«Luby tekst nie ŭ vieršavanaj formie dla mianie pakuta». Paetka Nasta Kudasava raskazała, jak pačała pisać, jak piša i ci zadavolenaja svaimi tvorami
Nasta Kudasava adkazała na padrabiaznyja pytańni časopisa «Dziejasłoŭ». Jana raskazała pra tvorčaść, čytackija ŭpadabańni, «słoŭnyja» ciažkaści, zadavolenaść tvorami. I padzialiłasia mierkavańniem pra sučasnaść i budučyniu biełaruskaj litaratury.
— Čym bačycca Vam litaraturnaja tvorčaść: niabiesnym pryzvańniem, hramadzianskim abaviazkam, prafiesijaj, chobi, zvyčkaju? Što padšturchnuła Vas da piśmieńnickaj dziejnaści. Ci pamiatajecie svoj tvorčy debiut? Kaho Vy ličycie svaim litaraturnym «chrosnym baćkam»?
— Ja zaŭždy lubiła čytać, hadoŭ z čatyroch čytała apantana ŭsio, što znachodziła ŭ biblijatekach. Napeŭna, heta niejkaja maja pryrodžanaja patreba — usprymać śviet praz słova. Tamu z rańniaha dziacinstva ja sama pačała pisać, ale ničoha z taje pary nie pamiataju, dziciačyja sšytki ź vieršami daŭno spaliła, kab potym nie saromiecca ich, naŭrad ci tam było štości, vartaje ŭvahi. Nazvać kahości «chrosnym baćkam» nie navažusia. Usio ž pisać ja navučyłasia sama. Ale sapraŭdy, u mianie na praciahu ŭsiaho žyćcia zaŭsiody znachodzilisia ludzi, jakija mnie dapamahali i ŭsialak spryjali, kab ja praciahvała pisać. U hetym ja, biezumoŭna, ščaślivy tvorca.
— U čym admietnaść Vašaj tvorčaj pracy? Jaki čas sutak najbolš plonny? Da jakich «techničnych pryładaŭ» Vy najbolš zvykli: ałovak, piaro, šarykavaja ručka, kamputar, dyktafon, inš.? Ci vykarystoŭvajecie Vy «tvorčyja stymulatary»: kava, cyharety, vino, muzyka, inš.? Što dla Vas natchnieńnie i ci čakajecie Vy jaho, kab pačać pisać?
— Ničoha admietnaha: vieršy prychodziać u hałavu, a ja starajusia paśpieć ich zapisać, pakul nie vyskačyli. Technična heta moža być ałovak abo ručka i lubaja papierčyna, što trapiłasia pad ruku. Potym starajusia ŭsio z takich papierak pieranieści ŭ kampjutar, kab jano nie zhubiłasia. Nijakich stymulataraŭ nie pryznaju kateharyčna, mianie jany tolki adciahvajuć i padmanvajuć, lepiej za ŭsio dapamahaje cišynia i niekalki hadzin volnaha času sam-nasam. Zvyčajna takija hadziny zdarajucca ŭ darozie, kali jedzieš, naprykład, ciahnikom bieź siamji, heta idealny čas zasiarodzicca.
Ja ŭvohule ranišni čałaviek, na dośvitku adčuvaju siabie maksimalna zdarova i adekvatna, tamu i pisać lublu bolš za ŭsio ŭrańni. Načej bajusia i nie daviaraju ichnim vidziežam, načami ŭ mianie abvastrajecca tryvožnaść. Časam niešta i ŭdzień pišacca, kali hety dzień atrymałasia vyrvać u budzionnaj mituśni i schavacca ad usich, ale ranak heta adnaznačna moj samy lubimy čas dla tvorčaści. Što da krynicaŭ natchnieńnia, u mianie ŭžo naźbirałasia ŭnutry dosyć šmat uspaminaŭ, šmat nitačak bolu ci lubovi, za jakija varta tolki paciahnuć i tut ža patrebny stan prychodzić. Mnie zaŭždy jość da čaho źviarnucca ŭ majoj pamiaci, kab adčuć natchnieńnie, tak što vydumlać i čakać nie davodzicca. Naadvarot, z hadami macnieje adčuvańnie, što ja rablusia sucelnym kłubkom z takich nitačak natchnieńnia, uraźlivym, tankaskurym, aholenym, tamu i pisać ciahnie ŭsio bolš i bolš.
— Jakija ciažkaści paŭstajuć pierad Vami padčas napisańnia tvora? Jakoje značeńnie Vy nadajacie słovu, frazie, rytmu tvora? Ci źviartajeciesia padčas pisańnia da daviedačnaj litaratury, słoŭnikaŭ, encykłapiedyjaŭ?
— Zvyčajna škilet vierša prychodzić sam, niezrazumieła adkul. A ja ŭžo tolki dapracoŭvaju detali, apranaju jaho, azdablaju, vystupaju redaktaram dla cuda. Spačatku heta zaŭsiody rytm, peŭny vieršavany pamier. Jak tolki ŭdajecca dakładna pačuć nieabchodny pamier, litaralna ŭ 2-3 radkach, tady zvyčajna astatni vierš arhanična sam dapisvajecca, ścielecca jak radno. Kali niešta zusim nie idzie abo idzie pakutliva, to heta amal zaŭždy aznačaje niapravilna abrany pamier, niedačuty. Tady varta pakrucić słovy tak, kab jany stali ŭ patrebnaj paśladoŭnaści, i vierš całkam uvojdzie ŭ hetuju paśladoŭnaść, jak u patrebny paz.
U słoŭniki ja zaziraju pastajanna, vielmi lublu ich čytać, jašče sa školnych hadoŭ ja źjaŭlajusia fanatam usiemahčymych słoŭnikaŭ. Heta taksama svajho rodu krynica natchnieńnia. Časam navat nie viedaju, što šukaju tam, byvaje, prosta randomna prahladaju staronki slounik.org, kab raptam napatkać akurat toje, čaho nie chapała.
Da daviedačnaj litaratury taksama niaredka davodzicca źviartacca, bo mnie važna być realistyčnaj, dakładnaj.
Dapuścim, ja napisała radki: «reki, dzie lotajuć šparka ščaślivyja karpy». Potym ja idu ŭ internet i vyvučaju tablicu chutkaści ryb, a taksama areał raspaŭsiudžvańnia karpaŭ, bo mnie važna ŭpeŭnicca, što pra karpaŭ možna napisać «šparka» i što jany sapraŭdy mohuć žyć u rekach.
I tak z usimi vieršami, starajusia spraŭdžvać infarmacyju, jakaja pryjšła mnie ŭ hałavu adniekul, a nie paddavacca adnym emocyjam. Tamu napisańnie navat nievialikaha vaśmiradkovaha vierša — heta doŭhi składany praces. Bo, aprača niabiesnaha paklikańnia, jość jašče praca čałaviečaha rozumu, bieź jaho nikudy. Potym treba jašče kožnaje słova šmat razoŭ prahavaryć uhołas, pakrucić na jazyku, kab radok adšlifavaŭsia, nie byŭ šurpatym, kab upeŭnicca ŭ hładkaści i «dryžykavyklikalnaści» vierša.
A byvaje, naadvarot, dapracoŭvaješ vierš tak, kab jon byŭ nie hładkim, a kastrubavatym, kosnajazykim, ciažka vymaŭlalnym. Taki hukavy voblik maje sens, kali tabie treba pieradać stan dysharmaničny, niaŭtulny, nienarmalny. Admysłova padabranyja spałučeńni hukaŭ, aliteracyi, asanansy vielmi važnyja dla paezii.
— Što/chto najbolš spryjaje ŭ realizacyi Vašych litaraturnych zadumaŭ? Što/chto najbolš pieraškadžaje Vam u hetym? Ci ŭpłyvaje na Vašuju tvorčaść acenka siabroŭ, redaktaraŭ, čytačoŭ? Ci viartajeciesia Vy da napisanych tvoraŭ, kab pierapisać ich, pierarabić, udaskanalić?
— Nie pierapisvaju nanova nikoli, bo nie mahu ŭžo viarnucca ŭ toj stan. Mnie praściej vykinuć vierš całkam, kali jon sumnieŭnaj jakaści, čym pierapisvać. Mahu tolki adno-dva słovy zamianić, padredahavać, kali ŭhledžu vidavočnuju pamyłku. Da dumki kalehaŭ prysłuchoŭvajusia, kali jany ŭkazvajuć na niedakładnaści abo słabyja miescy. Zvyčajna adčuvaju ŭdziačnaść dobrym ludziam za jakasnuju krytyku, ale čaściej zastajusia pry svaim.
Spryjajuć mnie, kaniečnie ž, ludzi, jakija natchniajuć, jakimi chočacca zachaplacca, ad jakich vyrastajuć kryły. Vielmi ščaślivaju pačuvajusia, kali atrymlivaju ščymlivyja vodhuki ad udziačnych čytačoŭ, heta nadaje mocy. A pieraškadžaje rucina, nieabchodnaść być sacyjalnaj istotaj. Ja vielmi ciažka pieranošu nieabchodnaść vyłazić sa svajoj norki vonki i pražyvać «narmalnaje» štodzionnaje žyćcio.
Uvohule, čaściej ja adčuvaju, što heta ja ŭsim pieraškadžaju svaim isnavańniem.
Paet — niazručny čałaviek, jon uvieś čas kudyści źnikaje, jak toj ałkaholik, što sychodzić čas ad času ŭ zapoj i tady jamu ništo niemahčyma davieryć. Naradžeńnie vierša — heta taki «zapoj», kali ty nie vychodziš na pracu, nie adkazvaješ na zvanki i paviedamleńni, bo adarvacca niemahčyma, pakul nie dapišaš.
— Ci zadavolenyja Vy svaimi tvorami? Što ŭ Vas nie atrymałasia ŭ tvorčaści? Čym Vy najbolš zadavoleny? Jakija epizody svajoj bijahrafii Vy chacieli b pieražyć nanoŭ? Nakolki Vašaja bijahrafija paŭpłyvała na tvorčaść i adbitaja ŭ tvorčaści?
— Z adnaho boku, ja zadavolenaja ŭsimi tvorami, chacia b tamu, što ich naradžeńnie — zaŭždy cud. Navat kali jany niedaskanałyja, ja mušu być udziačnaj za toje, što ja ŭ pryncypie maju taki dar. I ŭ toj ža čas, kaniečnie, ja baču šmat niedaskanałaściaŭ u napisanym.
Ja, naprykład, amal nie ŭsprymaju svaich rańnich vieršaŭ, nie razumieju siabie raniejšuju, navat razdražniajusia časam. Ale, napeŭna, i hetaje razdražnieńnie — nieabchodnaja ŭmova dla rostu. Tym nie mienš, ja nie chacieła b ničoha źmianić u hetym šlachu, jon moj — taki jak jość, navat kali na im było šmat pamyłak. Mnie vielmi padabajecca žyć, i čym starejšaju rablusia, tym bolš cikavym i asensavanym robicca kožny moj dzień, chočacca ŭchapić kožnuju chvilinu z tych, što mnie zastalisia.
Biezumoŭna, maje vieršy źviazanyja ź bijahrafijaj, ale padziei ŭ žyćci — heta tolki šturšok, namiok, tamu ja ni ŭ jakim razie nie staviła b znaku roŭnaści pamiž tekstami i žyćciom aŭtara, navat kali ŭ vieršy staić pryśviačeńnie. Heta ŭsio adno ŭ peŭnym sensie hulnia, abyhryvańnie rečaisnaści dziela paezii.
— Ci viedziacie Vy dziońniki? Jak staviciesia da praviła: «Ni dnia biez radka»? Ci znajomaje Vam pačućcio lanoty, ci zmahajeciesia Vy ź im (i jak)? Kali «nie pišacca», što vy robicie, dzie / u čym šukajecie natchnieńnie?
— Ja nie viedaju, jak heta kali «nie pišacca», kali «lanota». Nie pišacca zvyčajna tolki tamu, što davodzicca pracavać šmat ci vyrašać pobytavyja kłopaty, i na tvorčaść nie zastajecca času.
Pisać ža niemahčyma miž inšym, paralelna sa spravami. Paezija patrabuje poŭnaj addačy. Na žal, čaściej byvaje tak, što jano «pišacca» niešta ŭ hałavie, a ja nie mahu sabie dazvolić spynicca, zasiarodzicca i zapisać, radki źnikajuć, źbiahajuć, zabyvajucca…
Naadvarot, kali b možna było, ja pisała b štodnia. Ja atrymlivaju niepieradavalnuju asałodu, kali mahu naradžać vieršy, heta moj sapraŭdny dopinh dla žyćcia.
Dziońniki ŭ tradycyjnym sensie nie viadu ŭžo vielmi daŭno. Ale, mahčyma, možna takimi ličyć dopisy ŭ fejsbuku. Časam uźnikajuć dumki, što varta było b zapisvać i bolš dziela zachavańnia pamiaci, ale ŭsio ž taki mieć spravy z movaj mnie našmat praściej u vieršavanaj formie, lubyja prazaičnyja žanry dajucca mnie nadzvyčaj ciažka.
Kab napisać litaralna abzac, mnie moža spatrebicca hadzina-dźvie, a to i pałova dnia, i jašče niekalki dzion pierad hetym, kab jaho abdumać i vynasić, tamu heta, vidać, nie zusim majo. Luby tekst nie ŭ vieršavanaj formie dla mianie pakuta, mnohija hetamu ździŭlajucca, kali daviedvajucca.
— Ci čytajecie Vy tvory svaich maładziejšych i starejšych kalehaŭ? Chto z tvorcaŭ Vam najbolš blizki — ź biełaruskich i suśvietnych aŭtaraŭ? Nazavicie tvory, jakija Vy lubicie čytać i pieračytvać? Ci jość takija ŭ sučasnaj biełaruskaj litaratury?
— Ź biełaruskaj paezii starajusia čytać usio, što vychodzić novaha, čytaju i maładych, i starejšych kalehaŭ. Mnie blizkija vieršy Antaniny Chatenki, Valanciny Aksak, Maryi Vajciašonak, Andreja Chadanoviča, Juli Cimafiejevaj i inšych. Z suśvietnaj paezii pa-raniejšamu asabliva šanuju i pieračytvaju Marynu Ćviatajevu. Z našaj prozy chaciełasia b narešcie pieračytać Karatkieviča, Bykava, Bryla, ale ja ciapier zusim nie maju času na heta i ad taho krychu sumuju. Z sučaśnikaŭ mnie daspadoby tvorčaść Maksa Ščura i Andreja Adamoviča, ale ja daloka nie ŭsio paśpiavaju čytać z taho, što vychodzić novaha ŭ biełaruskaj prozie, tamu nie mahu sabie dazvolić ekśpiertna vykazacca na hetuju temu.
Z zamiežnaj litaratury ja pieračytała b nanova «Škołu dla durakov» Sašy Sakałova i «Nočievała tučka zołotaja» Anatola Prystaŭkina, heta adny z najvažniejšych u maim žyćci knih.
— Čaho, na Vašuju dumku, nie chapaje sučasnaj biełaruskaj litaratury i što čakaje jaje ŭ budučyni? Što pažadali b Vy tym, chto robić pieršyja kroki ŭ litaratury?
— Nie chapaje svabody žyć i pracavać na svajoj ziamli na poŭnuju siłu, nie bajučysia, nie chavajučysia, nie prystasoŭvajučysia.
Mnie nie chapaje palityčnych i sacyjalnych źmienaŭ, kab naładzić knižnaje, tvorčaje žyćcio ŭ krainie, kab bolej drukavacca i sustrakacca z čytačami ŭ maleńkich haradach i vioskach.
Niaździejśnienych tvorčych płanaŭ u mianie vielmi šmat, navat dzialicca imi baluča, bo adčuvaju, jak pastupova zhasaje patencyjał. Tamu i pra budučyniu zahadvać užo bajusia.
Astatniaje ŭ biełaruskaj litaratury ŭsio jość, jana nadzvyčaj raskošnaja i raznastajnaja siońnia, bahataja na temy, formy i talenty. Byvaje, časam u sučasnych litaraturnych tvorach ja nie baču hruntoŭnaści, hłybini, patrabavalnaści da siabie, pracavitaści, usio jak byccam naśpiech skrojenaje, ale heta, vidać, prablema naohuł sučasnaha suśvietnaha mastactva, jana nie tolki ŭ biełaruskaj litaratury maje prajavy.
Tym, chto pačynaje, pažadaju vieryć sabie, nie zdradžvać unutranamu hołasu, nie staracca spadabacca ŭsim i nie čakać ad tvorčaści vyhodaŭ, bo ŭ pieršuju čarhu pisać — heta prapuskać praź siabie žach usioj čałaviečaj historyi, być čujnym da bolu inšych štodnia, štochviliny, a heta nialohka, i akuplajecca jano tolki ščaściem mieć hety dar.
Kamientary
sdiems
prosta kožnamu svajo