Kupałaviec Dźmitryj Jesianievič: Teatr siońnia pavinien ihrać u dvarach i na strajkach
Bolšaść akcioraŭ i režysiory Kupałaŭskaha zvolnilisia. Teatr razburany albo pa-za budynkam na Enhielsa ŭ kupałaŭcaŭ jašče lepšyja pierśpiektyvy? My sustrelisia ź Dźmitryjem Jesianievičam — nie tolki adnym z samych charyzmatyčnych kupałaŭcaŭ, ale i muzykam, i «čynoŭnikam» u humarystyčnych videa YouTube-kanała «ČinČinČieneł». Pra likbiez na vioscy, «Paŭlinku» ŭ šachcie i što daviałosia vysłuchać ad ludziej u vobrazie čynoŭnika — u hutarcy dla «Našaj Nivy».
— Ja pravilna razumieju, što ŭ kupałaŭcaŭ, jakija zvolnilisia, płany na budučyniu sumiesnyja?
— Kaniečnie, usim ciapier vyhadna być razam: razam nie tak strašna, adzinoka i depresiŭna, da taho ž bolš zrobiš. Płany jość, ale nieviadoma, nakolki jany ažyćciaviacca, bo ŭsio moža «žestačajše presiečsia».
— Tyja, chto zvolniŭsia, kamunikujuć z tymi, chto zastaŭsia ŭ teatry?
— Na žal, nie. U nas była pajezdka ŭ hryby — kalektyŭ vyrašyŭ adznačyć stahodździe Kupałaŭskaha ŭ lesie, praŭda, ja nie zmoh tam być. Viedaju, što z našaha boku byŭ abzvon, ale, napeŭna, nie zhadzilisia dałučycca. Dumaju, heta sprava času, my ž nie vorahi. U krainie ludzi taksama padzialilisia, i heta naturalna. Kožny raz, kali pryjazdžaju ŭ viosku da babuli, mnie davodzicca pravodzić likbiez. Pakul ja prysutničaju, jana padtrymlivaje pratest, ale potym heta ŭsio amyvajecca inšymi farbami. Viedajecie, jak na vioscy kažuć? «My nie hladzim biełaruskija kanały, my im nie vierym — my hladzim rasijskija».
— Kali kalektyŭ teatra vyrašyŭ vykazać svaju pazicyju, vy čakali, što nastupstvy buduć nastolki surjoznymi?
— Kaniečnie, heta ŭsio adrazu pradumvajecca, tym bolš u našaj krainie. Ale ja nie dumaju, što nastupstvy takija ŭžo surjoznyja. Toje, što ź ludźmi zrabili ŭ tyja dni i što ź imi robiać zaraz — ciahajuć z dvaroŭ i šyjuć kryminalnyja spravy za źviaržeńnie ŭłady i teraryzm, — voś heta surjozna. A toje, što my zvolnilisia… nu i dobra, pracujem dalej. Kaniešnie, byŭ raźlik na toje, što my tak «vaŭ, tydyšč». Ale jašče da hetaha było pryniata rašeńnie nie ihrać śpiektakli: jakaja zabaŭlalnaja prahrama, kali takoje robicca? My b ich zryvali i nas usio roŭna b pazvalniali, pa-lubomu.
— Jak vy dumajecie, dziaržava albo tyja, chto jaje ŭ hetym vypadku pradstaŭlaje, bačyć stratu ŭ Kupałaŭskim?
— Nie. Stratu bačać tolki prostyja ludzi. Mnie z majoj vioski patelefanavaŭ były amapaviec, jaki niekali daŭno na zatrymańni «pryšyŭ» čałavieka i zaraz z hetym žyvie. U junactvie ja ź im padbuchvaŭ i na svaje vočy bačyŭ, jak jon jeść šklanku i zapivaje vadoj. Dyk voś z-za historyi z teatram jon płakaŭ. Mahčyma, stratu adčuvaje siaredniaje źviano aparatu — jakija-niebudź sakratary i pamočniki, a tym, chto siadzić źvierchu, usio roŭna.
U nas ministry kultury mianialisia ledź nie raz na hod. Ja pracuju ŭžo šasnaccać hadoŭ — viedajecie, kolki ŭ mianie hetych ministraŭ było? I što jany razumiejuć, jany što — niejkija asoby, niejkija chtości tam? Nie, kaniešnie, dziaržavie takija nie patrebny. Pryjšoŭ, nabraŭ hrošaj, pabudavaŭ chatu, padtrymaŭ siamju i pajšoŭ.
— Kali mianialisia ministry, ci mianiałasia adčuvalna praca ŭ teatry?
— Źmiena była adna — rekanstrukcyja. Pomniu zakryćcio apošniaha siezonu ŭ starym budynku: starejšaje pakaleńnie akcioraŭ pieražyvała i płakała, što ŭsio — teatr bolš nikoli nie budzie raniejšym. U vyniku ŭsich usio zadavoliła: i scena, i sistema «razumny dom», jakaja pieramahła našych słužačych, bo jany nie mahli ź joj spravicca. U teatry zrabili studyju hukazapisu, jakuju my i nie bačyli nikoli, — voś ja, muzyka, navat tudy nie schadziŭ, bo jana nie zavieršana na niejkija piać adsotkaŭ. A jašče i zaciakaje. Teatr — supier, ale paśla prychodu ŭ novy budynak my pačali razvalvacca jak siamja. Zatoje paśla sychodu z Kupałaŭskaha my samaja što ni na jość siamja.
— Sychod vas zhurtavaŭ?
— Kaniečnie. My chadzili takija nendznyja: «Oj, znoŭ hetyja śpiektakli, znoŭ hetyja repietycyi, znoŭ hetuju «Paŭlinku» tancavać. Jak heta ŭsio zhadła». A ciapier ja vychodžu na toj ža Čarviakova i piaju «Paŭlinku» z takim zadavalnieńniem, što až adlataje.
— A vy b mahli zaraz syhrać u śpiektakli?
— Nie, u mianie była ŭstanoŭka: «Pajšli na chier, ja nie ihraju». My damaŭlalisia z kalehami, što vychodzić nie budziem, — taki nastroj, i jon nie źmianiŭsia. A jakija śpiektakli zaraz ihrać? Toje, što adbyvajecca na radyjo i telebačańni, što napieradzie Dažynki i ŭsio cudoŭna?
Mnie padajecca, narod ciapier nie pavinien chadzić u teatry — u nas ža salidarnaść. Kali ŭžo chadzić, dyk na «Emihrantaŭ» pavodle Mrožaka, «Matuchnu Kuraž» pavodle Brechta albo «Tutejšych» pavodle Kupały.
— To-bok nam nie da kultury.
— Da kultury, ale inšaj — dvarovaj.
Vy ž bačycie: ludzi ź dziećmi vychodziać na vulicu pić harbatu, pryjazdžajuć artysty, potym cichušniki — voś takaja kultura. Albo kali b zavody stačkavali, kupałaŭcy b jeździli «pa frantach» i ihrali tuju ž «Paŭlinku», spuścilisia b u šachtu da kalijščykaŭ — «Paŭlinku» ŭ šachcie było b klova žachnuć.
— Jak dumajecie, čamu Kupałaŭski — dziaržaŭny teatr — staŭ takim rassadnikam ideałahičnaj kramoły?
— Jon staić u centry — heta miesca siły. Siudy prychodziać studentami, dryhajuć nožkami i ručkami, potym, pračytaŭšy jakuju pjesu, pačynajuć cikavicca historyjaj, potym na hastrolach u Francyi sorak dzion sumujuć pa Biełarusi — i vyrastajuć u ludziej. Jany viedajuć, što Kupała zahinuŭ nie prosta tak, što ŭ 1989 hodzie ŭ Kurapatach pavypłyvali kości rasstralanych, što pobač znachodzicca Traścianiec. Kab tut nichto ničoha nie havaryŭ, teatr treba było svoječasova źniščyć — usich pavyhaniać i zasialić čym-niebudź maŭklivym.
— U vas asabista nie było prablem u teatry praz supracu z «Biełsatam»?
— Nie, u mianie samoha była pieraściaroha — časam ja kazaŭ chłopcam, maŭlaŭ, u hetym skietčy ŭdzielničać nie budu. Samacenzura, kaniečnie, pracavała, ale, jak kažuć, vočy bajacca, a ruki robiać. Byvała, znajomyja padychodziać i pačynajuć kašmaryć: «Słuchaj, a ty nie baišsia, što za taboj pryduć?» Nu bajusia. Nie, kab padtrymali, dapamahli niejak, pastajali pobač.
— Vy adčuvali cenzuru ŭ Kupałaŭskim?
— Nie tak usio było žorstka.
Pamiataju vypadak, u «Panie Tadevušu» pierakałbasili niejkuju scenu i z čatyroch ściahoŭ prybrali, kaniečnie ž, «Pahoniu». Potym da pastanoŭki «Translations» teatr zrabiŭ afišu ź dziaŭčynaj, u jakoj zaklejeny rot, — taksama nafih prybrali.
U tatara-manholskaj niavoli na našych ciažkich ziemlach ułady nie ŭmiejuć pa-inšamu zmahacca z valnadumstvam, aproč jak zabaronaj i rozhami.
— A siońnia adčuvajecie bolšuju svabodu ŭ vykazvańniach?
— Nie, ciapier treba usio rabić aściarožna, ja jašče intervju vašaje pačytaju — kali sa mnoj što zdarycca, adkaznaść budzie na vas (śmiajecca). Vykazvacca bieź filtraŭ mohuć tyja, chto za miažoj. Ale i vykazvańni asabliva ničoha nie vyznačajuć.
— Vy ź Michasiom Zujom dla asobnaha prajekta ihrajecie čynoŭnikaŭ. Jakim vy bačycie hety typaž?
— U nas chutka budzie sieryja, dzie našy kaściumy pavinny źlicca z šeraj ścianoj. Na pasadzie čynoŭnika ty pavinien ihrać pa praviłach sistemy — zapluščvać vočy, kab ciabie nidzie nijak nichto ničoha. Cichieńka siadzieć i rabić, što skažuć.
Upieršyniu ŭ hetaj roli my ź Michasiom zaśviacilisia na kapuśniku: ihrali čynoŭnikaŭ śfiery kultury, što racyjanalizujuć tvorčy praces — rajać artystam, dzie rabić paŭzy, jak śpiavać i pra što havaryć. Spadarynia Dryha (były pieršy namieśnik ministra kultury, — NN.) nas pachvaliła i skazała praciahvać.
Voś my i praciahvajem. Mahu skazać, čynoŭnikaŭ ludzi nienavidziać. Kali my zdymali ŭ našym dvary, ludzi išli mima i kazali: «Čynuša ja***y».
Niejak my pajechali pad MTZ, kab źniać momant, jak u rabočych kančajecca źmiena i jany vychodziać z zavoda. My stali da ich śpinami i pieranieśli piekła — čaho tolki nie vysłuchali!
Dzima Tumas, jaki ŭ nas ihraŭ cichara, taksama pieražyŭ šmat čaho, da jaho navat padychodzili vedevešniki — vyratoŭvała majka «Ja/My kupałaŭcy».
— Za apošni čas vy źnialisia ŭ biełaruskich filmach «Pryhody Pranciša Vyrviča» i «Kupała».
— Heta byli klovyja zdymki. Jany, darečy, išli paralelna, i zdymačnyja hrupy mianie dzialili: siońnia ŭ načnuju, zaŭtra ŭdzień, u Jesianieviča hastroli — my zdymajem pieršyja. Voś taki ja zapatrabavany akcior… byŭ. U «Vyrvičy» — koni, šabli, šramy, ja prydumaŭ ustavić u voka admysłovuju linzu. Dla mianie heta praca, možna hrošy zarabić choć niejkija. I hetyja dva filmy dla našaj krainy hodnyja.
U nas ža i rasijkaha šmat zdymajecca — hod tamu dla entevešnaj kantory ja źniaŭsia z Achłabyścinym. Ja znarok nie čytaŭ jaho vykazvańni, ale jano samo dalataje, čuŭ šmat drennaha. Ale jon, naturalna, charyzmatyčny, my ź im parazmaŭlali, jon cikaviŭsia biełaruskim napisańniem słoŭ, pramaŭleńniem, litaraj «ŭ». Karaciej, ja jamu padaryŭ knižku «Radziva Prudok» Horvata.
— Niekatoryja biełaruskija akciory bačać zdymki ŭ rasijskich prajektach jak niešta vymušanaje.
— Jak, nu heta praca, hrošy, znajomyja ludzi, bo tam zaŭždy zdymajecca šmat biełarusaŭ. Kali patrapiš u klovy prajekt… Chacia biełaruski artyst, navat viadomy ci napaŭviadomy, nie moža vybirać, tamu prychodzicca pracavać va ŭmovach, u jakich prapanujuć. U nas artyst vyžyvaje i ŭ kino, i ŭ teatry. Pakolki režysura zazvyčaj słabavataja, jon vymušany mnohaje prydumlać sam i ŭsio rabić dobra. Tamu nas tak lubiać, uvieś čas čuju, što biełarusy nievierahodnyja. «Nu tak, my nievierahodnyja, tady płacicie adpaviedna». — «Nie, nu tut ža vyhadna zdymać». Nievierahodnyja i tannyja.
— Što vy dumajecie pra biełaruskich artystaŭ, jakija ŭdzielničajuć u praŭładnych kancertach?
— Kab heta ŭsio amartyzavać, ja ich nie hladžu. Była ž nazvanaja dakładnaja ličba, jakuju Biazrukaŭ atrymaŭ za padtrymku źmien u Kanstytucyi Rasii. Heta što, jon pazicyju vykazvaje? Tym bolš što pracuje mastackim kiraŭnikom teatra — usio, jon u sistemie, treba adpaviadać.
— Vy b pajšli viadoŭcam na taki kancert?
— Boža, vy navat nie vymaŭlajcie, kab jano nikoli nie adbyłosia.
— Ale pavitajeciesia za ruku z tym, chto pajšoŭ?
— Pavitajusia i parazmaŭlaju, što tut takoha… Kali heta treba budzie. Ale nieviadoma, u što vyljecca paśla.
— Jak vy pieražyli karanavirusny prastoj?
— Jak usie, na nahach. Nie skažu, što ja patanuŭ — byvali i składaniejšyja časy. Treba było prosta nie paddavacca panicy. My rabili repietycyi ŭ zumie, potym repietavali ŭ teatry. Zaraz uvohule karanavirusa niama, usie pra jaho zabyli. A ŭ ŚMI tym časam pačynajecca pieradhulnia, vidać, kab zahnać ludziej u jaki-niebudź karancin.
— U biełaruskaj kultury napieradzie — uzdym ci zaniapad?
— U nas užo ŭzdym, takoha kreatyvu nie było nikoli. Ja liču, što kultura nie moža niešta kardynalna mianiać, ale ciapier zaradžajecca naša nacyja, a jaje farmiravańnie prachodzić praz bol, žach i pakuty, i kultura pavinna iści pobač. U hetym jana siońnia robić svaju spravu.
Samaje ciažkaje — čakać. Ale viedajecie, jak nastaŭniki kažuć: «Kali vam heta nie treba, mnie taksama nie treba». Kali narodu niešta vielmi spatrebicca, jon usio zrobić.
-
U Homielskim dramatyčnym teatry — kadravyja čystki. Znoŭ praz «palityku»
-
«Budzie śmiešna i baluča»: «Kupałaŭcy» prezientujuć zaŭtra novy śpiektakl. U hałoŭnych rolach — Manajeŭ, Biełachvościk, Harcujeva
-
«Rašeńnie pryjšło zvonku». Što adbyvajecca ŭ viciebskim teatry, dzie ŭ śpiektakli prahučała «Žyvie Fłandryja!» i pačałasia čarada zvalnieńniaŭ?
Kamientary