Łakiravany sacrealizm dyktatury. Što pakazali ŭ ideałahičnaj stužcy «Kulturny kod»
U pačatku vieraśnia ŭ respublikanski prakat trapić film «Kulturny kod» — ideałahičny prajekt, stvorany na zamovu Minkulta śpiecyjalna da novaha dziaržśviata — Dnia narodnaha adzinstva. Hetuju stužku, jakaja raskazvaje pra dziaržaŭnyja simvały Biełarusi (ściah, hierb i himn), pryniatyja pry ŭładzie Alaksandra Łukašenki, źniaŭ na studyi «Biełaruśfilm» adzin z samych aktyŭnych štatnych režysioraŭ Kirył Chalecki. «Jeŭraradyjo» ad krynic atrymała kopiju prakatnaj viersii filma, pahladzieła jaho i raskazvaje, jakim jon atrymaŭsia i pra što jon.
2020 staŭ pavarotnym momantam nie tolki dla biełaruskaj dziaržavy, ale i dla dziaržsiektara kino, uvasableńniem jakoha byŭ i zastajecca «Biełaruśfilm». Nacstudyja, jakaja i tak apošnija dziesiacihodździ niaspynna pradukavała biazhłuzdy (za redkim vyklučeńniem) ideałahičny łubok pra vajnu, ciapier pierajšła ŭ režym niaspynnaha ahitacyjnaha šału.
Što ni prajekt — usio na patrebu ŭłady. Histaryčny bajavik pra podłych palakaŭ i akupacyju Zachodniaj Biełarusi? Źniali.
Vytvorčaja drama pra sumlennych daktaroŭ, jakija admovilisia ad emihracyi i zastalisia ŭ Biełarusi? Užo jość.
Teledakumientalnaja stužka pra dasiahnieńni dziaržavy za apošnija tryccać hadoŭ? Trymajcie, raśpišyciesia.
Navat animataraŭ — i tych zafrachtavali zajmacca prasoŭvańniem vajskovych miemaryjalnych kompleksaŭ, nibyta inšym čynam dzieciam nie danieści ideju pra isnavańnie «pravilnych» kaštoŭnaściaŭ.
Višankaj na hetym prapahandysckim torcie staŭ «Kulturny kod» — karotkamietražny film, raźličany na palityčna pasiŭnuju moładź. U im ułady vyrašyli napoŭnicu prapijarycca, raskazaŭšy pra dziaržaŭnyja simvały: jak jany ŭźnikli i što značać.
Takuju adkaznuju zadaču daručyli Kiryłu Chaleckamu — vypuskniku Akademii mastactvaŭ, čyja karjera streliła na chvali zvalnieńniaŭ i represij na studyi.
Chalecki, jakoha ŭ Telegram-kanale Minkulta łaskava nazyvajuć «załaty chłopčyk», źniaŭ kamiedyju pra kino pad nazvaj «Kinošniki». Hety film byŭ stvorany śpiecyjalna dla kinafiestyvalu «Listapad», jaki arhanizoŭvajecca «Biełaruśfilmam».
Taksama jon zrabiŭ teledakumientalny film da jubileju Biełaruskaha sajuza kiniematahrafistaŭ i staŭ pretendentam na vytvorčaść budučaha sumiesnaha biełaruska-kitajskaha filma «Na viaki viečnyja». To-bok paśpieŭ siabie jak śled zarekamiendavać.
Praź śpiecyfičnaść zadačy paŭnavartasnaj historyi ŭ «Kulturnaha kodu» nie atrymałasia. Siužet tut ramkavy i nieabaviazkovy — kiraŭnik kursa prymušaje vypusknicu Akademii mastactvaŭ Lizu (Darja Łazarčyk) źniać televizijnuju stužku pra dziaržaŭnyja simvały. Dapamahać u važnaj misii dziaŭčynie budzie inšy student — apieratar Vania (Uładzisłaŭ Soładaŭ), jaki nie vieryć u žanočuju režysuru i choča zdymać sapraŭdnaje kino.
U pracesie pracy maładziony pojduć apytvać minčukoŭ u Trajeckim pradmieści i na ŭźbiarežžy Śvisłačy. Źjeździać na ideałahičny aŭtaprabieh z kiraŭnictvam Departamienta sudovych ekśpiertyz. Naviedajuć Muziej sučasnaj biełaruskaj dziaržaŭnaści. Pasłuchajuć himn u vykanańni prezidenckaha arkiestra i trapiać na pafasny parad na Dzień Niezaležnaści.
«Kulturny kod» — i źmiestam, i vizualnaj estetykaj — vidavočna ryfmujecca z davajennym stalinskim kino, tym ža «Cyrkam» ci «Viesiełymi riebiatami» Hryhoryja Alaksandrava. Taki sabie łakiravany sacrealizm, u jakim hieroi zachaplajucca vieličču i pryhažościu radzimy, jakaja tym časam pieražyvaje Vialiki teror i rychtujecca da Druhoj suśvietnaj vajny.
Viadoma, aŭtary filma nie śpiavajuć ody radaści «za naša ščaślivaje dziacinstva» na adras Łukašenki, ale vielmi blizka padyšli da hetaha kraju. Biełaruś ich vačyma — heta kraina dla sapraŭdnych patryjotaŭ, dzie moładź natchniajecca mahčymaściami pierśpiektyŭnaj budučyni.
Pra heta kažuć nie tolki aficyjnyja śpikiery, čyje imiony i pasady kłapatliva padpisanyja ŭ tytrach. Upeŭnienyja ŭ hetym i prostyja ludzi. Praŭda, nie da kanca zrazumieła, sapraŭdnych minakoŭ apytała zdymačnaja hrupa albo heta byli padrychtavanyja aktyvisty.
U impravizacyju nie vielmi vierycca, bo ŭsie ich surazmoŭcy — idealnyja jak na padbor hramadzianie: dobra viedajuć, što abaznačajuć kolery na ściahu, i navat nie dumajuć pra emihracyju.
Ich padtrymlivajuć hałoŭnyja hieroi, jakija ŭ adnoj sa scen admaŭlajucca ad dumki zrabić karjeru na «mahutnym» maskoŭskim telebačańni, vyrašyŭšy zastacca ŭ Biełarusi, «bo kali ŭsie raźjeducca, to chto tut zastaniecca».
«Dzie naradziŭsia, tam i spatrebiŭsia», — tranśluje praŭładny miesedž Chalecki, nie zabyvajučy zrabić až dźvie spasyłki na svaju niebahatuju filmahrafiju (voś heta hanarlivaść!).
Aŭtary nastojliva pierakonvajuć maładych hledačoŭ, što žyćcio ŭ Biełarusi vydatnaje, nibyta nichto nie viedaje pra štodzionnyja aryšty i palitviaźniaŭ, abłavy HUBAZiKa, usieahulnuju dziaržaŭnuju cenzuru, pracaŭładkavańnie praź ideałahičnyja pravierki i «čornyja śpisy» dziejačaŭ kultury. Pra isnavańnie hetych aśpiektaŭ biełaruskaha žyćcia «Kulturny kod» nibyta ničoha nie viedaje.
Jak i nie zasiarodžvajecca na takich drobiaziach, jak palityčnaja nieabchodnaść viartańnia BSSRaŭskich dziaržsimvałaŭ, jakija źmianili ŭžo pryznanyja «ekstremisckimi» bieł-čyrvona-bieły ściah i hierb «Pahonia».
Im, da słova, taksama ŭ filmie miesca nie znajšłosia. Bo sučasnaja historyja Biełarusi — jak minnaje pole. Stupiš nie tudy — i mokraha miesca ad ciabie nie zastaniecca.
«Kulturny kod» moh by zastacca čarhovym ideałahičnym pustym miescam, kali b nie ekśpierymientalny farmat apoviedu, jaki abjadnoŭvaje ihravyja elemienty z dakumientalnymi.
Heta sapraŭdy vyhladaje śvieža i niezvyčajna, kali nie viedać, što hetuju ideju aŭtary nachabna pazyčyli ŭ pakinutaha na palicy prajekta «Biełaruśfilma» — stužki «Heta ja, Minsk».
Jaje stvaralniki Dźmitryj Dziadok i Andrej Hryńko zrabili prasiaknuty ramantykaj, žacham i mistykaj partret biełaruskaha miehapolisa, dzie kožny šukaŭ siabie i pierabiraŭ ułasnyja identyčnaści.
I ŭ im taksama byŭ mietasiužet pra kinošnikaŭ, jakija namahajucca źniać svoj film. Jak kažuć, pasprabujcie adšukać dziesiać adroźnieńniaŭ.
U epihonaŭ z «Kulturnaha kodu» miesca dla refleksii i adčuvańnia svabodnaha pavietra ŭ kadry niama. Ty albo prasiakaješsia naviaźliva-pazityŭnym vobrazam žyćcia ŭ Biełarusi, albo adčuvaješ siabie za vysokim płotam ad hetaj sacrealistyčnaj antyŭtopii, u niaŭtulnaj rečaisnaści.
Niby ty — toj samy lišni kadr, jaki vyrazali i kinuli ŭ śmietnicu, što staić pad stałom mantažora filma.
Kamientary