ułasavu, byli ludzi, jakich ja bačyŭ upieršyniu. 

Tam stajali tablički ź imionami, tolki pobač z adnym kresłam nie było tablički. Što heta budzie Łukašenka, ja nie moh zdahadacca. Potym zaviali Vaskrasienskaha, za im zajšoŭ Łukašenka i skazaŭ: «Prysadžvajciesia» — usie sieli. 

Jon pačaŭ z ustupa: maŭlaŭ, ja tut, kab vas vysłuchać i hetak dalej. Ja razumieŭ, što heta pierš za ŭsio miedyjakampanija, im treba było heta pakazać pa telebačańni.

A druhi aśpiekt — zdajecca, heta była i jahonaja asabistaja inicyjatyva, bo jon nikoli nie bačyŭ hetych ludziej užyvuju, jak heta: 25 hod va ŭładzie — nikoha nie viedaje, asabista chacieŭ hlanuć na kožnaha i acanić.

Ja dumaju, jon pierakanaŭsia, što heta adukavanyja ludzi, jakija lubiać svaju krainu, a nie złačyncy. Adnak u palitycy, pa jaho mierkavańni, takija praviły.

Potym Viktar Dźmitryjevič jak lidar uziaŭ adkaznaść na siabie: «My chočam prostaha — kab spyniŭsia hvałt, było vierchavienstva zakona, treba ekanamičnyja pieramieny».

Łukašenka vysłuchaŭ, rabiŭ paznaki, potym skazaŭ, što nie padzialaje rynkavy padychod, maŭlaŭ, jon heta prachodziŭ, ludzi hetaha b nie padtrymali.

My zrazumieli: hety čałaviek ličyć, što siońniašni ŭzrovień raźvićcia ŭ krainie — maksimumam, jakoha možna było dabicca za amal 30 hod niezaležnaści. Łukašenka — čałaviek saviecki, u niehatyŭnym sensie, adtul takoje śpiecyfičnaje staŭleńnie da ekanomiki, da ludziej, da zakona, da Maskvy jak da «stalicy Radzimy». Dla jaho Radzima — heta nie Biełaruś, a Saviecki Sajuz — «ad Bresta da Uładzivastoka», pra što jon sam kazaŭ. Dla jaho dzień naradžeńnia našaj respubliki — «najbujniejšaja hieapalityčnaja katastrofa». Heta čałaviek, mierkavańnie jakoha nie źmienicca.

Usie razumieli, što plonu sustreča nie daść. Jamu kazali pra sfalsifikavanyja vyniki vybaraŭ, ale ŭ jaho arhumienty: «Ja prapanoŭvaŭ pieralik, ale jon byŭ nikomu nie cikavy». Ja dapuskaju, što jon moža ŭ heta ščyra vieryć, jak niejkaja psichałahičnaja zasłona.

Jon ščyra vieryć, što jon najlepšy kiraŭnik krainy, što jaho padtrymlivaje bolšaść. 

Znak kazaŭ, što vidavočna treba vypuskać ludziej, heta dazvolić źniać napružańnie ŭ hramadstvie, pahladzicie — na vulicach sotni tysiač ludziej, jon adkazvaje: «Tam u pik było 46 tysiač».

Skazaŭ, što ŭ nas pravavaja dziaržava, niama palitviaźniaŭ, a našymi kryminalnymi spravami budzie zajmacca śledstva i sud.

I jaho nie zasmučała, što ŭ toj momant, kali ŭ krainie «niama palitviaźniaŭ», u pakoi ź im 12 čałaviek ź nie źviazanymi miž saboj kryminalnymi abvinavačvańniami. Kali niama palitviaźniaŭ, z kim faktyčna jon sustrakajecca?

Cichanoŭski byŭ u svaim styli, davoli rezki, cikaviŭsia, navošta jamu padkinuli miljon, čamu mama jeździć na dyzieli ŭ miljaniera, my časam navat sprabavali paprasić jaho pavodzić siabie spakojniej. 

Łukašenka taksama zrabiŭ jamu zaŭvahu, «kab nie pierapyniaŭ prezidenta», na što Cichanoŭski adkazaŭ, što jaho hetym nie ździvić — u jaho žonka prezident. Usie zaśmiajalisia. «Tady ŭ žonki ab vyzvaleńni i prasi», — skazaŭ Łukašenka.

Eduard Babaryka zaŭvažyŭ: pra što my tut možam havaryć, kali my nie rychtavalisia, i ŭvohule, u duš raz na tydzień chodzim.

Tady Łukašenka skazaŭ, što treba nam łaźniu arhanizavać. Noč ja byŭ SIZA KDB. Na nastupny dzień pasadzili ŭ aŭtobus biez kajdankoŭ: «Pa rasparadžeńni vyšejšaha kiraŭnictva śpiecsrodki da vas užyvacca nie buduć». 

Pryjechali za horad: staraja łaźnia ź pieradbańnikam, basiejnam nievialikim, byŭ nakryty stoł z buterbrodami, čaj, — poŭny siurrealizm, ale lepš, čym u SIZA.

My tam žartavali, usie razumieli, što ŭsio zapisvajecca i prasłuchoŭvajecca, ale my bačyli nieba, havaryli svabodna, hulali pa terytoryi, Cichanoŭski patrabavaŭ piva, ale nam piva nie dali. 

Za Babarykaŭ było radasna: baćka z synam upieršyniu za stolki času pahavaryli.

Alaksandr Vasilevič skazaŭ, što sabraŭ kryminalny biełaruski Chadž: byŭ u CIPie, IČU, Žodzinie, Vaładarcy, SIZA KDB.

Usie zachoŭvali pazityŭ, raźličvali, što, moža być, uźniknie stanoŭčaja dynamika, byli radyja pahavaryć. Praz paru hadzin da nas zajšli, skazali: «Usio, pajechali». Siarhieja Cichanoŭskaha — u asobnuju mašynu, bo jon byŭ u Žodzinie. 

Kali ja viarnuŭsia ŭ kamieru, sukamierniki ŭžo bačyli mianie ŭ navinach pa telebačańni, usie ź vialikim intaresam sustreli, zavaryli čaj, adkryli vafli, što adbyvajecca pa vialikich nahodach, ale pytalisia prosta pra pobytavyja, čałaviečyja detali. 

«Naša Niva»: Ci ciažka było ŭ vyniku paśla vychadu prymać rašeńnie pakinuć krainu? 

Illa Salej: Vielmi ciažka, ja da apošniaha nie chacieŭ źjazdžać, kali vypuścili pad zakład — chadziŭ na sudy i praciahvaŭ pracavać.

Ale napružyŭsia paśla zahadu Łukašenki «pravieści začystku» i pieradačy spravy Maryi i Maksima ŭ sud. Stała jasna, što nichto nie budzie zakryvać maju kryminalnuju spravu ci pieravodzić u śviedki, ja ž prajšoŭ usiu kampaniju. Paličyŭ heta krytyčnym punktam, paśla jakoha treba źjazdžać.

Ciapier ja zastajusia siabram kamandy Viktara Babaryki i farmalna zastajusia advakatam i jaho, i Maryi Kaleśnikavaj, ja budu zastavacca z kamandaj i hladzieć, čym mahu być karysny.

Mnie 29 hod, treba praciahvać prafiesijna raźvivacca, nielha spyniacca, kab być karysnym i dla budučyni Biełarusi, kali ja viarnusia. 

«Naša Niva»: Dyk a jaki prahnoz, jak bačycca budučynia krainy? 

Illa Salej: Ciapier praciahvajecca eskałacyja, jak jany sami kažuć, «začystka», nabor pieramoŭnaj bazy. Ale jasna, što kryzis moža vyrašycca šlacham pieramovaŭ. Mirny šlach transfarmacyi byŭ abrany samimi biełarusami, vosieńniu byli kropki, kali mirny pratest moh stać nie mirnym: zabojstva Tarajkoŭskaha i Bandarenki, ale, niahledziačy na hetyja tryhiery, narod pakinuŭ mirny šlach, ź jakim ja zhodny. Što ž, my pavinny prajści hety pakutlivy šlach razam. I my zaŭsiody pracavali i pavodzili siabie zhodna z zakonam i marallu, tamu što, kali ty sam parušyš zakon, ty hublaješ maralnaje prava abvinavačvać u hetym inšych.

Žadańnie pieramienaŭ i źmieny ŭłady zastalisia, nikoli nie było takoj vialikaj kolkaści biełarusaŭ, jakija robiać maleńkija kroki da źmienaŭ štodzień.

I ciapier rabić prahnozy bolš čym na paŭhoda napierad niemahčyma: šmat pieramiennych.

Kamientary

Pamior dzied Koli Łukašenki — były viazień HUŁAHa, asudžany za dapamohu «banderaŭcam»2

Pamior dzied Koli Łukašenki — były viazień HUŁAHa, asudžany za dapamohu «banderaŭcam»

Usie naviny →
Usie naviny

Lehiendu Vietkaŭskaha muzieja, viadomaha krajaznaŭcu asudzili ŭ Homieli — vyrak vynosiŭ były śledčy2

Rasija ŭpieršyniu vykarystała suprać Ukrainy balistyčnuju rakietu novaha typu. Što heta moža źmianić14

Pad Minskam na darohu vyskačyła kazula — pierakuliŭsia MAZ FOTAFAKT

U siecivie źjaviłasia videa, mahčyma, pieršaha ŭ historyi prymianieńnia novych rasijskich balistyčnych mižkantynientalnych rakiet2

Žychar Viciebska patelefanavaŭ u bank i «padarvaŭ asabistyja jakaści Łukašenki». Jaho adpravili ŭ kałoniju2

Vaźniak padtrymaŭ Kanapackuju i zapeŭniŭ, što jana budzie dabivacca vyzvaleńnia palitviaźniaŭ21

Voś što Mierkiel napisała pra Trampa ŭ svaich miemuarach10

Ursuła fon der Lajen akazała pieršuju dapamohu pasažyru na borcie samalota3

Rasija ŭdaryła pa Dniapry balistyčnaj rakietaj novaha typu7

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Pamior dzied Koli Łukašenki — były viazień HUŁAHa, asudžany za dapamohu «banderaŭcam»2

Pamior dzied Koli Łukašenki — były viazień HUŁAHa, asudžany za dapamohu «banderaŭcam»

Hałoŭnaje
Usie naviny →