«Adkul ža ŭziaŭsia toj — realny ci iluzorny — čorny čałaviek, jaki padšturchnuŭ Janiščyc da bałkonnaha poručnia?»
Uspaminam pra Jaŭhieniju Janiščyc i razvahami pra jaje litaraturny talent i tajamničuju śmierć dzielicca ŭ svaim fejsbuku Michaś Skobła. Siońnia paetcy mahło spoŭnicca 75 hadoŭ, ale jana pražyła ŭsiaho 40.
Napradvieśni 1985 hoda na fiłfaku BDU mianie znajšoŭ list z časopisa «Maładość» za podpisam Jaŭhienii Janiščyc. Na aficyjnym błanku, ale napisany zusim nieaficyjna, toj list pryvietliva paviedamlaŭ, što maje vieršy pryniaty da druku i buduć apublikavany ŭ adnym z najbližejšych numaroŭ. Tak i stałasia. Nieŭzabavie ja ŭžo skuplaŭ krasavickuju «Maładość» u šapikach i daryŭ simpatyčnym adnakurśnicam.
Moj status u ichnich vačach paśla hetaha zaŭvažna padros. U vačach adnakurśnikaŭ padros taksama — paśla atrymańnia časopisnaha hanararu. Nie žarty, 150 savieckich rubloŭ — trochmiesiačnaja stypiendyja! Adznačyŭšy debiutnuju publikacyju, ja patelefanavaŭ Janiščyc, śpiecham padziakavaŭ i samaŭpeŭniena zajaviŭ, što máiu vieršaŭ na dziesiać padborak, a pakolki sychodžu ŭ vojska, to hatovy prynieści… Jaŭhienija Iosifaŭna skazała, što dla pieršakurśnika ja zanadta nastojlivy. I dadała, što časopis płanuje vydavać svaju biblijatečku, maŭlaŭ, zojdziecie paśla armii.
Ja pakryŭdziŭsia i navat praz dva hady ŭ redakcyju nie zajšoŭ. Zajšoŭ u kniharniu, dzie mnie trapiłasia na vočy śviežavydrukavanaja kniha «Kalina zimy» — najlepšaja ŭ Jaŭhienii Janiščyc. Tak mnie bačyłasia tady, tak ja praciahvaju ličyć i siońnia. Tam byli vieršy, jakija čaplalisia za pamiać, jak vaŭčki dziadoŭniku za kryso — raz pračytaŭ, i ŭžo jany tabie spadarožniki na ŭsio žyćcio.
«Na haryščy zaźviniać šumioły, / i vuzdečka zairže ź sianiec». «Kažaš, što mahiły zaraśli? / Pamaŭčy sa mnoj pa-biełarusku». «Ryfmu, jak iskru, z daroh vykrasaje / niezacuhlanaj paezii koń!».
Kryŭda syšła, jak vada ŭ piasok, zatoje ŭźnikła — dystancyja. Jakaja zvyčajna isnuje pamiž pačatkoŭcam i kłasikam. I choć kłasikaŭ (žyvych i miortvych) u fiłfakaŭskaj navučalnaj prahramie chapała, da Jaŭhienii Janiščyc z toj pary ja staviŭsia sa ščyrym škalarskim pijetetam. Rukapis zbornika, pryznačanaha dla biblijatečki «Maładości», pakinuŭ u pryjomnaj — tak mnie było praściej.
A potym, jak hrom ź jasnaha nieba, pa našym studenckim internacie na vulicy Kastryčnickaj imhnienna raźlaciełasia viestka: na Staražoŭcy… Janiščyc… z vośmaha paviercha… Dziaŭčaty płakali. Nazaŭtra na lekcyi Aleha Łojki my ŭšanavali paetku chvilinaj maŭčańnia. Zapomnilisia słovy prafiesara: «Zakončyłasia žyćcio, pačałosia žycije».
Taja trahičnaja śmierć da našych dzion zastajecca tajamnicaj. Paru hadoŭ tamu na ekranach BT milhanuŭ dakumientalny film «Niebiaśpiečny talent», źniaty ŭ stylistycy jasieninskaha «čornaha čałavieka». Tam za Janiščyc (jaje rolu vykanała Aksana Danilčyk) paŭsiudna vižujuć čornyja cieni, nahaniajučy vuściš u dušy hledačoŭ. I paetka, tak padkazvaje film, nie vytrymała…
Adkul ža ŭziaŭsia toj — realny ci iluzorny — čorny čałaviek, jaki 25 listapada 1988 hoda padšturchnuŭ Janiščyc da bałkonnaha poručnia? Čort, jak viadoma, moža vyskačyć i z tabakierki, a čorny čałaviek — adkul zaŭhodna, choć sa šlubnaha piarścionka.
Uziaŭšy ŭ 1971 hodzie šlub z aficeram savieckaj armii i taksama paetam Siarhiejem Paniźnikam, Janiščyc žyła ź im u Čechasłavakii, dzie paznajomiłasia sa śpievakom Michałam Zabejdam-Sumickim, pieradrukoŭvała i paradkavała jaho archiŭ. Za što atrymała ad staroha emihranta srebny paciryk.
A kali lejtenant Paniźnik asudziŭ savieckuju akupacyju 1968 hoda, — zakruciłasia mašyna, jakaja ŭ Savieckim Sajuzie stajała zaŭždy napahatovie. Muža za antysavieččynu zvolnili z vojska i vyklučyli z KPSS. Žonku šmatkroć vyklikáli na zadušeŭnyja hutarki ŭ adpaviednyja orhany.
Paźniej Paniźnik z horyčču pryhadvaŭ: «Nas raźviali, jak razvodziać masty, — uklučajucca ryčahi, raskručvajucca machaviki». Šlub byŭ skasavany, ale «ryčahi i machaviki», jak vyhladaje, nie pakinuli paetku ŭ spakoi. Byłoha muža z partyi vyklučyli, a jaje — pryniali, jon doŭhi čas byŭ nievyjazny, a jaje adpravili ŭ Ńju-Jork na siesiju AAN…
«Machavikam i ryčaham» patrebny byŭ abiasškodžany talent, ale talent zastavaŭsia pa-raniejšamu niepryručany, a značyć, niebiaśpiečny. Da taho ž byŭ charaktar — pa-palašucku niezaležny i ŭparty. Heta ž jašče školnicaj Ženia Patapčuk vyrašyła: «Rasstralanamu proźvišču / abiacaju žyćcio!».
I stała Jaŭhienijaj Janiščyc — u pamiać zabitaha niemcami pieršaha muža svajoj maci.
Paśla Ńju-Jorka ad paetki patrabavali palityčnych pamfletaŭ pra varožy kapitalistyčny śviet, a jana pisała praniźlivyja vieršy pra dramu Ajsiedory Dunkan i Siarhieja Jasienina, spačuvała suajčyńnikam zabitych bratoŭ Kienedzi, zachaplałasia Cheminhuejem i En Sekstan.
«Machaviki i ryčahi» nie adstupalisia — šantažavali i zapałochvali, ale ŭ adkaz hučała rašučaja vodpaviedź: «Horka na čarnobylskim Paleśsi, / choć źbiraj majno na Kałymu. / Nastupić na horła ŭłasnaj pieśni? / A za što, prabačcie, i čamu?»
«Na horła ŭłasnaj pieśni» Jaŭhienija Janiščyc tak i nie nastupiła. Heta vidno asabliva ciapier, kali vyjšaŭ u śviet jaje zbor tvoraŭ, padrychtavany Tamaraj Aŭsiańnikavaj i Śviatłanaj Kaladka. U dahodu «machavikam i ryčaham» tam — ni słova.
Ci fihuruje dom №8 na Staražoŭcy ŭ niejkich patajemnych daniasieńniach? I ci źjaviacca kali tyja daniasieńni ŭ muziei paetki na jaje radzimie ŭ Pareččy na Pinščynie, dzie samaachviarnaj rupnaściu nastaŭnicy Antaniny Sidaruk užo sabrana 1228 ekspanataŭ? Jaho Vialikaść Čas niekali rasstavić usie kropki nad ï. A nam na viečnaje suciašeńnie zastajecca vysokaja paezija niezłamanaj palašučki, epihrafam da jakoj asabista dla mianie zastajucca radki sa znakamitaha «Skaza pra Łysuju Haru»:
Ale na zło ich kryku «Źniščyć!»
Z hłybiń narodnaha žyćcia
Uvyś irvałasia Janiščyc —
Paleśsia miłaje dzicia.
Kamientary