«Milicyjant skazaŭ, što našu siamju i tak zanadta doŭha škadavali». Bčb-niaviesta Ina Zajcava pra adjezd va Ukrainu
Ina Zajcava, jakaja vychodziła na maršy ŭ viasielnaj sukiency, źjechała ŭ Kijeŭ paru dzion tamu. Kaža, što jany z mužam nie raz abmiarkoŭvali heta pytańnie, bo chvalavalisia za dziaciej.
«Pierad tym jak Andreja zabrali, u mianie była razmova z pradstaŭnikom milicyi, jaki raskazaŭ, što našu siamju i tak zanadta doŭha škadavali. Ciapier da nas budzie asablivaja ŭvaha, a za dziećmi znojduć, kamu hladzieć. «My ž vam pratakoły robim pa-charošamu, a vy nie supakojvajeciesia». Andrej skazaŭ: kali mianie pasadziać, značyć, treba budzie, kab ty źjechała».
11 śniežnia muža zatrymali. Paśla tydnia rozdumaŭ Ina razam z dvuma dziećmi sieła ŭ mašynu i nakiravałasia da ŭkrainskaj miažy. Vielmi chvalavałasia ŭ darozie.
«Da nas dachodzili čutki, što z artykułam 23.34 razvaročvajuć. Ale ź biełaruskaj miažy mianie vypuścili prosta sa śvistam. Pravieryli tolki pašparty i techpašpart. Navat rečy nie šmanali, niahledziačy na toje što na mašynie tak i zastalisia ŭsie maje bčbšnyja nalepki i ja dahetul našu svoj branzalet,
— padzialiłasia žančyna. — Pakul jechała kalidor ad biełaruskaj da ŭkrainskaj miažy, ja płakała ŭ hołas. Vielmi šmat napružańnia».
Na Inu, pa jaje słovach, składziena 9 pratakołaŭ. Pa niekatorych užo adbyŭsia sud.
U Kijevie siamji dapamahaje arhanizacyja «Rodny kut». Inie ź dziećmi ŭstupili pakoj u zdymnaj kvatery, pakul jana šukaje žyllo. Bčb-sukienku žančyna zabrała z saboj.
«Ja razumieła, što maŭčać dakładna nie mahu. Ja zaŭsiody kazała, što moj apošni pratest — heta źjechać. Ja ni kapiejki bolš nie budu tracić u toj krainie, dzie kiruje dyktatar, maje dzieci nie buduć chadzić tam u sad i škołu».
Na biežanstva Ina padavacca nie źbirajecca. U Kijevie jana dumaje prabyć paru tydniaŭ ci miesiacaŭ. Pryznajecca, što adčuvaje vinu za toje, što źjechała.
«Kali ja zachaču žyć i pracavać tut, ja pajdu aformlusia jak IP. Budu zarablać jak błohier. Ale ja płanuju viartańnie dadomu i nie dumaju, jak mnie tut lehalizoŭvacca. My tut časovyja. Prosta čakajem. Voś kali ja jašče raz traplu ŭ taki karak, jak siońnia, u toj ža dzień skažu: dzieci, źbirajemsia, jedziem dadomu», — žartuje jana.
Muž Iny siadzić u Baranavičach — za ściah na domie jamu dali 13 sutak. Paśla jaho aryštu Inu prychodzili padtrymać susiedzi. Adzin ź ich navat pieradaŭ žančynie 300 rubloŭ i padziakavaŭ, što jana nie baicca vychodzić.
«Paśla muž zmoža prylacieć siudy. My budziem abmiarkovaŭć heta. Ale ŭ jaho jość praca, i ja nie viedaju, nakolki jon hatovy ŭsio raptoŭna kinuć. Jon chłopiec advažny, nie baicca pasiadzieć», — zaŭvažaje Ina.
Kamientary