«Pahladzicie mnie ŭ vočy». Źjaviŭsia poŭny tekst apošniaha słova redaktara Manceviča
Hałoŭnaha redaktara «Rehijanalnaj haziety» i palitviaźnia Alaksandra Manceviča 3 listapada asudzili na 4 hady kałonii. Žurnalista abvinavacili ŭ dyskredytacyi Respubliki Biełaruś.
«U vieraśni Biełaruś šyroka adznačyła Dzień narodnaha adzinstva, dzień abjadnańnia biełaruskaha naroda ŭ adzinaj siamji ŭ vieraśni 1939 hoda. Dvaccać dziaviataha kastryčnika 1939 hoda ŭ Biełastoku była pryniata na narodnym schodzie Zachodniaj Biełarusi dekłaracyja ab uvachodžańni Zachodniaj Biełarusi u BSSR, čytaj u Biełaruś.
Hetamu papiaredničali dva asnoŭnyja dakłady. Adzin z dakładaŭ ab charaktary ŭłady ŭ Zachodniaj Biełarusi čytaŭ Siarhiej Vosipavič Prytycki, na vulicy imia jakoha ŭ Maładziečnie siońnia mieścicca Śledčy kamitet Respubliki Biełaruś.
Druhi dakład pa pytańni ŭvachodžańnia Zachodniaj Biełarusi ŭ skład BSSR čytaŭ nastaŭnik ź Dzisienščyny (heta siońniašniaja Viciebščyna) Fłor Danatavič Mancevič. Fłor Danatavič Mancevič — nastaŭnik, falkłaryst, pieršy nastaŭnik słavutaha Hienadzia Ivanaviča Citoviča, narodnaha artysta SSSR, arhanizatara i kiraŭnika Biełaruskaha akademičnaha nacyjanalnaha narodnaha choru, byŭ karespandentam pieršaj biełaruskaj haziety «Naša Niva», a ŭ 1939 hodzie vystupaŭ z hetym dakładam na Narodnym schodzie. U 1941 hodzie jaho rasstralali hitleraŭskija akupanty ŭ Połacku mienavita za patryjatyčnuju dziejnaść.
Ja nie aceńvaju pakta Rybientropa-Mołatava, jak heta časta robicca ŭ suviazi z padziejami 39-ha hoda, ja kažu tolki pra toje, što ŭnuka biełaruskaha nastaŭnika, jaki ahučyŭ na ŭvieś śviet u 39-m hodzie pamknieńni miljonaŭ biełarusaŭ, i nie tolki biełarusaŭ, žyć u adzinaj siamji, siońnia ŭ hetaj zali sudziać za dyskredytacyju Biełarusi.
Pierš za ŭsio chaču padziakavać majoj siamji, rodnym i blizkim, siabram i kaleham, jakija ŭvieś hety składany čas byli razam sa mnoj, padtrymlivali mianie fizična i maralna, a razam z tym maju ŭpeŭnienaść u majoj pravacie.
«Rehijanalnaja hazieta» — adzinaje ŭ Biełarusi masavaje rehularna vydavanaje miascovaje niedziaržaŭnaje vydańnie całkam na biełaruskaj movie — upieršyniu vyjšła ŭ 1995 hodzie i takim zastavałasia da apošniaha času, sumlenna vykonvajučy svaju misiju.
I ŭ 2020 hodzie, u hodzie prezidenckich vybaraŭ i nastupnych padziej, my prytrymlivalisia hałoŭnaha žurnalisckaha pryncypu — pakazvać žyćcio takim, jakim jano jość, nie dajučy jamu ŭłasnych acenak.
Darečy, u našaj misii, dakumiencie, pryniatym redakcyjaj, padkreślena, što hazieta nie moža być vykaźnikam pazicyi intaresaŭ jakoj by to ni było partyi, jakoha b to ni było hramadskaha ruchu, abo jakoj by to ni było kanfiesii. I my hetych pryncypaŭ, hetych praviłaŭ trymalisia ŭvieś čas.
Z hetaj pryčyny i niemahčyma ŭ nas było znajści niejkich zaklikaŭ da ekstremizmu i inšych destruktyŭnych dziejańniaŭ, jak heta prypisvajecca mnie i našaj haziecie. Moža, tamu prakuror Šukrynaŭ u svajoj daviedcy ab daśledavańni jutub-kanała «Naviny Maładziečna. Rehijanalnaja hazieta» piša: «Avtorami zavualirovano raźmieŝieny prizyvy k učastiju v niesankcionirovannych massovych mieroprijatijach, pooŝriajetsia ich proviedienije i učastije v nich». Abo «…izučienijem rasprostraniennoj informacii ustanovleno: na ukazannom riesursie rasprostraniajetsia mnienije, čto na tierritorii Riespubliki Biełaruś osuŝiestvlajutsia rieprieśsii v otnošienii opriedielennych hrupp lic, propahandirujetsia mysl o rieprieśsivnych mietodach».
Ni tady, ni ciapier nie ŭkazana nivodnaha fakta. Artykuł 369-1 Kryminalnaha kodeksa havoryć ab raspaŭsiudžvańni «zaviedomo łožnych śviedienij». Redakcyjnaja ž palityka «Rehijanalnaj haziety» budavałasia na pakazie faktaŭ, a nie ich interpretacyj. My nie raspaŭsiudžvali zaviedama łžyvyja źviestki. A prava na svabodu mierkavańniaŭ dajecca artykułam 33 Kanstytucyi Respubliki Biełaruś i artykułam 19 Mižnarodnaha pakta ab hramadzianskich i palityčnych pravach, jaki ratyfikavała Respublika Biełaruś.
Adbyłosia vosiem sudoŭ pa pryznańni publikacyj ci samich resursaŭ «Rehijanalnaj haziety» ekstremisckimi materyjałami. Z materyjałami apošniaha, na žal, ja nie znajomy. Našu z maim abaroncam prośbu dałučyć hetyja materyjały da spravy nie zadavolili. Ale ja chaču padkreślić, što ŭ siami inšych rašeńniach roznych sudoŭ z roznymi sudździami prysutničaje adna i taja ž farmuloŭka: «Sud nie usmatrivajet osnovanij dla naznačienija ekśpiertnych isśledovanij dla ocienki matieriałov, poskolku dannyje matieriały nosiat očievidno ekstriemistskij charaktier, i dla ich ocienki nie triebujetsia śpiecalnych poznanij». Nu, heta prosta niejkaja kazuistyka.
Miž tym u materyjałach spravy jość dakumienty, jakija paćviardžajuć, što ŭ nas nie było nijakich zaklikaŭ. Heta milicejskija materyjały, ale ja bolš taho skažu, jany rabilisia na padstavie mierkavańnia ekśpiertaŭ:
«V priedstavlennych tiekstach fonohrammy vidieorolikov «Pratesty ŭ Maładziečnie. Častka 1. Jak usio pačynałasia. 9 žniŭnia», i «Pratesty ŭ Maładziečnie. Častka 2. Dzień druhi. 10 žniŭnia», nie imiejetsia vyskazyvanij pobuditielnoho charaktiera, prizyvajuŝich k nasilstviennym diejstvijam odnoj hruppy lic po otnošieniju k druhoj hruppie lic, objediniennych po priznaku prinadležnosti k sotrudnikam pravoochranitielnych orhanov, hosudarstviennym słužaŝim Riespubliki Biełaruś. V priedstavlennych tiekstach fonohramm iz vidieorolikov nie imiejetsia vyskazyvanij, sodieržaŝich niehativnuju ocienku lica ili hruppy lic, objediniennych po priznaku prinadležnosti k sotrudnikam pravoochranitielnych orhanov hosudarstviennym słužaŝim Riespubliki Biełaruś».
Kali dziaržaŭny abvinavaŭca viedaje, što takija dakumienty ŭ spravie isnujuć, to čamu b jamu nie zapatrabavać ekśpiertyzy tych materyjałaŭ, jakija pieraličany ŭ abvinavačańni. Ci chacia b pahadzicca na toje, kab materyjały spraŭ, pra jakija piša hazieta, byli dałučany da spravy. I tady b absalutna vidavočna stała toje, što ŭ maich dziejańniach składu złačynstva sapraŭdy niama. 
Siamnaccataha sakavika 2023 hoda paśla šerahu sudoŭ mnie vynosicca pieršaje abvinavačańnie ŭ ździajśnieńni złačynstva, praduhledžanaha artykułam 369-1. Z abvinavačańnia ŭ abvinavačańnie (ich było čatyry), pierachodzić toje, što ja «javlajuś privieržienciem političieskoho dvižienija, poddierživaju dielinkvientnuju poziciju…», «projavlał bieznravstviennyj intieries k ekstriemistskoj diejatielnosti…», «pri otiahčajuŝich obstojatielstvach sovieršienija priestuplenija po motivam političieskoj i idieołohičieskoj vraždy». Adkul heta ŭziałosia? Ja havaryŭ heta i na śledstvie ŭ časie majho dopytu, što nidzie nikoli ni publična, ni pryvatna nie pakazvaŭ svaich palityčnych ci niejkich hramadskich prychilnaściaŭ, ni ŭ jakuju carkvu ja chadžu ci nie chadžu. Heta ja ličyŭ nie toje, što niepatrebnym, a škodnym dla žurnalista, dla vydaŭca haziety. I tamu znajści, što ja «javlałsia privieržienciem kakoho-to političieskoho dvižienija» prosta niemahčyma.
U Kryminalna-pracesualnym kodeksie (artykuł 16 i artykuł 356) havorycca «prihovor nie možiet byť osnovan na priedpołožienijach». Liču, što pryznańnie šerahu resursaŭ i publikacyj «Rehijanalnaj haziety», na bazie čaho pabudavana maja kryminalnaja sprava, ekstremisckimi, u adsutnaści naležnaj ekśpiertyzy, źjaŭlajecca tym samym priedpołožienijem, dapuščeńniem. Heta raz.
Druhoje. Śćviardžeńnie, što ja vykazvaŭ «bieznravstviennyj intieries k ekstriemistskoj diejatielnosti», javlajaś jejo storońnikom, źjaŭlajecca takim samym dapuščeńniem, priedpołožienijem. I treciaje. Toje, što ŭ mianie byli matyvy političieskoj i idieołohičieskoj vraždy — taksama dapuščeńnie. I tut nastupaje prezumpcyja nievinavataści. I adsutničaje skład złačynstva.
Nu, a toje, što ja «dziejničaŭ u hrupie asob» — zrazumieła, ja ž kiravaŭ redakcyjaj, viadoma, ja pracavaŭ ź ludźmi. Redakcyja — heta ludzi. I tolki dziakujučy kalektyvu, «Rehijanalnaja hazieta» za 28 hadoŭ svajho isnavańnia stała viadomym, paznavalnym, aŭtarytetnym i pavažanym vydańniem.
Hetamu jość šmat śviedčańniaŭ i prykładaŭ, ale vaźmicie siońnia vyjdzicie na vulicu i praviadzicie apytańnie siarod prostych ludziej, siarod minakoŭ — i vy znojdziecie paćviardžeńnie tamu, što ja ciapier havaru. Chto ž jany, hetyja ludzi «RH»?
Nina Mancevič, namieśnica dyrektara, hałoŭny buchhałtar, maja padtrymka va ŭsim, maja spadarožnica žyćcia, jana šmat zrabiła dla «Rehijanalnaj haziety», i bieź jaje «Rehijanalnaj haziety» nie było b nikoli. Jana viedaje, što ja ništo nidzie nikoli nie parušyŭ, chiba što pieravioŭ jaje z chvorymi nahami nie na pierachodzie, za što mnie vyniesiena administracyjnaje papiaredžańnie.
Zoja Chruckaja, namieśnica hałoŭnaha redaktara, aŭtarka šmatlikich idej i prajektaŭ, publikacyj, kiraŭnica tvorčaha žurnalisckaha kalektyvu, źbiralnica ludskich historyj i losaŭ, jakaja nikoli nie parušała žurnalisckich standartaŭ i navučała im inšych.
Maryja Branisłavaŭna Bieraśnieva, styl-redaktar, adna z najstarejšych rabotnic redakcyi, jana vučyła maładych, jak pravilna pisać, pobač ź joj maładyja rabotniki atrymlivali kaštoŭny dośvied, vučylisia razumieć sens i vahu kožnaha słova. Heta taksama čałaviek, jaki stajaŭ na varcie intaresaŭ taho, što my havorym i pra što my havorym, i jakaja taksama nikoli b nie dapuściła ŭ našych materyjałach ni ekstremizmu, ni zaklikaŭ da čaho-niebudź destruktyŭnaha.
Aksana Jarašonak, karespandent, piśmieńnica, paetka, pierakładčyca, umieje i lubić pisać pra kulturu, historyju, ludskija losy. Razam z čytačom sa Smarhonščyny Žyłkam jana raskryła dla čytačoŭ «Rehijanalnaj haziety», i nie tolki, viarnuła dla Biełarusi ź niebyćcia dziesiatki imion biełarusaŭ, biełaruskich synoŭ, jakija zahinuli na terytoryi Polščy ŭ 1939 hodzie, pieršymi u Jeŭropie pryniaŭšyja ŭdary hitleraŭskich vojsk na siabie, i byli pachavanyja ŭ horadzie Piotrkuvie-Trybunalskim. Rodnyja nie viedali, dzie padzielisia ich blizkija. Ja viedaju sam adnu siamju pa proźvišču Ścieburaka, dzie brat znajšoŭ svajho brata.
Praz hod brata ŭ Biełarusi, katory dačakaŭsia hetaj viestki, nie stała. Ale nakolki spakojnym jon adyšoŭ u niebyćcio, paśla taho, jak daviedaŭsia, dzie ž dzieŭsia jahony brat, jakoha jon pravodziŭ na vajnu? I da apošniaha dnia Aksana zastavałasia razam z čytačom.
Ihar Pałynski, pra jakoha tut zhadvali, — heta techničny redaktar, paet, muzyka, žurnalist, multyinstrumientalist, kali tak možna skazać, nastolki šmatfunkcyjanalny, što moža zrabić amal usio ŭ žurnalistskaj prafiesii i ŭ techničnaj jaje realizacyi. Tamu pa pasadzie jon byŭ techničny redaktar, chacia i pisaŭ, i zdymaŭ, i havaryŭ, i stvaraŭ dobryja žurnalisckija materyjały.
Nastaśsia Utkina — samaja maładaja ŭdzielnica našaj kamandy, lubić sport i lubić pisać pra sport, lubić fatahrafiju. Mienavita fotarepartažy Nastaśsi Utkinaj, Zoi Chruckaj, videa i teksty Zoi Chruckaj i Ihara Pałynskaha zafiksavali toje, što adbyvałasia ŭ 20-m hodzie, prytrymlivajučysia vysokich prafiesijnych standartaŭ.
Žanna Horbań, śpiecyjalist pa rekłamie, sumlenny čałaviek, piedantyčny ŭ lepšym sensie, bo skrupuloznaść i piedantyčnaść patrabujecca pry zbory rekłamy i hrošaj. Jana pracavała z rekłamaj, z hrašyma, i možna było absalutna spakojnym być za kasu pradpryjemstva, bo z kasaj pracavała Žanna.
Na žal, siońnia kasa pustaja, usie resursy «RH» pryznanyja ekstremisckimi, ludzi zastalisia biez pracy, a hałoŭny redaktar abvinavačvajecca ŭ dyskredytacyi Respubliki Biełaruś. Ja hanarusia, što pracavaŭ z hetymi ludźmi ŭ adnoj kamandzie, kamandzie prafiesijanałaŭ ź vialikaj litary, dla jakich praŭda była vyšejšaja za ŭtulnaść. Jany mahli spakojna spać paśla kožnaj svajoj publikacyi, bo pisali tolki praŭdu. Taksama spakojna moh spać i ja, tamu što nie pieražyvaŭ za toje, što my nibyta pišam chłuśniu ci na kahości ŭźviali paklop. I zrazumieła, naš kalektyŭ nie zajmaŭsia ekstremizmam.
Ja mieŭ ščaście za svajo žurnalisckaje žyćcio sustrakacca z roznymi ludźmi. Być znajomym z Hienadziem Alaksandravičam Kachanoŭskim, Adamam Vosipavičam Maldzisam, Anatolem Valancinavičam Rohačam, Uładzimiram Sodalem, Jankam Sałamievičam, Mikołam Kapyłovičam, Michasiom Michajłavičam Čarniaŭskim, Kanstancinam Ivanavičam Charaševičam, jakija, viadoma, nie dapuścili b u koła svaich znajomych, a ŭ niekatorych vypadkach, ja b skazaŭ i siabroŭ, ludziej nierazborlivych u adnosinach da Biełarusi.
Ja i siońnia čuju ichnyja hałasy, hałasy tych asob, jakija razam z maimi prodkami dali mnie dakładnyja aryjenciry ŭ žyćci. Vučyli žyć pa pryncypie «nikoli nie zdradžvaj svajoj Baćkaŭščynie». I dla mianie Baćkaŭščyna — nie tolki krynica la vioski Małaja Kavaleŭščyna na Miorščynie, jakuju da hetaha času zavuć Fłoravaj krynicaj, tamu što jaje rasčyściŭ sa svamim vučniami nastaŭnik, moj dzied, Fłor Danatavič Mancevič, i jana siońnia bruić; nie tolki studnia ŭ Ikaźni na Brasłaŭščynie, jakuju zavuć Mancevičavaj studniaj, tamu što moj dzied budavaŭ sabie chatu, — sorak pieršy hod nie daŭ dabudavać — a studnia zastałasia; ale i moj narod, maja Biełaruś, słužeńniu jakim ja pakłaŭ svajo žyćcio.
Hod tamu nie stała majho baćki, žurnalista i piśmieńnika Barysa Fłoraviča Manceviča, jakomu ja nie zmoh da hadaviny pastavić pomnik, bo z-za krataŭ heta nie robicca. Ale pomnikam dla piśmieńnikaŭ stanoviacca ich knihi. Apošniaja jaho pryžyćciovaja kniha 21-ha hoda vydańnia, pryśviečanaja adnakašniku pa fiłałahičnym fakultecie, ź jakim jany razam vučylisia i siabravali, Niłu Symonaviču Hileviču nosić simvaličnuju nazvu «Biełaruščyna». Siońnia syna aŭtara hetaj knihi sudziać za dyskredytacyju Respubliki Biełaruś, nie znajšoŭšy dla abvinavačańnia, i my z maim abaroncam pakazali heta, nivodnaha fakta dyskredytacyi, jakoha b nielha było abvierhnuć.
Ja nie letucieńnik, ale toje, što praź niejki čas u Maładziečnie, ci ŭ Vilejcy, u Miadzieli ci Śviry, a moža, u maleńkaj viosačcy Vierchnija Drui na Maładziečanščynie, źjavicca vulica imia «Rehijanalnaj haziety» — heta mara moža być całkam realnaja i realizavanaja. Niahledziačy na toje, što napatkała «Rehijanalnuju hazietu», jana ŭpisała jaskravy i varty radok u historyju sučasnaj Biełarusi. Hazieta, jakaja nasamreč macavała aŭtarytet biełaruskaj nacyi, davała ludziam praŭdzivaje słova na blizkaj im movie, zaŭsiody žyła kłopatami i prablemami svaich čytačoŭ i ich susiedziaŭ.
U padručnikach pa historyi biełaruskaj žurnalistyki tyja, chto buduć jaje vyvučać, a takija zaŭsiody znachodziacca, bo žurnalistyka adna z samych staražytnych prafiesij, abaviazkova buduć apisańni najlepšych prykładaŭ pracy kamandy «Rehijanalnaj haziety», jakaja zaklikała i była paklikanaja pisać tolki praŭdu — pra što siońnia hety praces.
Ja nie baču svajoj viny ni ŭ čym. U pieršyja ž dni zatrymańnia mnie havaryli apieratyŭnyja rabotniki: «Alaksandr Barysavič, vaš los vyrašajecca nie ŭ sudzie, a tut, ciapier, — chłusiačy pra toje, što maja žonka z sardečnym prystupam trapiła ŭ balnicu. — Pryznajciesia ŭ svajoj vinie i ŭsio budzie dobra».
Tolki ŭ čym maja vina? Majho dzieda rasstralali za Biełaruś, a ja pabajusia vašych čatyroch hadoŭ, hramadzianin dziaržaŭny abvinavaŭca? Pahladzicie mnie ŭ vočy. Nikoli.
Škada tolki blizkich, chvoruju žonku, unuka Danata, jakoha ja dumaŭ vučyć novym słovam, a jaho mama vymušanaja ciapier šukać słovy, jak patłumačyć dzicionku toje, za što jaho dzied siadzić u turmie, dzie miesca sapraŭdnym złačyncam, i tolki złačyncam. Ja dumaju, što jana znojdzie pravilnyja słovy, a ŭ mianie zastaniecca sumleńnie čystym, unuku ž nie budzie soramna za dziedava imia. Škada prajektaŭ, jakija ja vidavočna ŭžo nie realizuju, bo nie chopić hetych 4-ch hadoŭ, a ŭ toje žyćcio ja nie vieru, škada «Rehijanalnaj haziety», svaich supracoŭnikaŭ i čytačoŭ, što zastalisia biez ščyraha siabra «RH». Padziei paśla leta 21-ha hoda vakoł «Rehijanalnaj haziety» źniščyli najcudoŭny prajekt, jaki pracavaŭ dla Biełarusi, u imia Biełarusi. Viny svajoj ja nie pryznaJu i nie pryznAju.
Dziakuj jašče raz usim za padtrymku mianie. Biaskoncy dziakuj majoj siamji, siabram i kaleham, usim tym, chto prychodziŭ usie hetyja 7 dzion na pasiadžeńni, chto nie prychodzili, i pieražyvali za mianie, chto pisaŭ mnie piśmy ŭ Žodzina, chto dasyłaŭ pasyłački i nie tolki, dziakuj usim. Dziakuj, Ryhor Fiodaravič, za našu sumiesnuju pracu. Dziakuj, vysoki sud, za mahčymaść pramović apošniaje słova.
Dziakuj usim inšym udzielnikam i ŭdzielnicam pracesu, usim prysutnym. A tezisy majho vystupu prašu vysoki sud dałučyć da materyjałaŭ sudovaha pracesu, bo napisanaje zastajecca».
Kamientary
Žyvie!