Aleksijevič pra maršy pratestu: Ciapier było b bolš žorstka, była b kroŭ. A tady my dumali, što heta śviata
U novym vypusku TOKu piśmieńnica i nobieleŭski łaŭreat Śviatłana Aleksijevič nazvała pratesty 2020 hoda maksimalna idealistyčnymi.
Zhadvajučy pratesty 2020 hoda, Śviatłana Aleksijevič zaŭvažyła, što jany byli chiba što samyja idealistyčnyja z tych, što jana bačyła ŭ svaim žyćci, chacia šmat jeździła pa śviecie i šmat bačyła ludziej, jakija pratestujuć, chočuć žyć inakš.
«Ale ŭ nas heta było vielmi idealistyčna. Ja pamiataju — ja ž tam žyvu (u «domie Čyža» na Niamizie — NN) — mima mianie kožny ranak išli kałony hetych ludziej, sotni tysiač ludziej. Ja spuskałasia i prachodziła trochi ź imi. I heta byli pryhožyja maładyja žančyny ź dziećmi ŭ vazkach. (…)
Ja dumaju, nakolki my adčuvali siabie ŭ biaśpiecy! Nakolki my byli ramantyčnyja! My čamuści ŭjaŭlali, kali vakoł śviet hudzie i mianiajecca, to niešta pavinna adbycca i ŭ nas. Voś hety hałoŭny vyjdzie i pabačyć, što nas tak šmat, što my dumajem inakš».
Aleksijevič zaŭvažaje, što nichto z pratestoŭcaŭ nie dumaŭ pra siłavy scenaryj: «Nichto z nas nie byŭ hatovy da kryvi. (…) Ciapier, chiba što, było b bolš žorstka, sapraŭdy, była b užo kroŭ. A tady my dumali, što heta śviata, što heta pryhoža».
Razvažajučy ab tym, čamu ludzi tak dumali, piśmieńnica pryvodzić prykład: «Kali ludzi siemdziesiat hadoŭ siadzieli ŭ łahiery, i voś jany vyjšli z hetaha łahiera. I voś hety čałaviek staić za varotami łahieru. Što, heta svabodny čałaviek? Heta nie svabodny čałaviek. Jon nie viedaje, što takoje svaboda».
Aleksijevič zaŭvažaje, što ŭ čas, kali razvaliŭsia SSSR i Biełaruś atrymała niezaležnaść, «było vielmi šmat pryhožych, čužych, nie svaich słoŭ», jakimi karystalisia ludzi. Siarod ich i takija słovy, jak svaboda i demakratyja. Ale jany, na pohlad piśmieńnicy, nie byli «abžyty našaj kulturaj, našaj dušoj, sercam, našaj praktykaj žyćcia. Heta ŭsio było nieabžytaje. Zastałasia takaja niezapoŭnienaja prastora».
Piśmieńnica zaŭvažaje:
«Ja była ŭ adnoj vielmi staroj miačeci, i raptam vyrvalisia ŭ hida takija słovy: «panika niezapoŭnienaj prastory». I ja padumała: «Jakoje dakładnaje vyznačeńnie našaha žyćcia. My nie viedali, što rabić z hetaj niezapoŭnienaj prastoraj. Nam nie było čym zapoŭnić. Prastoru treba zapaŭniać materyjalna. Treba viedać, što rabić. A my nie viedali. Nu nie lubili kamunizm. Nam padałosia, što kamunizm miortvy. Heta była taksama pamyłka. Ale jak iści da svabody, jak jaje dabivacca, hetaha vopytu ni ŭ kaho nie było».
Pa słovach Aleksijevič, jana viedała «ŭsich apazicyjanieraŭ, rasijskich i našych» i moža havaryć jak za siabie, tak i za ich ab tym, što «my nie viedali, što rabić, my byli letucieńniki, my byli pražekciory, my byli ludźmi, jakija vychavalisia na kuchni, jakija nikoli nie mieli praktyčnaha prykładu, što rabić. Chacia pobač susiedzi, palaki, užo niešta rabili».
Pa słovach Aleksijevič, mahčymaj pryčynaj takoj situacyja mahło być toje, što «u nas nie chapała ludziej, jakija dumali samastojna». «U Bałtyi, Polščy ich było bolej, bo tam była inšaja historyja. Našaj maleńkaj krainaj vielmi žorstka abychodzilisia. U vajnu i ŭ HUŁAHu hinuli najlepšyja.
I my vyjšli z dastatkova źbiednienym čałaviečym patencyjałam. Nie tamu, što ŭ nas ludzi inšyja. Nie. Tolki tamu, što hetyja dyktatary, chto byŭ naviersie, u Kramli, vielmi bajalisia maleńkich dziaržaŭ. I pieradusim jany tam vyniščali intelihiencyju, jakaja mahła b niešta zrabić.
I hety «čyrvony čałaviek», jakija tolki što vyjšaŭ z-za varot łahieru, što jon pačaŭ rabić? Toje, što jon umieje, — vajavać, zabivać adzin adnaho, kraści, dzialić hetuju krainu. Nu, Biełaruś jašče nie paśpieli, a ŭ Rasii ŭsiudy razryvali kavałki hetaha piraha», — tłumačyć piśmieńnica i zaŭvažaje: «Maršy ŭ nas byli pryhožyja, ale čas nam papaŭsia vielmi žorstki».
Hladzicie całkam:
Kamientary