U Vilejcy ŭ dvor pryvatnaha doma zabiehli dźvie kazuli. Adna ad strachu pamierła prosta na miescy
5 maja ŭ harod da vilajčanki Iryny zaskočyli dźvie kazuli. Žančyna žyvie ŭ pryvatnym domie i toje, što dzikija žyvioły akazalisia na padvorku, stała dla jaje siurpryzam, piša Kraj.by.
— Kazulki pryjšli da nas kala 6 ranicy, — kaža Iryna. — Adna pamierła ad razryvu serca, chutčej za ŭsio. Bo jana prosta pavaliłasia. Jaje nichto nie biŭ, nie kusaŭ.
Druhuju kazulu Irynie razam z susiedkaj udałosia vypuścić na volu. Choć, pryznajecca surazmoŭca, heta było nie prosta.
— Biednaja žyvioła nie bačyła adčynienaj bramki. Jana vielmi bajałasia nas, ludziej. Ja jaje taksama bajałasia, ščyra kažučy. My adkryli varoty i susiedzi taksama. I ŭ vyniku jana pieraskočyła praz kraty varot i paskakała. Jana paraniła pysku. Mnie jaje było vielmi škada, — kaža Iryna. — Ja dahetul baču ich pierad vačyma. Mnie płakać chočacca.
Što spatrebiłasia dzikim žyviołam u aharodzie pryvatnaha doma, jaki znachodzicca amal u centry horada, składana skazać. Iryna z susiedkaj vykazali zdahadku: chutčej za ŭsio, žyvioły da ich pryjšli ŭ pošukach ježy.
— Ja dumaju, što jany prosta šukali ježu. Cieła pamierłaj kazuli zabrali pradstaŭniki ŽKH i advieźli na śmietnik. Nieviadoma, ci jość u jaje niejkaje zachvorvańnie, — dadała žycharka Vilejki. — Chaciełasia b, kali takija vypadki buduć častymi, kab rabotniki lashasa skłali dla žycharoŭ niejkuju instrukcyju. Kab ludzi razumieli, jak dziejničać u takich situacyjach. Heta treba, pierš za ŭsio, kab zaścierahčy žyvioł. Hałoŭnaje, kab kazulam było što pajeści ŭ lesie. Bo jany vielmi bajacca ludziej i nanosiać sabie kalectvy.
Kamientary
mda? jakija ,,rozumnyja,, ženščyny.. a moža pryjšli, kab pataptać ichnyja ružy?
pejse. u ciopłuju paru navat drapiežniki (vaŭki i t.p.) nie zachodziać da ludziej. bo ŭ ciopłuju paru hoda ježy chapaje ŭsim.