«Čaho tolki nam nie kažuć». Na plažy litoŭskaha kurorta znajšli zahadkavuju žyviolinu
U čaćvier na plažy litoŭskaha kurortnaha pasiołka Šviantoi na bierazie Bałtyjskaha mora adna žančyna zrabiła zdymak nieviadomaha miortvaha źviera. Jaho vykinuła na bierah chvalami. Zrazumieć, što heta za pradstaŭnik fauny, było składana, piša Delfi.lt.
Fotazdymak vyklikaŭ u sacyjalnych sietkach vialikuju cikavaść. Adnyja pisali, što heta pačvara voziera Łoch-Nies, inšyja zapeŭnivali, što paśla pabačanaha kupacca ŭ mory nie buduć.
Pradstaŭnica pryrodaachoŭnaj kampanii Nuaras Lietuva, vieterynarka Jurhita Hustajcienie raskazała, što jany abyšli ŭsio ŭźbiarežža, ale miortvaj žyvioliny z fota pakul nie znajšli. Adnak jaje bačyli i inšyja ludzi, što tut adpačyvali, a taksama ratavalniki.
Pa słovach śpiecyjalistki, heta nie pačvara voziera Łoch-Nies i nie krakadził, a vydra.
«Tak, nam časta paviedamlajuć pra fieniksaŭ, kazačnych ptušak i inš. Jedziem i znachodzim zvyčajnaha bakłana. Nam paviedamlali i pra ptušaniat arłana na dziciačaj placoŭcy, a tam byli maładyja hałuby. Čaho tolki nam nie kažuć», — zaŭvažyła jana.
Źjavilisia pieršyja vyniki maštabnaha palavańnia na łoch-nieskuju pačvaru. I jany vartyja žalu
Łoch-nieskuju pačvaru sprabavali pasialić u Homieli, ale jaje chapiła tolki na adzin dzień
«Jak ujaŭlu, što znoŭ mahu pabačyć, dyk až dryžyki pa ciele biahuć». Kala Smarhoni žančyna sfatahrafavała «čupakabru»
Kamientary