«Dla mianie dziŭna, jak jon jašče zachoŭvaje hołas». Karanik raskazaŭ pra stan zdaroŭja Łukašenki
Paśla narady z udziełam Łukašenki, jakuju jon musiŭ pravodzić šeptam, pres-słužba Łukašenki zładziła nievialiki śpiektakl z udziełam ciapierašniaha kiraŭnika Hrodzienskaj vobłaści, a raniej ministra achovy zdaroŭja Uładzimira Karanika. Jaho nibyta złavili kala niejkich schodaŭ, kab pačuć z vusnaŭ dypłamavanaha lekara, čym tłumačycca situacyja z łukašenkaŭskim hołasam.
Svajo žadańnie pačuć tłumačeńnie mienavita z vusnaŭ Karanika prapahandysty patłumačyli tym, što sam Łukašenka skazaŭ źviartacca da jaho z «usimi pytańniami». A Karanik patłumačyŭ, čamu mienavita tak. Jon, maŭlaŭ, prysutničaŭ nie tolki na hetaj naradzie, ale i na papiaredniaj, dzie ŭ Łukašenki prablemy ŭžo prajaŭlalisia. I tady nibyta jon daŭ jamu rekamiendacyi, što z hetym rabić:
«Uličvajučy, što siońnia hołas… (tut Karanik zadumaŭsia. — NN) pa-raniejšamu majucca peŭnyja prablemy, było skazana, što ŭsie pytańni da mianie, što rekamiendacyi nie pracujuć.
Na samaj spravie prezident z punktu hledžańnia lekara vielmi niazručny pacyjent, jaho prymusić vykonvać lačebna-achoŭny režym praktyčna niemahčyma. Kab prosta palažać paru dzion.
Asnoŭnaja rekamiendacyja była dva dni tamu — hałasavy spakoj.
A prezident, vidać, ni na dzień [nie było, kab] nie vyjšaŭ na pracu, ni na hadzinu: nie pabiaroh siabie, i my bačym vynik hetaha — hołas. U jaho vialiki abjom narad, sustreč, pieraloty, nazapasiłasia šmat pracy.
Naturalna, jak u hetym režymie jon zachoŭvaje hołas — dla mianie heta dziŭna. Choć mahu skazać, što ahulny stan prezidenta ja aceńvaju jak vielmi dobry. A hołas z časam adnovicca».
Čytajcie taksama:
Łukašenka znoŭ uziaŭsia za ceny
Kamientary
po fotohrafiina słuch, poetomu Kočanova hotovitsia k samomuchudšiemułučšiemu.