«Padparadkavacca hetamu strachu — značyć prajhrać». Apošniaje intervju Alaksieja Strelnikava
Navina pra śmierć Alaksieja Strelnikava ahałomšyła. «Novy čas» razmaŭlaŭ ź im u červieni, doŭha i ščyra. Alaksieju spadabaŭsia hatovy tekst. Ale praź niekatory čas jon patelefanavaŭ i paprasiŭ adkłaści publikacyju. «Kali mianie ŭsio ž pasadziać, publikujcie adrazu ž, pad maim imiem», — skazaŭ jon.
Alaksieju było baluča prasić pra heta, jon nie ŭmieŭ, nienavidzieŭ maŭčać. Zdajecca, usio žyćcio teatralny krytyk nasiŭ svoj nieabsiažny suśviet z saboju, čakajučy mahčymaści adkryć jaho ŭsim. Ale kožny dzień čakańnia jaho zabivaŭ.
— Spadar Alaksiej, jak vy ličycie, jakim pavinien być śpiektakl na temu vajny ŭ našy dni?
— Da lutaha mnie było praściej adkazać na hetaje pytańnie. Napad Rasii na Ukrainu, aproč inšaha, pierakanaŭ nas u tym, što ŭsie savieckija histaryčnyja naratyvy, jakija vykarystoŭvalisia dla abmierkavańnia temy vajny, pasłužyli ideałahičnamu apraŭdańniu dla ahresii. Siońnia takija naratyvy sa scen biełaruskich teatraŭ praciahvajuć hučać.
Zrabić tvorčaje vykazvańnie na vajennuju temu i nie pierajści pry hetym peŭnych miežaŭ nie tak prosta. Naprykład, «Chatynskaja apovieść» Alesia Adamoviča — sam pa sabie hodny tvor, ale padčas jaho napisańnia va ŭsiu išła Vjetnamskaja vajna. U tekście aŭtar pravodzić naŭprostavyja paraleli miž tym, jak fašysty palili vioski ŭ Biełarusi i jak amierykancy spalvali vioski ŭ Vjetnamie. Moža, tady ŭ hetym navat była peŭnaja praŭda dnia, ale siońnia vidavočna, što dla Adamoviča taki pryjom moh być prosta adnym sa sposabaŭ prajści cenzuru. Alesia Adamoviča mahli šalmavać z nahody «dehieraizacyi vajny», ale za košt taho, što «Chatynskaja apovieść» nazyvaje amierykanskija vojski fašystami 1970-ch, jana praściej prajšła cenzuru.
Zvyčka nalaplać cetliki fašystaŭ — typovy prapahandyscki pryjom. Na žal, siońnia navat samyja viadomyja biełaruskija pjesy pra vajnu («Radavyja» Dudarava, «Trybunał» Makajonka), znoŭ ža, sami pa sabie — cikavyja mastackija teksty, adnak zaraz jany lohka ŭbudoŭvajucca ŭ vielmi nieadnaznačny naratyŭ. U hetym sensie navat fakt zabarony va Ukrainie apovieści Vasila Bykava «Alpijskaja bałada» emacyjna mnie, viadoma, niepryjemny. Mahčyma, našy ŭkrainskija susiedzi paśpiašalisia, adnak tendencyja razhladać padobnyja teksty krytyčna — pravilnaja.
Reč u tym, što ŭ luboha mastackaha vykazvańnia pra vajnu jość prezumpcyja vinavataści.
Aŭtar musić dakazać, što razhladaje vajnu krytyčna — nie ŭ tym navat sensie, što tekst abaviazkova pavinien być antyvajennym, ale ŭ im sapraŭdy pavinna być imknieńnie razabrać vajnu na niejkija sastaŭnyja častki, pasprabavać razhledzieć ich, trymajučy ŭ hałavie pytańnie «Ci sapraŭdy heta było nieabchodna?». Na žal, takich śpiektaklaŭ i pjes mała.
— Vy kali-niebudź bačyli ŭ Biełarusi śpiektakl pra vajnu, jaki b adpaviadaŭ vašym kryteram?
— Naprykład, u Minsku byli dźvie pastanoŭki pjesy Mikałaja Rudkoŭskaha «Dažyć da premjery» — u Teatry biełaruskaj dramaturhii i ŭ Novym dramatyčnym teatry. U Rudkoŭskaha vyvodzicca pryjom, kali akciorka repietuje śpiektakl pra vajnu i zadaje pytańnie: «A jak heta možna zrabić, jak lepš pakazać na scenie?» I voś jana niešta sprabuje, miescami ŭsio dachodzić da absurdu, takim čynam jaje pytańnie vynosicca da hledačoŭ. Prynamsi heta vielmi cikava. Jašče nazvaŭ by insceniroŭku pa knizie «Byŭ u pana vierabiejka havaruščy» Źmitra Bartosika. U knizie farmulujecca ideja taho, što antahanizmy nakštałt «saviecki — niamiecki» nie takija istotnyja. Prosta jość ludzi ŭzbrojenyja i niaŭzbrojenyja.
Takaja pastanoŭka pytańnia vielmi aktualnaja siońnia, kali ŭsie adno adnaho nazyvajuć fašystami, ale ŭ rešcie rešt hałoŭnymi paciarpiełymi akazvajucca mirnyja žychary, u jakich nie tak šmat arhumientaŭ suprać zbroi. Vajennyja złačynstvy čyniacca paŭsiul. Ludzi, jakija adnaznačna stanoviacca na niejki bok, vymušanyja hetyja złačynstvy apraŭdvać — ci to žachi Bučy, ci rasstralanyja kaleni rasijskich pałonnych. Mnie zdajecca, u padtrymcy adnaho z dvuch bakoŭ pavinna być niejkaja miaža, jakuju pierachodzić nielha. Ale heta składana.
Nie tak daŭno ja sa svajoj kamandaj zrabiŭ śpiektakl pavodle pjesy, jakaja apisvaje abstraktnuju vajnu haradoŭ Rymskaj impieryi. Meta była nie ŭ tym, kab pakazać, jaki z hetych haradoŭ maje racyju, a jaki — nie.
Padčas bajavych dziejańniaŭ luby sałdat pieršapačatkova maksimalna niesvabodny. Samaje ciažkaje dla čałavieka na vajnie — nie pieratvarycca ŭ miechanizm, praduhledžany artykułam. Kali kamandzir zahadvaje stralać u mirnaha žychara, a sałdat jamu padparadkoŭvajecca, u hety momant sałdat pierastaje być čałaviekam.
— Vy pastavili hety śpiektakl u Minsku?
— Tak. My prydumali taki pryjom: akciory isnujuć na scenie i pry hetym na ich kryčyć režysior — harłapanić, što jany ŭsio robiać nie tak. U stanie pastajannaha znachodžańnia pad hetym ciskam, artysty pavinny vypracavać zdolnaść nie padparadkoŭvacca zahadam. Meta śpiektakla była ŭ tym, kab namacać svabodu.
My pakazali hety śpiektakl pakul tolki adzin raz, na adnoj ź minskich kvater. Pryncypova dziaviataha maja. Hledačy, jakija pryjšli na prahlad siarod atmaśfiery nieadnaznačnaha dzieviacimajskaha śviata, dziakavali za mahčymaść pravieści hety dzień tak, kab nie chavacca ad temy vajny, ale razvažać pra jaje.
Mnie zdajecca, hałoŭnaja funkcyja, jakuju zaraz vykonvaje niezaležny padpolny teatr — stvarać prastoru, volnuju ad ideałahičnych, prapahandysckich naratyvaŭ, u jakich my ŭsie ŭvieś čas znachodzimsia.
Tamu ja staŭlu dla siabie zadaču stvareńnia niejkaha biaśpiečnaha miesca dla razvažańniaŭ, dzie ludzi mohuć apynucca siarod takich ža, jak jany, — razhublenych, stomlenych, — kab razam parazvažać pra štości važnaje, pasprabavać vykazacca.
— Jakaja atmaśfiera siońnia panuje na pakazach śpiektaklaŭ u aficyjnych biełaruskich teatrach?
— Maje kalehi, jakija praciahvajuć tam pracavać, padkreślivajuć, što zastajucca ŭ hetych teatrach dziela svajoj publiki, dziela ludziej, jakija da ich prychodziać. I ja sapraŭdy bačyŭ, jak u adnym ź biełaruskich teatraŭ akciory vychodzili na pakłon i plaskali ŭ ładki hledačam, bo prysutnyja dakładna razumieli, što na scenie i ŭ zale ŭsie dumajuć pra adno. Momanty, kali atrymlivajecca namacać takoje jadnańnie, nadzvyčaj kaštoŭnyja. Pa sutnaści, teatr dla taho i patrebny. Ale siońnia padobnyja vypadki — vyklučeńnie.
Šmat chto kaža, što ludzi kidajucca ŭ mastactva, kab źbiehčy ad realnaści. Maŭlaŭ, my bačym, što robicca za aknom, zachinajem firanki, uklučajem sieryjalčyk i abstrahujemsia. Chtości ŭklučaje sieryjał, chtości idzie ŭ Opierny, chacia viedaje, što adtul zvalniali ludziej za mierkavańnie, a chtości prychodzić na śpiektakli Ruskaha abo sučasnaha Kupałaŭskaha teatra.
Ja nie razumieju ludziej, jakija prychodziać u Ruski teatr, viedajučy, što adtul zvolnili Alaksandra Ždanoviča. Ale i skazać, što ŭsie hetyja ludzi całkam ihnarujuć toje, što adbyvajecca ŭ krainie i za miažoj, budzie pierabolšańniem.
Šmat chto kaža, što «treba praciahvać choć niejak žyć», i ŭ hetym, napeŭna, taksama jość praŭda. Ale asabista ja ŭ sučasnych aficyjnych minskich teatrach nie mahu adčuć nieabchodny teatralny nastroj, kali možna całkam addacca vidovišču.
Jość unutranaje adčuvańnie kryvadušnaści, taho, što ŭsio, što adbyvajecca, niesapraŭdnaje,
što i samim artystam nie istotna toje, pra što jany siońnia havorać sa sceny. Adzin z asnoŭnych praŭładnych mesedžaŭ — u tym, što, maŭlaŭ, u nas usio naładziłasia, my viartajemsia da narmalnaha žyćcia. A teatr — istotny składnik hetaha samaha «narmalnaha žyćcia».
Ale voś hetaja demanstracyja narmalnaści ŭ toj čas, kali ŭ nas kala dźviuch tysiač palitviaźniaŭ, — durnaja i złačynnaja, a artysty aficyjnych teatraŭ, jakija ŭdzielničajuć u hetaj demanstracyi, pa sutnaści, zajmajucca prapahandaj, mahčyma, sami taho nie ŭśviedamlajučy.
— Jak za apošnija hady źmianiłasia publika aficyjnych biełaruskich teatraŭ?
— Pavodle maich adčuvańniaŭ, hledačoŭ prosta stała značna mienš. Kali razvažać racyjanalna, naŭrad ci pryčyna vyklučna ideałahičnaja. Chutčej za ŭsio, i ekanamičny faktar, i nastupstvy kavidu paŭpłyvali na toje, što ludzi stali mienš naviedvać teatr. Ale mnie pryjemna dumać, što šmatlikija biełarusy admaŭlajucca naviedvać aficyjnyja teatry pryncypova. Što tyčycca tych, chto tudy ŭsio ž chodzić… Razumiejecie, teatr — heta ŭsio ž peŭnaja zvyčka kulturnaha volnaha času, ad jakoj nie tak prosta admovicca.
— U toj ža čas publika «Svabodnych kupałaŭcaŭ» pryncypova pašyryłasia.
— Biezumoŭna. Ja liču, što demarš kupałaŭcaŭ — hałoŭnaja teatralnaja padzieja nie tolki apošnich hadoŭ, ale i ŭsioj historyi biełaruskaha teatra.
Paśla žniŭnia 2020-ha mnohija biełarusy, u jakich była hramadzianskaja pazicyja, ale ź niejkich pryčyn jany jaje nie vykazvali, narešcie zahavaryli adkryta. Nie sumniajusia, što śpiektakli, jakija pramym tekstam buduć paviedamlać pra padziei 2020 hoda, buduć uzdymać vostryja palityčnyja temy, znojduć samy žyvy vodhuk u publiki, jakaja raniej nie była teatralnaj.
Hramadstva mocna źmianiłasia, palityzavałasia. Raniej aktyŭnuju palityčnuju pazicyju mieli ŭmoŭnyja 10-15 % biełarusaŭ, a dla astatnich 85-90 % udzieł u palityčnym žyćci krainy abmiažoŭvaŭsia rytuałam naviedvańnia vybarčych učastkaŭ. Zaraz usio inakš, palityka ŭ samym stanoŭčym sensie hetaha słova prabrałasia navat u našy znosiny z susiedziami. Siońnia mała chto zhadvaje pra dvaravyja čaty, ale mnohija ź ich zachavalisia, u ich abmiarkoŭvajucca najistotniejšyja pytańni, jany pa-raniejšamu vykonvajuć roli kłubaŭ pa zacikaŭlenaściach.
Dumaju, što viarnuć aktyŭnaje kulturnaje žyćcio takomu hramadstvu budzie vielmi lohka. Adzinaje, što zaraz strymlivaje hety patok — represiŭny cisk: usie hetyja zvalnieńni za mierkavańnie, novyja aryšty i sudy.
Ryzyka taho, što heta praciahniecca doŭha, što my kančatkova skocimsia ŭ situacyju stalinizmu albo zastoju, viadoma, jość. Ale jość i abjektyŭnyja pryčyny sumniavacca ŭ takoj mahčymaści.
Samaje istotnaje zaklučajecca ŭ tym, što ŭ nas źjaviŭsia zapyt na inšy teatr — teatr žyvoha žyćcia, jaki adkazvaje na nadzionnyja pytańni. Adnojčy ŭ Hiermanii ja bačyŭ supieravanhardnuju pastanoŭku — z hołymi ludźmi, scenaj, zalitaj vadoj i piaskom… Mnie, čałavieku nahledžanamu, jana padałasia davoli składanaj dla ŭsprymańnia. Ale pobač sa mnoj siadzieli zvyčajnyja niamieckija piensijaniery, umoŭnyja «teatralnyja babuli», jakija byli ŭ zachapleńni ad taho, što adbyvałasia na scenie, tamu što havorka ŭ pastanoŭcy išła pra tyja padziei, jakija adbyvalisia ŭ ich rodnym horadzie, jakija jany niepasredna pieražyvali, chtości ź ich ad hetych padziej paciarpieŭ. I miascovy teatr pastaraŭsia ŭsio heta asensavać. Ja ŭpeŭnieny, što taki teatr u Biełarusi byŭ by vielmi zapatrabavanym.
Heta paćviardžajuć i tyja śpiektakli, jakija my pakazvajem na kvaterach. Letam 2021 hoda my rabili śpiektakl pra rasstreły VČK časoŭ hramadzianskaj vajny. Biełaruskaje hramadstva, biezumoŭna, było traŭmavana milicejskim hvałtam, jano ciažka ŭsprymaje refleksiju na hetuju temu, ale my raspracavali śpiecyfičny padychod — padavali žorstki tekst maksimalna adchilena, skažam tak, lohka. I heta spracoŭvała. Ludzi hladzieli na daŭno minułyja padziei i razumieli: toje, što siońnia pieražyvajuć jany, taksama projdzie, kali-niebudź my budziem havaryć pra heta ŭ minułym časie.
Ja bačyŭ sučasny biełaruski śpiektakl, u jakim uzdymałasia pytańnie «Što takoje siamja AMAPaŭca? Jak členy hetaj siamji pamiž saboj razmaŭlajuć, jak razvažajuć?». Vodhuk u impravizavanaj zale dla hledačoŭ byŭ vielmi žyvy.
— Hety śpiektakl, viadoma, taksama byŭ dla svaich?
— Tak, jaho pakazvali navat nie ŭ Minsku. Na takich pastanoŭkach panuje atmaśfiera tajemnaha zboru, padpolla.
Ludzi prychodziać na takija śpiektakli z ahladkaj, niekatoryja ŭ apošni momant admaŭlajucca, chtości kaža, što źbirajecca chutka vyjechać za miažu, tak što da pajezdki nie choča ryzykavać… Hetaja situacyja całkam zrazumiełaja i nie novaja. Na pastanoŭki «Svabodnaha teatra» niaredka zdaralisia milicejskija rejdy.
Zaraz farmat padpolnaha teatra — ledź nie adziny sposab dla artystaŭ zachavać subjektnaść.
Zrazumieła, što padpolnyja pakazy nie mohuć być masavymi, ale kožny artyst robić vybar dla siabie: albo iści na dazvolenuju masavuju aŭdytoryju z dulaj u kišeni, albo vystupać na ŭmoŭnyja 20-30 čałaviek, ale pry hetym havaryć ad pieršaj asoby, ad siabie.
Mnie vielmi važna skazać, što takija kvaterniki nie tak užo ciažka arhanizavać. Viadoma, ryzyki jość, my ŭsie dobra pamiatajem, jak «nakryvalisia» dvarovyja kancerty ŭvosień 2020-ha. I ŭsio ž, mnie padajecca,
usiomahutnaść biełaruskich pravaachoŭnych orhanaŭ mocna pieraacenienaja. Sapraŭdnuju masavuju źjavu ŭtrymać pad kantrolem niemahčyma. Napałochać — tak, ale kantralavać — nie.
Ščyra vam skažu, ja bajusia taho, što my robim. Mnie nie chočacca sieści ŭ turmu, ale dla mianie padparadkavacca hetamu strachu — značyć prajhrać.
Ja praciahvaju rabić toje, što chaču, ja volny ŭ vybary materyjału i mastackich srodkaŭ, i, chacia hetaja svaboda abmiežavanaja, dla mianie jana sapraŭdnaja i vielmi kaštoŭnaja.
— Ci jość u pakazach na kvaterach kamiercyjny składnik, akciory niešta hetym zarablajuć?
— Hetym niemahčyma zarablać sabie na žyćcio. Kab pastavić pakazy na kamiercyjnuju nahu, patrebnaja rekłama, treba vychodzić z padpolla, a heta, viadoma, niemahčyma. Kaniešnie, hledačy mohuć pakidać free donation, ale heta dakładna nie toje, što kormić.
— Atrymlivajecca, 28 aficyjnych biełaruskich teatraŭ — tolki vierchavina ajśbierha teatralnaha žyćcia?
— Jany zaŭsiody byli vierchavinaj ajśbierha.
Ujavicie: u Minsku tolki narodnych teatraŭ (zvańnie «narodnaha teatra» mohuć atrymać tyja, chto ŭdzielničaŭ u festach i atrymaŭ na ich niejkija ŭznaharody), heta značyć bolš-mienš stabilnych niezaležnych kalektyvaŭ, — kala 100.
Mnie, naprykład, vielmi padabaŭsia školny teatr adnoj ź minskich himnazij. Paśla padziej 2020-ha hoda nastaŭnica, jakaja kiravała hetym kalektyvam, zvolniłasia, ale niadaŭna ja daviedaŭsia, što na svaim novym miescy pracy, u pryvatnaj škole, jana taksama arhanizavała teatr. To-bok tvorčaja enierhija niejkim čynam zachoŭvajecca, heta vielmi kruta. Teatram zaraz zajmajucca tyja, chto nie moža bieź jaho žyć.
Ja razmaŭlaŭ z hetaj nastaŭnicaj. Jana kaža, što na ŭzroŭni jaje kaleh i navat namieśnikaŭ dyrektara jość niejkaje parazumieńnie, ale jość dyrektar škoły, i voś jon baicca, bo naŭprost padspravazdačny ŭładnaj viertykali. Toje samaje i ŭ teatrach. Akciory mohuć dumać adno, režysiory — krychu inšaje, ale pry hetym jość dyrektar teatra i na ŭzroŭni kiraŭnictva dziaržaŭnyja orhany imknucca ŭsio kantralavać, kab ryčahi cisku na niepasłuchmianych, niełajalnych supracoŭnikaŭ zachoŭvalisia.
— Darečy, pra dyrektaraŭ. Jak vy pieražyvajecie pryznačeńnie na dyrektarskija pasady takich asob, jak žonka Uładzimira Makieja Viera Palakova, jakaja z krasavika kiruje Teatram junaha hledača?
— Ja chutčej ździŭlajusia z taho, što davoli šmat teatralnych mieniedžaraŭ zachavali svaje pasady, pry hetym im nie pryjšłosia publična, skažam, całavać biełaruski hierb.
Zdajecca, tolki Eduard Hierasimovič skazaŭ niešta kryvažernaje ŭ adras udzielnikaŭ biełaruskich pratestaŭ — Boh jamu sudździa.
Ale, pa vialikim rachunku, korpus dyrektaraŭ zaŭsiody padbiraŭsia z pryncypu «kali moža kiravać chlebazavodam, to i teatram zmoža». Ludzi, addanyja teatralnamu mastactvu, siarod dyrektaraŭ — vyklučeńnie. U hetym sensie situacyja nie mocna źmianiłasia.
— Siońnia ŭ vyšejzhadanym Teatry junaha hledača śpiektakli pavodle tvoraŭ Vasila Bykava staviać pa-rusku. Arhumientujuć heta kamiercyjnaj vyhadaj. Jak vy ličycie, ci moža być u hetym žeście dla teatra niejkaja vyhada?
— Kali minski TIUH robić śpiektakli na ruskaj movie, jon hublaje vielmi istotny składnik svajoj identyčnaści. Adziny dziciačy teatr tolki na biełaruskaj movie va ŭsim śviecie — heta kruta. Kali chtości dumaje, što śpiektakli na ruskaj movie adrazu stanuć našmat bolš papularnymi — nie, nie stanuć. Tyja hledačy, jakija nie chadzili na Bykava na biełaruskaj movie, nie pojduć i zaraz. Ja nie toje kab nie padtrymlivaju taki chod, tamu što liču heta niejkim bluźnierstvam, prosta pastaŭlenych metaŭ novaje kiraŭnictva teatra hetym sapraŭdy nie dasiahnie.
Apošnim časam rejtynh biełaruskaj movy nastolki ŭzros, na majoj pamiaci jon nikoli nie byŭ takim vysokim. Hetym treba karystacca. Rekłamščyki, naprykład, rabili heta davoli aktyŭna. Zaraz, ja tak razumieju, buduć mienš, bo ad asacyjacyi biełaruskaha jak antydziaržaŭnaha pazbavicca nie atrymajecca nikoli. Čałaviek, jaki razmaŭlaje na biełaruskaj movie, zaŭsiody budzie padazronym dla ŭładaŭ.
Mova — naš nacyjanalny sposab kontrkultury.
— Ci pravilna ja razumieju, što ŭ adzin z 28-mi aficyjnych teatraŭ siońnia chadzić prosta škodna, a vyklučeńniem moža być RTBD?
— Usio ž nie tolki RTBD. Jašče Teatr lalek.
Tearetyčna, u lubym z aficyjnych teatraŭ, ledź nie ŭ tym, što zaraz nazyvajecca Kupałaŭskim, niejkaja hrupa artystaŭ i režysioraŭ moža abjadnacca i zrabić jakasnaje tvorčaje vykazvańnie, jakoje navat projdzie mastackija saviety. Prablema ŭ tym, što jany ŭsio roŭna nie buduć mieć mahčymaści zrabić hetaje vykazvańnie adkryta. Artysty aficyjnych teatraŭ nie mohuć raźličvać na toje, što na ich śpiektakli pryjdzie aŭdytoryja, jakaja całkam zrazumieje hetaje vykazvańnie pamiž radkoŭ. Dumaju, chadzić u takija teatry nie stolki škodna, kolki biessensoŭna.
Chacia ja tut ža mahu z saboj paspračacca, bo mastactva — usio ž terytoryja svabody. Artyst nie moža nie imknucca da praŭdy.
Voś, naprykład, novaja «Paŭlinka» ŭ Kupałaŭskim. Asabliva charakternaja scena, kali Paŭlinka kryčyć svajmu baćku, što jana budzie ź Jakimam, tady baćka zdymaje remień i kryčyć: «Kab imia hetaha zabastoŭščyka nie było ŭ majoj chacie!» Jany mohuć kolki zaŭhodna staracca pastavić pa «Paŭlincy» ideałahična pravilny śpiektakl, ale Kupała sto hadoŭ tamu ŭžo zakłaŭ u tekst kanflikt adžyłaha, archaičnaha patryjarchalnaha śvietu i madernizmu, svabody, maładości.
Artyst, jaki vykonvaje rolu baćki ŭ budynku Kupałaŭskaha teatra, hraje pahana, bo jon pavinien niejkim čynam apraŭdać svajho piersanaža. Ihar Sihoŭ u videaviersii «Svabodnych kupałaŭcaŭ» tuju ž rolu vykonvaje vydatna, tamu što ŭ hetaj scenie bačnaja trahiedyja baćki, jaki straciŭ suviaź sa svaimi dziećmi i sam ža heta ŭśviedamlaje.
A ŭ niedakupałaŭskim teatry na hetym miescy ŭ artysta zdaryłasia isteryka, zryŭ ledź nie na chatni hvałt — heta vyhladała prosta žudasna, artyst, mnie padajecca, sam adčuŭ svaju niapraŭdu.
Karaciej kažučy, ja nie suprać taho, kab hetyja aficyjnyja teatry isnavali. Niachaj vychodziać na scenu, niachaj hańbiacca. Vysokaha mastactva ŭ hetych teatrach vy siońnia nie znojdziecie. Znojdziecie mastactva z dazvolenaj stupieńniu kampramisu.
— Ci jość siońnia niejkaje žyćcio ŭ rehijanalnych teatrach, albo jany ŭhraźli ŭ atmaśfiery archaičnaści, pravincyjnaści?
— Ja ŭvohule nie liču biełaruski teatr u rehijonach archaičnym. Tam zaŭždy adbyvałasia šmat cikavaha. Treba razumieć, što i ŭ Viciebsku, i ŭ Słonimie, i ŭ Mazyry žyvuć ludzi, jakim na scenie patrebnaja praŭda žyćcia. Viadoma, u tych, chto słužyć u rehijanalnych teatrach, taksama jość jak imknieńnie zachavać prafiesiju, tak i imknieńnie vykazacca. Pierad usimi paŭstaje pytańnie «zastacca nielha źjechać». U kožnaha jość siamja, jakuju treba karmić. Budzie cudoŭna, kali paśla prahladu śpiektakla ŭ lubym ź biełaruskich teatraŭ ja zmahu skazać, što artysty sapraŭdy zrabili niešta istotnaje, niejkim čynam siabie pieraadoleli. Ale takoje i raniej zdarałasia niačasta, a zaraz naohuł padobna da hieraičnaha ŭčynku. Ja viedaju, što
maje kalehi-režysiory, jakija ŭładkoŭvajucca ŭ biełaruskija teatry, prachodziać praź vializnyja prynižeńni, padpisvajuć niejkija źnievažalnyja ankiety… Dobra, kali jany zdolnyja vytrymać hety cisk i zachavać pry hetym tvorčy zapał.
Ale mnie padajecca, cisk hety zanadta vialiki. Ja kažu heta ź vialikaj spahadaj.
— Pavodle maich adčuvańniaŭ, asnovu repiertuaraŭ rehijanalnych teatraŭ siońnia składajuć druhasnyja kamiedyi. Zdajecca, akciory, jakija ŭ ich hrajuć, robiać heta biez zadavalnieńnia, na patrebu niespakuślivaj publicy. Taki farmat sapraŭdy zapatrabavany?
— My žyviom va ŭmovach kamandna-administracyjnaj sistemy, teatry zapaŭniajucca pa prafsajuznych śpisach. Heta samy prosty sposab — damovicca ź jakim-niebudź prafkamam, pradać kvitki pa źnižcy i takim čynam zapoŭnić zału. Zrabić dobruju teatralnuju pracu, znajści pad jaje hledača našmat ciažej. Prafkam za tanna pojdzie na što zaŭhodna. Tak što, viadoma, možna zrabić nakolki zaŭhodna drenny śpiektakl, jaho ŭsio roŭna pradaduć. Jakaść, stupień prafiesijnaści pracy na prodažy zaraz upłyvaje mała, tamu što, pa sutnaści, u dziaržavy jość manapolija na teatr, hladač nie hałasuje rublom. Viadoma, artysty ŭ takich umovach razumiejuć, što mohuć pracavać drenna i zastavacca pry hetym u štacie, kali zachavajuć łajalnaść. U vyniku jany rastreniroŭvajucca, a kali prychodzić sapraŭdy dobry režysior, im užo ciažka pracavać.
Toje, što ŭ Biełarusi kamiedyi ŭ hledačoŭ majuć niejki asablivy popyt — mif lanivych dyrektaraŭ, jakija chavajuć svaje niedapracoŭki fantazijnaj statystykaj. Vydatnyja prodažy kvitkoŭ u składanych śpiektaklaŭ taho ž Jaŭhiena Karniaha.
— Što rabić maładomu biełarusu, jaki chutka skončyć škołu i maryć stać artystam?
— Heta vielmi składanaje pytańnie. Mianie ŭraziŭ fakt taho, što rasijski HITIS — lehiendarnaja VNU, pastupić u jakuju dla maładzionaŭ, što žadajuć źviazać svajo žyćcio z teatram, było metaj numar adzin, — pravioŭ u svaich ścienach ci to lekcyju, ci to vystavu ŭkrainskaj «fašysckaj» litaratury. Ja prosta nie razumieju, jak zaraz možna tudy jechać. Moža, u HITISie jašče jość prafiesijnyja piedahohi, ale nie. Tudy dakładna nie treba. Što da biełaruskich VNU — tam, u pryncypie, choć niejak niečamu vučyli, ale… Razumiejecie, talenavitamu čałavieku hetaja adukacyja i nie patrebnaja, a nietalenavitamu jana nie dapamoža. Inšaje pytańnie — što biez dypłoma dosyć składana ŭładkavacca ŭ aficyjnyja teatry, ale ja nie baču vialikaj nieabchodnaści ŭ hetyja teatry siońnia ŭładkoŭvacca. Kali jość mahčymaść pastupać na navučalnyja prahramy za miažoj, tady, viadoma, treba heta pasprabavać. Kali ž nie — zajmajciesia ŭ dziciačych teatralnych studyjach, praciahvajcie šukać niezaležnyja teatralnyja prajekty. Dumaju, heta całkam narmalny šlach dałučeńnia da teatra ŭ składany čas, jaki my zaraz pieražyvajem.
I viadoma, u teatralnaj adukacyi treba aryjentavacca na piedahohaŭ, iści da taho majstra, čyje śpiektakli tabie padabajucca. Mnie vielmi škada tych ludziej, jakim zaraz treba iści ŭ biełaruskija škoły, VNU ci jechać pastupać u rasijskija. Horšaha času prosta nie prydumaješ.
— Usio ž biełaruskaja kultura siońnia pieražyvaje pieryjad zaniapadu ci heta taki jaje śpiecyfičny rost?
— Rostam ja heta nie nazavu ni ŭ jakim razie.
Biełaruskaja kultura pahromlenaja. Ale naš čas vielmi bahaty na emocyi i pieražyvańni, a kultura — heta zaŭsiody toje, što adbyvajecca ŭ dušy. Ja ŭpeŭnieny, što biełarusa, pierad jakim nie paŭstaŭ składany, vyznačalny vybar, zaraz nie isnuje ŭ pryrodzie. Usio heta vielmi mocna zaradziła naš unutrany, duchoŭny stan. U kulturnym poli hety zarad abaviazkova prajavicca, pytańnie tolki ŭ tym, kali i jak.
Starajusia hladzieć na ŭsio aptymistyčna,
ź Biełarusi nikudy źjazdžać nie chaču. Ja adčuvaju, što tut jość moj hladač i artysty, jakim ja patrebny.
Žyć u mirnaj, spakojnaj krainie, u jakoj ty nikomu nie patrebny, razyhryvaješ niejkija trahiedyi, a ludzi nie razumiejuć, pra što ty, — nie vyjście.
Kamientary