Ciońnia narodnaje śviata Jurja, abo dzień śviatoha Jurja, Hieorhija-pieramožcy. Niekali adno z hałoŭnych śviat u narodnym kalendary, pačatak «sapraŭdnaj» viasny. A kvietki klučyki byli jak simvał «adamknionaj ziamli». Ich pošuk u łuhavinach — heta jašče i tradycyja viesnavoha suzirańnia, piša Aleś Bieły.
Mienavita z hetaha dnia, jak ličyłasia, ziamla kančatkova «admykajecca» ad zimovaha choładu i zdranćvieńnia. Vieryli, što mienavita ŭ hety dzień pačynaje kuvać ziaziula, a vaŭki chavajucca ŭ lasnym huščary i ŭžo amal nie napadajuć na ludziej i žyviołu. Tamu i karovak možna ŭžo ŭračysta vyhaniać z chlava na pašu. Sialanie ahladali svaje zaruniełyja paletki, hadali, jakim vydasca haspadarčy hod. Śpiavali juraŭskija pieśni i vadzili karahody, smažyli abradavuju jaječniu. I jakraz u hetuju paru raskvitali pryhožyja žoŭtyja kvietki — klučyki vysokija (Primula elatior). Jany sapraŭdy trochi nahadvajuć źviazku załatych klučykaŭ i kvitniejuć adnymi ź pieršych na vilhotnych łuhach, pa bierahach ručajoŭ i ŭ pojmach rek.
Dyk voś hetyja «klučyki» zdaŭna ŭsprymalisia jak simvał adamknutaj viesnavoj ziamli. Pavodle staražytnaha mifa, ziamla tamu i zastajecca zamknionaj da Jurja, što «Jurjeva maci» zhubiła klučy. Pra heta śpiavajecca ŭ viasnovaj juraŭskaj pieśni:
Jurjeva matka pahnała cialatka,
U les pajšła, u les pajšła,
Załatyja klučy paniasła, paniasła…
Abo ŭ inšaj:
Ty, pčołačka jaraja,
Dy vyleć za mora,
Oj, lało, lało,
Ty vyleć za mora.
Ty vyniesi klučyki,
Klučyki załatyja,
Oj, lało, lało,
Klučyki załatyja.
Adamkni leciečka,
Leta ciopłaje,
Oj, lało, lało,
Leta ciopłaje.
Zamkni zimańku,
Zimu ściudzionuju,
Oj, lało, lało,
Zimu ściudzionuju.
U saviecki čas nazvu raśliny ŭnifikavali z ruskaj movaj i zahadali aficyjna nazyvać pieršaćviet vysoki. Voś i na paštovaj marcy Biełarusi 2011 hoda paznačanaja tolki aficyjnaja rusifikavanaja nazva, a nie tradycyjnaja narodnaja.
Škada, bo tak hublajecca staražytny, hłyboki i pryhožy simvalizm, jaki pakinuŭ znakavyja ślady nie tolki ŭ biełaruskim falkłory, ale i ŭ litaratury.
Pa-polsku hetaja raślina nazyvajecca pierwiosnek, chacia ŭ nadniomanskim zielniku Elizy Ažeški słova kluczyki pryvodzicca jak całkam raŭnapraŭnaje. Drobnaja šlachta časta i nie viedała litaraturnych polskich nazvaŭ raślin, a ŭžyvała «prostyja». A kali atrymlivała dobruju adukacyju i pačynała pisać pa-polsku pryhoža i pravilna, dyk u jaje tvorach uvieś čas mižvoli prakidalisia ci tyja narodnyja słovy, ci narodnyja vobrazy.
I voś, zdajecca, tryvałaja asacyjacyja klučykaŭ ź viasnoj — heta tradycyja pieradusim litvinskaj litaratury, nie ŭłasna polskaj. Ci moža, heta tak nastrojenaja maja «optyka»?
Rierwiosnek — nazva adnaho ź pieršych vieršaŭ Adama Mickieviča, napisanaha ŭ 1820 hodzie. Ź jaho adkryvajecca jahony paetyčny zbornik «Bałady i ramansy», vydadzieny ŭ Vilni ŭ 1822 hodzie i prasiaknuty słodyčču i horyčču ad nieščaślivaha kachańnia da Maryli Vieraščaki. U tym liku i hety vierš, u jakim paet viadzie dyjałoh ź viesnavoj kvietkaj i narakaje, što viasna jaho žyćcia nie budzie ščaślivaj praź niemahčymaść być razam z kachanaj.
Padobnaje simvaličnaje značeńnie maje žoŭtaja viesnavaja kvietka i ŭ hieraičnaj paemie Uładzisłava Syrakomli «Marhier», pryśviečanaj podźvihu harnizona litoŭskaha zamka Pileny na Niomanie, vajary jakoha dobraachvotna zahinuli, kab nie trapić u kryžackuju niavolu. Hałoŭnyja hieroi, Marhier i Ehle, hledziačy na pryhožuju kvietku, smutkujuć, što ich viasna vydałasia karotkaj, ale nie vahajucca addać žyćcio za rodnuju Litvu.
Šmat klučykaŭ raście ŭ dalinie raki Niaviežy, jakuju taksama nazyvajuć Miłašavym łuham, — u vakolicach Šatejniaŭ, radzimy słavutaha paeta Česłava Miłaša. Jon šmat razoŭ zhadvaje hety łuh i hetyja kvietki ŭ aŭtabijahrafičnym ramanie «Dalina Isy».
I nie tolki. U vieršy «Da małoj niehrycianki, što hraje Šapena» jon paraŭnoŭvaje huk, jaki pastupova raście ź cišy zamoŭkłaj zały, z žoŭtaj viesnavoj kvietkaj, jakaja marudna raspuskajecca paśla chaładoŭ. I ŭnosicca dumkami da viasny ŭ nieviadomaj junaj muzykantcy viaskovaj Litvie. U «dalinu klučykaŭ» vodziać ekskursii. I raskazvajuć im, aproč inšaha, što viesnavaja kvietka niaźmienna palapšaje nastroj. I što suzirać jaje — vielmi karysna ludziam, jakija žyvuć u mocnym stresie abo časta znachodziacca ŭ drennym nastroi.
A voś u novaj biełaruskaj litaratury, u adroźnieńnie ad falkłoru, simvalizm klučykaŭ amal nie abyhryvajecca. Tolki ŭ vieršy Uładzimira Duboŭki «Pierad imieniem Lubovi» hetyja kvietki simvalizujuć viasnu i prychavana — kachańnie. Duboŭka jašče nie straciŭ toj žyvoj suviazi z hłybokaj tradycyjaj, da jakoj usim nam, sučasnym ludziam, davodzicca prabivacca skroź toŭšču čužynskich napłastavańniaŭ, praź niaspynnyja pacučynyja honki:
Naabapał viasna bieź nijakich bryžoŭ,
zielanina navokała, kvietki.
Heta maj praź ziamlu praz usiu pierajšoŭ
i azdobiŭ krasoju paletki.
Pamiž kvietak usich adšukaŭ jon adnu:
pazłacistyja klučyki našy.
Nieba siniaje klučykami adamknuŭ,
ich la ciomnaha lesu nabraŭšy.
I tady raźlilisia nad našaj ziamloj
ciepłynia, charastvo i piaščota.
Zazvanili krynicy lustranaj vadoj
na kamieńni, kareńni, u čarotach.
U naš čas załatyja klučyki viasny sustreć usio ciažej. Častyja zasuchi, nieaściarožnyja sienakosy pastavili hetuju kvietku na miažu źniknieńnia ŭ mnohich krainach Jeŭropy.
Nie viedaju, ci kožny hod heta byvaje, ale dva hady tamu ŭ hety čas pravodziłasia ŭsiejeŭrapiejskaja kampanija pošukaŭ i nazirańnia za dzikarosłymi «klučykami». Pad nazvami Looking for Cowlips — Poszukaj Pierwiosnków i h. d. Štości nakštałt adukacyjnaha kvestu. Hrupy na čale z daśviedčanymi batanikami abo samotnyja amatary pryrody musili adšukać kvitniejučyja pieršaćviety i paviedamić pra heta ŭ internecie.
Biełaruś, apanavanaja represijami i kanfrantacyjaj z Zachadam, u hetaj pryhožaj akcyi nie ŭdzielničała. Škada. Lubujucca ž japoncy sakuraj? Čamu b tady i nam nie palubavacca klučykami, nie adnavić duchoŭnuju poviaź z prodkami — i z tymi, što arali ziamlu i hadavali žyviołu, i z tymi, što pisali vieršy? Tak šmat razarvanych pierajemnaściaŭ. Z sapraŭdnaj narodnaj nazvaj, z našaj kłasičnaj litaraturaj, z kompleksam pryhožych tradycyj i vobrazaŭ Jurjeva dnia. Varta było b choć raz u žyćci adšukać hetuju kvietku ŭ dzikaj pryrodzie, kab tym samym adšukać sapraŭdnych, niesfalšavanych — samich siabie.
Kamientary
a "klučyki" - vielma pryhoža, piaščotna... dobra było b, kab kvietka nazyvałasia tak i aficyjna. bo ŭ dužkach ža ŭsio adno pryvodzicca jejnaja nazva pa-łacinsku