«Jon spałochaŭsia tak, što nie moh raścisnuć palčyki, jakimi trymaŭ łyžku». Historyi palitviaźniaŭ — mam i dziaciej, razłučanych kałonijaj
«Pačućcio viny za toje, što zdaryłasia, ciapier zaŭsiody sa mnoj, ja zaŭsiody da hetaha viartajusia», — kaža eks-palitviazień Iryna Ščasnaja. Amal čatyry hady jana nie bačyłasia z synam — ich razłučyła kałonija. Toje ž samaje adbyłosia i ŭ siemjach Volhi Fiłatčankavaj, Volhi Takarčuk, Alesi Bunievič. Pakul mamy byli ŭ kałonii, na voli ich čakali dzieci. «Miedyjazona» zapisała ich historyi.
Pa mamu pryjšli
Listapad 2020 hoda. Syn Iryny Ščasnaj, čaćviortakłaśnik Hierman abiedaŭ pierad škołaj — mama pryhatavała klocki sa śmiatanaj — kali ŭ kvateru ŭvarvalisia supracoŭniki HUBAZiKa.
«Jon spałochaŭsia tak, što nie moh raścisnuć palčyki, jakimi trymaŭ łyžku. Ja paprasiła dazvołu, padyšła da jaho i zabrała hetuju łyžku, bo jon zdranćvieŭ.
Kali mianie vyvodzili z kvatery, ja nie płakała i starałasia nie pakazvać, što mnie strašna.
Abniała jaho, skazała: «Hierman, nie chvalujsia, usio budzie dobra». Choć ja razumieła, što sychodžu nadoŭha, i ničoha dobraha nie budzie. Nastupny raz ja abniała syna amal praz čatyry hady», — uspaminaje Iryna.
Alesiu Bunievič zatrymali ŭ krasaviku 2022 hoda na biełaruska-litoŭskaj miažy. Heta była cełaja śpiecapieracyja: les, ludzi ŭ bałakłavach, śpiectranspart, pahrozy, udary elektrašokieram. Jaje syn Kastuś, jakomu praz paŭhoda było 10 hadoŭ, byŭ u biaśpiecy — z tatam u Vilni.
«Dumaju, jak dobra, što jaho z saboj nie ŭziała: nie budzie mahčymaści na mianie cisnuć. A jany potym viadoma sprabavali».
Uvosień 2020 pryjšli da Volhi Fiłatčankavaj — vykładčycy, paźniej asudžanaj pa «spravie studentaŭ». Jana spačatku navat admaŭlałasia puskać milicyjantaŭ. Padčas pieratrusu i zatrymańnia Volhi doma byŭ starejšy syn Vania, a 7-hadovaja dačka — u škole.
«Maša ŭsio pieražyła adnosna lohka, a voś u starejšaha byli kryŭdy praz toje, što zdaryłasia. Užo paśla ŭsiaho my ź im razmaŭlali pra heta, i jon mnie skazaŭ — ty ž viedała, na što išła, ty nas kinuła. … Antydepresanty piŭ».
Kali zabirali Volhu Takarčuk, 3-hadovaj Aniuty i 7-hadovaha Maćvieja doma nie było. «Pašancavała, bo heta byŭ žach, nam raźnieśli kvateru ŭ chłam».
Dzie mama?
Adrazu paśla zatrymańnia Iryny Ščasnaj jaje muž z synam pakinuli Biełaruś. 10-hadovamu Hiermanu skazali, što mama ŭ turmie.
Kastusiu, synu Alesi Bunievič, spačatku kazali, što mama spaźniajecca z pajezdki.
«Spačatku było niezrazumieła, kudy ja źnikła. Tamu kazali, što ja zatrymlivajusia ŭ Biełarusi. Kali stała jasna, što zdaryłasia, u čym mianie abvinavačvajuć, to synu raspaviali, što mama ŭ SIZA».
Padobnaja situacyja była i z Mašaj — dačkoj Volhi Fiłatčankavaj. Paśla zatrymańnia jaje pavieźli ź Biełarusi, ale kali sprava ŭžo była pieradadzienaja ŭ sud — raspaviali, što zdaryłasia z mamaj.
«Jana ŭ mianie takaja, joj skazali, što mianie zatrymali, a jana kaža — oj, a nie mahli raniej skazać? Ja naohuł tak i dumała».
Ani i Maćvieju, dzieciam Volhi Takarčuk, da suda nie kazali pra toje, što mama zatrymanaja. Była nadzieja, što daduć chatniuju chimiju. Dzieciam skazali, što mama zachvareła na karanavirus i znachodzicca ŭ karancinie.
«Pieršy čas heta ŭsio prakatvała, ale potym u ich paŭstała pytańnie — a čamu mama nie telefanuje. U ich stali ŭźnikać dumki, što ja ich kinuła, pamierła. Heta mnie mama maja raspaviadała. Choć ja i paštoŭki im pisała, i listy. Ale jany nie razumieli, čamu nielha patelefanavać».
Mama ŭ SIZA
Volzie Takarčuk u SIZA časta śnilisia dzieci. Adzin son pieryjadyčna paŭtaraŭsia.
«Čaściej za ŭsio mnie śniłasia, jak ja zabiraju dačku ź dziciačaha sadka, adčyniaju dźviery, a jana biažyć da mianie i kryčyć: «Ja ž kazała, u mianie jość mama, a vy nie vieryli!».
Ja potym kali pa małuju prychodziła, hetaja karcina sa snu ŭ mianie pierad vačyma stajała».
Jak tolki sprava Volhi Fiłatčankavaj była pieradadzienaja ŭ sud, joj dazvolili spatkańni. Spačatku jana bačyłasia z rodnymi i starejšym Vaniem, adnojčy vyrašana było ŭziać na spatkańnie i Mašu.
«Na Vaładarcy (u pamiaškańni dla spatkańniaŭ) niama krataŭ, prosta škło. I pa telefonie kažaš. Ničoha. Maška spačatku pazirała dziŭna, a potym asvoiłasia. Ja jaje pytajusia — Maša, ty jak?
A jana kaža, narmalna, ja ž u filmach takoje bačyła. Nie strašna».
List ad mamy
Alesia, Iryna i Volha Fiłatčankava ź dziećmi ŭ SIZA nie bačylisia. Ale, viadoma, pisali im listy.
Iryna Ščasnaja ŭspaminaje: «Pisała synu praz mamu i śviakroŭ, pra toje, jak ja jaho vielmi lublu, što jon samy darahi dla mianie čałaviek. Pasyłała jamu paštoŭki na dzień naradžeńnia, na Novy hod. Pisała, što jon mnie vielmi patrebny, što ja turbujusia pra jaho. Ale, viadoma, adlehłaść hraje svaju rolu. Jon užo ŭ emihracyi, u jaho pačałosia novaje žyćcio. Mnie było zrazumieła, što takich adnosin, jak u nas byli raniej, bolš nie budzie. Jon patrochu pačaŭ ad mianie adharodžvacca».
Alesia Bunievič malavała synu trusikaŭ i pisała, kab jon nie «zalipaŭ» padoŭhu ŭ telefonie.
«U našym zvyčajnym žyćci ja syna nazyvała «Trusik», i voś ja jamu malavała trusikaŭ. A jon mianie nazyvaŭ Vožyk, i malavaŭ mnie vožykaŭ. Ja takaja, strohaja mama, tamu jašče pałovu lista zajmali ŭ mianie instrukcyi — pavodź siabie dobra, heta rabi, heta nie rabi».
Kali Volha Takarčuk apynułasia ŭ SIZA, jaje dačka nie ŭmieła pisać, syn tolki-tolki vučyŭsia hetamu. Čaściej jany adpraŭlali mamie malunki, naprykład — svaje abviedzienyja dałońki. A mama ŭ adkaz pisała im, što vielmi ich lubić, što jany chutka sustrenucca i bolš nikoli nie buduć rasstavacca, što abaviazkova adznačać usie prapuščanyja śviaty.
«Pišaš, i dumki ŭ hałavie kruciacca: a chto im tam budzie daryć padarunki, chto ich rasčesvaje, chto im stryže paznohciki, takija prostyja rečy, jakich ty naohuł nie zaŭvažaješ, pakul ty pobač ź dziećmi».
Volha Fiłatčankava kaža, što malavać nikoli nie ŭmieła. Ale ŭ SIZA navučyłasia, i kab paradavać svaich blizkich, pačała malavać ich partrety z fota.
«Ja na dzień naradžeńnia namalavała Maškin partret. A jana tam nastolki padobnaja atrymałasia! Dla mianie heta było takim natchnieńniem, ja dumała, nu voś čaho ja ŭ žyćci dakładna nie ŭmieju, dyk heta malavać. A akazałasia, što i malavać mahu. Kali ty maluješ partret, ty zdymak vielmi ŭvažliva razhladaješ, litaralna ŭ drabniutkich detalach. Voś tut vočki, a tut voś vuhałok viejka ŭvierch pajšoŭ».
Listy ad starejšaha syna Volzie nie dachodzili, biełaruska ličyć heta formaj cisku siłavikoŭ na jaje. Vaniu jana pisała naŭprost i praz rodnych, ale adkazaŭ nie atrymlivała.
Mama ŭ kałonii, mama telefanuje
Kali Volhu Takarčuk asudzili, a jaje samu etapavali ŭ kałoniju, dzieciam usio ž raspaviali pra toje, dzie mama i što ź joj. Ź listoŭ jana daviedałasia, što dzieci pryniali heta narmalna.
«Kali Maćvieju skazali, što mama ŭ turmie, jon, jak mnie napisali, uzradavaŭsia, skazaŭ: «Dziakuj bohu što jana nie pamierła, maja mama hieroj!»
Jana nie pisała zajaŭ na doŭhaje spatkańnie, bo ŭ kałonii joj zastavałasia adbyć 2,5 miesiaca, i jana nie chacieła «zajmać ničyju čarhu». Ale ŭ jaje było try videazvanki.
«U pieršy raz ja ich ubačyła ŭ skajpie roŭna praz hod paśla taho zatrymańnia. Ja dumała, ja budu płakać. A ja była ŭ šoku taho, jak jany vyraśli. Dziakuj bohu, što mnie dazvolili źniać hetuju chustku durnuju, kab ich nie pałochać. Padčas pieršaj razmovy my stušavalisia, jak ich pytacca, pra što — niezrazumieła».
Listy ad baćkoŭ i dziaciej Volzie ŭ kałoniju dachodzili. Ale adnojčy joj nie addali malunki da jaje dnia naradžeńnia. Heta stała zrazumieła paźniej, pa numaracyi (usie listy Volha z rodnymi numaravała). Jašče ŭ adnym liście dzieci adnojčy napisali Volzie, što zrabili kalandar i zakreślivajuć u im dni da viartańnia mamy.
Na zvankach synu ŭ Iryny Ščasnaj (jak i ŭ inšych «palityčnych») prysutničaŭ apieratyŭny supracoŭnik. Časam jon sadziŭsia tak, što byŭ bačny ŭ kadry. Zatrymańnie mamy vielmi mocna traŭmavała Hiermana, tamu pry mužčynu ŭ formie razmova časta nie kleiłasia.
«Pra što tam kazać — ja pytałasia ŭ jaho pra acenki, pra toje, kudy z tatam jon chadzili. Ale jamu ciažka było, viadoma, siadzić dziadźka čužy, usio słuchaje. Ja nazirała, jak jon raście — pa zvankach, pa fota, jakija mnie dasyłali. Jon spačatku byŭ taki puchleńki, kali byŭ maleńki. Potym vyciahnuŭsia. Vyrašyŭ adpuścić doŭhija vałasy. Cikava nazirać, jak dzicia raście, mianiajecca. Ale kali heta adbyvajecca biez tvajho ŭdziełu — heta vielmi baluča».
Iryna vyjšła na volu ŭ 2024 hodzie, adbyŭšy 4 hady pavodle artykuła ab padrychtoŭcy da masavych biesparadkaŭ. Da hetaha momantu jaje syn byŭ užo 14-hadovym padletkam.
«A paźniej užo pryjšło ŭśviedamleńnie, što treba pryvykać da takoj realnaści, bo ničoha nie zrobiš. Ja płakała, kali listy pisała, płakała pa načach, kali ŭspaminała jaho dziacinstva. Ale treba było trymacca, kab siabie zachavać, i dla jaho ŭ tym liku».
U Volhi Fiłatčankavaj było dva praciahłyja spatkańni za čas u kałonii, pryčym pieršaje — na dvoje sutak. Volha nazyvaje heta vialikim šancavańniem, bo zvyčajna kali palityčnym i dajuć takoje spatkańnie, to tolki na sutki.
«Pieršy dzień [praciahłaha spatkańnia] byŭ nievierahodna ščaślivy, a na druhi ŭžo stanovicca sumna, tamu što razumieješ — chutka viartacca. Druhoje spatkańnie było tolki na sutki, i heta jašče ciažej — jany voś tolki pryjechali, a ŭžo rasstavacca. U pieršy dzień paśla spatkańnia ty chodziš prosta jak pryšybleny, chočacca kudyści schavacca, kab ciabie nichto nie čapaŭ».
Alesia Bunievič niekalki razoŭ telefanavała synu z kałonii pa videa, a potym śviadoma admoviłasia ad takich zvankoŭ — taksama z-za apieratyŭnika, ź jakim u Alesi byli «naciahnutyja adnosiny».
«Pieršy videazvanok praz 10 miesiacaŭ paśla majho zatrymańnia. Ja narešcie ŭbačyła svajo dzicia. Jakaść była vielmi drennaje, i ŭ nas było ŭsiaho chvilin piać.
Jon vielmi raschvalavaŭsia, sieŭ za fartepijana, pačaŭ mnie niešta hrać. Ja raspłakałasia, syn pakazaŭ mnie sercajka rukami, jak Maša Kaleśnikava pakazvała. U hety momant nam skazali, što takija znaki pakazvać nielha, i adklučyli nas.
Potym ja admoviłasia chadzić na zvanki, kab čužy čałaviek nie słuchaŭ našy z synam razmovy, nie lez u asabistaje».
Mama viarnułasia
Iryna Ščasnaja vyjšła na volu ŭ kancy červienia, ale praz adsutnaść vizy pabačyłasia z synam u Polščy tolki ŭ vieraśni.
«Prylacieła ŭ Varšavu, dźvie hadziny da Biełastoka, telefanuju. Adčyniajucca dźviery — staić moj Hierman, taki vialiki, užo rostam amal ź mianie. Nie taki puchły jak byŭ, chudzieńki. Junak užo. Abnialisia».
Alesia Bunievič, adsiedzieŭšy try z pałovaj za dapamohu rejkavym partyzanam, taksama nie adrazu sustrełasia z synam. Paśla svajho vyzvaleńnia ŭ mai 2024 hoda jana jašče niejki čas zastavałasia ŭ Biełarusi i navat dumała, što syn zmoža pryjechać u joj i zaadno pabačycca ź dziadulem, jakoha daŭno nie bačyŭ. Ale adnojčy Alesi namiaknuli, što joju «znoŭ mohuć zacikavicca śledčyja» i daviałosia apieratyŭna źjazdžać.
«My nie kazali jamu ničoha, heta było siurpryzam. Takaja radasnaja sustreča! Kažuć, byvaje, pra niekatorych mam, što jany da apošniaha dziaciej na rukach nosiać.
Voś u mianie tak i było — na mianie litaralna ŭskočyŭ moj 12-hadovy syn, a ja z takim ščaściem trymała jaho na rukach!»
Mamina vina?
Volzie Fiłatčankavaj paśla vyzvaleńnia daviałosia znoŭku znajomicca z dačkoj.
«Z adnaho boku ŭsio było narmalna, my jak byccam i nie rasstavalisia. A ź inšaha, treba było znoŭku ź joj znajomicca. Voś jana niby lubiła ružovy koler — a zaraz užo nie lubić. Nu i vyrasła jana za dva hady, joj užo dzieviać, jana ŭžo amal padletak».
Čas ad času Maša raspytvaje Volhu pra toje, jak i što było ŭ kałonii.
«Joj cikava byvaje, jak my tam mylisia, što my tam nasili. Ja joj usio raspaviadaju. Kali siabry prychodziać i niešta pra kałoniju pytajucca, jana taksama zaŭsiody pobač «vušy hreje», joj cikava».
Dzieci Volhi Takarčuk padpisanyja na mamu ŭ jutubie i hladziać jaje vypuski pra kałoniju. Adnojčy Volha ź dziećmi i siabrami była ŭ muziei KDB u Vilni.
«My tam byli ź siabram, jaki taksama adsiedzieŭ. I voś my idziom usie razam pa hetych kamierach — «hladzicie, voś heta dziučka (unitaz), voś heta karmuška, a voś tut bałandziory bałandu raznosiać». Jašče adzin naš siabar navat aburyŭsia — u vas ža, kaža, pryncesa, vy joj pavinny pra kvietački, pra sukienki, a ty joj pra bałandu».
Iryna Ščasnaja amal nie razmaŭlaje z Hiermanam pra kałoniju, jana ličyć, što jamu heta pakul nie treba. Jana patrochu imkniecca viarnucca ŭ žyćcio pastalełaha syna.
«My ŭviečary byvaje hulajem, razmaŭlajem, i jon patrochu pačynaje raskryvacca znoŭku, dzialicca sa mnoj roznym. Šmat vypuščana za hety čas, pakul mianie nie było — škoła, siamja, acenki, jon vyvučyŭ dźvie movy, pakul ja siadzieła. Dobra, što ja zaraz mahu jaho raspytać, jak heta adbyvałasia. Pačućcio viny zaŭsiody sa mnoj. Spačatku ja dapuściła pamyłku, što ŭ 2020 hodzie viarnułasia z Kijeva ŭ Minsk.
Maja pamyłka ŭ tym, što mianie schapili na jaho vačach. Ja ŭpeŭniena ŭ tym, što heta maja vina, i jana sa mnoj nazaŭždy, niemahčyma z hetym niejak zmahacca. Usio roŭna da hetaha ŭvieś čas viartajusia».
Pra pačućcio viny kaža i Alesia Bunievič:
«Pačućcio viny jość, ad jaho napeŭna nikudy nie dziecca. Ja šmat čaho pieraasensavała ŭ kałonii, i dumaju ciapier, nakolki ž važna stavić na pieršaje miesca blizkich i rodnych ludziej. Vajna va Ukrainie dla mianie zaciamniła ŭsio, mnie zdavałasia, treba niešta rabić tolki ŭ hetym kirunku.
A ŭ vyniku važnyja momanty ŭ žyćci majoj siamji byli vypuščanyja. Pamiataju pra heta, ale ni pra što nie škaduju.
Nam treba być salidarnymi i adzin adnamu dapamahać, bo nam spadziavacca niama na kaho. A čas, praviedzieny ŭ kałonii — heta čas, adniaty ŭ pieršuju čarhu ŭ našych dziaciej, heta jany niedaatrymali ad nas u hety čas lubovi i padtrymki».
Kamientary