Vyjazny «Mak.baj» u Maładziečnie sabraŭ vializnyja čerhi. A što z cenami?
Na minułych vychodnych u Maładziečna pryjazdžaŭ mabilny restaran «Mak.baj». Z dapamohaj burhieraŭ dy bulby fry ludziej zavablivali pryjści na tak zvany «Marafon adzinstva».
Kab stvaryć iluziju taho, što ludzi pabyvali ŭ sapraŭdnym minskim restaranie, na vielizarny fudtrak nakleili fotazdymki ź interjerami «Mak.baj». Pra ideałahičny składnik taksama nie zabylisia: dadali ŭsiudy čyrvona-zialonych elemientaŭ, a lubimy słohan łukašenkaŭcaŭ «Čas abraŭ nas» prymacavali na leśvicu.
Čarha pa burhiery dy bulbu fry raściahnułasia na dziesiatki mietraŭ. Miascovy błohier pakazaŭ u tyktoku, što pačynałasia jana kala Ladovaha pałaca. Bačna, što stajać u asnoŭnym siemji ź dziećmi siaredniaškolnaha ŭzrostu.
— Na «Mak.baj» realna vialikaja čarha. Usie chočuć pakaštavać makburhiery z katletkaj.
Kab paskoryć praces, supracoŭniki «Mak.baj» prymali zamovy na płanšet adrazu ŭ ludziej u čarzie. A dabraŭšysia narešcie da zapavietnaha akienca, čałaviek adrazu atrymoŭvaŭ svaju ježu.
Ceny byli takimi samymi, jak u restaranach u Minsku: makburhier — 9,10 rubla, padvojny makčyzburhier — 13,80 rubla, vialikaja porcyja bulby fry — 5,20 rubla, kids mił — 12,90 rubla. Ale vybar byŭ značna mienš raznastajnym: naprykład, z desiertaŭ pryvieźli tolki marožanaje.
Kamientary