Viadomy biełaruski futbalist, hulec zbornaj SSSR i «Juvientusa» Siarhiej Alejnikaŭ u intervju Tribuna.com padzialiŭsia mierkavańniem ab minułych prezydenckich vybarach, dzie, pavodle aficyjnych źviestak, pieramohu atrymaŭ Alaksandr Łukašenka.
— Vas ździviła taja kolkaść pracentaŭ, jakuju ŭ vyniku nabraŭ Alaksandr Łukašenka?
— Mianie nie ździviła, a, skažam tak, mnie stała kryŭdna. Vidavočna, što ŭ Biełarusi da naroda staviacca pa-naplavalnicku. Ułady ni na što nie źviartajuć uvahi, robiać, što chočuć. Hruba kažučy, biełarusaŭ ni ŭ što nie staviać. I takaja kolkaść pracentaŭ za dziejnaha prezidenta nie ździviła, a, jak užo skazaŭ, vyklikała abureńnie i adno pytańnie: kolki naohuł heta moža praciahvacca?
Dobra, kali b byli krychu inšyja ličby, napišycie, naprykład, 65%, kab było ŭsio bolš spakojna. Ale 80% — heta prosta najvielizarny plavok u ludziej. Pierad vybarami ludzi adkryta vykazvali svajo mierkavańnie, aktyŭna išli na mitynhi ŭ padtrymku alternatyŭnych kandydataŭ, ale ŭ vyniku ŭłada znoŭ akreśliła biełarusam ich miesca: vy nichto i zvać vas nijak, a my budziem rabić toje, što chočam. I narod, naturalna, u rešcie rešt aburyŭsia — nielha ž stolki času tryvać adno i toje ž.
Kamientary