Śviatłana Łabada: Z hetaha momantu ŭ mianie pačałosia novaje žyćcio, žyćcio ŭ piekle
Śviatłana Łabada — ukrainskaja śpiavačka, jakaja stała supierzorkaj u Rasii. Z pačatku vajny jana spaznała chejt i z boku suajčyńnikaŭ, i z boku rasijan. Pra toje, dzie jana była hetyja 8 hadoŭ, jak sustreła vajnu, što dla jaje rasijskaja scena i jak jana žyvie ciapier, Łabada raspaviała Kaciarynie Hardziejevaj u pieršym paśla pačatku vajny vialikim intervju. Pryvodzim cikavaje.
Jak vyvoziła rodnych
U pieršyja dni była vialikaja kolkaść ludziej, jakija mieli patrebu ŭ majoj dapamozie, jakija prasili, kab ich vyvieźli. My na praciahu 15 dzion na aŭtobusach, mašynach vyvieźli kala 100 siemjaŭ. Maja kamanda — dziaŭčaty, jakija znachodziacca ŭ Kijevie, maje achoŭniki, maje pamočniki, administratary — ja sabrała ŭsich, kaho mahčyma, dapamahać. Ja dała hrošaj na transpart, usie ŭklučalisia ŭ pracu.
U hety momant Ukraina mocna źjadnałasia. Ja nikoli nie bačyła, kab ludzi tak ščyra, tak pa-sapraŭdnamu chacieli dapamahać adzin adnamu.
Maja siastra znachodziłasia zusim pobač ad Irpienia, tata byŭ u Irpieni. Jon skazaŭ, što nikudy nie pajedzie sa svajho doma, i heta navat nie abmiarkoŭvajecca. Našy ŭhavory z mamaj ni da čaho nie pryvodzili. Mama była sa mnoj u Maskvie.
Małodšaja siastra, u jakoj snarady lotali pobač, kožny dzień sa mnoj raźvitvałasia. Ja prasiła: tolki nie kažy mamie, kab u jaje nie było infarktu, kažy, što ŭ vas cicha, što ŭ vas spakojna.
Ale mama čytała naviny z ranicy da viečara, jana kazała, što ŭsio viedaje. Jana prasiła, zabiary mnie Ksiušu, kali łaska, zabiary Ksiušu, ty vyviezła stolki ludziej.
Ja zasynała z telefonam, ja sabrała ŭ čacie hrupy ludziej pa katehoryjach: siamja, kamanda, siabry, i voś my pačynali naš dzień ź pierapiski, ja patrabavała, kab usie pisali spravazdačy, ci ŭsie žyvyja, ci ŭsio ŭ paradku, kamu što treba. Byli tyja, chto pryncypova nie chacieŭ źjazdžać, bo nie vieryli, što heta moža praciahnucca doŭha. Tamu ludzi zastavalisia ŭ padvałach, niekatoryja navat nie chavalisia ŭ padvały, prosta čakali. Pakul nie vybuchnuŭ susiedni dom, jak u majho baćki. Jon prasiadzieŭ u domie da 6 sakavika, kali vybuchnuŭ nočču susiedni dom. Jon mnie telefanuje: Śvietačka, treba jechać, ja dumaju, što my pamirajem.
A ŭ nas u domie žyvuć try siamji — mamina stryječnaja siastra z mamaj svajoj vielmi stareńkaj, jakaja ledź chodzić, z tryma vialikimi dvarovymi sabakami, i mamin rodny brat ź siamjoj, ź dziećmi dziaciej. U nas jak italjanski dvoryk.
Ja ŭžo amal usich uhavaryła, kab usie ŭ mašynu sieli, kab prosta źjechali. U hety momant vybuchaje irpieński most. I my razumiejem, što vyjechać jany ŭžo nie mohuć. I voś tata nočču telefanuje: ratuj nas, my nie viedajem, što rabić. A što ja mahu zrabić užo?
Našy chłopcy nočču sprabujuć znajści niejkuju ściežku, u hety čas ruskija vojski znachodziacca ŭžo ŭ Irpieni, tanki jeździać pa horadzie. Mama hałosić z ranicy da viečara: zabiary babulu, zabiary siastru, ty čužych ludziej zabiraješ, našych zabrać nie možaš.
I ŭnačy jany sadziacca ŭ mašynu, jeduć praź niejki les, bałota. Ja źviazałasia ź niejkimi chłopcami, jakija abaraniali Irpień, ja za hety tydzień znajšła kaho tolki možna było, u mianie ŭsiudy byli niejkija pamočniki, jakija dapamahali vyvozić ludziej, i jany pakazali ściežku, i skazali, što treba skakać praz bałota.
Razhaniać mašyny maksimalna, mocna naciskać na haz i skoknuć, kab pralacieć bałota. Tam try mašyny, pažyłyja ludzi, try sabaki, babula, jakaja lažyć. I voś jany pavinny razhaniacca i skakać u bałota. Ja telefanuju, kožnamu kažu, kali łaska, tolki rabicie, što vam kažuć. Jany kryčać mnie ŭ słuchaŭku, my nie viedajem, my zaraz pamrom. Mama lažyć, kaža: usio, ja nie mahu, u mianie sardečny prystup. Voś tak my vyvozili našu siamju.
Nastupny etap — heta maja siastra, jakaja taksama nie moža vyjechać, bo ŭzarvanyja ŭsie masty. A paralelna ja vyvožu ludziej, vyvožu siemjami. A voś blizkija i rodnyja znachodziacca ŭ samym žudasnym stanie.
Siastra mnie kaža: «Śvieta, ja zaraz vyšlu tabie videa, ja zapisała apošniaje videa dla mamy. Kali my pamrom, tamu što tut bambiać, ty, kali łaska, pakažy mamie, tatu, skažy, što ja ich lublu».
U mianie ŭsio razryvaje, ja nie mahu naohuł sabracca, ja pačynaju isteryć. Heta było jakraz, kali ja zapisała videazvarot.
Ja pačynaju prosta telefanavać usim spres i malić prydumać sposab, jak vyvieźci jaje. I praz try dni my zdoleli. Jany jechali pa poli, pole było ŭžo zaminiravanaje, jany jechali i prosta malilisia, kab dabracca, i nam udałosia ich vyratavać.
«Ja straciła vielmi šmat»
Hetaja historyja, jakaja tyčycca maich rodnych. I jak paśla taho, što my pieražyli, kazać mnie, jak mnohija prychilniki maje z Rasii kažuć, što vy nas kinuli, vy nas pakinuli.
Ja ŭkrainka, ja vielmi lublu svaju krainu, dla mianie siamja — heta samaje važnaje ŭ žyćci. Ja budu ź imi da kanca. Ja achviaruju svajoj karjeraj. Ja mahła spakojna znachodzicca ŭ Rasii, mianie ž nichto nie pichaŭ u śpinu, nie kazaŭ mnie vychodzić z łozunhami. Ja absalutna śviadoma razumieła, što ja ź pieršych dzion vajny idu na bok svajoj krainy i budu ź joj da kanca, ja budu dapamahać. Ja sabrała vialiki vałanciorski štab u ofisie, ja sutkami dapamahała čym mahła, usie, chto źviartaŭsia da mianie, zaŭsiody atrymlivaŭ dapamohu, tamu što ja razumieju, što heta moj abaviazak, i pa-inšamu ja prosta nie mahu.
Jak možna być strausam, jak možna chavać hałavu ŭ piasok? Jak ja mahła zastacca ŭ Rasii i rabić vyhlad, što ničoha nie adbyvajecca? Vychodzić na scenu, uśmichacca ŭ toj čas, kali ŭ majoj krainie takoje hora?
Usie pavinny razumieć, što ŭsio skončycca rana ci pozna, i my z časam pačujem pytańnie ad dziaciej, jakija vyrastuć, mama, što ty rabiła, kali Rasija napała na Ukrainu?
Ja chaču adkazać, što ja abrała bok śviatła, ja vybrała svaju krainu, ja dapamahała svajoj krainie, ja chaču, kab mnie nie było soramna pierad imi.
Tak, ja straciła vielmi šmat, ja była numaram adzin u Rasii, i ja nie źmianšaju značnaść taho karjernaha rostu, jaki tam byŭ, jaki Rasija mnie dała, ale ja nie mahu iści suprać svajho sumleńnia, ja chaču zastacca čałaviekam, chaču, kab mnie nie było pierad saboj soramna.
Dzie vy byli vosiem hadoŭ?
Ja vielmi pamylałasia. Ja vielmi vinavataja, što była biezuvažnaja, što nie cikaviłasia tym, što adbyvajecca ŭ majoj krainie. Ale ciapier ja baču, što ŭsio vielmi adnaznačna. Ja baču, što jość vajna, ja adčuła jaje na sabie, na svaich rodnych.
Za paŭhoda ja pastaleła. Kali ty pieražyvaješ vialikaje hora, vialikuju biadu, ty nieŭśviadomlena staleješ. Ja adčuvaju siabie našmat bolš darosłaj, čym paŭhoda tamu.
Ja adčuvaju svaju vinu ŭ tym, što prosta nie ŭśviedamlała ŭ 2014 hodzie, što heta pačatak taho, što my atrymali siońnia. Ja nie dumała pra heta, ja nie cikaviłasia, ja zajmałasia saboj i svajoj dziciačaj maraj.
Ja naradziłasia ŭ vielmi prostaj i vielmi biednaj siamji. Baćki mnie kazali: my nikoli nie zmožam ničym tabie dapamahčy, ja im adkazvała: mama, ja zrablu ŭsio sama, ja ŭsiaho dabjusia.
Kali heta pačało atrymlivacca, i va Ukrainie ja była ŭžo adnym ź pieršych artystaŭ, mnie hetaha było, viadoma, mała, viadoma, ja chacieła bolšaha. I tak adbyłosia, što ŭ 2014 hodzie maje pieśni stali vielmi papularnyja ŭ Rasii. Jany hučali z kožnaha prasa.
Ja zrazumieła, što heta toj płacdarm, ź jakoha ja mahu pajści dalej, dalej — Jeŭropa.
Nie było takoha pačućcia, što niešta nie tak. Ja ničoha nie razumieła.
Mnie soramna, mnie niajomka siońnia za heta. Ale, dumaju, nichto z nas nie moh ničoha takoha pradbačyć… Usie razumieli, što heta kanflikt terytaryjalny, kanflikt pamiž krainami, ale heta nie była poŭnamaštabnaja vajna. Heta było niedzie tam daloka, jak nam zdavałasia. Čaho tam kazać, usia tvorčaja ŭkrainskaja intelihiencyja, bolšaja častka artystaŭ, režysioraŭ, chareohrafaŭ, tancoraŭ — my ŭsie pracavali ŭ Rasii. I, na moj pohlad, najlepšy pradukt, jaki stvaraŭsia ŭ Rasii, jon stvaraŭsia ŭkraincami.
Ale z 24-ha čysła ŭsio abnuliłasia. 24 lutaha ŭsio stała zanadta adnaznačna. My ŭsie zrazumieli, što heta vajna, heta vajna pamiž našymi krainami. Rasija, rasijskija vojski napali na Ukrainu, rasijskaje kiraŭnictva dało kamandu napaści na Ukrainu. Niama tut inšych aznačeńniaŭ.
Čamu heta adbyłosia, jak heta mahło adbycca i za što naohuł nam usio heta, zrazumieć składana.
U mianie na pačatku hetaha hoda byŭ raśpisany tur pa Rasii, Biełarusi. 25-ha ja dała kamandu arhanizataram admianić usie hastroli pa Rasii, minski kancert. Ja viarnuła ŭsie hrošy za ŭsie solnyja kancerty, u tym liku za kancert na «Minsk-Arenie», za ŭsie karparatyvy, jakija pavinny byli być u Rasii.
«Ja pračnułasia ŭ Maskvie»
Apošnija try hady ja znachodziłasia, u asnoŭnym, u Jeŭropie, žyła pamiž tryma krainami. U Kijevie ja zajmałasia svajoj tvorčaj dziejnaściu, u Maskvie ŭ mianie dzieci, tamu što Jeva, starejšaja, chadziła tam u škołu. Paśla 2014 hoda my pierajechali ŭ Maskvu i žyli tam.
Ja pryjechała ŭ Kijeŭ, kab prajści prahramu, a na 11-y dzień ja zachvareła na kavid. I jon u mianie ŭdaraje pa niervovaj sistemie, u mianie pačynajucca paničnyja ataki. Ja ŭpieršyniu razumieju, što takoje paničnaja ataka — kali ty pamiraješ, tabie zdajecca, što ŭ ciabie vyskokvaje serca, nie chapaje pavietra. Ja tolki bolš-mienš prychodžu ŭ siabie i 19-ha čysła laču ŭ Maskvu, da dziaciej.
Ja vielmi słabaja jašče, lažu ŭ łožku, maje paničnyja ataki patrochu sychodziać, ja dumaju, dziakuj bohu, tydzień da kancerta — ja niejak prychodžu da śviadomaści.
I 24-ha ranicaj da mianie zachodzić niania ŭ 05:15 i kaža, što pačałasia vajna. Heta što značyć, pačałasia vajna? Ja adkryvaju telefon, a ŭ mianie ŭžo ŭvieś telefon u paviedamleńniach ad maich siabroŭ z Kijeva, ad majoj kamandy. I va ŭsich pytańnie: što rabić? Jany ž viedajuć, što ja vyrašaju zaŭsiody ŭsio.
A ja chadžu pa pakoi i naohuł nie razumieju, što rabić. Ja ŭpieršyniu ŭ žyćci tak razhubiłasia, ja była ŭ takoj rospačy, u takim žachu. A jašče hety cisk, kali ja niasu adkaznaść pierad usimi, a ja nie viedaju, što im kazać, nie viedaju, što im pisać. Ja prosta ŭ žachu.
Ja ŭ žachu ad razumieńnia, što znachodžusia ŭ Maskvie, tut maje dzieci, maja siamja, častka majoj kamandy.
U mianie było šmat ciažkich situacyj u žyćci, šmat ciažkich momantaŭ. U mianie byŭ vielmi ciažki šlach. Ja zvyčajna chrabrusia, kažu, što mnie zaŭsiody było vielmi lohka, i, napeŭna, zdajecca, što ja ŭsio atrymała pa pstryčcy palca. Ale nie, u mianie byŭ vielmi niaprosty šlach, u mianie mnohaje nie atrymlivałasia. Ja była zaŭsiody adna sa svajoj pracaj, mnie nikoli nichto nie davaŭ hrošaj, mianie nichto nikoli nie pradziusavaŭ, u tym razumieńni, što jość čałaviek, jaki ŭsio vyrašaje, a ty siadziš prosta i vyjazdžaješ na kancerty. Ja rabiła ŭsio sama.
Nu i ŭsio. Z hetaha momantu ŭ mianie pačynajecca novaje žyćcio, žyćcio ŭ piekle.
Jak źjazdžała z Maskvy?
Mnie było strašna. Mnie było strašna, tamu što ŭ mianie była ŭsia siamja tam, i mnie treba było na praciahu karotkaha času ŭsich sabrać, usio, što možna, vyrašyć, i paralelna supakojvać mamu, usich siabroŭ, jakija telefanavali mnie, usich znajomych, jakija prasili dapamohi. U mianie znoŭ pačalisia paničnyja ataki na niervovaj hlebie. A ja paralelna tamu, jak ja zadychałasia, zajmałasia hetymi rečami.
Ja, ščyra kažučy, navat bajałasia što-niebudź pisać u sietki, tamu što ja razumieła, što mahu nie vyjechać, i mnie ŭsie rekamiendavali ničoha nie pisać, pakul nie vyjedu. Jak tolki ja vyjechała, sabrała ŭsich, sabrała kamandu, vydychnuła i pačała bolš aktyŭna dziejničać i havaryć.
Pra Zialenskaha
Uładzimir Zialenski abaraniaje naš narod, našu Radzimu, i jon staić da kanca. Jon abaraniaje svaje terytoryi. Ludzi ździŭlenyja stojkaści hetaj,
tamu što da hetaha ŭsie prezidenty źbiahali, usie pakidali nas u biadzie, usie zarablali hrošy, i im było ŭsio roŭna. U 2014 hodzie ŭ nas byŭ kanflikt, ale tym nie mienš naš prezident handlavaŭ šakaładam u Rasii, u nas byŭ kanflikt, ale rasijskaje pasolstva pracavała va Ukrainie, ukrainskaje — u Rasii. Niejkija padvojnyja standarty pastajanna byli.
Irpień
Kali ja źjeździła ŭ Irpień, u Kijeŭ — usio pamianiałasia. Heta byŭ samy lepšy, samy pravilny ŭčynak. Ja ŭbačyła ŭsio na svaje vočy.
Pajezdka była vielmi ciažkaj, tamu što kali ty pamiataješ kvitniejučy horad, taki jon byŭ zaŭsiody, šmat zielaniny. A tut ty bačyš, što 60—70% damoŭ całkam razburanyja, u bolšaj častcy damoŭ niama dachaŭ, heta ŭsio čornaha koleru.
Ja pryjechała, ja tydzień nie mahła pryjści ŭ siabie, ja ŭvieś čas pra heta dumała, heta śniłasia.
Tata pryjechaŭ da mianie, pažyŭ sa mnoj u Ryzie, a praz try tydni skazaŭ, što jon vierniecca ŭ Irpień. Skazaŭ: kali budu pamirać, ja budu pamirać u svaim domie. «Ja stary čałaviek, mnie patrebny moj dom, moj łožak, ja budu dapamahać susiedziam».
U jaho załatyja ruki. U našych susiedziaŭ niama dachu z adnaho boku, niama ściany — z druhoha boku. Jon zajmajecca ramontam, choć sam ledź chodzić, ale jamu heta prynosić zadavalnieńnie, i jon ščaślivy, što moža być karysny.
Mama ciapier taksama rviecca dadomu, ja viedaju, što mama taki čullivy čałaviek, jana rasklejvajecca, ja viedaju, što jaje ŭsio heta moža zrynuć prosta ŭ šok. Usio čornaje, damy čornyja, ludzi niaščasnyja, vočy sumnyja, va ŭsich vočy poŭnyja śloz.
Paśla taho, jak ja pryjechała ŭ Irpień z majoj kamandaj, my stvaryli fond «Duša». Ja skazała, my pavinny terminova rabić tur, nie mahu siadzieć bolš, my pavinny źbirać hrošy. Ja razdaju ŭsio svajo, ale heta nie biaskonca — nam treba zarablać hrošy dla taho, kab ich addavać.
Ciapier usie siły našaha ŭrada va Ukrainie skancentravanyja na finansavańni armii, a ludzi čakajuć. Ale im zastałosia čakać zusim mała času. Dapuścim, piacipaviarchovik, u jakim niama dachu. Takich damoŭ u Irpieni — 30-40%, i da vosieni, kali hetyja dachi nie restaŭrujuć, to ludzi pazbaviacca całkam usiaho hetaha doma, tamu što jon rassypiecca. I ciapier my pačali aktyŭnuju pracu dla taho, kab dapamahać hetym ludziam.
U nas va Ukrainie ŭsie ludzi źjadnalisia, usie dapamahajuć adzin adnamu. I jany ščyra hatovyja dzialicca apošnim, što jość.
Najhoršaje, što mahło adbycca
Hetaja vajna — takaja žorstkaja, takaja biaźlitasnaja i takaja pahibielnaja ŭ dačynieńni da taho, što my — susiedzi. Heta najhoršaje, što mahło adbycca. Jość vialikaja kolkaść ludziej, rasijan, jakija žyvuć z ukrainskimi proźviščami. Prosta ŭsio pierapleciena. I idzie brat na brata. Syn prylataje na źniščalniku va Ukrainu i rujnuje damy, zabivaje ŭ pasiołku, dzie žyvie jaho mama.
Kamientary