«Jakaja vam roźnica! Vy ž nie mycca siudy jedziecie». Jak biełarusy šukajuć žyllo dla padarožžaŭ pa krainie biez Booking.com
Z pačatkam poŭnamaštabnaj vajny va Ukrainie papularny servis dla pošuku žylla Booking.com spyniŭ pracu ŭ Biełarusi. «Naša Niva» spytała ŭ biełarusaŭ, jak jany ciapier šukajuć miesca dla načlehu ŭ vandroŭkach pa krainie i ź jakimi ciažkaściami sutykajucca.
«Što, vy ŭ hetym miesiacy źbiralisia pryjechać? Ja niešta dumała, što ŭ nastupnym»
Palina:
− My vyrašyli pajechać u Brest parami — ja z mužam i siabroŭka z chłopcam. Ja ŭziała na siabie ŭsie arhanizacyjnyja pytańni. A pakolki ja čałaviek adkazny, to jašče za dva miesiacy pačała šukać miesca, dzie my budziem žyć. Niekalki dzion hladzieła abjavy na roznych sajtach, znajšła varyjant, jaki nam spadabaŭsia. Ja stelefanavałasia z žančynaj, jakaja zdavała kvateru, i damoviłasia ź joj — navat uniesła 50% pieradapłaty, bo jana vielmi chvalavałasia, što my možam nie pryjechać.
I voś za tydzień da vandroŭki ja vyrašyła na ŭsialaki vypadak stelefanavacca i jašče raz usio ŭdakładnić. Adkaz mianie šakavaŭ: «Što, vy ŭ hetym miesiacy źbiralisia pryjechać? Ja niešta dumała, što ŭ nastupnym. Nie, u hetym nielha — vašy daty zaniatyja. Mahu prapanavać dva varyjanty: abo ja viartaju vam pieradapłatu i vy šukajecie niešta inšaje, abo pryjazdžajcie praź miesiac». Kaniešnie, my nie stali pieranosić vandroŭku.
Dobra, što žančyna ŭsio ž sapraŭdy apieratyŭna viarnuła hrošy. A ja ŭ stresie šukała inšaje žyllo — uvohule, atrymałasia znajści tolki chosteł. Ščyra kažučy, ja ich nie lublu, ale varyjantaŭ było nie vielmi šmat.
«Na frazu «My ź dziciom» mnie adkazvali: «My padumajem, ci chočam vas bačyć, i pieratelefanujem».
Pavieł:
− My z žonkaj ekspromtam vyrašyli pajechać u Hrodna z našaj hadavałaj dačkoj. Ščyra kažučy, žyllo šukać pačali pozna. Bo ŭ mianie spantanna atrymałasia ŭziać chacia b tydzień adpačynku letam.
Spačatku dumali pajechać u hatel «Kronan Park», ale tam volnym byŭ tolki samy darahi numar. Zrazumieli, što varyjant nie dla našaha biudžetu. Voś tady ja ŭpieršyniu adčuŭ, jak mocna mnie nie chapaje «Bukinha». Niama sajta, dzie byli b sabranyja ŭsie hateli. Treba samamu spačatku huhlić, šukać ich sajty, niedzie jašče treba patelefanavać, kab udakładnić, ci jość volnyja miescy…
Usie volnyja varyjanty žoncy nie padabalisia. My vyrašyli pašukać kvateru — chaciełasia niešta «instahramnaje» i nie vielmi daloka ad centra horada. Šukaŭ ja na realt.by. Dziŭna, ale ž znajści zdavalniajučuju całkam kvateru my zmahli davoli chutka. Vydychnuli i pačali płanavać adpačynak dalej.
Ale nie ŭsio tak prosta. My pavinny byli zajechać u paniadziełak, a pierad hetym u subotu žančyna, ź jakoj ja damaŭlaŭsia, napisała: «Vybačajciesia, ale ž mužčyna, jaki aranduje kvateru da vas, vyrašyŭ, što choča zastacca jašče na dzień. Heta značyć, vy možacie pryjechać u aŭtorak».
Skazać, što razzłavaŭsia — heta ničoha nie skazać. Čamu toje, što ŭ inšaha čałavieka źmianilisia płany, pavinna być majoj prablemaj? Chaj jon novaje žyllo šukaje.
Ja vyrašyŭ pryncypova znajści inšuju kvateru — i patraciŭ šeść hadzin na telefanavańnie i pierapisku. Heta byŭ niejki treš. Spačatku ja pabačyŭ varyjant za tyja ž hrošy, ale z ahrahłamurnym ramontam i dalej ad centra. Patelefanavaŭ, a tam jašče i haračuju vadu jakraz adklučali. Ale mužčyna nie zdavaŭsia: «Da jakaja vam roźnica! Vy ž nie mycca siudy jedziecie». Toje, što ŭ nas maleńkaje dzicia, jon arhumientam nie paličyŭ.
Potym było jašče šmat dziŭnych razmoŭ. Dzieści na frazu «My ź dziciom» mnie adkazvali: «My padumajem, ci chočam vas bačyć, i pieratelefanujem». Dzieści mnie pačynali adkazvać u miesiendžary i kidali na paŭsłovie. Jašče adna žančyna (mnie zdajecca, jana była nie vielmi ćviarozaja), skazała, što my možam pryjazdžać, kali žadajem. Ja paprasiŭ jaje dasłać mnie chacia b u Viber paćviardžeńnie, što my damovilisia. Jana hetaha nie zrabiła.
Jašče vielmi złuje toje, što košt u abjavie nikoli nie adpaviadaje rečaisnaści. Ty telefanuješ i akazvajecca, što hety košt sapraŭdny pry zasialeńni adnaho čałavieka minimum na 10 abo navat 14 dzion. A dla troch čałaviek na tydzień — heta ŭžo zusim inšaja historyja. Plus vychodnyja dni zaŭsiody apłačvajucca asobna — jany daražejšyja.
Karaciej kažučy, praz šeść hadzin ja zdaŭsia. Patelefanavaŭ pieršaj žančynie i skazaŭ, što my hatovy pryjechać nie ŭ paniadziełak, a ŭ aŭtorak. Zdajecca, jana krychu adčuvała vinu, tamu što paabiacała paličyć usie dni pa prejskurancie budniaŭ.
Ale ja da apošniaha vielmi chvalavaŭsia, ci zasielać nas — a raptam papiaredni arandatar znoŭ vyrašyć zastacca na niekalki dzion? Na ščaście, usio prajšło vydatna.
«Ty sprabuješ zareziervavać žyllo i nie atrymlivaješ paćviardžeńnia hadzinami»
Maryna:
— My ź siabroŭkami vyrašyli pajechać u Viciebsk na vychodnyja. Ja čuła, što «Kufar» stvaryŭ servis pošuku žylla nakštałt «Bukinha» i vyrašyła pasprabavać.
Ja zareziervavała kvateru. Ale potym mnie patrebna było ŭdakładnić adno pytańnie ŭ haspadara i na heta spatrebiłasia šmat času. Na paviedamleńni jon nie adkazvaŭ, a adšukać jaho numar było składana. Narešcie my stelefanavalisia i jon jak by pamiž inšym skazaŭ, što ŭ kvatery nie budzie haračaj vady. «Vy zhodnyja?» Mnie chaciełasia kryčać na jaho. Za 350 rubloŭ za dźvie nočy — i biez haračaj vady?! Źnižku jon za niazručnaść navat nie padumaŭ prapanavać. Viadoma my niazhodnyja! Ja skazała chłopcu, kab jon skasavaŭ reziervacyju. Adbyłosia heta za dva dni da pajezdki.
Ja pasprabavała adšukać inšy varyjant praz «Kufar». Ale prosta darma patraciła čas. Ty sprabuješ zareziervavać žyllo i nie atrymlivaješ paćviardžeńnia hadzinami.
U vyniku pačała huhlić. Znajšła niejki miascovy sajt i pačała telefanavać. Kaniešnie, šmat čaho było zaniata, ale ž znajści volnaje žyllo atrymałasia. Sumna, što toje, što raniej možna było zrabić chvilin za 15, zaraz zajmaje pałovu dnia — jašče i ź biaskoncymi zvankami i razmovami.
Kamientary
aktivnoje i umnoje mieńšinstvo, paśsionarii, i viedut obŝiestvo k vydajuŝimsia
śvieršienijam. Da, eto mieńšinstvo svaliło, no v bolšinstvie jesť ludi po
svojemu raźvitiju blizkije, i počti sposobnyje zamieniť ujechavšich. Projdiet
vriemia. Eti miery Łukašienko nie smoh primieniť - razbaviť nasielenije. Iźvilinoj
to on ponimał, čto dołžien eto sdiełať, no on bieśsilen apriori protiv
evolucii. Inačie prišieł by koniec jeho vłvsti, jeśli by on kiem-to razbavił.
kriestitie odnim pierstom nie zamiečaja očievidnoho. Tak možno, batieńka, i za hebionoho
prochvosta sojti, nikto i raźbiraťsia nie staniet, čto eto vsie po
niedomyśliju.