«Pierastali być kačeŭnikami i asieli na ziamli». Vydaviec Januškievič prezientavaŭ novuju kniharniu i raskazaŭ pra pierśpiektyvy biznesu
Samy viadomy biełaruski vydaviec Andrej Januškievič adkryŭ u Varšavie svaju kniharniu, i heta — hałoŭnaja knižnaja navina apošnich tydniaŭ. Simvaličnaja i nadzvyčaj čakanaja biełaruskimi čytačami padzieja supała ź dziesiacihodździem vydaviectva. Pierad varšaŭskim adkryćciom tam žartavali: «Pamiatajecie, jak minskaja kniharnia «Knihaŭka» pratrymałasia mienš za sutki? Abiacajem, što varšaŭskaja «Knihaŭka» budzie pracavać minimum u 365 razoŭ bolš». Z vydaŭcom u novaj kniharni parazmaŭlała radyjo «Unet».
— Ideja, mara, płan realizavaŭsia. My pierastali być kačeŭnikami ŭ internecie i asieli na ziamli, — pa-haspadarsku sustrakaje žurnalistaŭ vydaviec Andrej Januškievič u svaim nievialikim, ale ŭtulnym i vielmi śvietłym paviljonie. Spačatku tut pracavali ŭ farmacie punktu samavyvazu, ale ciapier heta ŭžo sapraŭdnaja kniharnia, jakaja čakaje svaich pieršych haściej.
«Zrobim miesca pryciahnieńnia ŭsich amataraŭ biełaruskaj knihi i kultury»
Biełaruskaja «Knihaŭka» mieścicca na vulicy Kłopotowskiego, 4 na Staroj Prazie ŭ Varšavie. Łakacyja — vydatnaja. Nieŭzabavie praź Visłu adkryjecca piešachodny most, pa jakim da Januškieviča možna budzie dajści z centru za chvilin 10-15. A litaralna ŭ niekalkich krokach ad kniharni chutka zapracuje kaviarnia Inclusive barista Alaksandra Aŭdzieviča (vydatny biełaruski ankłaŭčyk vymaloŭvajecca!). Zrešty, častavać harbataj-kavaj płanujuć i ŭ «Knihaŭcy».
— My chočam, kab heta było miesca sustreč adnadumcaŭ, — natchniona raskazvaje Andrej Januškievič. — Zrobim miesca pryciahnieńnia ŭsich amataraŭ biełaruskaj knihi i kultury. Kab našyja ludzi viedali, što ŭ Varšavie jość miesca, dzie zaŭsiody možna pryjści, daviedacca, što adbyvajecca ŭ našaj litaratury — što vychodzić, što płanujecca, jakija prablemy, jakija radaści, z čym my sutykajemsia.
Abžyvacca ŭ kniharni buduć pakrysie, kaža vydaviec. Chutka tut źjavicca jašče adna knižnaja šafa, pastaviać stoliki, a vialikija vokny ŭpryhožyć nieonavaja šylda.
— My nie chočam dapuścić toj pamyłki, jakuju zrabili ŭ Minsku. Zrešty, tut jana i niemahčymaja, — śmiajecca Andrej Januškievič. — Tady my paŭtara miesiaca rychtavalisia da adkryćcia, trymali ŭsio ŭ tajamnicy, zamovili śpiecyjalnuju meblu ŭ adpaviednych kolerach, razmalavali ścieny, kupili abstalavańnie.
— A paśla da vas pryjšli niaprošanyja hości…
— I ŭsie našyja kapitałaŭkładańni pajšli nasmarku. Tamu ciapier my vyrašyli, što budziem pracavać pastupova. Nieŭzabavie zrobim tut usio ŭtulnieńka, pryhožańka, kab nie chaciełasia vychodzić. My vielmi chacieli adkrycca pad svoj jubilej, i ŭ nas heta atrymałasia. Tak što niachaj ludzi prychodziać, bo hałoŭnaje, čym my možam paradavać — heta knihi. Jany ŭ nas jość. Možna pryjści, pahartać, pahladzieć, pačytać i zrabić svoj vybar.
Abjadnaje Januškievič vakoł siabie i kaleh pa cechu. Užo ciapier na jaho palicach stajać knihi roznych biełaruskich vydaviectvaŭ.
— My adydziem ad farmatu vydavieckaj kniharni, — dzielicca płanami Andrej Januškievič. — My ŭžo ciesna supracoŭničajem sa svaimi blizkimi partniorami — vydaviectvami «Pflaŭmbaŭm» i «Viasna». My chočam, kab u našaj kniharni była pradstaŭlena ŭsia jakasnaja novaja biełaruskaja litaratura.
«U nas vielmi vialiki słoj čytačoŭ, jakija patrabujuć surjoznaj intelektualnaj litaratury»
Na siońnia «Knihaŭka» moža paradavać asartymientam, jaki jość u jaje internet-kramach, a heta — bolš za 60 pazicyj. Tradycyjna adny z samych papularnych u biełaruskaha čytača — tvory Alhierda Bachareviča. U «Knihaŭcy» pradajecca ciapier 5 jaho knih. Nadrukuje Januškievič i novy raman biełaruskaha piśmieńnika. Kali ŭsio budzie dobra, to navinku pahartajem užo praź niekalki miesiacaŭ. Staić na palicach i chit hetaj zimy — pierakład pieršaj častki lehiendarnaj sahi Džona Tołkina.
— Kali źjaviŭsia «Vaładar piarścionkaŭ», to jon pierabiŭ usie inšyja knihi. Byŭ vielmi aktyŭny papiaredni zakaz, knižku vielmi intensiŭna zamaŭlali pierad novym hodam, a studzień pakazaŭ, što jana znachodzicca na pieršym miescy pa prodažy. Stabilna karystajucca popytam knihi Alhierda Bachareviča. Karystajecca papularnaściu suśvietnaja kłasika — heta i Džordž Orueł, i Erych Maryja Remark, i Habryel Harsija Markies. Biezumoŭna, robim staŭku na našyja navinki.
— Ja cudoŭna razumieju, što kali vydaviectva choča žyć i intensiŭna raźvivacca, nielha spyniacca. Treba pastajanna rabić novyja knihi, radavać imi čytača. Prynamsi, u našym vypadku heta i jość recept pośpiechu. My ŭściešanyja, što navinki, jakija my vypuskajem, zaŭsiody karystajucca popytam. Časta čytač idzie mienavita za imi.
— A potym viartajecca za inšaj knihaj?
— Plus u knihach, jakija ŭsie viedajuć — dziakujučy im da ciabie iduć novyja ludzi. Tyja, jakija abyjakavyja da biełaruskaj litaratury ŭvohule, ale daviedaŭšysia, što vychodzić «Hary Poter» ci «Viadźmar», jany iduć čysta ź cikaŭnaści, kuplajuć adnu knižku, a potym prychodziać iznoŭ. Praź miesiac, praz dva, ale prychodziać. Tak adbyvajecca ŭ 9 z 10 vypadkaŭ.
Uvohule ž, aŭdytoryja biełaruskich knih davoli šyrokaja. Vielmi vialiki słoj čytačoŭ, jakija patrabujuć surjoznaj intelektualnaj litaratury. My vydali «Nienasytnaść» polskaha piśmieńnika Vitkieviča. Jon vielmi niaprosta čytajecca, składany da zrazumieńnia. Ja dumaŭ — nu, paru dziasiatkaŭ knižak razydziecca, i dziakuj Bohu. A jon kuplajecca i karystajecca papularnaściu!
Vialiki płast čytačoŭ patrabuje masavaj litaratury, jakaja dazvalaje adasobicca ad budzionnaj realnaści i rassłabicca. Naša zadača jak vydaviectva, kab hety adpačynak byŭ z knižkaj, a nie z hulnioj ci z televizaram.
«Treba padymać prestyž pracy karektara, redaktara, pierakładčyka. I dobra było b, kab «vłasť priedieržaŝije» zadumalisia ab hetym»
— Ciapier vielmi važna, kab załaty fond suśvietnaj kłasičnaj litaratury byŭ vydadzieny pa-biełarusku, — razvažaje nad niaprostymi pytańniami Andrej Januškievič. — A ŭ nas vialikija prahały! U nas nie vydadzienyja tyja ramany, jakija zaŭsiody čytajucca ŭ padletkavym uzroście — «Try muškieciory», «Padarožžy Huliviera». U nas da hetaj pary nie vydadzieny samy vialiki raman za ŭsiu historyju suśvietnaj litaratury — «Don Kichot» Siervantesa. Usie hetyja łakuny treba zakryvać. Za hetymi knihami čytač budzie iści. Ale my ŭsio adrazu na svaich resursach zrabić nie možam. Tak što nieŭzaranaha pola vielmi šmat.
— I Vy na hetym poli ščyrujecie ŭžo 10 hadoŭ!
— Ja pryznajusia, što mnie było davoli lohka, tamu što na biełaruskim knižnym rynku davoli słabaja kankurencyja. Kali zaraz źjavicca jašče 10 biełaruskich vydaviectvaŭ kštałtu našaha — dobra, kali my zakryjem pracentaŭ 10 zapatrabavańniaŭ patencyjnaj aŭdytoryi. Tak nie pavinna być, ale ŭsio ŭpirajecca ŭ resursy. Prytym nie tolki ŭ materyjalna-finansavyja, a i ŭ kadrava-čałaviečyja.
Nam treba padymać prestyž pracy karektara, redaktara, pierakładčyka, i dobra było b, kab «vłasť priedieržaŝije» zadumalisia ab hetym. Heta była b praktyčnaja kankretnaja dapamoha, a nie pafas, jaki lijecca sa staronak ŚMI pra toje, jak usie padtrymlivajuć biełaruskuju kulturu. Tolki sprava zaśviedčyć čyjuści racyju.
— Što Vam dapamahała ŭvieś hety čas być u avanhardzie pracesu? Što patrebna, kab zastavacca adnym z samych paśpiachovych hulcoŭ na knižnym rynku — chvatka, apantanaść? A moža, intuicyja?
— Ja ŭklučaŭ biznes-myśleńnie: jakaja kniha pojdzie ŭ čytača, na jakoj knizie ja mahu dobra zarabić, kab potym dalej raźvivacca? My pryjšli na rynak i praz 5 hadoŭ užo vydali pieršaha «Hary Potera». I kali ja zadavaŭ sabie rytaryčnaje pytańnie, a čamu knihu, jakaja hrymieła ŭ lubych hramadstvach apošnija 20 hadoŭ, nichto nie vydaŭ da hetaj pary — to akazvajecca, što nichto i nie braŭsia. Tak što pryjšoŭ, ubačyŭ, pieramoh (śmiajecca).
Kamientary