U prytułku ŭ dziaŭčyny 80 sabak, ale hrošaj na korm nie zastałosia
«Mnie kažuć: prosta vypuści ich usich».
Dziesiać hadoŭ tamu baćka Janiny Kazłovaj vyratavaŭ u vioscy 21 sabaku: try — darosłyja, astatnija — ščaniaty. Ad žyvioł, pa słovach dziaŭčyny, chacieli pazbavicca miascovyja žychary. Sabak raźmiaścili na pryvatnaj terytoryi — tak i źjaviŭsia siamiejny prytułak «Tomas».
Ciapier tut pastajanna žyvuć 80 sabak i 13 katoŭ. Doŭhija hady siamja karmiła i lačyła ich za svoj košt. Ciapier hrošaj nie chapaje navat na samaje nieabchodnaje — ježu dla žyvioł. Kožny miesiac na korm sabakam patrebna 4200 rubloŭ. Biez dapamohi, kaža dziaŭčyna, jość ryzyka, što dziasiatki sabak buduć haładać, piša Onliner.by.
— Bolšaść sabak, jakich vyratavaŭ baćka jašče ŭ 2014 hodzie, udałosia pradać. Ale na hetym historyja nie skončyłasia: časam sabak nam padkidvali, niechta prychodziŭ sam — tamu žyvioły byli zaŭsiody. Całkam metanakiravana nichto z našaj siamji nie chadziŭ i nie źbiraŭ žyvioł.
U listapadzie prytułku spoŭniłasia 10 hadoŭ. Kali karotka: dziaŭčyna pierajechała da baćkoŭ u Homielskuju vobłaść ź Minska. Płanavałasia, što heta budzie časovaje pierasialeńnie, ale ŭ vyniku Janina tak i zastałasia žyć u vioscy. Biazdomnych žyvioł tut zaŭsiody było šmat.
— Spačatku sabak my tolki karmili, ale pastupova nabiralisia dośviedu i ŭ halinie dohladu, — raspaviadaje Janina. — Byvali vypadki, kali da nas traplali paciarpiełyja na darohach žyvioły. Niejak tata jechaŭ pobač z rečkaj i ŭbačyŭ try miachi, u jakich chtości ruchaŭsia. U adnym byŭ sabaka — jon sprabavaŭ prahryźci miašok, u astatnich dvuch — ščaniaty roznaha ŭzrostu. Zrazumieła, što jany ad roznych matak. Mima, viadoma, nie prajšoŭ, my zabrali žyvioł. Niekatorych ščaniat udajecca pradać, astatnija — bolš dzikija, tamu zastalisia žyć u prytułku.
Doŭhija hady prytułkam poŭnaściu kłapaciłasia siamja Janiny: charčavańnie, pražyvańnie, uładkavańnie valjeraŭ, lačeńnie — śpis nieabchodnaha doŭhi, i jon nikoli nie zakančvajecca. U prytułku jość strohaje praviła — usich pastajalcaŭ abaviazkova sterylizujuć, a heta taksama robicca za svoj košt. Uličvajučy, što ŭ vioscy niama vieterynaraŭ, sabak davodzicca vieźci ŭ horad — heta značna pavialičvaje raschody.
U siamji Janiny jość biznes, jaki dazvalaŭ pakryvać usie patreby žyvioł. Adnak apošnim časam dachody značna źnizilisia.
— U nas nikoli nie było dumki, što nam niechta niešta pavinien: rašeńnie zabrać čarhovuju žyviołu — naša, jak i adkaznaść za jaje. Z krasavika ja ŭviała «Dzień padtrymki», kali nas mohuć padtrymać padpisčyki z Instagram pakupkaj kormu abo pieravodam hrošaj. Usio išło na korm, tolki dva razy pryjšłosia prasić dadatkovaj dapamohi — dvum sabakam patrebna była apieracyja, a heta tysiačy rubloŭ. Pry hetym ja nie lublu pisać pasty ŭ duchu: «Hladzicie, adzin ščaniuk pamior, na padychodzie jašče dva — nam patrebnyja hrošy!», starajusia bolš raskazvać pra pazityŭnaje. U nas stolki cudoŭnych sabak, nie razumieju, jak jany jašče nie znajšli dom?
Akramia sabak, u «Tomasie» pastajanna žyvuć jašče 13 kotak. Z kormam dla ich atrymlivajecca spravicca biez dapamohi.
A voś znajści hrošy na 60 miaškoŭ kormu dla sabak stała składana: u miesiac na heta treba 4200 rubloŭ. Heta minimum, pierakananaja dziaŭčyna.
— Sabakam ja kuplaju korm «Darlinh»: kožny dzień nam treba dva miaški pa 15 kiłahramaŭ. Maksimalnaj dapamohi, jakuju ŭdałosia sabrać, chapiła na zakupku 15 miaškoŭ, astatniaje kuplali sami. Ale z-za składanaściej ź biznesam niejki čas u mianie nie budzie mahčymaści hetaha rabić. Mnie strašna, bo ja adna, a kožny dzień mnie treba karmić 80 sabak.
Chtości paraiŭ Janinie adpuścić sabak: maŭlaŭ, niachaj iduć i sami šukajuć sabie ježu i novy dom. Na heta dziaŭčyna z uśmieškaj adkazvaje: navat kali tak zrabić, žyvioły ŭsio roŭna nikudy nie pojduć.
— Byvała, što sabaki ŭciakali z valjeraŭ abo vyhulnika, jaki my śpiecyjalna pabudavali z bratam. Ale takoha, kab chto-niebudź uciakaŭ z našaj terytoryi, niama. Heta tyčycca navat dzikich sabak. Za ŭsie hady isnavańnia «Tomasa» nivodny sabaka nie ŭciok i nie zhubiŭsia.
Za 10 hadoŭ praz prytułak prajšli sotni sabak. Niekatorych udałosia pradać, niechta z pastajalcaŭ navat pajechaŭ za miažu. Ale ŭ apošnija hady, kaža Janina, z prodažam stała značna składaniej. Za apošni čas haspadaroŭ udałosia znajści tolki trom sabakam.
Mnohija sabaki, pierakananaja dziaŭčyna, zastanucca ŭ prytułku nazaŭsiody: heta tyčycca pažyłych žyvioł, a taksama z asablivaściami zdaroŭja abo charaktaru. Adzin z tych, chto pražyvaje ŭ prytułku doŭha, navat ličycca «dyrektaram prytułku» i vyznačany dla pražyvańnia ŭ asobnym damku) — Bajkał, jaki žyvie ŭ «Tomasie» ŭžo 6 hadoŭ. Kaliści ŭ sabaki byŭ haspadar (miascovy žychar z zvyčkaj vypivać), ale sabaka byŭ na samavyhule. Adnojčy jaho źbiła mašyna — niekalki dzion jon pralažaŭ na abočynie, pakul jaho nie vyratavała Janina.
Dom Bajkału nie šukajuć, ale siarod 80 sabak jość tyja, chto moža stać siabram.
— Bolš u prytułak ja nikoha nie zabiraju: dziŭna brać kahości novaha, kali ledź spraŭlaješsia ź ciapierašniaj kolkaściu žyvioł. Viadoma, sabak škada, i kali ja ŭbaču na darozie źbituju i traŭmavanuju žyviołu, ja nie zmohu prajści mima i chacia b akažu dapamohu. Ale ciapier dapamoha patrebna nam samim — spadziajusia, što nam udasca zabiaśpiečyć sabak kormam na najbližejšyja miesiacy, pakul situacyja nie stabilizujecca.
Kamientary
Čiem moja łohika chužie vašiej?