«Ź pieršaha ž dnia syn viartajecca dadomu pabity». Biełaruska zmahajecca z bulinham u polskaj škole
U Maryny dvoje dziaciej — Maksim i maleńkaja Alina. Niekalki hadoŭ tamu siamja pierajechała ŭ Polšču. Alina pajšła ŭ pryvatny dziciačy sadok, a Maksim — u pieršy kłas.
Mienavita tady pačalisia prablemy: adnakłaśniki pačali ckavać chłopčyka. Žančyna raspaviała MOST, jak zmahajecca z bulinham.
U Biełarusi Marynu rehularna padviarhaŭ chatniamu hvałtu muž. Ź blizkich svajakoŭ u žančyny zastalisia tolki siostry, jakija ŭžo daŭno pierajechali ŭ Polšču. Niekalki hadoŭ tamu Maryna ź dziećmi pryjechała da ich u hości i vyrašyła zastacca.
Šaścihadovy Maksim uspryniaŭ pierajezd spakojna. Padčas druhoha dekretnaha adpačynku Maryna časta brała jaho z saboj u Polšču, kali naviedvała svajakoŭ ci jeździła na zakupy dla pieraprodažu ŭ Biełarusi.
Paśla pierajezdu Maksim amal adrazu pajšoŭ u škołu. Jon prapuściŭ padrychtoŭčy kłas, tak zvanuju «zeruŭku», i adrazu pajšoŭ u pieršy. Na toj momant chłopčyk jašče drenna vałodaŭ polskaj movaj.
Pavodle słoŭ Maryny, da dziaŭčynki ŭ dziciačym sadku adnosilisia dobra, ale ŭ syna adrazu nie skłalisia adnosiny z adnakłaśnikami.
Prablemy pačalisia ź pieršych dzion
— U pieršyja dni paśla pačatku vajny va Ukrainie dzieci byli vielmi niehatyŭna nastrojenyja da biełarusaŭ. U škole było niekalki ŭkraincaŭ, a syn byŭ adzinym biełarusam. Jamu kazali: «Navošta vy siudy pryjechali?», nazyvali «biełaruskim h…». Dumaju, dzieci prosta paŭtarali toje, što čuli ad baćkoŭ: takoje naŭrad ci prychodzić u hałavu dziciaci samo pa sabie, — uspaminaje Maryna. — U vyniku synu stała niemahčyma znachodzicca ŭ hetaj škole, i my pierajechali ŭ inšy horad.
«Nichto nie moža znajści ŭpravy na hetych chłapcoŭ»
Da dzieviaci hadoŭ Maksim davoli dobra avałodaŭ polskaj movaj. Jak kaža Maryna, jon dobra čytaje i lohka farmuluje svaje dumki. Ale ŭ novaj škole jaho taksama nie pryniali.
— Ź pieršaha ž dnia jon viartajecca dadomu pabity: to ŭ žyvot stuknuć, to ŭ hrudzi, to pa hałavie, — kaža žančyna. — U ich kłasie jość čaćviora chłopcaŭ: dvoje ź ich zajmajucca karate, a dvoje inšych im padparadkoŭvajucca i imknucca brać ź ich prykład. Jany ckujuć ukrainskuju dziaŭčynku i majho syna. Mama toj dziaŭčynki pahražała palicyjaj, ale ŭsio biezvynikova.
Maryna nieadnarazova ŭzdymała pytańnie bulinhu ŭ baćkoŭskim čacie i na schodach, ale atrymlivała reakcyju tolki ad tych, čyje dzieci nie abražali jaje syna. Baćki ž kryŭdzicielaŭ albo ihnaravali jaje, albo prosta paciskali plačyma.
— Susiedskaja dziaŭčynka raspaviała, što troje dziaciej pieravialisia ŭ inšy kłas z-za bulinhu. Nichto nie moža znajści ŭpravy na hetych chłopcaŭ.
Maryna chacieła pieravieści Maksima ŭ inšy kłas, ale administracyja škoły zajaviła, što miescaŭ niama.
Apošniaja kropla
Prablema zastavałasia niavyrašanaj, pakul niadaŭni incydent nie staŭ dla Maryny apošniaj kroplaj. U adzin ź dzion žančynie patelefanavali sa škoły i paprasili zabrać syna, bo jon straciŭ prytomnaść. Nijakich padrabiaznaściej nie patłumačyli. Prybiehšy ŭ škołu, Maryna znajšła chłopčyka ŭ kalidory: jon siadzieŭ na padłozie z pakietam lodu na šyi.
U šokavym stanie žančyna vyklikała palicyju. Supracoŭniki, jakija pryjechali, nie znajšli kamier videanazirańnia i pačali apytvać śviedak. Pa słovach Maryny, padtrymała syna tolki adnakłaśnica z Ukrainy.
Maryna napisała zajavu ŭ palicyju i ŭ rehijanalny orhan adukacyi. Kłasny kiraŭnik dvojčy prasiła jaje adklikać zajavu, spasyłajučysia na toje, što ŭ škoły buduć prablemy, ale žančyna admoviłasia.
— U palicyi skazali, što buduć pravodzić hutarki z baćkami dziaciej, jakich ja ŭkazała ŭ zajavie. Taksama zapytali charaktarystyki na siemji, — raspaviadaje Maryna.
Z taho času adnakłaśniki ihnarujuć Maksima: ź im nie razmaŭlajuć, ale i nie abražajuć.
Pošuk vychadu
Ciapier Maryna šukaje dla syna spartyŭnuju siekcyju, kab dapamahčy jamu stać bolš upeŭnienym u sabie. Maksim taksama ŭžo naviedaŭ dva sieansy dziciačaha psichołaha.
— Chaču, kab jon siabie prymaŭ i caniŭ, — kaža žančyna. — I kab nie zaležaŭ ad tych, chto jaho nie prymaje.
Kamientary