«Kali mužčyna śpiavaje, jon adčuvaje siabie mocnym». Siaržuk Doŭhušaŭ stvaraje novy mužčynski chor
Śpiavak i muzyka Siaržuk Doŭhušaŭ štopaniadziełak źbiraje ŭ Biełaruskim moładzievym chabie achvotnych paśpiavać narodnyja pieśni. Ale vyklučna mužčyn. I chacia, pavodle jahonych słoŭ, dałučyć da śpieŭnaha mastactva žanočy poł kudy praściej, za niekalki zaniatkaŭ pad kiraŭnictvam Sieržuka ŭžo sfarmavaŭsia hurt mužčynskich śpievaŭ. Jon pakul nie maje nazvy, ale praz paru tydniaŭ śpievaki abiacajuć vyznačycca ź joj i vystupić pierad słuchačami na Dziady.
«Ja pačaŭ realizoŭvać hetuju ideju ŭ kancy leta, — raspaviadaje Siaržuk Doŭhušaŭ. — Jašče sa škoły my pamiatajem, jak składana było chłopcaŭ «zahnać» na chor ci ŭroki śpievaŭ. Da hetaha ja byŭ maralna padrychtavany. Tamu zaprašaju paśpiavać usich achvotnych, a z tymi, chto hatovy ŭvajści ŭ skład hurta, chto hatovy da sistematyčnych repietycyj, zajmajusia bolš i asobna. Pakul u našym hurcie 8 udzielnikaŭ, i płanuju dabrać da 12. Na zaniatki prychodzić časam i 30 čałaviek, ale nie ŭsie zastajucca».
…Tym časam u zału zachodziać chłopcy i mužčyny, zbolšaha moładź, ale jość i 40+. Jany vitajucca pamiž saboj, rasstaŭlajuć kresły, uładkoŭvajucca. Siaržuk prapanuje ŭsim paznajomicca i raskazać, čaho jany čakajuć ad zaniatkaŭ. «Lublu śpiavać, nastrojeny surjozna», «pryjšoŭ, bo stała cikava», «chaču nabyć novy dośvied», «ja daŭno śpiavaju, chaču śpiavać prafiesijna» — takimi mierkavańniami dzielacca ŭdzielniki. Doŭhušaŭ, jaki maje salidny staž vykładańnia, tłumačyć, što šlach da prafiesijanalizmu pačynajecca navat nie sa śpievaŭ, a z pravilnaha dychańnia. Zała napaŭniajecca hučnym mužčynskim «uch-uch-uch!» — heta vykanaŭcy robiać dychalnyja praktykavańni pierad raśpiavańniem.
«Uvohule, praktykavańni na dychańnie, na hukaviadzieńnie adnolkavyja dla mužčyn i dla žančyn, — tłumačyć Siaržuk Doŭhušaŭ. — Ja jašče ŭ Minsku raspracavaŭ kurs «Pryrodny hołas», padčas jakoha ludzi mohuć navučycca kiravać svaim śpievam, pryčym u lubym žanry. Ale što da tradycyi falkłornych mužčynskich śpievaŭ, tut jość svaja śpiecyfika. Toje, što śpiavajuć žančyny, mužčynam nie padychodzić, u ich zaŭsiody svoj, asobny repiertuar.
Samaje istotnaje, kab u čałavieka byŭ słych. A voś muzyčnaja adukacyja zusim nie abaviazkovaja. U mianie śpiavajuć chłopcy, značnaja častka jakich — ajcišniki, i prafiesijna z muzykaj ichniaje žyćcio anijak nie źviazana. Nu, chiba ŭ dziacinstvie niechta ź ich śpiavaŭ u školnym chory».
Biełaruskija žančyny zaŭsiody śpiavali svajo, a mužčyny — svajo
«Čamuści ličycca, što narodnyja śpievy — bolš žanočy zaniatak. Maŭlaŭ, jany ŭvieś čas śpiavajuć, bo im sumna, — śmiajecca Siaržuk. — Sapraŭdy, jość pieśni, jakija spradvieku vykonvali tolki žančyny abo dziaŭčaty: kupalskija pieśni jany śpiavali, kali plali vianki, viasielnyja — kali pravodzili siabroŭku zamuž… Ale jość i ceły falkłorny płast mužčynskich piesień, prykładam, pieśni kascoŭ. Jašče — luboŭnaja liryka i, kaniešnie, vałačobnyja pieśni — heta samaja daŭniaja tradycyja, kali źbiralisia hurty mužčyn na Vialikdzień, chadzili pa dvarach. Heta potym užo źjavilisia źmiešanyja hrupy vałačobnikaŭ. I biasiednyja pieśni mahli mužčyny śpiavać. Jašče śpiavali, kali ich zabirali ŭ vojska ci jany išli na vajnu. Ja nazyvaju takija pieśni «vajarskimi», abo «pieśni pad krok». Jany rytmičnyja, jak maršy».
Siaržuk Doŭhušaŭ pryhadvaje, jak upieršyniu pracavaŭ z mužčynskim biełaruskim kalektyvam. I było heta nie ŭ Biełarusi, a ŭ ZŠA, dzie śpiavak niekalki hadoŭ žyŭ i časta byvaŭ na hastrolach. U štacie Miniesota, dzie jość vialikaja biełaruskaja supolnaść, sabraŭsia mužčynski śpieŭny hurt, i zaniatki ŭ im byli vielmi papularnyja.
«Ale ŭ Varšavie my pajšli dalej: amierykanski hurt śpiavaŭ tolki na dva hałasy, a tut u nas užo šmathałośsie. Ja, kali słuchaju čałavieka, razumieju: voś jon budzie zapiavać, u jaho vysoki hołas. U tradycyjnych mužčynskich śpievach niama paniaćciaŭ «tenar» ci «baryton». Jość hałasy, jakija viaduć svaju partyju, i jość asnoŭny hołas — «padvod», jon śpiavaje vysoka — na aktavu ź nižejšymi hałasami. Pa svajoj pryrodzie ŭ mužčyn nizkija hałasy, i znajści taki «padvod» zaŭsiody składana. U 2018 hodzie my vydavali albom «Mužčynskaja tradycyja śpievaŭ», heta archiŭnyja zapisy aŭtentyčnych śpievaŭ roznych hadoŭ, i ja zaŭvažaju, što raniej u śpievakoŭ-mužčyn było bolš vysokich hałasoŭ, a ciapier naadvarot», — kaža śpiavak.
Navošta mužčynu śpiavać?
Na pieršy pohlad, hetaje ŭmieńnie moža kamuści padacca zusim nie patrebnym. Maŭlaŭ, kudy bolš karysna ŭmieć kiravać aŭtamabilem i vałodać navykam «dać zdačy». Tut Siaržuk nie zhodny:
«U ciabie jość praca, hrošy, ty ŭ dobraj spartovaj formie — heta ŭsio vydatna. Ale dla dušy patrebna niešta jašče, kab čałaviek raskryŭsia całkam. Hołas dla mužčyny — heta adčuvańnie siabie. Ja naziraju za chłopcami, što śpiavajuć, i baču, jakija jany akrylenyja, volnyja.
Jany pačynajuć bolej vieryć u siabie, pačuvajucca mocnymi, zdatnymi na śmiełyja ŭčynki. Pa sabie adčuvaju: śpievy — heta jak leki. Nam paśla śpieŭnych sustreč navat razychodzicca nie chočacca, jašče i na vulicy časam praciahvajem. Mužčyny ž raniej nie toje kab źbiralisia razam i kazali: «Dzień dobry, my zaraz praśpiavajem vam usim našu ŭlubionuju pieśniu». Nie, jany śpiavali, kab adčuć jednaść, siłu, heta ŭsio im nadavała pieśnia».
Ale tradycyja biełaruskaha mužčynskaha śpievu ciapier pad pahrozaj źniknieńnia. Doŭhušaŭ kaža:
«Žanočaja śpieŭnaja tradycyja nikoli nie pieraryvałasia, i ja zaraz z chodu mahu nazvać dziasiatak viosak, dzie śpiavajuć žančyny. A voś pasprabuj znajści mužčynu! Navat sam nieadnojčy čuŭ: «Aj nie! Heta niachaj baby śpiavajuć, a ŭ nas jość praca, i ŭsio».
Kab ceły mužčynski hurt u vioscy śpiavaŭ — to i zusim amal nie sustrenieš. Było raniej takoje, što śpiavała pa dvoje-troje mužčyn, ale jany źnikli ŭ 1980-1990-ja hady. Ja vielmi chaču viarnuć tradycyju mužčynskaha śpievu. Siońnia pačali źjaŭlacca mužčynskija hurty, i ja chaču hetamu paspryjać, kab u nas było bolej mužčyn, jakija śpiavajuć».
Kali niechta nie vieryć, što ŭ jaho atrymajecca, jon moža natchnicca prykładam samoha Sieržuka: viadomy biełaruski śpiavak nikoli nie chadziŭ u muzyčnuju škołu i ŭ Akademiju muzyki pastupiŭ, amal nie viedajučy notnaj hramaty. Tearetyčnymi viedami jon lohka avałodaŭ padčas navučańnia, ale najpierš vykładčyki acanili jahonaje vialikaje žadańnie śpiavać i pryhožy hołas — siamiejnuju spadčynu, jakaja pieradałasia śpievaku ad maci, zvyčajnaj viaskovaj žančyny z Aršanščyny.
Siaržuk Doŭhušaŭ nie tolki śpiavaje, źbiraje falkłor i navučaje śpievam udzielnikaŭ svaich prajektaŭ — jon jašče i ŭkładalnik zbornikaŭ narodnych piesień. U apošnija hady ź jahonym udziełam takich śpieŭnikaŭ vyjšła piać — «Narodnyja pieśni», «Kaladnyja pieśni», «Hodnyja pieśni» ŭ dźviuch častkach i «Biasiednyja pieśni».
Jany pryznačanyja dla taho, kab zvyčajnyja ludzi biez asablivaj muzyčnaj padrychtoŭki, sabraŭšysia dobraj kampanijaj, mahli paśpiavać razam. Apošni zbornik atrymaŭsia ŭvohule šmatfunkcyjanalnym: teksty ŭ im zapisanyja i kirylicaj, i łacinkaj, jany supravadžajucca notami. A dla tych, chto nie ŭmieje śpiavać pa notach albo lubić vučyć pieśni na słych, jość QR-kody sa spasyłkami na aŭdyjadadatak da śpieŭnika i na muzyčny albom «Biasiednyja pieśni», jaki prajekt Tradycyja vydaŭ u 2019-m.
Pa takim samym pryncypie Siaržuk płanuje vydać «Dziciačy śpieŭnik».
«Ja vielmi natchniŭsia historyjaj falkłarysta, etnohrafa i kampazitara Antona Hrynieviča. Jon naradziŭsia na Połaččynie, u pačatku XX stahodździa žyŭ niekatory čas u Vilni, niekatory čas — u Minsku i imknuŭsia spryjać kulturnickamu adradžeńniu biełarusaŭ. Jon byŭ pieršy, chto sabraŭ admysłovy «Dziciačy śpieŭnik». Darečy, u im jon upieršyniu ŭžyŭ muzyčnuju terminałohiju pa-biełarusku, bo raniej vykarystoŭvali vyklučna italjanskuju movu. Niekatoryja terminy sam i prydumaŭ. Vydaŭ śpieŭnik za ŭłasnyja srodki, vidavočna ŭ «režymie žorstkaj ekanomii» — małym nakładam, u čorna-biełym druku, na kiepskaj papiery…
Była spačatku ideja pieravydać «Dziciačy śpieŭnik» jak faksimilnaje vydańnie, ale potym vyrašyli, kab dyzajn byŭ bolš sučasny, u kolery, apisać tam historyju stvareńnia śpieŭnika, azdobić jaho malunkami. Uvohule heta ŭnikalny zbornik biełaruskaha dziciačaha falkłoru: u im sabranyja i tyja pieśni, što dzieci śpiavali sami, i tyja, jakija niemaŭlatam śpiavali ichnija baćki», — kaža Siaržuk Doŭhušaŭ.
Jašče adna mara Sieržuka Doŭhušava — vydać zbornik kałychanak. Jon vielmi lubić hetyja mieładyčnyja, piaščotnyja pieśni, a ciapier śpiavaje ich jak nikoli časta: try miesiacy tamu ŭ śpievaka naradziłasia dačka. «Evielinka padraście i budzie hrać sa mnoj na dudačcy», — maryć tata, pakul dziaŭčynka zasynaje pad jahony śpieŭ.
«Ni ŭ jakim razie nie pajedu ŭ kryminalnyja rajony». Jak biełaruski muzykant pracuje taksistam u Čykaha i ŭžo atrymaŭ status «hołd»
«Samaje hałoŭnaje — nie zajmacca fihnioj». Muzyka Siaržuk Doŭhušaŭ — pra novaje žyćcio ŭ ZŠA
Pradziusar Alaksandr Čachoŭski — pra raskrutku Marharyty Laŭčuk, zajzdraść i psieŭdapurytanstva
Kamientary
Siaržuku Doŭhušavu žadaju taho, što ŭ jaho i tak jość: enierhii, mocy, ŭmieńnia zapalić sercy ludziej.