Zvanić byłomu možna, sačyć za im u sacsietkach i bačycca ź jaho siabrami — nie. Psichołah raskazała, jak spravicca z bolem rasstańnia
Balučy razryŭ adnosinaŭ — častaja źjava: abo my prachodzim praź jaho sami, abo bačym, jak heta adbyvajecca ź inšymi. Psichołah Alena Zamułka raskłała pa paličkach, jak pieražyć hetuju traŭmu (a heta nasamreč traŭma).
«Možna ŭsio što zaŭhodna, u tym liku piacihadzinny marafon sieryjałaŭ ź viadrom marožanaha»
Što adbyvajecca z tym, kaho kinuli, kamu skazali «Davaj razydziemsia»? Nie važna, mužčyna heta ci žančyna, jon abaviazkova budzie prachodzić praz peŭnyja pieražyvańni. Heta ž zdarycca i z tym, chto kidaje, ale jamu budzie trochi lahčej, bo jon inicyjatar usiaho, jon pradumaŭ rasstańnie, niejak da jaho rychtavaŭsia i, mahčyma, syšoŭ u niešta lepšaje.
Toj, kaho kinuli, zaŭsiody adčuvaje šok. Navat kali da hetaha adnosiny niejki čas byli drennyja, čałaviek nie rychtavaŭsia, što jaho kinuć, nie mieŭ mety akazacca adzin. Tamu, tłumačyć psichołah, jon adčuvaje vielmi mocny šok, nibyta jaho mocna ŭdaryli ci nibyta pad nahami źnikła hleba i niama na što abapiercisia. U hety momant u rozumie čałavieka pačynajuć razryvacca suviazi ź ciapierašnim časam i z budučyniaj.
Alena pryvodzić prykład: «Ujavim, što ja žyvu z čałaviekam dva hady, u nas adnosiny, ahulnyja siabry, mahčyma, ahulny sabaka i svajo žyllo, płany pajechać praz dva miesiacy ŭ Ispaniju. To-bok u nas šmat ahulnaha, i tut mnie raptam kažuć: «Usio, u nas ničoha niama!» I tady moj pohlad u budučyniu, razumieńnie taho, chto ja takaja, rezka razryviecca, i heta baluča dla luboha čałavieka».
Ale samaje strašnaje, ličyć Alena, što čałaviek pierastaje być adbitkam u vačach inšaha. Jamu zdajecca, što jaho vykinuli, paličyli niedastojnym, drennym. U taho, kaho kinuli, rezka padaje samaacenka: maŭlaŭ, ja kimści byŭ u hetych adnosinach, ale tut mnie skazali, što ja nie patrebny i mianie bolš nie lubiać. Paśla rasstavańnia ludzi časta pačynajuć źmianiacca: abirajuć novuju pryčosku ci koler vałasoŭ, iduć u spartzał ci na novuju pracu. Jany žadajuć choć niejak sabie spadabacca, viarnuć adčuvańnie siabie, taho, što jany siabie prymajuć.
Vielmi chutka vobraz siabie pieratvarajecca ŭ niehatyŭny: maŭlaŭ, mianie zraklisia, ja drenny (-aja). Alena pieraścierahaje:
«Tut ludzi časta traplajuć u pastku, bo chočacca ž dakazać jamu, što ja dobraja: prajdu mima ŭ jarkaj sukiency, pakažu joj, jaki ja pryvabny. Ale ŭ takim vypadku my nie zakančvajem haravańnie, a praciahvajem zastavacca ŭ adnosinach z čałaviekam, jaki nas zroksia, tolki hetyja adnosiny bolš składanyja i zabirajuć bolš našaj enierhii.
My nie zajmajemsia svaim žyćciom, nie źbirajem siabie pa kavałačkach, a praciahvajem hrać u nikomu nie patrebnuju hulniu. U realnaści my razyšlisia, ale kali sychodzić u hulniu, u hałavie zastajecca ideja, nibyta my ŭsio jašče razam, zaraz jon ci jana ŭsio pabačyć i vierniecca. Hetyja dumki hrajuć suprać nas».
Pieražyvać razryŭ ludzi pačynajuć z haravańnia.
U siarednim padčas luboj šokavaj traŭmy, u tym liku rasstavańnia, patrebny miesiac na toje, kab naš arhanizm pačaŭ adnaŭlacca.
Tamu ŭ pieršy miesiac paśla ciažkaha rasstavańnia da psichaterapieŭta źviartacca nie treba, bo terapija z čałaviekam u takim stanie, jaki ŭvieś čas płača i skardzicca, niemahčymaja. Cieła reahuje na razryŭ hetak ža, jak na zvyčajnuju traŭmu, tamu tut možna ŭsio: katacca pa padłozie, płakać tak, kab ślozy lilisia ŭ vušy, skardzicca ŭsim siabram.
Psichołah supakojvaje, što heta narmalna, mozh tak adnaŭlajecca: «Kali vas u takim stanie vytrymlivajuć siabry, možna źlivać emocyi na ich, kali nie vytrymlivajuć — vydzialajem u kalendary najbližejšy miesiac i płačam, dajom sabie addacca horu hetak ža, jak my haravali b pa pamierłym čałavieku. Hetuju stadyju treba prajści.
U jaje moža ŭvachodzić što zaŭhodna, u tym liku piacihadzinny marafon sieryjałaŭ ź viadrom marožanaha, ale kali my hetaha sabie nie dazvolim, budziem bieskantrolna jeści marožanaje ŭvieś nastupny hod. Tut važnaja dyscyplina, treba trymacca terminaŭ na kalendary. Kali my spravilisia z płačam chutčej, čym za miesiac — vielmi dobra, ale varta da kanca hetaha času praciahvać stavicca da siabie jak da dalikatnaj vazy».
Vielmi časta inicyjatar rasstavańnia sprabuje addalacca ad svajoj pałovy pastupova, nibyta žadaje partniora źbierahčy, ale lepš rasstavacca chutka, niby zryvać płastyr.
Bo kali niešta nie tak, druhaja pałova adčuvaje astudžeńnie ŭ adnosinach, sočyć za inicyjataram hetaha i niervujecca.
Nie ŭsie hatovyja pryjści i ŭ tvar skazać: maŭlaŭ, ja ciabie bolš nie kachaju, davaj zastaniemsia siabrami. Varta, raić Alena, rabić heta litaściva i z razumieńniem, što vam zaraz za ŭsio prylacić, nie ciahnuć i nie prapanoŭvać, naprykład, paru miesiacaŭ pažyć asobna — chacia niekatorym heta dapamahaje. Paŭmiery zaciahvajuć praces, i haravańnie nie pačynajecca.
Chočacca pazvanić byłoj? Rabicie heta
Ludzi mohuć abviaścić pra namier razyścisia pa-roznamu: u tvar, pa telefonie, paviedamleńniem, pieradać praź siabra i hetak dalej. Ale psichołah rekamienduje rasstavacca hetak ža, jak ludzi pačali adnosiny: kali niejak adzin ź ich pryjšoŭ da inšaha i prapanavaŭ sustrakacca, to, kali łaska, zrabi toje ž samaje, kali ŭsio skončyłasia.
Adnak kali strašna pahladzieć u vočy, varta napisać vialiki razhornuty list. Pačnicie jaho z zajmieńnika «Ja», raskažycie, što vy adčuvajecie, i potym kažycie, što vy bolš nie kachajecie čałavieka ci kachajecie kahości inšaha. Kali vam strašna, varta być ščyrym.
Nie kidajem kachanych praz esemeski i praz druhija ci trecija asoby.
«Zaklikaju ŭsich, chto staŭ śviedkam zdrady svajmu siabru ci siabroŭcy, nie biehčy da jaho ci jaje i nie raskazvać, maŭlaŭ, ja bačyła, jak jon abdymaŭsia z błandynkaj. Nie treba nieści ludziam svaju dabryniu, jany sami raźbiarucca.
Nie taki vy ŭžo dobry siabar, kali praz vas u vašaha siabra budzie šokavaja traŭma. Kali ŭ situacyju rasstavańnia zamiašanyja trecija asoby, naprykład, siabry ci dzieci, heta tolki pavialičvaje stres, bo abodvum bakam treba jašče niejak zachavać z treciaj asobaj dobryja adnosiny».
Kali padčas haravańnia vielmi chočacca pazvanić byłomu ci byłoj, nakryčać na čałavieka i napisać jamu šmat paskudstvaŭ, to vy ŭsio roŭna ŭžo razyšlisia, rabicie heta.
Vy kančatkova stracicie tvar i nie budzie iluzii, maŭlaŭ, zaraz ja vyjdu takaja pryhožaja i jon zrazumieje, jak pamylaŭsia.
Mužčyny zvyčajna bolš žadajuć viarnuć pałovu, čym žančyny, bo im ciažej vytrymlivać udar pa samaacency, im chočacca jaho nivieliravać praź niejkija zavajavańni, ale kali razychodzišsia, to razychodźsia.
Chacia psichołah viedaje vypadki, kali ludzi nasamreč paśla rasstańnia nanava acanili adno adnaho i syšlisia, ale heta byvaje, kali paśla razryvu prajšoŭ čas. Kali padčas ciažkaha, emacyjnaha etapu źbiehčysia, kryzis u adnosinach paŭtorycca, i heta ŭžo budzie sadyzmam da siabie.
Kali čałaviek praharavaŭ hety miesiac, pačynajecca novy etap: nibyta raźbitaje lusterka, my źbirajem siabie pa kavałkach. Časam rasstavańnie možna pieražyvać i niekalki hadoŭ, ale ž heta čas vašaha žyćcia, škada jaho tracić na pakuty.
Tamu, kaža Alena, pačynajem źbirać siabie:
«I tut vielmi važna zabłakavać taho, z kim razyšlisia, i jaho ci jaje siabroŭ paŭsiul, dzie tolki možna. Heta treba, kab nie bačyć ich sumiesnyja foty z šašłykoŭ, kab pamiž vami nie było nijakaj suviazi. Nie varta stvarać novyja akaŭnty, kab padhladzieć za joj ci kab acanić jaho novuju dziaŭčynu.
Kali pačynajecca takoje nazirańnie, heta značyć, što ŭ hałavie ŭ čałavieka ideja, nibyta ničoha nie skončyłasia. Taksama kažam svaim siabram: nie budźcie sadystami i nie raskazvajcie, jak tam jon ci jana, mnie ciapier ciažka, mnie heta nie dapamahaje skleicca ŭ adno cełaje».
Kali kinuty partnior pačynaje sačyć za byłym, utvarajecca ŭmoŭny luboŭny trochvuholnik.
«Naviersie — toj, chto kinuŭ, a ŭnizie, u dvuch vuhłach, fihury, jakija majuć roŭnuju vartaść u hałavie taho, kaho kinuli: ja i, naprykład, jaho novaja dziaŭčyna. I my ź joj zmahajemsia, maŭlaŭ, chto bolš dastojny, i ŭ hetym trochvuholniku možna być vielmi doŭha. Čałavieku na viaršyni, tym časam, budzie pryjemna, maŭlaŭ, za jaho zmahajucca dźvie surjoznyja asoby, ale nie treba hety trochvuholnik stvarać ni pry jakich abstavinach, bo jon vielmi ŭstojlivy, moža dziesiacihodździami nie davać vam bačyć u žyćci niešta inšaje. Luby śpiecyjalist skaža, što z takoha trochvuholnika treba adrazu sychodzić».
Taksama, raskazvaje Alena, prybirajem usie napaminy pra byłoha ci byłuju doma, u mašynie i ŭ inšych miescach: padoranyja kubki, ahulnyja fota i hetak dalej. Kali havorka mienavita pra pradmiet, a nie pra samoha čałavieka, možna jaho fizična źniščyć — parvać, raźbić, vykinuć z vakna, i heta budzie vielmi dobra, bo ŭ ciapierašnim našym stanie vielmi šmat hnievu i kryŭdy, šmat enierhii — maŭlaŭ, za što, čamu ciapier, što ja tabie zrabiła? Praz paru hadoŭ vy paškadujecie, ale vy budziecie ŭžo inšym čałaviekam, jaki pieražyŭ ciapierašni razryŭ. Ale ciapier, kali atrymlivajecca hnieŭ vypluchnuć na pradmiet, heta vydatna.
Dla taho, kab pazbavicca ad hnievu, taksama možna dadać sabie fizičnaj aktyŭnaści. Spartzała, kardyjo, prysiadańni — z-za razryvu my majem šmat hnievu i adrenalinu, treba heta niekudy źlić, lepš za ŭsio — u ruchi. Paśla haravańnia fizičnaja aktyŭnaść abaviazkova musić być, bo inakš hetaja enierhija vas razburyć i vy sydziecie abo ŭ vyharańnie, abo ŭ depresiju.
Dumajecie pra byłoha? Stanovimsia ŭ płanku
Jość rečy, jakija ŭ traŭmie razryvu dakładna nie dapamohuć: «Nijakija pakuty my nie pryhniatajem, navat kali nam kažuć, što ŭžo čas supakoicca i pierastać pieražyvać. Ale ž kantralujem siabie. Nielha siabie rezać, kab źniać bol, nielha siabie mučyć, nielha nabivać dadatkovyja tatuiroŭki ci sprabavać siabie «abiazbolić» ałkaholem, inšymi chimičnymi rečami ci chaatyčnym seksam. Heta moža zdavacca dobraj idejaj i trochi dapamahać, ale nasamreč usio nie tak, i śpiecyjalisty ŭ takich vypadkach jakraz padkazvajuć: nie treba, takoje ciabie tolki razburyć. Naprykład, ałkahol: my vypili i nam stała trochi lepš, ale nazaŭtra nam pahoršaje, i kali vypivać kožny dzień, što stanie z našaj piečańniu?
Taksama ni ŭ jakim vypadku nielha ŭhavorvać čałavieka zastacca ci viarnucca da vas. Nie treba prynižeńnia, bo čałaviek vierniecca ŭžo na inšych umovach».
Na hetym etapie možna vykarystoŭvać adnu praktyku, jakuju Alena nazyvaje «słoŭnyja vanity»: «My sadzimsia, biarom list papiery i stavim tajmier na 20 chvilin. I pakul tajmier nie skončycca — a budzie zdavacca, što čas idzie duža marudna — pišam na papiery ŭsio, što dumajem nakont našaj situacyi i pra hetaha čałavieka. Pišam niecenzurna, žorstka, z samaškadavańniem, to-bok jak atrymlivajecca. Navat kali jość tolki ŭryŭki słovaŭ, ničoha strašnaha, pišycie tak, nibyta vy atrucilisia i vam treba heta ŭsio vypluchnuć vonki. Zvyčajna chočacca skončyć na dziasiataj chvilinie, ale treba pisać, pakul nie prapiščyć tajmier, kab vypluchnuć usio da kanca. Ludzi ŭ rasstavańni robiać heta kožny viečar na praciahu tydnia, pakul zusim nie nadakučyć i čałaviek nie zrazumieje, što bolš jamu niama što skazać».
Kali vy ŭsio napisali, moža być žadańnie adasłać list adrasatu. Psichołah heta nie zabaraniaje, bo vy ŭsio roŭna ŭžo razyšlisia, adnak lepš nie adsyłać, bo praź miesiac vy pra heta paškadujecie. Lepš uziać listočak, nie pieračytvać i źniščyć jaho lubym rytualnym sposabam, jaki pryjdzie vam u hałavu: spalić, parvać na kavałki i puścić pa vadzie, zakapać u ziamlu. Heta vielmi supakojvaje, i kali zrabić tak chacia b paru razoŭ, čałavieku robicca lahčej.
Jašče nielha pierahladać foty, pahružać siabie va ŭspaminy pra niešta dobraje, pryjemnyja momanty. Heta sproba adnavić svaju samaacenku, ale ni da čaho dobraha jana nie pryviadzie.
Što da novych adnosin, heta, ličyć Alena, taksama sproba adnavić samaacenku, maŭlaŭ, hladzi, mianie niechta kachaje: «Usie my ludzi darosłyja i sami prymajem rašeńni, ale takija adnosiny mohuć trymacca mała, i kali čałaviek paśla hetaha pačnie adčuvać siabie horš, jaho znoŭ adkinie ŭ haravańnie — maŭlaŭ, mianie znoŭ kinuli. Tamu pakul lepš prosta kamunikavać ź ludźmi, flirtavać, sustrakacca za kubkam kavy, i na hetym usio. Kali što, prosta kažycie, što pakul što pieražyvajecie razryŭ i nie možacie zrabić krok u novyja adnosiny. Ich lepš pačynać paśla taho, jak vy zrabili vysnovu pra minułyja adnosiny i supakoilisia, zrazumieli, u čym treba było pavieści siabie pa-inšamu».
Jašče vielmi važna zachoŭvać hihijenu myśleńnia, našy dumki i fantazii — našy zabojcy. Pačnicie kłapacicca pra siabie, a nie pra chłopca ci dziaŭčynu, jakija vas kinuli, bo ŭsie dumki i fantazii pavinny dapamahać adnaŭlacca, a nie być pryčynaj pakutaŭ. Jak tolki pačynajecie dumać nie pra siabie, a pra jaho ci jaje, stanaviciesia ŭ płanku na adnu chvilinu, to-bok trochi ŭskładniajcie sabie žyćcio. Možna dumać pra hetaha čałavieka ŭ płancy, choć zalić padłohu ślaźmi. Praz tydzień takoj praktyki cieła skaža nam, što kachańnie — heta, kaniešnie, važna, ale niejak nam ciažkavata, davaj spynim hetyja dumki.
Možna ŭsiu enierhiju hnievu puścić u dziejańnie. Rabicie novy prajekt, charašejcie — ale rabicie heta nie dla taho ci toj, chto vas kinuŭ, a dla siabie. I jašče adna ideja ad Aleny pra dumki: časam ludzi siabie zapytvajuć, maŭlaŭ, što ja mahu zrabić, kab mnie stała lepš. Adkaz moža być taki, jaki vy dali b dziciaci dziesiaci hadoŭ, a vy nie paraicie jamu vypić vina ci ŭžyvać chimičnyja rečyvy. Vy, chutčej, prapanujecie jamu pajści na vulicu, pabiehać, pahulać, zaniacca malavańniem ci inšaj tvorčaściu.
To-bok, tłumačyć psichołah, zadača hetaha etapu — pieražyć situacyju i pieratvaryć jaje ŭ pamiać. Adzin raz nas pakachali, značyć, mohuć jašče raz. U heta nie vierycca, ale heta praŭda, i hety tezis — samaje važnaje, da čaho my pryjdziem.
Ci mahčyma razyścisia pa-dobramu
Alena rekamienduje jašče adnu praktyku dla pracy z dumkami, jakaja dapamoža nie tolki ŭ vypadku rasstańnia, ale i ź luboj prablemnaj situacyjaj: «Prapanuju namalavać tabličku z troch słupkoŭ. U pieršym słupku napisać «dumki pra rasstańnie», u druhim — «jak mnie heta dapamahaje žyć», i ŭ trecim — «novaja karysnaja dumka». Naprykład, u pieršym słupku my pišam «mianie bolš nichto nie pakachaje». Časta čuju takuju dumku ad klijentaŭ u rasstańni, čałaviek pry hetym adčuvaje strach i apatyju. Jak hetaja dumka dapamahaje žyć? Nijak, tolki razburaje i pryčyniaje novy bol. Zamiest hetaha prapanujem novuju dumku: na śviecie šmat ludziej, u jakich druhi, treci, piaty šlub, novyja adnosiny, i jość ludzi, jakija ciažka pieražyli razvod, a ciapier ščaślivyja ŭ novych adnosinach. Što ja, taki ŭnikalny, što dla mianie ŭsio skončycca ciapier?»
Hety etap zakančvajecca, kali čałaviek u adzin cudoŭny momant razumieje, što jon spakojna zhadvaje byłoje kachańnie. Heta vielmi lohki ŭspamin, nibyta my zhadvajem, jak u dziacinstvie ŭpali z viełasipieda. Tady nam zdavałasia, što śviet abvaliŭsia, ale ciapier usio narmalna. Voś i ciapier my rassłablajemsia, uzdymajem hałavu i spakojna idziom u novyja adnosiny — abo nie idziom, kali nam hetaha nie chočacca.
Moža być i rasstańnie, jakoje nikoha nie traŭmuje. Dla hetaha abodva kachanyja pavinny mieć dobry prybytak i dastupnaje žyllo, ułasnych siabroŭ, ułasnyja płany na budučyniu, im niama čaho dzialić. Alena raskazvaje, što bačyła takija vypadki: «Ludzi žyli razam, i ŭ niejki momant adzin kazaŭ inšamu — słuchaj, nam z taboj dobra, ale my jak brat ź siastroj, my možam być ščaślivyja z kimści inšym, davaj razychodzicca. U kožnaha ź ich svaja kvatera i niebłahi prybytak, jany nie apynulisia na vulicy. U nich nie było ahulnaha biznesu ci dziaciej, navat sabaku im nie treba było dzialić, bo było jasna, čyj jon. Jany prosta raźjechalisia pa roznych kvaterach, ciapier jany pieryjadyčna zvaniać adno adnamu, sustrakajucca i navat pazyčajuć hrošy, i nie majuć nijakich paprokaŭ».
Heta, chutčej, adzinkavaja historyja, śćviardžaje psichołah. Čaściej padčas rasstavańnia rvucca suviazi, i heta vielmi baluča, vyklikaje šok. Toj, chto pakidaje kachanaha, taksama drenna siabie adčuvaje: tam i adčuvańnie viny, i šmat inšych pieražyvańniaŭ, ale jon nie pieražyvaje haravańnia, navat moža adčuć palohku.
«Tut nie daju paradaŭ: kali čałaviek byŭ inicyjataram razryvu, jon sam viedaje, jak jamu spravicca. Treba tolki być adekvatnym i nie davać tamu, kaho vy kinuli, iłžyvyja nadziei».
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆMadel padoŭžyła svaje nohi na 14 santymietraŭ dla «zručnaści ŭ seksie» FOTY
Kamientary
I oni etoho zasłuživajut, t.k. bolšinstvo iz nich razum pokinuł jeŝie do roždienija i ich diejstvija i razhovory i privodiat k tomu, čto brosił/ brosiła stanoviťsia normof. A eto nie norma - eto nazyvajetsia vrustiť v otnošienija mieždu lud́mi nienavisť i vraždu. Otsiuda vojny i nieponimanija mieždu lud́mi.