«Vynieśli ŭsio, až da zubnoj pasty». Biełarusku va Urocłavie ŭdaryli pa hałavie i načysta abrabavali
U polskim Urocłavie ŭ minułuju piatnicu, 22 sakavika, abrabavali biełarusku Kaciarynu. Złačyniec prasačyŭ za dziaŭčynaj da samaj kvatery, dačakaŭsia, pakul jana adčynić dźviery, a tady ŭdaryŭ pa hałavie. Kali biełaruska ačomałasia, to pabačyła, što z domu vynieśli ŭsie, u tym liku dakumienty. Pra toje, što zdaryłasia, padazravanych, pavolnych dziejańniach palicyi i pra toje, što dziaŭčyna płanuje rabić ciapier, z Kaciarynaj pahavaryŭ Most.
«Z nami byŭ niejki padazrony chłopiec»
Rabavańnie adbyłosia ŭ noč ź piatnicy na subotu. Kaciaryna viartałasia dadomu adna, była ŭ navušnikach i napadpitku. Da hetaha jana razam ź siabroŭkaj adpačyvała na Vyśpie Sładovaj — tusovačnym vostravie ŭ centry Vrocłava, dzie pa viečarach źbirajecca šmat ludziej. Pa adnoj ź viersij, mienavita tam złačyniec i prykmieciŭ dziaŭčynu.
«Na Vyśpie Sładovaj z nami byŭ niejki padazrony chłopiec, — raskazvaje biełaruska, — jon užo jość na kamierach palicyi. Ale tady na jaho nichto nie źviarnuŭ uvahi, tamu što ludziej było šmat, usie razmaŭlali adzin z adnym i ničoha takoha nie było».
Kaciaryna pajechała dadomu adna — na taksi. U navušnikach hučna hrała muzyka, tamu jana nie čuła, što adbyvajecca vakoł. Kiroŭca davioz dziaŭčynu da padjezda, i jana ŭsio hetak ža ŭ navušnikach zajšła ŭ dom. Palicyja kaža, što złačyniec moh zajści razam ź biełaruskaj.
«Kali ty zachodziš u padjezd, to asabliva nie hladziš, chto idzie za taboj, — tłumačyć paciarpiełaja. — Tym bolš što ja była ŭ navušnikach, u ich hučna hrała muzyka, nu i ja była nie vielmi ćviarozaja».
Apošniaje, što pamiataje Kaciaryna, heta jak jana adčyniała dźviery kvatery.
Vynieśli ŭsio, až da zubnoj pasty
Praź niekatory čas jana ačomałasia na padłozie, u ciemry, hałava baleła ad udaru. Dziaŭčyna nie mahła pahladzieć, jakaja hadzina — telefona i hadzińnika nie było.
Potym vyśvietliłasia, što nie było naohuł ničoha. Z domu źnikła ŭsia technika — złačyncy nie palenavalisia navat vyrvać varačnuju pavierchniu.
Kaciaryna pakazała redakcyi Most dakumienty, jakija paćviardžajuć fakt zvarotu ŭ palicyju. U ich siarod inšaha ŭ pieraliku skradzienaj majomaści paznačanyja depilatar, navušniki, elektronnaja kniha i mnohaje inšaje. Bolš za toje, z kvatery vynieśli navat myjnyja srodki, paraški, zubnuju pastu, łaki dla paznohciaŭ. Palicyja acaniła škodu ŭ 40 tysiač jeŭra.
Taksama skrali najaŭnyja hrošy: 30 tysiač dalaraŭ, jakija byli ŭ dziaŭčyny ad prodažu kvatery ŭ Biełarusi, i 3 tys. jeŭra.
«A jašče zabrali absalutna ŭsie dakumienty, — dadaje dziaŭčyna, — pašpart, kartu pobytu, dypłomy, pracoŭnuju knižku, pracoŭnyja damovy, dakumienty na kvateru — naohuł usio. I ja nie mahu adnavić nivodzin dakumient, bo nie mahu viartacca ŭ Biełaruś: ja palityčnaja aktyvistka i na mianie zaviedzienaja kryminalnaja sprava».
Kali Kaciaryna ačomałasia na padłozie, u jaje byŭ šok ad taho, što adbyłosia. Jana praviała ŭ takim stanie noč, a kali pačało dnieć, pajšła da susiedki, kab taja vyklikała palicyju.
«Bolš nijakich dakumientaŭ ja adnavić nie zmahu»
U abrabavanuju kvateru pa čarzie pryjazdžali palicyjanty, śledčyja i kryminalisty. Jany apytali dziaŭčynu, ahledzieli miesca złačynstva, źniali adbitki palcaŭ i ślady ad abutku — taja noč była daždžlivaj, i złamyśniki nanieśli brudu.
«U palicyi ŭžo jość zapisy videanazirańnia kala padjezda, — raspaviadaje paciarpiełaja. — Ale jany mnie jašče ich nie pakazvali, tamu ja nie viedaju, ci jość tam toj čałaviek z Vyspy Sładovaj. Akramia taho, jość vierahodnaść, što rečy złačyncy vynosili praz bałkon, tamu što, kali ja ačomałasia, byli adčynienyja bałkonnyja dźviery.
Ja žyvu na druhim paviersie. A prosta pad maim bałkonam jość kamiera, i kali jany spuskalisia praź jaho, to tam pavinna była stajać mašyna, i na kamiery buduć jaje numary. Heta sto adsotkaŭ».
Kaciaryna adznačaje, što palicyja nie śpiašajecca bracca za jaje spravu. Jana była ŭ pastarunku ŭ aŭtorak, i joj skazali, što «na hetuju spravu jašče nichto nie pryznačany». Akramia taho, palicyjanty nie dajuć dziaŭčynie kopii pratakołaŭ, tolki dazvolili sfatahrafavać apošni ź ich. Adzinaje, što vydali, — vypisku ab tym, što ŭ biełaruski skrali pašpart i kartu pobytu. Hety dakumient, a taksama toj fakt, što dziaŭčyna maje mižnarodnuju abaronu, dapamoh joj chutka adnavić kartu dazvołu na žycharstva. A ŭžo na jaje padstavie Kaciaryna zmoža aformić prajazny dakumient inšaziemca.
«Nu i na hetym usio, bolš nijakich dakumientaŭ ja adnavić nie zmahu, — razvodzić rukami Kaciaryna. — Ja navat pravy kiroŭcy nie zmahu adnavić, tamu što jany ŭ mianie byli biełaruskija, i ja nie paśpieła ich pamianiać na polskija. Dypłomy ab vyšejšaj adukacyi taksama nie mahu adnavić, niejkija polskija dakumienty, jakija mnie spatrebiacca dla PMŽ abo hramadzianstva, — taksama. I ja nie mahu skazać, što ja budu rabić dalej. Ja prosta nie viedaju, što rabić».
«Pra hrošy nichto nie viedaŭ»
Biełaruska nie razumieje, navošta złačyncy vynieśli dakumienty, tym bolš što jany byli ŭ roznych miescach, a nie «ŭ adnym pakiecie».
Dziaŭčyna kaža, što ŭ jaje skłałasia ŭražańnie, byccam złačyncy pierabirali, jakija dakumienty zabrać. Da prykładu, u šufladzie, dzie lažała pracoŭnaja knižka, zastalisia niekatoryja inšyja dakumienty.
Kaciaryna ličyć, što złačyncy vybrali jaje vypadkova — jana viartałasia dadomu adna i była niećviarozaja. Pra hrošy jany viedać nie mahli, zapeŭnivaje dziaŭčyna.
«Pra ich naohuł nichto nie viedaje, tolki maje blizkija siabry, jakich ja viedaju 15 hadoŭ i jakija naohuł nie ŭ hetym horadzie. Ale ja ich absalutna vyklučaju z padazravanych, tamu što daviaraju im, jak sabie», — tłumačyć jana.
Kali palicyja budzie i dalej zaciahvać rasśledavańnie, Kaciaryna płanuje źviarnucca da jurysta, jakoha joj paraili kalehi-palaki:
«Budu telefanavać i prasić u jaho dapamohi, kab možna było paŭpłyvać na palicyju».
Čytajcie taksama:
«U Paryž razam z kachanym». Što napisała ŭ svaim dziońniku Liza, zabitaja ŭ Varšavie
«Jaje zvali Liza». U Varšavie prajšoŭ Marš u pamiać ab zhvałtavanaj i zabitaj biełaruscy REPARTAŽ
Kamientary