Tinder z pravierkaj na incest, sieladziec u cukry i batuty, jakija mohuć prylacieć na hałavu. Biełaruska raskazała pra žyćcio ŭ Isłandyi
Bjork, vikinhi i vułkany — zdajecca, heta ŭsio, što my viedajem pra Isłandyju, kali mocna nie huhlić. I hetaha ŭžo chapaje, kab namalavać u hałavie karcinku z paŭnočnaha fentezi i ŭjavić sabie krainu, jakaja vidavočna trochi «nie z hetaha śvietu». Ale nasamreč Isłandyja jašče bolš dziŭnaja, čym zdajecca, raskazała biełaruska, jakaja tam daŭno žyvie, vydańniu «Anłajnier».
Biełaruska Žanna žyvie ŭ Rejkjaviku, stalicy Isłandyi, užo amal piać hadoŭ, i jana paśpieła ŭ poŭnaj stupieni adčuć Isłandyju znutry.
Upieršyniu Žanna apynułasia ŭ Rejkjaviku ŭ pieradkaladny pieryjad, kali horad vyhladaje jak na paštoŭkach ź dziacinstva: zaśniežanyja damki, ahieńčyki, dzieci na ledzianych horkach. Kaža, što heta była luboŭ ź pieršaha pohladu.
— Ja daŭno chacieła pažyć u jakoj-niebudź skandynaŭskaj krainie, i tut u mianie adpali ŭsie pytańni. Pieršapačatkova byŭ płan asieści na dva-try hady, padzarabić i rušyć kudy-niebudź tudy, dzie ciaplej. Ale voś ja ŭ Isłandyi ŭžo piać hadoŭ, i niejak nie adpuskaje.
Spačatku było ciažka. Kab tut spakojna pracavać, treba atrymać miascovy ID-numar. Na heta sychodzić nie mienš za paŭhoda. A ceny tut, jak i va ŭsioj Skandynavii, zavobłačnyja: niekatoryja tavary raz u piać-šeść razoŭ daražejšyja, čym u nas.
Pieršy čas ja chadziła z kalkulataram, i mnie zdavałasia, što ja niapravilna liču. Ale kali atrymała dazvoł na pracu, adrazu stała lahčej, bo i zarobki ŭ Isłandyi adny z najvyšejšych u Jeŭropie.
— Čym naohuł zarablajuć isłandcy? Na vostravie ž ni lesu, ni nafty, ni hazu…
— 70% ekanomiki trymajecca na rybnaj łoŭli i turyźmie. Voś ja trasku łavić nie ŭmieju, tamu ŭsie maje pracy tut byli źviazanyja z turyzmam. Ja doŭha pracavała chostes u hateli pobač z vułkanam, a ciapier — u turfirmie.
— Pra vułkany potym, davaj spačatku pra ludziej. Isłandcy mocna adroźnivajucca ad biełarusaŭ?
— Nasamreč, my vielmi padobnyja. Mnie naohuł zdajecca, što isłandcy — heta skandynaŭskija biełarusy. U nas u charaktary taksama jość niejkaja nardyčnaść. My nie takija tempieramientnyja, jak našy susiedzi.
Adnojčy da mianie ŭ hatel pryjechali biełarusy. Ja hladžu dakumienty na broń, a tam biełaruskaja tranślitaracyja: Sviatlana napisana ŭ dziaŭčyny. Nu ja adrazu kaleham: «Tak, heta maje ziemlaki, ja budu prymać ich sama». Prychodzić para, ja takaja ŭsia: «Oj, a ja taksama ź Biełarusi, ujaŭlajecie!» A jany: «M-m-m, prykolna».
I ŭ toj momant ja zrazumieła, što biełarusy ŭ Isłandyju ŭpisvajucca jak ulityja. Palakam skažaš, što ź Biełarusi, — jany adrazu abdymacca lezuć. A našy — sama strymanaść. Voś i isłandcy takija ž: vonkava zakrytyja, małaemacyjnyja, ź imi ciažka chutka pasiabravać. Adnosiny treba vybudoŭvać hadami — u adroźnieńnie ad mnohich jeŭrapiejcaŭ, ź jakimi vy «najlepšyja siabry» praź piać chvilin znajomstva.
Zatoje isłandcy vielmi dobryja i vietlivyja. I zaŭsiody starajucca dapamahčy. Uvohule, kaho zaŭhodna ŭ dušu nie puskajuć, ale, kali ty dla ich blizki, addaduć «apošniuju kašulu».
— Davaj pra toje, čym my dakładna adroźnivajemsia: raskažy pra miascovuju ježu. Google kaža, što heta niešta pa-za miežami dabra i zła…
— U asnoŭnym rozny treš isłandcy rychtujuć tolki na śviaty. Pierad Kaladami na palicach supiermarkietaŭ źjaŭlajecca kuča dziŭnych na vyhlad praduktaŭ z doŭhimi niepierakładalnymi nazvami. Heta ŭsio intryhuje, viadoma, ale lohka apiačysia.
Ja adzin raz kupiła sabie byčynyja jajcy, siadzieła jeła i paralelna pierakładała ŭ Google Translate etykietku. I kali pierakłała, tut ža pierastała žavać.
Ale samy top śviatočnych straŭ u miascovych — varanaja baranovaja hałava. Heta jak aliŭje ŭ nas — prosta mastcheŭ na stale. I, ščyra kažučy, heta smačna, choć i vyhladaje strašna. U Isłandyi naohuł najlepšaja baranina ŭ śviecie.
— Ja tut vyčytaŭ pra tuchłuju akulacinu…
— Heta ŭlubionaja strava turystaŭ. Naohuł, miasa akuły jeści nielha: jano vielmi taksičnaje. U ich tak uładkavany arhanizm, što mačavina sychodzić prosta ŭ ciahlicy, i, kali źjeści takoje ŭ niepadrychtavanym vyhladzie, možna jak minimum mocna atrucicca.
Ale z-za taho, što ŭ niejkim dalokim stahodździ na vostravie byŭ hoład, isłandcy navučylisia jeści navat akuł. Viadoma, u pracesie pałova ekśpierymientataraŭ pamirała, ale ŭ vyniku pryjšli da taho, što kali zakapać akułu ŭ ziamlu i pakinuć na niejki čas, to jana vyciahnie ŭsie taksiny, i dla čałavieka heta stanovicca ŭžo biaśpiečnym.
— I heta ty taksama sprabavała?
— Tak. Kali ščyra, žudasna addaje amijakam, i bolš za dva kavałački ty nie źjasi. Navat miascovy sieladziec u cukry mnie zajšoŭ lepš. Heta tak zvany pickled herring — davoli papularnaje ŭ Skandynavii kulinarnaje vyčvarenstva. Sieladca marynujuć u słoiku z kukuruznym siropam, cukram, vocatam i vinom. Na smak čymści nahadvaje sałodkija małasolnyja ahurki, a pa tekstury — jak naš «Macijas».
«Isłandcaŭ tak mała, što ŭ miascovym Tinder jość pravierka na incest — kab vypadkova nie schadzić na spatkańnie ź siastroj»
— A što nakont movy? Isłandskaja ličycca adnoj z samych składanych u śviecie. Ty zmahła jaje vyvučyć za piać hadoŭ?
— Razumieć razumieju, ale havaryć nie mahu. Ale ŭ mianie jość paru adhavorak na hety kont. Pieršaja — usie isłandcy ad małoha da vialikaha vydatna havorać pa-anhlijsku. Druhaja — heta toje, što na pracy ja zaŭsiody atočanaja inšaziemcami. I isłandskaja tam, zrazumiełaja reč, chodu nie maje.
Ale niadaŭna ja ŭsio ž pajšła na kursy. Chaciełasia b užo ŭziacca i vyvučyć movu dobra.
— Praŭda, što mova ŭ isłandcaŭ naohuł nijak nie mianiałasia ledź nie z IX stahodździa?
— Tak, praŭda. Isłandcy spakojna čytajuć siaredniaviečnyja teksty na svajoj movie. Vaźmi zaraz jaki-niebudź starasłavianski tekst — my ž ni fiha nie zrazumiejem! A ŭ ich heta jak hazietku pačytać.
U tym liku tamu siaredni isłandziec lohka nazavie tabie svoj rod až da Siarednich viakoŭ: usiu patrebnuju infarmacyju možna lohka znajści ŭ starych carkoŭnych knihach. Tut nikoli nie było nijakich vojnaŭ, nichto nie spalvaŭ archivy — usio, što było, zachavałasia da našych dzion. Darečy, dziakujučy hetamu ŭ isłandcaŭ ciapier jość svoj ułasny Tinder z pravierkaj na incest.
— Prabač, što?..
— Zaraz rastłumaču! Karaciej, jak ty pravilna zaŭvažyŭ, isłandcaŭ sapraŭdy nie tak šmat. I da niadaŭniaha času było realnaj prablemaj, što ty moh pajści na spatkańnie ź dziaŭčynaj, a potym daviedacca, što jana tvaja dalokaja svajačka. Nu a što? Usiaho 372 tysiač čałaviek ža na vostravie žyvie — mienš, čym va ŭmoŭnym Mahilovie. A chadzić na spatkańni isłandcy vielmi lubiać.
— Voś, darečy, u internecie pišuć, što isłandcy — prychilniki svabodnych adnosin i, maŭlaŭ, praktyčna nie ŭstupajuć u šluby. Heta praŭda?
— Reč nie ŭ svabodnych adnosinach. Prosta čysta jurydyčna sužycieli majuć tyja ž pravy, što i muž z žonkaj. Tamu ŭstupać u aficyjny šlub prosta niama dziela čaho. Mnohija pary žyvuć razam doŭhija hady biez štampaŭ u pašparcie. A kali raptam treba dakazać, što vy razam, vy prosta dajacie sumiesnyja fotki, prachodzicie nievialikaje sumoŭje, i ŭsio.
Tratuary z padahrevam, aviečki-terarysty i vyviaržeńni vułkanaŭ, na jakija ŭsim pofih
U Isłandyi 32 dziejnyja vułkany, i jany, viadomaja reč, upłyvajuć na žyćcio vostrava. Ale, jak akazałasia, nie tak užo i mocna. Žanna pieražyvała vyviaržeńnie dvojčy.
— Horad trasie, a ŭsim pofih, usie spakojnyja. Haspadynia kvatery, jakuju ja aranduju, zapeŭnivała: maŭlaŭ, isłandskija damy sprajektavanyja tak, što ničoha nie razvalicca i navat raskolinu nie daść. Chiba što ciažkija pradmiety z palic lepš prybrać nižej.
Na majoj pamiaci ludziej pryjšłosia evakujavać tolki adnojčy, kali pračnuŭsia vułkan na adnoj z maleńkich vyspaŭ. Ale isłandcy takija isłandcy — navat z hetaha jany zdabyli vyhadu. Kali łava zastyła, płošča vyspy pavialičyłasia na 30%, i jaje adrazu ž zabudavali novymi damami.
— Padobna na toje, jany lubyja fokusy pryrody mohuć schilić na svoj bok…
— Mienavita! Ty zaraz kažaš pra krainu, dzie ŭsie damy aciaplajucca za košt hiejzieraŭ! Heta značyć, jany tupa prymajstravali truby da haračych krynic i vyrašyli pytańnie z kruhłahadovym aciapleńniem. Bolš za toje, u Rejkjaviku navat asfalt na vulicy z padahrevam. Tratuary ŭ horadzie kruhły hod ciopłyja, i śnieh na ich nie lažyć navat zimoj.
— A aciapleńnie sapraŭdy treba kruhły hod?
— Tołkam nielha skazać, što ŭ Isłandyi jość kankretny aciaplalny siezon. Časam zimoj tak ciopła, što ja batarei skručvaju da nula, a časam letam ich davodzicca ŭklučać nazad. Ale ja, naprykład, paŭhoda chadžu ŭ adnych i tych ža botach, i mnie narmalna.
A ŭvohule, tut usie zahartavanyja. Kali letaś letam było +23, isłandcy pamirali ad śpioki. A ŭ +15 jany ŭžo zaharajuć. Ich tak pryvučajuć z samaha dziacinstva. Małych kładuć u kałyski, vystaŭlajuć za paroh chaty, i jany tam prosta hadzinami lažać na śviežym pavietry čylać.
— Stop. I jany nie bajacca, što vazok skraduć?
— Uvohule nie. Heta tut u paradku rečaŭ. Hetak ža, jak i pakinuć vazok ź dziciem kala ŭvachodu ŭ kaviarniu, naprykład, i časam pazirać praz akno, ci nie pračnułasia maleča.
— Heta tamu, što ŭ Isłandyi samaja nizkaja ŭ śviecie złačynnaść?
— Tak, prynamsi, da niadaŭniaha času samyja strašnyja kryminalnyja naviny pa televizary tut hučali prykładna tak: «Statak aviečak pieraharadziŭ hałoŭny (i pa chodu adziny) aŭtaban krainy. Ruch paralizavany. Aviečki ad pieramoŭ z uładami admaŭlajucca, svaje patrabavańni nie vyłučajuć» (śmiajecca).
— A što źmianiłasia apošnim časam?
— Nu, nibyta krychu pavialičyłasia kolkaść usialakaha drobnaha chulihanstva. Isłandcy kažuć, što heta ŭsio praz pryjezdžych — palakaŭ i litoŭcaŭ, ale nasamreč jany i sami paśla pary pintaŭ piva mohuć pačać źlohku barahozić.
Tak ci inakš, ja zusim nie bajusia, kali idu tut a pieršaj ci druhoj unačy pa ciomnaj vulicy. Ja viedaju, sa mnoj ničoha nie zdarycca. I ja da hetaha tak pryzvyčaiłasia, što prosta niejak rassłabiłasia. Adnojčy palacieła ŭ Paryž na kancert Placebo i vyrašyła poźnim viečaram prahulacca ad hatela da kancertnaj placoŭki — litaralna 7 chvilin tudy, 7 nazad. Ale ja za hety čas ledź nie pasivieła. Boža moj, niejkija śvisty, niejkija vykryki «Madam, madam…» uśled! U nas i blizka ničoha padobnaha niama.
Samaje strašnaje, što moža pahražać mnie na vulicach Rejkjavika, — heta što mianie padčas urahanu sabje jakim-niebudź latučym batutam.
— Čamu mienavita batutam?
— Zabyłasia raskazać: u isłandcaŭ niejki nievytłumačalny fietyš na batuty. Tut vielmi šmat pryvatnych damoŭ, i amal u kožnym dvary staić choć by maleńki batut. Paniaćcia nie maju, čamu jany tut tak papularnyja, asabliva z ulikam niestabilnych mieteaŭmovaŭ. Kali padymajecca realny ŭrahan, jany tupa lotajuć pa vulicach. Moža hetak i ŭ ciabie prylacieć.
A minusy jość? Miesiacy biez sonca i narkamanija
Kali vam zdałosia, što Isłandyja — čaroŭnaja kraina elfaŭ biez usialakich minusaŭ, heta ŭsio ž nie zusim tak.
Hałoŭny minus vostrava — klimat. Choć, kali vas nie pałochajuć palarnyja zimy, dzie śvietłavy dzień doŭžycca ŭsiaho try hadziny, i ŭrahany, jakija znosiać z noh, možacie praciahvać šukać kvitki.
— Reč to, uvohule, navat nie ŭ choładzie. Mianie heta nie pałochaje, ja ŭ Biełarusi ŭ minus 30 u škołu chadziła. Tut usim vielmi nie chapaje sonca, prosta fizična. Z hetym, viadoma, sprabujuć zmahacca: u supiermarkietach stajać cełyja stełažy ź vitaminam D, jakoha ŭ miascovych chraničny deficyt.
Jašče možna schadzić u miesca, dzie ciabie pad admysłovymi lampami buduć «bambavać» ultrafijaletam. Ale, viadoma, heta ŭsio adno nie toje. A ciapier u nas, naadvarot, palarny dzień — bieź niepranikalnych raletaŭ na voknach zasnuć niemahčyma.
— A paŭnočnaje źziańnie ty bačyła?
— Tak! Heta jakraz toje, što kampiensuje depresiŭnyja zimy. Kab jaho złavić, treba jechać kudyści za horad, dzie čystaje nieba, i kab na vulicy byŭ prosta maroz. Viadoma, heta vielmi pryhoža. Mienavita dziela hetaha i jeduć turysty zimoj. Ale ci varta jano dvuch miesiacaŭ amal biez sonca? Ciažka adkazać.
— Napeŭna, heta ŭsio vielmi bje pa nastroi. Depresija — nakolki surjoznaja prablema dla miascovych?
— Isłandcy pryvykli da takoha ź dziacinstva. Ale pa zakonie depresija ŭ Isłandyi źjaŭlajecca ŭvažlivaj pryčynaj, kab nie chadzić na pracu, i navat z zachavańniem akładu. Pryčym nie chadzić možna, pakul nie budzie palapšeńnia, heta značyć technična choć da piensii.
Ale asabista ja nie viedaju isłandcaŭ, jakija złoŭžyvali b hetaj mahčymaściu. Jany vielmi sumlennyja i pracavityja — šmat u kaho tut pa dźvie pracy, i kisnuć doma jany sabie nie dazvolać.
— Jakija jašče niečakanyja minusy Isłandyi ty možaš nazvać?
— Tut šmat narkazaležnych. Dla mianie heta stała šokam. Heta ci to advarotny bok zanadta kamfortnaha žyćcia, ci to jakraz źviazana z nadvorjem i depresijaj, ale fakt jość fakt: ja ni ŭ adnoj krainie nie bačyła stolki narkamanii, jak tut. Heta stała asabliva jarka prajaŭlacca padčas łakdaŭnu, kali nielha było pakidać vostraŭ i ŭsie apynulisia tut pad zamkom.
Kali ja pracavała ŭ hateli, da nas pieryjadyčna pryjazdžali ludzi z Rejkjavika, prosta kab źniać numar i abdziaŭbacca. I ja dobra navučyłasia ich raspaznavać. Pieršyja chviliny jany trymajuć marku, a kali troški zatrymaješ, ich užo pačynaje treści, źbivajecca havorka, i ŭsio stanovicca vidavočna.
U asnoŭnym heta maładyja ludzi, što sumna. Jany nie bujaniać, nie kraduć, jany nie niebiaśpiečnyja dla hramadstva, i ŭ ich dastatkova hrošaj. Prosta jany vybrali taki šlach. I heta pałochaje.
— Jakija jość adekvatnyja sposaby vyvodzić siabie z depreśniakoŭ? Čym zabaŭlajucca isłandcy?
— Ja, moža, nahnała trochi žudaści. Na samaj spravie, u bolšaści svajoj isłandcy — davoli žyćciaradasnyja i mientalna zdarovyja ludzi. Tut amal kožny zajmajecca tvorčaściu, šmat mastakoŭ i muzykaŭ. U Isłandyi ŭsio ŭ paradku sa sportam: davoli mocnyja dla krainy z nasielnictvam u 372 tys. čałaviek zbornyja pa futbole i handbole. Tut jaŭna jość čym siabie zaniać.
— Jość niejkaja ahulnanacyjanalnaja zabaŭka, jakaja abjadnoŭvaje prosta ŭsich isłandcaŭ?
— Tut vielmi lubiać hramadskija haračyja basiejny. Jany zvyčajna raźmiaščajucca prosta na dvary, i tempieratura ŭ ich varjirujecca ad +36 da +42 hradusaŭ. Siadziš, cieła ŭ ciaple, hałava ŭ choładzie — kajf!
Tam ža časta staić bar — možna padpłyści i niešta zamović. I heta ličycca całkam sabie zvyčajnym miescam dla sustreč i adpačynku. Voś u takija momanty siadziš, hreješsia, hladziš na ŭśmiešlivych ludziej i razumieješ: napeŭna, heta ŭsio ž taki dobraje miesca.
Da taho ž zimu ŭžo pieražyli, chutka leta — usio budzie dobra. I zachad sonca pryhožy. Treba było b spłavać da bara pa jašče adzin kaktejl (śmiajecca)…
U cełym ja pa-raniejšamu lublu hetuju krainu. Plusoŭ u joj značna bolš. A pa sonca, kali što, možna i ŭ adpačynak kudyści źjeździć.
«Nie vyjšła niešta zrabić u adnym miescy — pasprabujcie ŭ inšym». Minčuk padzialiŭsia dośviedam uładkavańnia ŭ Partuhalii
«Babry hryźli les, a my padbirali biarvieńnie». Biełarusy robiać u Polščy draŭlanyja cacki i nabirajuć u ciktoku miljony prahladaŭ
Jak biełarus vučyć ludziej kiravać jachtami i ładzić tury ŭ Narviehiju. Vy ździviciesia, kolki kaštujuć takija kruizy
«Luby narmalny čałaviek byŭ by ŭ šoku». Biełaruska pierabrałasia ŭ Isłandyju i raspaviała, jak tam žyviecca
Kamientary