«Baluča nie prymaŭ, ale intelihientna maŭčaŭ. Mistyčna trapiŭ u Paryž i mistyčna adkryŭ mahiłu Madyljani»
Dypłamat i movaznaŭca Piatro Sadoŭski ŭ siabie ŭ fejsbuku padzialiŭsia ŭspaminami pra mastaka Barysa Zaborava.
Učora my daviedalisia, što Barys Zaboraŭ pamior na 86-m hodzie žyćcia. Dla mianie Barys Zaboraŭ — mistyk, jaki havaryŭ: «A ja BALUČA nie prymaju toje, što mnie nie padabajecca, ale …maŭču, jak ciutčaŭski liryčny hieroj…» Tut hučała ciarplivaja dysidenckaja intelihientnaja habrejskaja ironija z aluzijaj na viadomy «Silentium!».
Lubiŭ čytać Ryhora Baradulina, Vasila Bykava. Ich knižki byli ŭ jahonaj vialikaj biblijatecy. Mieŭ dobraje biełaruskaje vymaŭleńnie. Adnojčy ŭ majsterni čytaŭ z zachapleńniem uhołas baradulinskuju «Bahatuju Kamaroŭku». Jak mnie padavałasia, da biełaruščyny savieckaha kštałtu ŭvohule staviŭsia strymana… Mahčyma, biełaruskija mastaki i siabry viedali zusim inšaha Zaborava.
U tvorčych cechach, dzie isnuje kankurencyja i časam nacyjanalnyja kaštoŭnaści, zaŭvažajecca i zapaminajecca zusim nie toje, što ŭbačyć vypadkovy čałaviek z boku.
200 ekzemplaraŭ alboma ŭručnuju
U 70-ch hadach mianie źviazvali z Barysam dziełavyja adnosiny. Časam zdaralisia aazisy ničohaniarobleńnia i lohkich razvahaŭ uhołas. Ja dapamahaŭ jamu jak pierakładčyk, kali vialisia pieramovy z drezdenskim vydaviectvam, što ŭziałosia vydać albom ilustracyj da «Krotkaj» Dastajeŭskaha, paśla taho, jak jon atrymaŭ załaty miedal za hetuju pracu na Lejpcyhskim knižnym kirmašy. Fiškaj taho zakazu było toje, što 200 ekzemplaraŭ alboma Zaboraŭ pavinien byŭ dailustravać uručnuju niekatorymi detalami, što rabiła albom kalekcyjnym rarytetam. U toj čas jon zrabiŭ šmat hrafičnych ilustracyj da 200-tamovaj sieryi ŭsiaśvietnaj litaratury na rasijskaj movie.
Składanaści kamunikacyi savieckaha času
Admietnaj prymietaj času i prastory savieckaha pieryjadu byli čakańni apieratyŭnaj telefonnaj suviazi z tak zvanym dalokim zamiežžam. Teletajpy byli tolki ŭ ličanych dziaržaŭnych ustanovach. Jašče nie było faksaŭ, nie havoračy ŭžo pra elektronnuju poštu dy pryvatnyja miesiendžary.
Akramia techničnych składanaściaŭ pry telefonnych razmovach byli jašče cenzurnyja. Prychodziłasia čakać suviazi pa niekalki hadzin. Spasyłalisia na zatrymku z Drezdena, časam padklučaŭsia i Lajpcyh. Z našaha boku zapisy telefonnych razmovaŭ analizavalisia našymi słužbami, z hedeeraŭskaha (HDR) boku heta rabiła «Štazi». Va ŭjaŭleńni našych śpiecsłužbaŭ nie biez udziełu patryjatyčnych ziemlakoŭ Zaboraŭ byŭ ledź nie sijanistam. Jakraz u toj čas u jahonych ilustracyjach da puškinskich kazak na biełaruskaj movie vydaviectva ŭhledzieła prapahandu … pravasłaŭja, bo vyjavy ludskich fihur, na dumku cenzaraŭ hałoŭlitu, čymści nahadvali ikony. Pryjšłosia jamu pierarablać ilustracyi na zvykły kazačny standart. Historyja paradaksalnaja i śmiešnaja.
U tych našych stasunkach byŭ jašče adzin kamičny kazus. Jak ja staŭ pasiarednikam pry pieramovach? Kazionny pierakładčyk (nie to ź Minkulta, nie to jašče adkul) nie moh razabrać niamieckuju telefonnuju havorku. Ź niamieckaha boku časam padklučaŭsia da havorki 92-hadovy mastak, «dadaist» z FRH z peŭnymi defiektami maŭleńnia. Jon kansultavaŭ Drezdenskaje vydaviectva z boku tavarystva z abmiežavanaj adkaznaściu «z taho boku», z FRH. Havaryli my pa telefonie z Barysavaj majsterni, što mieściłasia na vysokim paviersie na vulicy Pieršamajskaj uzdoŭž tramvajnaj linii, dzie było kafe «Leta». Suviaź z majsterni — peŭna, nie vypadkova — amal kožny raz psavałasia, i my vymušanyja byli jechać na Hałoŭpaštamt. (U Barysa byli novieńkija «Žyhuli».) Tam technika pracavała vydatna. Niedaloka znachodziŭsia dziaržaŭny centr telekamunikacyj, adkul možna było ŭsio čuć i kantralavać. Pra mianie, jak čałavieka, jaki lohka raźbiraŭ vymaŭleńnie taho dadaista (jon i staŭ inicyjataram vydańnia alboma ź ilustracyjami da «Krotkaj»), Barys uzhadaŭ z našaha raniejšaha znajomstva, kali delehacyja z troch vielmi nie maładych niamieckamoŭnych sapraŭdnych «dadaistaŭ», što asabista viedali El Lisickaha, Šahała i Maleviča, była niekalki dzion u Minsku. Tady, akramia Sajuza mastakoŭ, Tavarystva družby, jany byli haściami ŭ majsterniach Arlena Kaškureviča, Michaiła Savickaha (viazień kancłahiera), Zaira Azhura, Ivana Stasieviča (vizit byŭ zadumany jak da mastaka i «syna pałka» času VAV), Neli Ščasnaj i Barysa Zaborava. Mnie asabista było nadzvyčaj cikava nazirać na praciahu troch dzion panaramu charaktaraŭ, tvorcaŭ i biełaruskich hramadzian. Paśla ŭsioj sieryi vizitaŭ stareńkija niamieckija dziadki bolš za ŭsio havaryli pra Arlena Kaškureviča i Barysa Zaborava. Arlen akurat tady pracavaŭ nad ilustracyjami da biełaruskaha «Faŭsta» ŭ pierakładzie Vasila Siomuchi.
Mistyčnyja mary Zaborava zbylisia
Pra što maryŭ mistyk i mastak Zaboraŭ? Što jon abaviazkova budzie žyć i pracavać u Paryžy. Što tam buduć zdaracca roznyja cudy. Jany sapraŭdy zdarylisia.
Zaboraŭ mistyčnym čynam staŭ uładalnikam staroha zakinutaha budynka pad majsterniu ŭ centry Paryža, jaki daŭ jamu impuls pracy sa starymi fatahrafijami. Heta zrabiła jaho paśpiachovym i ščaślivym jak tvorcu. Jon mistyčna, vypadkova, kali vieryć jaho słovam, adkryŭ zakinutuju mahiłu Madyljani na habrejskaj działcy Per-Lašez, jakaja paźniej nie bieź jaho ŭdziełu była daviedziena da naležnaha stanu. Barys mistyčna, jak jon ličyć, vypadkova papaŭ u vybitnyja kalekcyi łondanskaha źbiralnika karcin «nie pa imionach, a pa duchu» i visić pamiž Pikasa i jašče niejkaj znakamitaściu. Usio heta vy možacie pahladzieć užo siońnia ŭ internecie ŭ filmie «V poiskach utračiennoho vriemieni».
Barys Zaboraŭ byŭ vielmi cikavy mastak i myślar, jaki sprabavaŭ siabie ŭ roznych technikach i žanrach. U vypadkovych kampanijach, dzie mnie niekalki razoŭ davodziłasia ź im być, nikoli nie pakazvaŭ svaju hłybiniu i nie byŭ adkrytym. Šmat što baluča nie prymaŭ, ale intelihientna maŭčaŭ. Niejki psichałahičny tumbler ščoŭknuŭ adnojčy pamiž nami, i my trochi nablizilisia adzin da adnaho. Ale heta — inšaja historyja.
Kamientary